Skocz do zawartości

heyahero

Użytkownicy
  • Ilość treści

    369
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez heyahero

  1. Oj, tu się z Tobą cholernie nie zgodzę! Minimalizm =/= Bauhaus - nie mylmy pojęć. Co do Bauhausu - i w zasadzie każdego historycznego okresu w dziejach ludzkości - to formalnie jest to kwestia zamknięta. Był. Ale nie zmienia to faktu, że z dokonań tych czerpać nie możemy obecnie. Zatem, czy to jest jakiś zarzut, że Wettstein nie jest na "tyle stary", by załapać się na wzorcowy mit założycielski Bauhausu? Podobnie jest chyba ze szklaną ścianą kurtynową, cytowanego na wszelkie sposoby budynku szkoły, tylko jakby odwracając całą sytuację chronologicznie - technologia dopiero po kilkudziesięciu latach dogoniła zamysły projektantów Lamy wiele razy podkreślało i podkreśla, że zapraszają do współpracy różnych projektantów (głównie architektów), którzy jeszcze dla nikogo innego nie projektowali instrumentów piśmienniczych, więc nazwisko Wiettenstaina raczej przypadkowe nie było. Wierz mi - inaczej projektuje się tzw. wolną ręką, a inaczej posługując się z góry określonymi normatywami (np. prefabrykaty). Ja dzisiaj projektując dowolną chałupę, wprowadzając te zasady w życie w procesie projektowym, liczę się z tym, że nie było mi dane urodzić się w latach 20/30-tych XX w., ale dzięki dzisiejszej wiedzy na temat mogę swoją twórczością czerpać z garściami z dokonań tego okresu. Oczywiście nie ukrywam, że nie wprost. Analiza - Synteza - Projekt. Wracając do Studia (jak by to powiedział wprawny komentator sportowy). Poniższe to akurat moje dywagacje; o szczegóły trzeba by było zapytać Projektanta (teraz to już chyba niemożliwe), albo samego Producenta (omijając przy tym sprytnie dział marketingu), czy też jakiegoś znawcy sztuki użytkowej z tego okresu. Śmigło w Studio. Pierwszym zasadniczym dogmatem szkoły z Dessau jest to, że "potrzeby emocjonalne są uznane za równie ważne jak pragmatyczne". Czyli, jeżeli ta forma przyczynia się do tego, że bez problemu wsuniesz pióro do kieszeni, to jest ona jak najbardziej prawidłowa i zgodna z duchem projektowania tej szkoły. Brak okienka. Studio to nie jest model tłokowy pióra. Jak weźmiesz sobie do ręki dowolne pióro na nabój/konwerter do ręki, które miało takowe okienko, to od razu zobaczysz, że musiało by być znaczne i "dziurawione" - jak w Safari - żeby było czytelne i funkcjonalne (patrzenie przez "przeszklone" okienko, w którym byłoby widać kolejną warstwę "przeszklenia" w postaci naboju/konwertera?), albo miało takie okienko, żeby je mieć - działało to na zasadzie zero-jedynkowej: jest atrament, nie ma atramentu. Więc zastosowanie subtelności okienek, takich jak w 2k, czy modelach Montblanca z lat 70 mijałoby się z celem. No chyba, że masz reservtank w piórach Geha - prztyk! i napiszesz jeszcze stronę. Podejrzewam, że rozpatrując tego typu "udogodnienia" w procesie projektowym, Projektant po prostu z niego zrezygnował. BTW - w Lamy 2k ono jest, bo to tłok, ale czy jest tak funkcjonalne co w mojej 69-ce? Nie wiem. Stalówka. Nie wiem, kto od kogo kopiował, ale temat "inspiracji" we wzornictwie to temat rzeka. Począwszy od rysowania w jaskiniach palcem umazanym w mazidle, aż po technologie kosmiczne i 5G - nie idźmy tą drogą; dyskusja nie ma sensu. ALe co do samej stalówki Z50, to jak popatrzysz sobie na stalówki z modeli poprzedzających dzisiejsze - mówię tutaj głównie o modelach cp1 i serię Profil - czyli aż od momentu, kiedy projektując zaczęli odchodzić od "przykrytych" i "częściowo przykrytych" stalówek - to Lamy jest tutaj konsekwentne od mniej-więcej lat 70-tych XX wieku. Wskaż mi proszę paluszkiem taką konsekwencję u Parkera, czy innych producentów piór wiecznych. I jeszcze - damn! - zgadzało by się to z jedną z kluczowych zasad Bauhausu (pożyczę sobie cytat z Wiki): "Używanie powtarzalnych form, czyli standardowych elementów (prefabrykatów). Elementy powinny być tak wytwarzane, by umożliwiały powstanie różnych kombinacji. Starania o modularyzację (Ernst Neufert). Powstaje pojęcie „technologicznego” lub „nietechnologicznego” użycia materiałów." - swoją drogą "niebieski Neufert" macha do mnie z półki z książkami ... Ufff... Nie będę się rozpisywał co do ołówka (drewniany ołówek, to "nie bauhaus"; automatyczny - jak najbardziej! ), czy projektu obozu w Auschwitz (to trochę jakby utożsamiać religię z wiarą i pisać, że to "jedno i to samo") - dyskusja pójdzie w stronę emocji i tyle ją będą widzieli. Dobra, bo robi się rozpierducha z wątku o wyborze pióra za 300zł. Enyłej, nie spodziewałem się tutaj, że po zwykłym skrócie myślowym ("szkoła Bauhausu") dostanę rozprawkę nt. doklejania Bauhausu do Lamy itp (swoją drogą sami sobie doklejają wdrażając te doktryny projektowe do własnej produkcji, ale co ja tam wiem). Lowju! Baj-baj! PS. @Mustapha1410 kupuj Studio, albo "nie będziesz godny"!
  2. A czy w kwestii stalówek dla Kaweco, to nie zaszła przypadkiem zmiana na linii Bock - Jowo? (prawdopodobnie związana z kwestią braku powtarzalności) A co do poleceń - nie tyle polecam, co sam przymierzam się do Lamy Studio. Wiem, nie wszystkim przypada do gustu szkoła Bauhausu we wzornictwie, ale mnie się to pióro szalenie podoba! Cena od jakiś 220zł do 380zł (wersja all black), ale za tą kwotę masz @Mustapha1410 w zasadzie wszystko z listy oprócz zakręcanej czapki. Plus - możliwość wymiany stalówek (łącznie ze złotą), gdy znudzi ci się M, czy też inne F.
  3. Nie chcę nic mówić, ale sprawdź targowisko :P
  4. Ładne te kacze dzioby 😜 A do mojej skromnej kolekcji trafia dzisiaj kolejna "lama", tym razem w wersji 25p (stalówka prawdopodobnie M; nie ma oznaczeń na sekcji). Pluje teraz Zielonozłotym #2 od KWZ. Taka ciekawostka - lamy z tego okresu, opisywane jako "P" ("Patrone", czyli nabój/kartridż) nabijane były kartridżami w standardzie międzynarodowym. A tutaj rodzinka Lamy Design 20 w komplecie (źródło: flikr, @Jan Frišman) :
  5. Nie wiem, co oni ci spakowali do pudełka, ale mnie się trafił taki całkiem-całkiem wodoodporny (po lewej maźnięte mokrym wacikiem, po prawej krople wody zmazane po ca. 5min). Kolor też mi się podoba - nie jest tak wymyty jak blue-black od Hero; z dostępnością nie ma problemu, cena też przyzwoita. Dla mnie nie ma się czego czepić. Osobiście z blue-blacków to wyczerpałem temat kupując dwa powyższe. No, może... ciekawi mnie jeszcze atrament od Aurory, ale nie stoi on na mojej liście zakupowej zbyt wysoko.
  6. Zatankowałem nim dzisiaj lamę i mam dylemat: Wisienka czy Grapefruit? Serce podpowiada Wisienka, rozum mówi: "- Ej, nie bądź głupi - kup dwa! Kupisz jeden, będziesz żałować, że to nie ten drugi!". Portfel na to: "- W tym miesiącu to proponowałbym raczej próbki..."
  7. Pilot 78 nadal jest dostępny ale w wersji 78G+.
  8. Trochę jak z kursem na Prawo Jazdy - im mniej o tym myślisz, tym lepiej ci to będzie wychodzić 🤞 Aha, jakbyś jeszcze wahał się co do niebieskiego, to ostatnio na YT pokazał mi się taki sympatyczny film: ...z kontynuacją
  9. W mojej kolekcji piór najlepiej klika Lamy 68(69). W sumie nie tylko za to lubię to pióro, bo ze stalówką OM to prawdziwy wariat! Ta sztuka udała się im też przy okazji Wing Sunga 3003, powiększonego klona Pilota Prery. Swoją drogą to zadziwiająco udane, tanie pióro! Tak udane, że porwała mi go żona... I do tej pory nie zażądała okupu Niestety musisz do tego dodać jeszcze pękającą skuwkę 😕 Też chciałem sobie sprawić tego Lamy-2000-wanna-be, ale chyba nie warto.
  10. Co do tego, że Diamine zacne jest, to ja się z tobą w całej rozpiętości zgadzam - też mi się one w większości podobają. Napisałem "kontrowersyjne", choć jak widzisz pojawił się zaraz zapytajnik - trudno mi było odszukać odpowiedniego sformułowania. Czasami na FPN zdarza mi się widzieć w wątku fotę stalówki z kalafiorem od Diamine. Dlatego tak się boje ich czerwieni. Chociaż zdaje sobie sprawę z tego, ze to nie jest wina atramentu samego w sobie, a raczej zaniedbań użytkowników, ale obawa jakaś taka pozostaje (a co będzie, jak odłożę nabite pióro i zapomnę?...) 😉 PS. Sam też rzucam okiem na YT na kanał Waski Squirrel, gdzie Diamine jest jego częstym, cotygodniowym gościem (PiU) i jakoś też nigdy chłop nie miał jakiś przygód, choć tankuje te atramenty zarówno w drogie, jak i w tanie pióra. PPS. Noodler's też został przeze mnie wymieniony, bo Sami-Wiecie-Kto nie za bardzo się z nim lubi 😁
  11. @Rafnar Jakbyś mógł nieco inaczej formatować wpisy - stosować częściej podziały na akapity - to wydaje mi się, że twoje teksty byłyby bardziej czytelne. To tak na magnesie A co do bąbelków - ja ze swoimi tłokami nie zadawalam się jednym napełnieniem, ale pompuję sobie atrament w górę i dół, aż przestanę widzieć w okienku bąbelki. Końcowe stadium to znów: wypuszczenie całego atramentu z pióra i ponownie napełnianie - tym razem dość wolno. Działa zarówno przy pobieraniu atramentu z butelki, jak i z próbki o "ekstremalnej" pojemności 2ml (tu puszczam oko w stronę f-pen ). W przypadku próbek stosuję trik z dociśnięciem pióra i uszczelnieniem plastikowej fiolki. Plus przechylenie pióra spływakiem w górę. Dla mnie to działa. @MariuszZ Co do doboru niebieskiego do tego twojego pilota - ten visconti nie jest aż taki drogi. Choć może na początek poszukaj możliwości zakupu próbek, zamiast inwestowania w całą butelkę? A jeżeli będziesz używał pióra w miarę regularnie, to w sumie każdy, który nie będzie na tyle kontrowersyjny (?) jak np. atramenty Diamine, Noodler's czy atramenty pigmentowe lub galusowe, a będzie ci się podobać, nie powinien sprawiać problemów. Kwestia dbania o pióro i czyszczenia w miarę regularnie. PS. Właśnie zatankowałem żonie do pełna, wymienioną powyżej metodą, Wisienkę od KWZ. Pióro tłokowe to frankenpen "Standard". Będzie walka o ten kolor, bo to w końcu 2ml próbki 😍
  12. @Rafnar, @konis: Panowie, dajcie sobie na wstrzymanie! Jak się nie będziemy szanować na tym forum, to będziemy tylko właścicielami drogich zabawek wystających ze spodni. Proponuję ze wziąć ze dwa oddechy więcej przed napisaniem następnego posta A co do ulubionych blue-blacków. Nie wiem, czy ten będzie ulubiony, bo dopiero wsiąkam w atramentowe szaleństwo, ale ostatnio kupiłem sobie flaszkę Lamy Blue-Black - pomyślałem, że za cenę poniżej 30zł za 50ml, to może nawet w szufladzie stać, jak mi się nie spodoba. Swoją drogą już drugi tego typu "kolor" po atramencie od Hero - całe 3,60 za butelkę! Lamy nie ma jakiejś porywającej barwy, nie jest też jakoś zbytnio wyprany jak na blue-blacka. Pisze się nim bardzo przyzwoicie zarówno piórem o suchej charakterystyce, jak i mokrym "szkolniakiem". W sumie dla mnie jest taką esencją bardzo poprawnego atramentu do codziennych zastosowań. Chociaż ogólnie wolę notować czarnymi atramentami (w kwestii niebieskiego - zawsze używałem niebieskich tuszy tylko w długopisach, bo akurat te preferowałem nad czarnymi). Pozdrawiam, Karol
  13. Piękna prowokacja się szykuje dla miłośników pelikanów 😂
  14. I coś ty najlepszego z zrobiła kobieto?! Teraz mam zagwózdkę: Tokiwa Matsu, czy Epinard?... Z lekkim wskazaniem na ten pierwszy
  15. Gratki wielkie! Jak stwierdzisz, że jednak brzydal i będziesz chciał puścić dalej, to zapisuję się na pierwsze miejsce do komitetu kolejkowego
  16. Z tymi stalówkami może być tak jak piszesz, ale w większości recenzji, które widzę na YT, to są to dobre jakościowo stalówki z reguły dość suche. Ja swój zamiennik kupiłem w sklepie "HU QI SHI Chinese Pen Store" na Alie i jest to prawdopodobnie ten sam sklep, co na na Etsy, gdzie "swoje" stalówki sprzedaje Bobby znany przez youtubowych recenzentów z USA. Poza tym, to nadal dość tanie i bardzo przyjemne instrumenty piśmiennicze, a nie żadne "surwinony" i "montblanki" Nie wiem, czy miałem wyjątkowe szczęście, ale mój zamiennik pisał od początku jak azjatyckie "F". Kupiłem go jako zamiennik do Moonmana N2 ze stalówką EF. W ostateczności popracowałem nad stalówką EF, żeby była bardziej mokra (lekko ją rozchyliłem), a F-ka trafiła w ostateczności do pióra żony. Tą drugą przeszlifowałem, żeby pisała nieco szerzej, bo według żony była za wąska do codziennych notatek. Ogólnie wszystko zależy od atramentu i papieru. Cumbajszpil - moim moonmanem EF przed obróbką i zatankowanym Pelikanem 4001 Brilliant Black (dość suchy) można było strzelać autografy (pełne imię i nazwisko) na znaczkach pocztowych. Pisało się nim bardzo dobrze na papierach kiepskiej jakości (moleskine ) i tam, gdzie "mokre" pióra z M-kami się nie sprawdzają: małe kalendarze i planery, notatniki kieszonkowe. Zatankowanie czarnym SketchINKiem od R+K sprawia, że pióro pisze o kreskę szerzej. Na oxfordzie grubość śladu zadawalająca. Na papierze ksero 80g całkiem-całkiem, natomiast w zwykłym zeszycie to kreska już pod M podchodzi. Moim zdaniem cena tych stalówek jest tak niska w stosunku do jakości, którą prezentują, że można spokojnie sobie poeksperymentować. Kupować więcej, czy mniej? Nie mam pojęcia. Można odpalić też ebaya i poszukać jakiejś stalówki #5 do pióra, tylko że wtedy to jest loteria, bo grubość samej blaszki też ma znaczenie. Mam youngtimera w postaci Inoxcroma 2002. Stalówka kształtem identyczna z tą od moonmana. Ba! nawet spływaki są prawie identyczne! No właśnie prawie Po próbie wciśnięcia stalówki inoxcroma do tulejki ze spływakiem od moonmana wychodzi na to, że ta hiszpańska stalówka to prawdziwy grubas jest Ale dobra - koniec tych dygresji! Ja tam nadal proponuje eksperymentowanie - kupić oryginalny zamiennik za grosze, szlifować, polerować, szukać frajdy w pióroholiźmie, hehehe PS. @kriis88 Wpisz sobie w szukajkę YT "fude nib". Mini fude to również wygięta na końcu stalówka, ale zrobione to jest dość subtelnie i w zasadzie musisz wiedzieć czego szukać. W skrócie: polega to na tym, że pióro pisze daną szerokością kreski w zależności od tego, pod jakim kątem nachylisz je w stosunku do papieru - im bardziej pionowo, tym cieńsza kreska. Im dłuższe wygięcie - tym szersza kreska przy pochyleniu.
  17. Kup na aliexpress całą jednostkę (unit) F albo EF - stalówka+spływak wykręca się z sekcji - za funta kłaków i piórko może z tobą zostać. Poszukaj mini fude - będziesz miał dodatkową zabawę
  18. Doszedł jeden z moich "pandemicznych trojaczków" - Lamy 68 z czapką od 69 i ze stalówką OM. Boszzz! to pióro to wariat!
  19. Jak widzę wpisy @konisa, to się nie dziwię, dlaczego na tym forum posty pt. "quiz wiedzy o piórach wiecznych" są tak mało popularne
  20. Ło panie! Zazdraszczam! Piękne te bestie 😍
  21. Hej, A może popatrzysz sobie za akrylowym piórkiem? Są lżejsze od tych metalowych, a jak zobaczysz wykończenia, które proponują niektórzy producenci, to na pewno na jednym nie poprzestaniesz Za ok 100zł możesz spróbować chińskiego (nie - to nie obraza) Moonmana N3. Mam model N2, ale to wersja kieszonkowa. Jakbym miał kupować kolejnego moonmana (wersja oficjalna dla żony nieoficjalna - kupię!), to wybrałbym raczej stalówkę F niż EF, bo ta druga to po prostu igła! W przypadku mojego moonmana zestaw stalówka+spływak nie czynią go ani przesadnie mokrym, ani za suchym (choć w sumie na początku był nieco suchy, ale lekko go ugiąłem i teraz jest zacny!). Ładowałem do tej pory sprawdzonym, czarnym Pelikanem 4001 i śmigał. BTW - Co do "codziennnych" stalówek, to myślałem podobnie - tylko EF i F! Po pewnym czasie zrewidowałem swoje poglądy i częściej sięgam po F lub M i to raczej w wersji europejskiej Moonman fajnie się sprawdza do krótkich notatek na kiepskim papierze, albo do zapisków w podręcznym kalendarzu. PS. Najtańszy moonman w sprawdzonym sklepie na Aliexpress: https://pl.aliexpress.com/item/4000155134263.html?spm=a2g0s.8937460.0.0.2a892e0eUD9fPA
  22. Racja, drogi @konisie! Zapomniałem, że to "K" w nazwie, to od czapki jest, a dokładnie od tej plastikowej. Moja jest metalowa, pozłacana, więc o żadnym "K" mowy nie ma! A pelikan już ładnie maże fioletem 4001 Pozdrawiam pióroholików!
  23. Ładna! Choć nieco inna niż ta u Waskiego:
×
×
  • Utwórz nowe...