Pozwolę sobie wtrącić trzy grosze do dyskusji. Na elastyczność stalówki ma wpływ nie tylko materiał, z którego została stworzona, ale także jej grubość, kształt, długość skrzydełek etc. Miałem do czynienia z kilkoma co najmniej stalowymi stalówkami (np. CN Pelikana), które nie tylko były elastyczne, ale miały całkiem sporego fleksa jak również ze złotymi stalówkami (np. 14-karatowe stalówki Aurory czy Sailora), które tej elastyczności i amortyzacji siły nacisku na papier nie zapewniały niemal w ogóle. Co więcej, miałem (a w zasadzie mam nadal) Sailora 1911L ze stalówką 21-karatową. Pióro to dawało przyjemne odczucie elastyczności przy pisaniu. Niestety przez moją nieuwagę wylądowało na podłodze (oczywiście stalówką w dół) i wymagało naprawy. Przemek wyklepał i doszlifował tą stalówkę perfekcyjnie, pisze bardzo gładko, ale wspomniana elastyczność zniknęła bezpowrotnie, choć jest to nadal ta sama stalówka i złota w niej nie ubyło.
Poza tym uczucie "przyjemnego odbioru bodźców" jest subiektywne i spory wpływ może mieć na nie sugestia. Jeśli mam pióro ze złota stalówką i wierzę, że złote stalówki powodują pozytywne odczucia pisarskie, to będę odbierać bodźce jako przyjemne i odwrotnie, jeśli nastawiam się na bodźce negatywne, to będę oceniał swoje doznania bardziej surowo. Tu już nie do końca działają czyste prawa fizyki, inaczej niektórzy psychologowie, spin-doktorzy i specjaliści od marketingu poszliby z torbami.