Skocz do zawartości

Najlepsze wrażenia 2023?


zmija

Polecane posty

Temat może nieco oklepany i trochę "z czapy", ale... Czasem w takich rozmowach ktoś wymieni pióro (czy inny sprzęt), na które nikt nie zwróciłby uwagi, a okazuje się świetnym materiałem na długie godziny frajdy. Dla jednych "dobra zabawa" to pisanie, dla innych poprawianie producenta :) Jakie więc pióro / atrament / papier / zestaw zrobiły na Was największe wrażenie w 2023? Ruch tutaj mały ostatnio, można nawet przeoczyć przerwy w działaniu forum. Większość nowych tematów to pytania co można kupić w cenie kina z kolacją, więc może pojawi się jakaś inspiracja w tym wątku? Moje wrażenia po tym roku są nieco inne, niż się spodziewałem, ale wstrzymam się chwilę z napisaniem o co chodzi :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, może nie całkiem na temat, ale…Dla mnie najlepszym wrażeniem jest sam powrót na drogę cnoty😂czyli do pisania piórem wiecznym😍 Przez lata pisałam piórem, kupowałam pióra, namiętnie czytałam fora piórowe… A potem praca dzieci inne pasje….az nagle wygrzebałam z czeluści szafy jakies pozostałe piórko … i wpadłam z powrotem 😎 zastanawiając się jak w ogóle mogłam pisać długopisem tyle czasu i żałując że swego czasu pozbyłam się tamtych piórek… w tym kilku wyjątkowych 🥺Cóż, ważne że pióro znów zawsze mi towarzyszy…Sheaffer Balance Ii Aspen clipless z serduszkiem na stalówce do pisania dla przyjemności w domu. I niezawodny duet WM Charleston i Visconti Rembrandt w pracy. 
 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba pora na mnie, tym bardziej, że z Sylwestra w tym roku wiele nie wycisnę, wirus dopadł i imprezuję z torbą leków i herbatą :) 

Macie czasem tak, że coś jest tak bardzo fajne, że aż ta fajność robi się przytłaczająca? Na początku roku (jeszcze przed rejestracją tutaj) sprawiłem sobie MB 149, do którego śliniłem się obsesyjnie ładnych parę lat wcześniej. Najpierw oczywiście szał i euforia, ale szybko okazało się, że jednak nie sięgam po nie zbyt często, a jego blask i pewna wręcz sterylność bardziej pasują do wypisywania aktów zgonu, niż sprawiania sobie codziennej porcji przyjemności. No i czarny diabeł dość szybko poszedł na Allegro za pół ceny. Jak ktoś z tego forum go kupił, to mam nadzieję, że sprawuje się grzecznie u kogoś, kto bardziej docenia jego walory. Dziś trochę żałuję, że nie dałem mu drugiej szansy i znowu zaczyna mnie kusić...  Więc, kto wie, może będzie drugie podejście :) 

Kolejnym niespodziewanym zjawiskiem było odejście od maślanego pisania Pelikanami, na rzecz bardziej charakternej Aurory. To jak przejście ze smacznego, lecz jednak nieco jałowego jedzenia z paczki, na takie porządnie, choć z umiarem przyprawione. Ta odrobina, której dodanie zmienia całkowicie zasady gry. Nadal uwielbiam Pelikany, ale nie warto się ograniczać. 

Potem wskoczyło Wet And Wise Sake w malowaniu Tamenuri Studio. Pierwszy kontakt z urushi. Pisaliście, że jest odpustowe. Hm... no pewnie, że jest odpustowe, bez dwóch zdań, aż krzyczy :) W dodatku nie przepadam za piórami w kształcie cygara. Jednak samo pióro, w całości ebonitowe, wielkości serdelka (bez skuwki ta sama długość, co M1000), z pokaźną stalówką, ma w sobie coś przyciągającego i nadal codziennie po nie sięgam. Jest w nim coś ciepłego i autentycznego. Nie przechwala się plastikiem o cudownych właściwościach, malowanie ma pewne niedociągnięcia, ale jest w stanie się obronić. Bardzo przyjemne pióro, bez względu na to kto i jak je pomalował. I to jest punkt, który nieco mnie uwiera. Malowanie to aż i tylko połowa sukcesu. Miło byłoby wyraźnie powiedzieć, kto wykonał drugą połowę, bo to ona w większości decyduje o jakości pióra. 

Poza tym rok upłynął pod znakiem atramentów KWZ, przeważnie różnych błękitów / niebieskich. To nie są atramenty dla wszystkich i do wszystkiego. Lubią podeschnąć i mazać się. Mnie jednak charakterem przypominają ulubionego kiedyś Parkera Penmana. No i świetnie pachną :) W dobrej jakości piórach nie sprawiały mi problemów. 

6 godzin temu, Ann_gd napisał:

a drugie zaskoczenie, to Curidas

A właśnie, czemu zaskoczenie? Po tak charakterystycznym piórze należy chyba spodziewać się zaskoczenia? Aż się prosi o grubszą recenzję :) 

4 godziny temu, Rittel napisał:

... przekonałem się po latach do Sailorów

To jest chyba mój kierunek na 2024. Czyli rynek japoński i właśnie chciałbym zacząć od Sailora. Znajdzie się coś fajnego wielkości Pelikana M800? Ewentualnie większe? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, zmija napisał:

Czyli rynek japoński i właśnie chciałbym zacząć od Sailora. Znajdzie się coś fajnego wielkości Pelikana M800? Ewentualnie większe? 

Jak dla mnie to nic, poza tymi ze stalówkami, które robił Nagahara. Wszystkie które mam są mniejsze od M400.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...