Skocz do zawartości

:)


Milka

Polecane posty

Zakochałam się w piórach od pierwszego spojrzenia na nie i na cały rytuał im towarzyszący; Były to lata 80. - moja starsza siostra uczyła się dopiero pisać pierwsze litery, a tato napełniał jej pióro niebieskim atramentem Hero. Później przyszła pora na moje "hieroglifowanie" :) Zapach atramentu i chiński skrobak zwany piórem zawładnął moim sercem. Przez całą szkołę podstawową, liceum i studia pisałam głównie piórem. Nie były to jakieś wybitne egzemplarze. Najczęściej pochodziły od Herlitza. Zresztą do dziś sobie je chwalę za prostotę, lekkość i odpowiednią cenę. Próbowałam romansować m.in. z Parkerami, ale z nimi czułam się jakbym pisała lewą nogą w ciemnym pokoju - nie taka grubość, długość, nie taki ciężar i na domiar złego "dedykowane" naboje... 
Ze względu na specyfikę mojej pracy (apteka), nie używam w niej pióra. Niewiele mam tu okazji do pisania - częściej odszyfrowuję przesłanie zakamuflowane w pięknej "dysgrafii" lekarskiej :)
Ostatnio oczarowała mnie kaligrafia, więc kupiłam sobie Pilota Plumixa i pióro z trzema końcówkami do kaligrafii od Herlitza. Na razie jestem w fazie przedbiegów (rozpisuję je, sprawdzam pod jakim kątem je trzymać). W najbliższym czasie mam zamiar kupić sobie Pilota Parallela.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...