Skocz do zawartości

Czy przed napełnieniem pióra atramentem z kałamarza wstrząsacie nim?


Bartosz_T

Wstrząsanie atramentem przed napełnieniem pióra  

61 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy przed napełnieniem pióra atramentem z kałamarza wstrząsacie nim?



Polecane posty

Tak sobie pomyślałem, narzekać na atrament który po roku czy trzech latach robi osad.

Otóż czym jest atrament? Zawiesiną barwnika w wodzie lub innym rozpuszczalniku (mimo wszystko podejrzewam wodę ;))

A od tego już tylko mały krok do zjawiska sedymentacji (osadzania się ciała rozpuszczonego pod wpływem grawitacji-  tak w wielkim skrócie).

Tak więc nie narzekałbym na atramenty które trzeba wstrząsnąć, bo i w życiu codziennym wstrząsamy np. glupi sok pomidorowy nim go wypijemy ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Nie nazwał bym to narzekaniem, bardziej zdziwieniem że takie zjawisko osadzania się barwnika, zachodzi po roku czasu,

 to trochę za krótko, -- co moim zdaniem, jednoznacznie świadczy o jakości tego atramentu.

 Po trzech latach nieruszanego kałamarza, zobaczylibyśmy na dnie barwnik, a na górze czystą wodę? :P

 Około 6 -7 lat temu  zakupiłem okazyjnie 15 szt. Watermana Florida oraz 10 szt. Parker Quink Blue, i w ostatnich sztukach jakie posiadam

 również nic się nie dzieje, żadnego osadzania --- (z ciekawości sprawdzone przed godziną)

 Jedynie co można zaznaczyć, że wszystkie atramenty mam w szufladzie, gdzie wysuwanie i zamykanie szuflady to już nie jest tak stabilne

 dla atramentu, (zachodzi lekkie falowanie) --- jak atrament, który jest leżakowany i nie ruszany na półce.

 W sumie nie jest to problemem wstrząsnąć przez kilka sekund kałamarzem, by atrament uzyskał jednolitą barwę,

 ale jednak daje to do myślenia nad jakością atramentu.

 Lubię sok pomidorowy ---- wstrząśnięty, nie zmieszany :P

Edytowano przez YAMAHAL
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 1 month later...
  • 1 month later...
  • 1 month later...

Nauczono mnie, aby atramentów galusowych nie wstrząsać/mieszać przed napełnianiem pióra, gdyż podobno osad który z nich się może wytrącić nie powinien trafić do pióra. O tym powinien wypowiedzieć się jednak Nicpoń.

 

Sailory wszystkie wstrząsam, bo inaczej nie da się tej plastikowej wkładki napełnić.

 

Muszę przeprowadzić eksperyment z noodlersem, bo stał kilka miesięcy i nie był wstrząsany ani zmieszany, a po napełnieniu kreska była bardziej szara niż czarna.

Zastanawia mnie, czy szarość tej kreski to efekt przyzwyczajenia się to koloru czarnego w interpretacji Aurory i nanopigmentowego Sailora, czy też kwestia opadania barwnika na dno.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

Nauczono mnie, aby atramentów galusowych nie wstrząsać/mieszać przed napełnianiem pióra, gdyż podobno osad który z nich się może wytrącić nie powinien trafić do pióra. O tym powinien wypowiedzieć się jednak Nicpoń.

 

Sailory wszystkie wstrząsam, bo inaczej nie da się tej plastikowej wkładki napełnić.

 

Muszę przeprowadzić eksperyment z noodlersem, bo stał kilka miesięcy i nie był wstrząsany ani zmieszany, a po napełnieniu kreska była bardziej szara niż czarna.

Zastanawia mnie, czy szarość tej kreski to efekt przyzwyczajenia się to koloru czarnego w interpretacji Aurory i nanopigmentowego Sailora, czy też kwestia opadania barwnika na dno.

 

Nicpoń chyba nawet przestrzega przed wstrząsaniem atramentami IG na swojej stronie. Osobiście nie wstrząsam wyłącznie IG, reszta otrzymuje wstrząsanie pro forma. Sailorem kiwa-guro (nanopigmentowym) wstrząsam nie tylko z powodu wkładki ale też dlatego, że część pigmentu wydaje się osadzać na dnie. Zaobserwowałem to dwukrotnie w invitrogenach przygotowując próbki tego atramentu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już samo wzięcie do ręki i ewentualne wyciągnięcie buteleczki z opakowania, wstrząsa nią i powoduje, większe bądź mniejsze zamieszanie zawartości.

 

No jasne  ;) Przykładowo, choć w poprzednim poście stwierdziłem, że nie wstrząsam IG, to jednak moja flaszeczka KWZ Blue-Black'a IG przechodzi codziennie zacne mieszanie podczas transportu komunikacją miejską. Ale to jest nieuniknione dopóki upieram się pisać nim na co dzień na uczelni. Tak więc doprecyzowując: nie wstrząsam intencjonalnie atramentami galusowymi.

Edytowano przez Fiamat
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...