Skocz do zawartości

tsyrawe

Użytkownicy
  • Ilość treści

    1742
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez tsyrawe

  1. Najlepsze, co możesz zrobić, to nie rysować z wyobraźni. Rysuj to, co widzisz, a nie to co myślisz, że widzisz. Przerób tę książkę do końca dokładnie KOPIUJĄC rysunki a potem, kiedy nabierzesz wprawy znajdziesz inny podręcznik.
  2. Koala jest smutny, bo podejrzewa że jest nieślubnym dzieckiem Żwirka i Muchomorka. Zmartwiłeś mnie tymi cieniami. Dziwna książka. Rysowanie, to umiejętność odwzorowania kształtów. Cienie na rysunku są ważnymi i pełnoprawnymi kształtami. Nota bene, bez nich nie można uzyskać wrażenia trójwymiarowości.
  3. Co tam komu potrzeba. Jedni wolą księżniczki inni książątka.
  4. Dobre. A czarne wygląda jakby wyrwane z ręki Dartha Vadera.
  5. Stalówka platerowana? Raczej pozłacana. Mylę się?
  6. Ten Akkerman też nie wygląda źle. Dzieki za uwagi dotyczące maczanek. Cenne.
  7. Dzięki. To moje pismo do listy zakupów. Przyjemniej się kupuje.
  8. ink -- pióro z Kickstartera Kupiłem z ciekawości. Aluminiowe, pancerne, niepiękne. Myślałem, że przyda sie ze względu na swoją pancerność, ale stalówka klocowata, twardo szura po papierze. Może wymienić ja na bardziej przyjazną. Nasadka nakręcana, ale słabo trzyma się po osadzeniu na końcu korpusu. Pozostawi po sobie znaki na aluminiowy ciele. Na fotce wielkośc w porównaniu do Pelikana 800. Spore i ciężkawe pióro. Nic ciekawego.
  9. Ty nam, Rittel, fundujesz przedwoczorajsze wiadomości.
  10. coś tam z podspodu przebija. Następna lekcja odrobiona?
  11. Nie słuchaj tego złego ducha, visvamitry, który już nawet kąpie się w atramentach. Ołówek, abo czarna kredka. Czarny uczy własciwie oceniać i budować skale odcieni. To co Amerykanie nazywają "values" a Anglicy "tones".
  12. Pamietajcie, że rysowanie to nie talent, to umiejętność, taka jak pisanie, jazda na rowerze czy czytanie nut. Można się nauczyć, wyćwiczyć. W rysowaniu najważniejsze nie jest prowadzenie ołówka, lecz obserwacja. Tu nie ma mitycznej łaski spływającej na dziecko w kołysce, to mierzenie i ocenianie odległości oraz kątów. Każdy, kto mówi inaczej, zwyczajnie ściemnia. Dlatego, jeśli ktoś twierdzi, że jez beztalenciem, szuka wyłącznie usprawiedliwienia, bądź nie miał szczęścia do nauczycieli. To, że często dzieci malarzy/rysowników stają się też malarzami/rysownikami, jest skutkiem ich wczesnego uczenia się od rodziców. Jednym przychodzi łatwiej innym trudniej, jak wszystko w życiu.
  13. Brawo. Ja uważam, że każdy (oprócz przypadków patologicznych) może i powinien nauczyć się kompetentnie rysować. To, że zdecydowana wiekszość ludzi zatrzymała sie w rysowaniu na poziomie sześcioletniego dziecka, to przede wszystkim skutek fatalnej edukacji. Nie znam tej książki – hm, dziwne, ale książek o rysowaniu i malowaniu mam pewnie setkę i tyleż samo filmów - na pewno jednak wszystkim polecam na początek "Drawing on the Right Side of the Brain", napisaną przez Betty Edwards. Rittel rysuj CODZIENNIE. Bez tego kiszka. Popraw cień na styku kuli z podłożem. Powinien być tam rozjaśniony, światlo odbija sie od podloża
  14. Jak to mówią rajdowcy samochodowi. trzeba zawsze uważać, z której strony wejdzie twarde.
  15. Ja to odkładam takie przypadki na później, na emeryturę.
  16. Ilekroć pisze takim Spirem, ma wrażenie, jakbym trzymał w ręku gęsie pióro. Jest coś ptasiego w zestawieniu szerokiej stalówki i cieńszego od niej korpusu.
  17. Zamówienie grupowe, ja się na to piszę. Musze przecież mieć więcej atramentów niż piór.
×
×
  • Utwórz nowe...