Oj, nadawałby się
Faktycznie taki trochę Bondowski. Ja to pióro jako ciekawostkę traktuję, za bardzo mi długopis przypomina, jakiś efekciarski gadżet. Dla mnie np. jest źle wyważone, ale wtedy, gdy stalówka jest wysunięta, nie mogłabym nim pisać.
Recenzja zwala z nóg, kawał doskonałej roboty! Dzięki.