Bardzo lubię Sonnety dlatego w sumie używam regularnie 4 sztuk - każdy z inną stalówką, ale wszystkie F-ki.
I tak:
najprzyjemniej pisze mi się stalówką złotą w kolorze złota. Fleksa to ona nie ma, ale jest wyczuwalnie sprężysta w czasie normalnego pisania.
Następna w kolejności jest stalówka złota rodowana - też przyjemna i gładka, ale już nie tak sprężysta jak "żółta".
Najgorsza jest stalowa - twarda jak gwóźdź i w dodatku trafiła mi się drapiąca.
Więc, jeśli ktoś będzie kupował Sonneta to polecam tylko te ze złotymi stalówkami. Są droższe, ale moim zdaniem warto dopłacić, bo komfort pisania jest wyczuwalnie lepszy.