Skocz do zawartości

alrun

Użytkownicy
  • Ilość treści

    687
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez alrun

  1. Kiedyś mignęły mi jeszcze takie notesy w kropki, ale ostatecznie nie kupiłam, więc nie wiem jaka jakość papieru. `http://noteka.pl/aoomi-notesy-charocal
  2. Ten w sumie nie otwiera się tak bardzo na płasko. Jak zwykły zeszyt w sztywnej oprawie. Ale ja nie uważam, żeby memobook nie nadawał się do piór ze względu na przebijanie. Mnie nic nie przebija, większość atramentów prześwituje bardzo minimalnie. Zupełnie to nie przeszkadza w pisaniu po obu stronach kartki.
  3. Ja posiadam tę starszą wersję tego zeszytu. Format jest dosyć nietypowy, ale raczej wygodny do notowania. Sam zeszyt przez sztywną okładkę i 108 kartek jest dosyć ciężki, co nie czyni go niezauważalnym podczas noszenia w torbie przez cały dzień. Papier jest okej. Nadaje się do pisania piórem. Nie powoduje strzępienia się atramentu i da się pisać po dwóch stronach kartki. Mnie brakuje w nim poślizgu, charakterystycznego np. dla zeszytów Oxforda. Fajne są czerwone kropki wyznaczające środek strony. Myślę, że notatnik jest wart swojej ceny. Dla mnie brakuje w ofercie firmy, czegoś z mniejszą ilością kartek i w miękkiej oprawie, ponieważ nie lubię dźwigać. Opis tych z 2017 wygląda, jakby miały być fajniejsze.
  4. Udało mi się zdobyć chyba ostatnie naboje Dark Liliac, jakie były dostępne w Łodzi
  5. Kolejnym testowanym atramentem był Rouille d'Ancre firmy J. Herbin. Muszę przyznać, że ucieszyłam się, gdy zobaczyłam go na liście próbek, ponieważ kiedyś go prawie kupiłam. Jednak z obawy, że kolor będzie zbyt jasny do zwykłych notatek ostatecznie usunęłam go z koszyka. Skan Zdjęcie dla porównania kolorów - bardziej tak wygląda atrament na żywo Mam wrażenie, że u mnie kolor jest bardziej pomarańczowy niż w recenzji powyżej. Spodziewałam się takiego pudrowego różu, a kolor jest bardziej hmm.. powiedzmy łososiowy. Same właściwości atramentu raczej nie odbiegają od innych J. Herbinów, które posiadam. PRZEPŁYW: dobry. Pióro nie przerwa, nawilżenie stalówki jest równomierne. NASYCENIE: średnie/słabe. Moim zdaniem atrament jest zbyt jasny i słabo nasycony do jakiś zwykłych notatek. CIENIOWANIE: lekko widoczne tylko na mniej chłonnych papierach. Na innych raczej brak STRZĘPIENIE: raczej brak (widoczne trochę na POL jet) ZAPYCHANIE: brak zarówno po odłożeniu pióra na kilka minut bez skuwki, jak i przy starcie po kilku dniach. Co ciekawe, pióro nie startuje ciemniejszym kolorem. CZAS WYSYCHANIA: krótki - ok. 5 s na chłonnych papierach i ok. 10 s na mniej chłonnych WODOODPORNOŚĆ: brak PRZEŚWITYWANIE: niewielkie na niektórych papierach PRZEBIJANIE: brak CHROMATOGRAFIA: zrobiłam ją w sumie tylko dlatego, że wokół plamy na chusteczce pojawiła się taka zielonkawa obwódka. powyżej plama na ręczniku papierowym i chromatografia, w której w sumie nie wyszło nic niezwykłego Porównanie atramentu na różnych papierach: Ostatecznie doszłam do wniosku, że dobrze, że nie kupiłam wtedy tego atramentu. Moim zdaniem nie nadaje się on do codziennego użytku, ze względu na to, że notatki nim napisane byłyby zbyt mało wyraźne i czytelne. Sam kolor jest również trochę inny niż się spodziewałam. Niemniej jednak bardzo się cieszę, że dzięki @visvamitra miałam okazję przetestować ten atrament.
  6. Ja zazwyczaj noszę ze sobą dwa. Jedno jest napełnione jakimś bardziej szalonym kolorem, a w drugim jest w razie czego coś bardziej stonowanego, gdybym akurat potrzebowała. Piszę zazwyczaj jednym piórem przez jakiś czas, dopóki mi się nie odwidzi. W piórniku trzymam jeszcze długopis, ołówek i dwa cienkopisy do podkreślania.
  7. Cześć Lepiej zorganizuj sobie dużą skarbonkę
  8. Oba na zdjęciach wyglądają bardzo ładnie. Ostatnio próbowałam zdobyć Dark liliac w butelce, ale to nie takie łatwe
  9. Z małym opóźnieniem przedstawiam recenzję drugiego atramentu z akcji "Kolorowy zawrót głowy". Jest nim Dark Yellow marki Ruwen. Z ciemnym żółtym kolor niewiele ma wspólnego, ja widzę tutaj coś pomiędzy szarością a brązem z odcieniami fioletu. Czyli w 100% zgadzam się z @Vermis, co do jego pomysłu z brudną wodą w kałuży. PRZEPŁYW: dobry, bez żadnych wahań NASYCENIE: słabe. Jeśli ktoś lubi kolory bardziej rzucające się w oczy, to zdecydowanie nie polecam tego atramentu, jest bardzo przygaszony. Potwierdzam opinię @marecki o wyjątkowej łatwości płukania pióra. CIENIOWANIE: niewielkie STRZĘPIENIE: obecne tylko na bardzo chłonnych papierach (dobrze widoczne na POL jet) ZAPYCHANIE: brak zarówno po odłożeniu pióra na kilka minut bez skuwki, jak i przy starcie po tygodniu CZAS WYSYCHANIA: na chłonnym papierze ok. 10 s, na Oxfordzie powyżej 20 s. WODOODPORNOŚĆ: pozostaje czytelny po kontakcie z wodą. Co ciekawe atrament w tych miejscach zmienia barwę na zimniejszą, szaroniebieską. PRZEŚWITYWANIE: różne w zależności od papieru, ale jest niewielkie PRZEBIJANIE: tylko na papierach bardzo słabej jakości, ale mimo wszystko niewielkie CHROMATOGRAFIA: ujawnia "yellow" z nazwy Porównanie na różnych papierach: Mimo właściwości, do których właściwie nie mam zarzutów, atramentu bym nie kupiła ze względu na kolor. Próbowałam się do niego przekonać kilkanaście razy, ale za każdym razem po napisaniu kilku słów, po prostu mnie odrzucało. Jednak jeśli ktoś lubi kolory bez wyrazu albo kałuże to ten atrament będzie dla niego idealny.
  10. Opublikuję swoją recenzję dopiero w poniedziałek, ale postaram się wypełnić ankietę wcześniej.
  11. Mnie też wyszedł żółty w chromatografii
  12. Spoiler alert Muszę przyznać, że nie tego się spodziewałam po atramencie nazywającym się "Dark yellow" , co do dark mam lekkie wątpliwości, co do yellow dosyć duże...
  13. Przedstawiam recenzję atramentu L'Artisan Pastellier w kolorze Itzamna, czyli trochę wypłowiały pomarańczowy wpadający czasem w brązowy. Muszę przyznać, że chociaż początkowo byłam bardzo sceptycznie nastawiona do tego koloru, po zalaniu pióra zupełnie mi się nie podobał, to przez ten tydzień testowania w ramach akcji "Kolorowy zawrót głowy” z dnia na dzień podobał mi się coraz bardziej. Przepływ: bardzo dobry Czas wysychania: ok. 15 sekund na Oxfordzie i ok. 10 na POL jet. Strzępienie: niezauważalne Nasycenie: średnie, w dużym stopniu zależy od mokrości pióra Wodoodporność: do odczytania po kontakcie z wodą Przebijanie: raczej brak, chociaż na trochę gorszym papierze tam gdzie przycisnęłam pióro: Cieniowanie: obecne, od jasnego pomarańczowego do brązu. Brąz jest szczególnie widoczny po odłożeniu pióra na chwilę bez skuwki oraz przy pierwszych literach rano. Dziękuję @visvamitra za możliwość testowania atramentów Czekam na opinie reszty osób
  14. alrun

    witam

    Witaj na forum uważaj, można zaginąć na kilka godzin ?
  15. Zjadała mnie ciekawość, więc pierwszy atrament jest już w dwóch piórach Kolor jakoś do mnie nie przemawia, wygląda jakby był mocno rozcieńczony.
  16. Właśnie, może chociaż pierwszy, albo pierwsze dwa?
  17. Będę z niecierpliwością czekać na przesyłkę
  18. @marecki Teraz po nocy (tzn. po ok. 13h) ruszyło bez najmniejszego problemu.
  19. Przedstawiam recenzję atramentu J. Herbin z serii 1670 w kolorze Emerald of Chivor, czyli piękny teal z drobinkami złota. Brokat nie wszystkim się podoba i może nie jest do atrament, którym można napisać egzamin, czy podpisać się na ważnym dokumencie, ale ja zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia. Przepływ: bardzo dobry. Jak na atrament z drobinkami brokatu, to jestem pod wrażeniem. Diamine z serii Shimmer kilka razy zapchał mi pióro, a tutaj jeszcze się to nie zdarzyło. Czas wysychania: średni - ok. 15 sekund na Oxfordzie i ok. 10 na gorszym papierze. Strzępienie: zauważalne tylko na papierze POL jet. Nasycenie: dobre Wodoodporność: brak Przebijanie: na Oxfordzie i Rhodii brak, na trochę gorszym papierze: Cieniowanie: pojawiają się różowe akcenty - widoczne szczególnie na Oxfordzie, chociaż myślę, że przy grubszej stalówce/flexie byłyby widoczne na każdym papierze. Chromatografia: Polecam ten atrament każdemu, kto nie ma awersji do złotych drobinek. W porównaniu do Diamine Shimmer (miałam próbkę shimmering seas, nie wiem czy wszystkie zachowują się tak samo), jego właściwości są dużo lepsze. Przepływ jest bardzo dobry, pióro zupełnie się nie zapycha. Do 5 min leżenia bez skuwki startuje bez problemu, dłużej - wystarczy jedno maźnięcie i zaczyna pisać. Drobinki rozprowadzane są równomiernie (nawet bez wstrząsania piórem przed pisaniem) - w Diamine czasem było ich bardzo dużo, a czasem prawie wcale. Czas schnięcia mógłby być lepszy, ale nie można mieć wszystkiego. Osobiście uważam, że atrament prezentuje się najlepiej na papierze Oxfordu - widać na nim zarówno brokat, jak i piękne odcienie różu. Sama chętnie wypróbowałabym inne kolory z serii 1670. Bądźcie wyrozumiali, to moja pierwsza recenzja Wskazówki mile widziane
  20. Też powinnam zrobić @VojtasK zauważyłam...
×
×
  • Utwórz nowe...