Jump to content

Recommended Posts

Stało się!.... Zachorowałem!... I to bardzo ciężko!..... Po latach okazjonalnego kontaktu z piórami wiecznymi - zaczynałem nimi pisać, i kończyłem - teraz czuję, że ta choroba opanowała mnie całkowicie. Kilka tygodni temu przywróciłem do życia mojego Parker Sonnet'a z 2004 roku. Zacząłem też czytać o piórach wiecznych w internecie i przeglądać strony sklepów oraz portali dotyczące piór.... I już było tylko gorzej. Pióra, atramenty.... Po kilku dniach przeglądania stron www wybór padł na Scheaffer Intensity Carbon ze stalówką F. Powiem tak... Ostra rzecz! :D

W domu miałem jakieś pozostałości atramentów. Jakieś Pelikany 4001 i Parkery w różnych odcieniach niebieskiego. Teraz jednak moje serce zabiło mocniej do brązów. Kupiłem Pelikan 4001 Brillant Brown i przy okazji zakupu pióra Intensity dokupiłem atrament Scheaffer Skrip Brown. Do mojego wiernego Sonneta wkrótce dokupiłem Visconti Blue. Będzie do oficjalnych dokumentów :- ;).

Mój stan się nie poprawiał... Kilkanaście dnia temu w necie "namierzyłem" pióra ze stajni Faber-Castell. Poszło błyskawicznie!... Przeczytane opinie, obejrzane filmy z testami i od kilku dni jestem posiadaczem Faber-Castell Ambition Coconut ze stalówką F. Ach!.. Co za pióro?! Stalówka sama płynie po papierze. Może to po części zasługa atramentu, którym ja napoiłem? Zdecydowałem się na Graf von Faber-Castell Hazelnut Brown. Jak dla mnie, cudowny duet! :)

 

Mój stan się nie poprawia... Nie mogę oderwać wzroku od dwóch kolejnych zagrożeń, które mnie prześladują dniami i nocami... Faber-Castell E-Motion i Waterman Perspective. Stalówki oczywiście w rozmiarze F.

 

Czy ktoś z Was może ma jakąś wiedzę i napisze mi, czy mam szanse na wyzdrowienie?....

 

Pozdrawiam serdecznie! :)

Link to comment
Share on other sites

Mówią, że jak się pacjent uprze żeby wyzdrowieć to medycyna jest bezsilna, ale Tobie niestety nie wróżę poprawy. Rokowania optymistyczne, w szczególności dla sklepów, w których pewnie jeszcze trochę kasy przepuścisz ;)

Link to comment
Share on other sites

Ahoj :)

 

Super autodiagnoza.

 

ostatnia faza: (jak to ktoś napisał na czeskim forum) Żona i dzieci krzyczą o jedzenie, światło zgasili, wodę wyłączyli, kurier z kolejnym piórem w domu a do drzwi puka egzekutor :)

Link to comment
Share on other sites

Ahoj :)

 

Super autodiagnoza.

 

ostatnia faza: (jak to ktoś napisał na czeskim forum) Żona i dzieci krzyczą o jedzenie, światło zgasili, wodę wyłączyli, kurier z kolejnym piórem w domu a do drzwi puka egzekutor :)

To  żeś mnie Chłopie pocieszył!!! :D 

 

O ja biedny!!!... Znikąd nadziei...

 

Pozdrawiam serdecznie! :D

Link to comment
Share on other sites

Cześć :) Epidemia dopadła i Ciebie  :P

Osobiście sam zacząłem niedawno się leczyć i stwierdziłem, że chwilowo będę kupował tylko atramenty.

Obawiam się, że na dłuższa metę i tak Cię znów dopadnie...

Same atramenty, powiadasz?... Efekt będzie chyba taki sam, jak w przypadku uzależnionych od innych używek, próbujących pomóc sobie ograniczając się tylko do piwa?  ;) 

W moim przypadku "terapia atramentowa" szybko okazała się...Hm. Nieskuteczna. 

Cóż, trzeba próbować! :D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...