Skocz do zawartości

Markol

Użytkownicy
  • Ilość treści

    211
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Markol

  1. Markol

    Witam

    Cześć 😀 Trzy nowe pióra w cztery miesiące? No to możesz mieć nadzieję, że jeszcze masz to pod kontrolą 😉. Większość osób uzależnionych ma taką nadzieję 😁
  2. Wziąwszy pod uwagę cenę detaliczną tego pióra nie sądzę, żeby ktoś sprzedawał do niego części zamienne, chyba że z jakiegoś wraku. Jeśli stalówka nie jest odkształcona a tylko drapie, można spróbować ją trochę podszlifować. Bardziej profesjonalnie na tzw. micromeshu a mniej profesjonalnie za pomocą pilniczka do polerowania paznokci (zabieramy żonie albo kupujemy w najbliższym Rossmanie). Instrukcje jak to zrobić są na YT, na przykład tu:
  3. Jak pióro jest fabrycznie nowe i kupione u legalnego dystrybutora, to reklamuj. W końcu po to jest gwarancja. Jakiekolwiek przeróbki dokonane własnoręcznie czy też przez nieautoryzowanych serwisantów (choć ci nierzadko mają o niebo większą wiedzę niż autoryzowani) pozbawią Cię gwarancji i klops.
  4. @Syrius, absolutna zgoda. To właśnie starałem się napisać powyżej. @Kolektor twierdzisz, że dzięki ponadprzeciętnym zdolnościom zmysłowym potrafisz wyczuć doznania wynikające z używania złotej stalówki niedostępne ogółowi. Może to prawda, nie wykluczam a priori. Są ludzie, którzy na podstawie smaku i zapachu są zdolni określić gatunek wina, whisky czy koniaku. Są też i tacy, którzy tylko ze słuchu potrafią odgadnąć, który z wielkich muzyków wykonuje dany utwór, więc czemu Ty nie mógłbyś mieć "czucia absolutnego". Ale taką zdolność można stosunkowo łatwo zweryfikować. Jeśli tylko i wyłącznie na podstawie tzw. doznań pisarskich, z zasłoniętymi oczami potrafisz odgadnąć, która stalówka jest wykonana ze złota a która ze stali (powiedzmy wynik 7 trafnych na 10 prób), to chylę przed Tobą czoła.
  5. Pozwolę sobie wtrącić trzy grosze do dyskusji. Na elastyczność stalówki ma wpływ nie tylko materiał, z którego została stworzona, ale także jej grubość, kształt, długość skrzydełek etc. Miałem do czynienia z kilkoma co najmniej stalowymi stalówkami (np. CN Pelikana), które nie tylko były elastyczne, ale miały całkiem sporego fleksa jak również ze złotymi stalówkami (np. 14-karatowe stalówki Aurory czy Sailora), które tej elastyczności i amortyzacji siły nacisku na papier nie zapewniały niemal w ogóle. Co więcej, miałem (a w zasadzie mam nadal) Sailora 1911L ze stalówką 21-karatową. Pióro to dawało przyjemne odczucie elastyczności przy pisaniu. Niestety przez moją nieuwagę wylądowało na podłodze (oczywiście stalówką w dół) i wymagało naprawy. Przemek wyklepał i doszlifował tą stalówkę perfekcyjnie, pisze bardzo gładko, ale wspomniana elastyczność zniknęła bezpowrotnie, choć jest to nadal ta sama stalówka i złota w niej nie ubyło. Poza tym uczucie "przyjemnego odbioru bodźców" jest subiektywne i spory wpływ może mieć na nie sugestia. Jeśli mam pióro ze złota stalówką i wierzę, że złote stalówki powodują pozytywne odczucia pisarskie, to będę odbierać bodźce jako przyjemne i odwrotnie, jeśli nastawiam się na bodźce negatywne, to będę oceniał swoje doznania bardziej surowo. Tu już nie do końca działają czyste prawa fizyki, inaczej niektórzy psychologowie, spin-doktorzy i specjaliści od marketingu poszliby z torbami.
  6. Prawdopodobnie to 310 albo 320P, różnice pomiędzy nimi były dość dyskretne. Stalówka raczej pozłacana, bo złote miały imprint 585 a na Twojej go nie widać. Jak już napisano, jeśli Ci się podoba to pisz i nie martw się czy przepłaciłeś. Raz przepłacisz, innym razem trafisz na okazję, ot życie.
  7. Mnie to najbardziej przypomina model CF, aczkolwiek bez zdjęcia sekcji/stalówki dokładniejsza identyfikacja jest niemożliwa. Trochę nie zgadza się opakowanie, bo oryginalnie CF występowały w większych i nieco porządniejszych pudełkach, zawierających też naboje (szklane, dedykowane do tego modelu). Czy jest szansa na jakieś dodatkowe zdjęcia tego pióra?
  8. Dobry wieczór. Po bardzo długiej nieobecności na Forum chciałbym ponownie przywitać grono Szanownych Pióroholików. Z częścią z Was znamy się z FOP, niektórych miałem przyjemność poznać osobiście a z pozostałymi mam nadzieję poznać się lub odnowić znajomość po latach. Moja przygoda z piórami trwa już z krótszymi lub dłuższymi przerwami ponad ćwierć wieku, trochę doświadczeń przez ten czas zdobyłem, w efekcie coraz bardziej zdając sobie sprawę z ogromu mojej niewiedzy na tematy związane z piórami i atramentami. Zakupy początkowo kompulsywne, z czasem bywały nieco bardziej przemyślane, choć nadal nie nazwałbym moich zbiorów kolekcją, już raczej zbieraniną 😉
×
×
  • Utwórz nowe...