m.a.g Posted February 1, 2015 Report Share Posted February 1, 2015 Mam problem z WM Man 100 sterling siver. Nie mogę go doczyścić. Pióro kupiłem używane acz w bardzo dobrym stanie, z tym że było pokryte patyną ze względu na brak czyszczenia przez ostanie 10+ lat. Kiedy listonosz dostarczył paczkę to co teraz jest srebrne było w zasadzie czarne. To trzecie takie pióro w mojej kolekcji i nie spodziewałem się większych problemów z czyszczeniem, bo pozostałe dwa udało mi się doprowadzić do niemalże idealnego stanu w ciągu jednego dnia, a wyglądały podobnie kiedy je kupiłem. Powiem może co już z tym piórem robiłem: - odmaczałem w wodzie z odrobiną płynu do naczyń przez 24h - wielokrotnie (20+ razy) myłem za pomocą myjki ultradźwiękowej - parę godzin polerowałem miękką szmatką i pastą do zębów Efekt jest taki że wygląda dużo lepiej, w zasadzie prawie dobrze, ale niestety, ciągle nie mogę pozbyć się tych czarnych zabrudzeń z niektórych wyżłobień na srebrnej części korpusu i skuwki. Zdesperowany próbowałem nawet bardzo miękkiej szczoteczki do zębów + pasty aby doczyścić te rowki, ale nawet to nie pomogło (chociaż na szczęście nie zniszczyłem pióra, na zdjęciu marko widać delikatne ryski ale są one niewidoczne gołym okiem). Bardziej twardej szczotki boję się próbować. Czy ktoś z Was może mi doradzić co jeszcze mogę zrobić aby to wyczyścić jak należy, jednocześnie nie niszcząc pióra? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ender Posted February 1, 2015 Report Share Posted February 1, 2015 Są specjalne szmatki do czyszczenia srebra, ja dostałem taką do Kafki, sprawdza się rewelacyjnie, żona swoje precjoza też nią traktuje i twierdzi, że jest dużo lepsza i skuteczniejsza niż większość do tej pory stosowanych sposobów... Tylko za diabła nie wiem gdzie coś takiego sie kupuje... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
m.a.g Posted February 1, 2015 Author Report Share Posted February 1, 2015 Widzę że te szmatki (trzyczęściowe, dwie zewnętrzne warstwy do polerowania i jedna wewnętrzna nasączona jakimiś chemikaliami) są bez problemu dostępne w sklepach internetowych - zamówiłem jedną, mam nadzieję że sprawdzi się i w moim przypadku. Bardzo dziękuję za naprowadzenie mnie na ich trop :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lepki Posted February 1, 2015 Report Share Posted February 1, 2015 W sklepach budowlanych typu Praktiker, Obi są niezłe środki do czyszczenia srebra. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
norbie Posted February 1, 2015 Report Share Posted February 1, 2015 Spróbuj ściereczkami Cape Cod:https://forum.butwbutonierce.pl/topic/2109-cape-cod%C2%AE-%E2%80%93-produkty-do-polerowania-bi%C5%BCuterii-zegark%C3%B3w-i-nie-tylko%E2%80%A6/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MarcinEck Posted February 1, 2015 Report Share Posted February 1, 2015 Popieram przedmówcę - Cape Code polecam. Prócz tego chyba Kiwi produkuje taki środek do srebra - nieżrący i nierysujący (to jakis rodzaj mydła jakiegośtam...). Sprzedawane toto jest w sklepach z chemią domową i/lub budowlaną jako płyn do czyszczenia wyrobów ze srebra... Jest pakowane w niewielkie żółte buteleczki.... Do tego płatki kosmetyczne - i efekty murowane.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
m.a.g Posted February 1, 2015 Author Report Share Posted February 1, 2015 Hmmm.... napaliłem się czytając o ściereczkach CapeCod, zwłaszcza że mam całą kolekcję zegarków które mógłbym sobie wypolerować :-) Czy ktoś wie czy ściereczką CapeCod można również odnowić porysowane plastikowe części pióra, np. tego na zdjęciu powyżej (czarna końcówka na korpusie)? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest nilfein Posted February 1, 2015 Report Share Posted February 1, 2015 Każdy jeden jubiler/złotnik powinien takie posiadać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chomsky Posted February 1, 2015 Report Share Posted February 1, 2015 (edited) CapeCod używa sie do polerowania stalowych kopert zegarków, stąd je znam. Sa dość skuteczne, Srebro jest miększe i bardziej podatne, może te ściereczki za bardzo by ingerowały i ścierały? Mam coś tam ze srebra, jakąś cukierniczkę i co jakiś czas jest czarna, przypominam sobie o jej istnieniu co 5 lat, czyści się łatwo dosyć choć brudzi wszystko. Jak zaczniesz co jakiś czas te pióra traktować CapeCod to pewnie faktura srebra ulegnie wytarciu? Muszą być łagodniejsze, nie mechaniczne sposoby. Wpisałem w google "jak czyścić srebro" i jest kilka sposobów, chyba skuteczny z folią aluminiową woda i solą, popiołem itp. Edited February 1, 2015 by chomsky Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MarcinEck Posted February 1, 2015 Report Share Posted February 1, 2015 Cape Code to metoda tylko częściowo mechaniczna, bo ściereczki sa nasączone jakąś substancja chemiczną, która zmywa nalot (pewnie sierczek srebra). Do zegarków i ich elementów stalowych (kopert, bransolet etc.) nadają się doskonale i chyba są do tego przeznaczone między innymi. Do elementów plastikowych w piórach stosuję pastę leciutko ścierną K2 turbo (w założeniu pierwotnym do polerowania lakierów samochodowych). Generalnie przy wszelkim czyszczeniu obowiązuje zasada działania z wielką rozwagą i umiarem, bo można dokonać interwencji nieodwołalnej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chomsky Posted February 1, 2015 Report Share Posted February 1, 2015 Sam nie wiem co w tych ściereczkach jest, muślałem, że coś co ułatwia polerowanie stali (rys) jakaś substancja polerska (pasta?). Skoro nieżle radzi sobie ze stalą to? Nie do końca musi z tlenkami srebra. Radzę Google! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
comatose Posted February 1, 2015 Report Share Posted February 1, 2015 (edited) Ściereczki Cape Cod są fajne, ale pewnych kopert (w zegarkach) jednak się nimi nie czyści, na przykład kopert w matowym wykończeniu. Zasadniczo są przeznaczone do polerowanej stali. Na forum zegarkiklub było o tym kilka tematów. Tak więc nie jest to "cudowny środek". Ściereczki usuwają rysy, ale tylko te malutkie, nie ma co się nawet łudzić, ze zlikwidują głębsze zarysowania. Edited February 1, 2015 by comatose Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
m.a.g Posted February 5, 2015 Author Report Share Posted February 5, 2015 No dobra, czas się pochwalić efektami. Czego użyłem: To na górze to szczoteczka z końskiego włosia, która w zespole z pastą Hagerty naprawdę czyni cuda. A jak się na koniec użyje Cape Cod, to naprawdę trudno zrobić zdjęcie bo otrzymujemy takie oto lustro: Pozdrawiam i dziękuję za cenne porady, M. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MarcinEck Posted February 5, 2015 Report Share Posted February 5, 2015 Brawo, świetne efeky, cieszę sie, że Ci się tak ładnie udało. teraz możesz potraktowac metal pastą K2 Turbo, dzięki temu zaimpregnijesz go nieco przed zbyt szybkim utlenianiem. No i pióro będzie piękne jak nabierze subtelnej patyny...... Coś powiedz nam na temat pasty Hagerty, gdzier się toto kupuje, jak stposuje i jak się sprawdza (choc to widać...) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
m.a.g Posted February 5, 2015 Author Report Share Posted February 5, 2015 Pastę Hagerty kupiłem na Amazonie, jest tam mnóstwo informacji o niej. W zasadzie to nie pasta tylko raczej bardo gęsty brązowy płyn. Stosuje się to bardzo prosto, tzn. nakłada na powierzchnię do czyszczenia i poleruje miękką szmatką. Ja szmatki nie używałem ze względu na wyżłobienia w korpusie pióra, dużo lepiej sprawdziła się szczoteczka z końskiego włosia - jest miękka i dociera w zakamarki. Jedyny problem ze szczoteczką to fakt ze pióro było lekko matowe, jakby szczotkowane. I tu bardzo pomogła ściereczka Cape Cod, która po bardzo delikatnym użyciu zrobiła z pióra lustro. Chciałbym jeszcze dodać ze Cape Cod jest fabrycznie nasączona jakimś olejem, ale ja dodatkowo jeszcze ją nasączyłem oliwą (taką jadalną, zgodnie z zaleceniem producenta CC), dużo lepiej mi się wtedy jej używało. Co do traktowania metalu pastą K2 Turbo - nie wiem co w niej jest, ale w Hagerty jest coś co się nazywa R-32 albo R-23, w każdym razie ponoć na długi czas zapobiega utlenianiu. Dlatego na sam koniec jeszcze raz potraktowałem pióro pasta Hagerty (ale juz nie czyściłem, tylko posmarowałem, poczekałem minutę, a na koniec wypłukałem). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ender Posted February 6, 2015 Report Share Posted February 6, 2015 Piękne pióro, piękny efekt... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lepki Posted February 9, 2015 Report Share Posted February 9, 2015 Pasta K2 turbo, podobnie jak pasty Tempo są lekko ścierne i nawet do auta bym nie używał, dają efekt na lakierze ale krótkotrwały i nie ma tu mowy o powłoce zabezpieczającej. Zabezpieczyć można by, ale woskiem, i raczej lakier, a nie powierzchnię powyższego pióra. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Thay Posted February 10, 2015 Report Share Posted February 10, 2015 Pióro piękne, ale może wcale nie trzeba było czyścić tego sreberka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
m.a.g Posted February 10, 2015 Author Report Share Posted February 10, 2015 Pióro piękne, ale może wcale nie trzeba było czyścić tego sreberka? To znaczy miałem brudne zostawić? Nie rozumem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Thay Posted February 10, 2015 Report Share Posted February 10, 2015 Ten Waterman Man 100 był brudny, czy po prostu pokryty patyną? Takie np. srebrne Parkery 75 starzeją się w tak piękny sposób, że aż żal byłoby je polerować na błysk... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
m.a.g Posted February 11, 2015 Author Report Share Posted February 11, 2015 (edited) Patyna to jedna sprawa, czarny osad to zupełnie coś innego (chociaż pewnie jedno z drugim ma jakiś związek). Zresztą, nie ukrywam że jestem z siebie całkiem dumny jeżeli chodzi doprowadzenie do porządku tego pióra i wersja "na wysoki połysk" bardzo mi się podoba - w końcu tak to oryginalnie wyglądało lata temu (mam inny egzemplarz fabrycznie nowy i dobrze przechowywany przez lata, on tak właśnie wygląda). Moim zdaniem to pióro jest piękne nie dlatego że jest stare, ale dlatego że jest po prostu piękne :-) Edited February 11, 2015 by m.a.g Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.