Skocz do zawartości

heyahero

Użytkownicy
  • Ilość treści

    369
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez heyahero

  1. A to oceniamy całokształt, czy odnosimy się do konkretów?
  2. @MarcinEck Zacząłeś grubo od nadinterpretacji wpisy syriusa z hasłem "ignorant", bo nigdzie tego określenia w jego poście nie widzę. Druga rzecz - może Andrzej kupił podróbkę Parkera z napisem "Parker 51"? Tego w cytowanym tekście nie ma. Co do definicji "podróby" - istnieje przecież prawo patentowe i ochrona wartości intelektualnej. Czy Parker opatentował 51kę w Chinach? Nie bardzo. Charytatywnie kręcił interesy z Państwem Środka? Również nie bardzo. Znali ryzyko wchodzenia na rynek chiński, zarówno przy produkcji modelu 51 jak i 45. Znali, ale pieniądze same się nie drukują. Swoją drogą - kojarzysz z przeszłości jakieś pióra znakowane "Parker 51", a będące produktem Hero, Wing Sunga, czy Jinhao i sprzedawane bez licencji? Ja jakoś nie. Hero 313, 616, Wing Sung 618, 601, 601a... Kopie, inspiracje - tak; "podróbki" - nie bardzo. Ale ja nie o tej sprawie piszę, tylko o sprawie z zakupem Tyciego. Nie wiem co ty sprzedawałeś/pisałeś/prostowałeś. Nie wypowiadam się ani o tym a ni o innym zakupie autorytatywnie. Jedyne co mnie w tamtej sprawie odrzuciło, to bezkrytyczne podejście sprzedającego na tym forum i dopieprzanie się do interpunkcji i innych istotnych rzeczy w procesie sprzedaży. EDIT: i piszę to zarówno po przeczytaniu wątku Kleryka, jak i treści ogłoszenia. Do "privów" się nie odwołuję, bo one nie były przedmiotem dyskusji. Reasumując: Wing Sung 601/601a - fajne rozwinięcie założeń Parkera 51, co do technologii której WS miał dostęp, pióro za rozsądną kasę (coś, czym nowa 51ka mogła się stać, ale nie wyszło...). Dobra, kończę ten offtopik, bo się zanosi na kolejną gównoburzę...
  3. Tak, trochę jakby handlarz na giełdzie samochodowej użył kultowego "niebite" Tam chodziło o sprzedaż czegoś, czym to pióro nie było, a "hejt" sprowadzał się do wytknięcia tego publicznie.
  4. Ten bordowy wygląda jak model 601. Zamiast body lepiej dokupić całe pióro na Aliexpress
  5. Jak ma być wąskie i metalowe, to syrius podrzucił ci link do aukcji allegro z Lamy Lineą (oni go tam w aukcji nazywają Logo). Możesz jeszcze poszukać CP1 na amazonie, ewentualnie ST (tu raczej mniej dostępne niedobitki). W tym stylu jest jeszcze Faber Castell Neo Slim - w granicach 200zł da się zmieścić z zakupem. Ewentualnie masz jeszcze samograja w postaci pióra Muji - wąski korpus aluminiowy, stalówka Schmidta, jakieś 60-70zł. Co do Jottera. Nie jest to ciężkie pióro, z nasadzoną na tył skuwką jest nieźle wyważone przy pisaniu. Stalówka (moja M) jest gładka i w miarę mokra, ale bez przesady. Sekcja - i w zasadzie samo pióro - jest dość specyficzna w trzymaniu, bo nie dość, że wąska, to jeszcze się nieco zwęża ku stalówce. Trzeba się do tego przyzwyczaić i wypracować sobie nieco wymuszony chwyt. Pióro dedykowane raczej do szybkich notatek, niż do pisania powieści, bardziej dla kogoś z małymi dłońmi
  6. Stalówka podpowiada mi coś innego. Współczesne (wczesne, czy późniejsze) modele 95s mają zupełnie inny kształt stalówki - stalówka jest większa i posiada formę inlaid niczym u sheafferów z linii Imperial. Współczesne kieszonkowe piloty oznaczone są symbolem 95s, a nazwę "Elite" zastąpiono dużym "E", prawdopodobnie żeby odróżnić linię premium od produkcji zakładów w Korei (znajdę źródło, to jeszcze to potwierdzę). Nie piszę tego, żeby podważać czyjeś zdanie, tylko dla sprostowania informacji. Sam kiedyś napaliłem się na tego typu piórka (piloty, platinum, sailory) i przekopywałem internet za informacjami, ale potem stwierdziłem dwie rzeczy: 1) posiadanie pióra kieszonkowego jest spoko, ale idea pióra kieszonkowego trochę rozmija się celem wraz z noszeniem wszędzie ze sobą czegoś drogiego, "trudnozastępowalnego" (vintage), ze złotą stalówką: zgubisz, to cię szlak trafi! zepsujesz - podobnie; 2) pióro kieszonkowe traci większość swoich walorów, gdy pod ręką ma się zawsze pióro pełnoprawnej długości (wygoda użytkowania, pojemność atramentu etc). PS. Chyba lepiej w tej sytuacji szukać okazji w pilotowskich customach z lat '70 ubiegłego wieku. Stalówka inlaid, czasami nawet większa niż w przypadku piór kieszonkowych, całkiem solidne plastiki jak i wykończenia metalowe.
  7. No nie do końca To jest "wintydżowy" Elite; model E95s nie ma chyba nawet oznaczeń Elite. PS. Jeżeli na początku stempla na stalówce widnieje napis "H277" to jest to pióro z lutego 1977r. ze stalówką wyprodukowaną w zakładzie w Hiratsuka (ten zakład chyba istnieje do dziś). PPS. Elity z lat poprzednich miały też stalówki 18k750.
  8. Jeszcze przed zamknięciem - polecam "lekturę" danych na GouletPens.com. Brian Goulet w jednym z podcastów opowiadał, że dość profesjonalnie podchodzą do m.in. sprawdzania objętości piór, czy też konwerterów. Masz tam też możliwość porównania grubości stalówek, wielkości piór itd. Jak dla mnie jest to jak najbardziej rzetelna strona (ja mu tam wierzę 😉). Pod spodem link do strony z konwerterami (oba lamy mają po 0,8ml, więc całkiem nieźle): https://www.gouletpens.com/collections/converters I tak, i nie. W moich parkerach siedzą "czerwone" konwertery Lamy. Bo są tańsze od parkerowskich
  9. Hmmm... Jakoś też mi to nie działa. Ale z tego co pamiętam, to tłumaczenie przechodziło przez Google Translate, więc można spróbować bezpośrednio z tłumaczeniem. Druga sprawa - domyślne ustawienie w Firefoxie lub Chrome może wyciąć obrazki niepochodzące z adresów https://
  10. Hej pióromaniacy! Jako, że bywam przewrotny, więc z chęcią "przewróciłem" wątek @MarcinEck - https://www.piorawieczneforum.pl/topic/15147-historia-kilku-marek-pi%C3%B3rowych-po-hiszpa%C5%84sku/ Oto historie kilku marek hiszpańskich, w języku oryginalnym, jak i po angielsku: Plumahispana
  11. Też mam tego malucha, ale co do stalówki, to ta w moim egzemplarzu stoi zdecydowanie po tej maślanej stronie i przyjemnie sunie po papierze
  12. Jak popatrzysz na ofertę Yafa Brands (Monteverde, Conklin), to zobaczysz parę modeli wyjątkowo podobnych do tego, co Chińczycy mają w swoim portfolio
  13. Te modele raczej nie są spokrewnione (bardziej niż my obaj ). Do dalekich kuzynów tego 992, to można zaliczyć Monteverde Monza, a nie sailory
  14. Zabłysnąłem wg ciebie pisząc, że mam różne od ciebie zdanie? Macie z kolegami jakiś status patronów, czy coś w rodzaju przepustki/patent na wiedzę? Napisz też proszę na jaki adres mam wysłać zagarnięte przeze mnie - pozera - lajki
  15. Co cię tak oburza? Czego nie rozumiesz? To, że działa/nie działa, nie zawsze może się pokrywać z działaniem, które podjąłeś. Przeprowadziłeś test - działa w danym przypadku? Świetnie! Czy zadziała zawsze? Nie wiem. Ja mam klika rodzajów konwerterów i w żadnym nie mam kulki, sprężynki etc, a gdy są, to je po prostu usuwam (oprócz CON40). Najbliższy konstrukcją jest konwerter do Moonmana N2 - tam również nie mam kulki. U mnie działa Swoją drogą - "Franek na takim forum" napisał, że mu działa, a chrisrap52 na swoim kanale YT mówi co chwile, że to nie działa. Popatrz - dwie różne osoby i inne zdanie na ten sam temat Nie jestem fizykiem, ale jest coś takiego jak napięcie powierzchniowe i siły przylegania. Wprowadzenie kulki może pomóc, ale nie musi. Zależy to od pojemności/ilości cieczy względem powietrza w komorze, wielkości i masy kulki (mieszacza), przyczepności wewnętrznej powierzchni konwertera itd. Zobacz sobie jakie metody stosują w swoich konwerterach/nabojach Pilot i Platinum i z jakiego plastiku są te komory. Brawo! Odkryłeś, że inni ludzie mogą mieć inne zdanie. Nie wiem, czym ci się naraziłem na tą nieuprzejmość w kolejnych postach, ale na twoje pisanie @Franek nie mam za bardzo wpływu. Ochłoń trochę Franku, zanim mi po raz kolejny zarzucisz atak na swoją osobę, albo brak wiary w twoje dobre intencje. PS. @Julia99 sprawdź proszę, patrząc z boku pióra, czy stalówka dobrze przylega do spływaka. Zmiana atramentu na mniej lepki ale za to lepiej "płynący", może powodować widoczną poprawę. Miałem tak u siebie z Pelikanem Stolą III. W trakcie czyszczenia wyjąłem stalówkę i spływak z sekcji i po zmianie atramentu pióro przestawało pisać po 1/2 strony A4. Dorzuciłem kulkę do konwertera po tym, jak mi się wydawało, że to właśnie może pomóc, ale, jak pisałem, problem był gdzie indziej - stalówka nie przylegała do spływaka. Co prawda inne pióro, inny konwerter (ten od Pelikana, standardowy, łatwo rozbieralny - co lubię ), ale warto sprawdzić.
  16. Nie do końca się tu zgodzę z tą kuleczką, choć w tak małym konwerterze może mieć to jednak znaczenie. IMHO winny jest materiał, z którego wykonany jest tłoczek, a w zasadzie główna jego komora. Nie jest na tyle śliski i obojętny dla atramentu, by ten nie "łapał się" jego ścianek. Kulka metalowa może pomóc, ale może też zatkać ujście atramentu. Sprężyna (taka jak np. w konwerterach Jinhao) może pomóc, ale czyszczenie konwertera przy zmianie koloru atramentu może być bardziej upierdliwe. Gdyby to był Classic, to zalecałbym zakroplenie. W tym przypadku pozostaje w zasadzie tylko nabój 😕
  17. Tak. Z tego co pamiętam, działa to jak parkerowskie pióra z guziczkiem.
  18. Powiem szczerze, że nie wiem, czy w ogóle pióro było w czerwieni. Ten długopis jest chyba z serii 4-5 kolorów, które były też w zestawach. Najlepiej będzie upolować zestaw pióro + długopis. Z tego co pamiętam były takie zestawy z czarnymi wykończeniami, przy korpusach z polerowanej stali. EDIT: Nawet mi się taki zestaw pojawił na niemieckim ebayu: https://www.ebay.de/itm/353701647662 Zapytaj o wysyłkę do Polski, a gdyby to było niemożliwe, to zawsze możesz skorzystać z mailboxde
  19. Do 200zł da się kupić Watermana Hemisphere, który będzie odpowiednikiem Sonneta. Oczywiście - stalówka gładka, ale raczej z tych szerszych (M). Wariant wykończenia może wpływać na cenę (wersja GT będzie chyba najtańsza), ale moim zdaniem to fajne piórko. Szczególnie w starszej wersji, z węższym pierścieniem na skuwce, ale za to nieco szerszym piórem ogólnie, zarówno w sekcji jak i korpusie (ta zmiana na węższe pióro jest również w parkerowskim Sonnecie). PS. Przy zamykaniu piórka słychać miły dla ucha klik!
  20. Nie wynalazł też smatrfona, ani mopa z wymienną końcówką, ale to też o niczym nie świadczy
  21. Oj... W granicach ±500 zł chyba jednak coś tam będzie można znaleźć
  22. Jeżeli ktoś dopiero startuje z pisaniem piórem, to może sobie zerkać od czasu do czasu na profil Michaela Lamparda (Mick L), który jest leworęczny, ale raczej rzadko testuje pióra skierowane wyłącznie dla leworęcznych https://www.youtube.com/channel/UCruW1x5gCc21b0khnEzrOgg
  23. Lamy nie używa naboi/konwerterów w standardzie international tak jakoś od 1983 roku. Proponuję od razu zamówić pióro z konwerterem i małą buteleczką atramentu. Wszyscy zawodzą teraz, jakie to niepraktyczne, "bo wymiana naboju łatwiejsza i nie brudzi", ale tak naprawdę to nie jest jakiś rocket science, a można dzieciaka zachęcić do używania pióra pokazując mu, że jak chce może sobie zmienić atrament na dowolny, jaki mu się podoba. Przy okazji nauczy się dbać o swoje pióro (czyszczenie). Stan atramentu w piórze można łatwo sprawdzić przed zajęciami i w razie czego uzupełnić przed pójściem do szkoły. Co do pióra i osób leworęcznych. Biorąc pod uwagę system Lamy i np. model ABC, bez problemu da się zamówić w sklepach internetowych pióro ze stalówką LH. Choć wg mnie lepiej zdecydować się na stalówkę A - dla początkujących. Taka stalówka nada się zarówno dla ucznia lewo- jak i praworęcznego, wybaczy więcej błędów ułożenia ręki podczas pisania, co przedłoży się mniej frustrujące początki pracy z piórem. Lamy ABC ma gumowaną sekcję, bardziej subtelnie profilowaną niż Lamy Safari czy Nexx. Ogólnie pióro powinno się spodobać dzieciakowi (kształt, materiały, naklejki do podpisania piórka), a koszt rzędu 50-70zł plus konwerter nie wydaje się zbyt wygórowany
×
×
  • Utwórz nowe...