Jan Napisano Maj 7, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 7, 2015 (edytowany) Przykład pisma odręcznego z pracy maturalnej (1936 r.) (całość: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/51,114871,17872849.html?i=2) Za to na recenzji pracy widać przyjemny fleks, kreślony zdecydowaną, profesorką dłonią Edytowano Maj 7, 2015 przez Jan Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Andrew Napisano Maj 7, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 7, 2015 Szczerze mówiąc, to jakoś szczególnie pięknie nie jest ona pisana. Recenzja też niedbale napisana, jakby w pośpiechu lub od niechcenia. To, co mi się podoba, to otwarte zadania, które wymagają poprawnego formułowania zdań zamiast trafienia w odpowiednią kratkę przy wybranej opcji Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
herbatnick Napisano Maj 7, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 7, 2015 (edytowany) Ale fleks recenzenta faktycznie miły dla oka (chodzi mi o stalkę). Edytowano Maj 7, 2015 przez herbatnick Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Napisano Maj 7, 2015 Autor Zgłoś Share Napisano Maj 7, 2015 Szczególnie pięknie nie - pełna zgoda. Przecież to matura z języka polskiego, a nie z kaligarfii , do tego emocje pewnie, limit czasu... Ale jak by to zestawić z współczesnymi próbkami pisma maturalnego (abstrahując od jego 'testowości'), to jednak jak śpiewał Świetlicki "kiedyś było inaczej, kiedyś było lepiej" Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mag22 Napisano Maj 7, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 7, 2015 Et, przecież ta matura to nie matura, tylko jakaś kartkówka A piórem z fleksem i teraz można ową pisać, tylko żeby miało czarny artrament. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rbit9n Napisano Maj 7, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 7, 2015 Et, przecież ta matura to nie matura, tylko jakaś kartkówka A piórem z fleksem i teraz można ową pisać, tylko żeby miało czarny artrament. mała matura jest przereklamowana i wcale nie była taka trudna, aczkolwiek wiadomo, wszystko zależy od tego, kto liczy głosy. Matura 1924 Pytania maturalne w gimnazjum w Krasnymstawie w 1924 roku Język polski.Tematy do wyboru: 1) "Wartość etyczna trzech Sopliców" 2) "Papkin i Zagłoba - charakterystyka porównawcza"; 3) "Jan Zamoyski i jego rola w dziejach Polski". Łacina Tematem do opracowania był tekst Cycerona "Ignoratio futurorum malorum utilior est quam scientia". Język niemiecki Odpowiedz na temat "Untreue schlagt den eigenen Herren". Algebra 1) W kole K o promieniu = R przeprowadzono cięciwę i na cięciwie tej jako na średnicy zbudowano koło k2. Znaleźć długość 2* tej cięciwy, jeżeli wiadomo, że punkt okręgu k2 najbardziej odległy od środka koła k znajduje się w odległości A od niego 2) M-ty wyraz postępu geometrycznego równa się n, zaś n-ty wyraz tegoż postępu równa się m. Znaleźć pierwszy wyraz i wykładnik. Jaki to postęp i dlaczego? Geometria W ostrosłupie trójkątnym podstawą jest trójkąt prostokątny i wysokość ostrosłupa przechodzi przez środek koła wpisanego w podstawę. Obwód podstawy równa się 2p, promień koła wpisanego w podstawę równa się r, wreszcie kąt płaski bocznej ściany przyległy do wierzchołka kąta prostego podstawy równa się a. 1) znaleźć objętość ostrosłupa;2) podać warunek możliwości zadania; 3) wykonać obliczenia przy p=13,05 cm, r=2,3 cm, a=58. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hanka8636 Napisano Maj 7, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 7, 2015 Podoba mi się wyrażenie: Styl zupełnie poprawny Fleks profesora, jak to napisał herbatnick, miły dla oka. A co do matury 1924 to prawdopodobnie gdybym znała niemiecki i łacinę to żadne z tych pytań nie byłoby szczególnie trudne. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Morlok Napisano Maj 7, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 7, 2015 Szczerze mówiąc, to jakoś szczególnie pięknie nie jest ona pisana. Recenzja też niedbale napisana, jakby w pośpiechu lub od niechcenia. To, co mi się podoba, to otwarte zadania, które wymagają poprawnego formułowania zdań zamiast trafienia w odpowiednią kratkę przy wybranej opcji E, czepiasz się.Niewiele znam osób piszących równie ładnie. Równo, wyrobiony charakter pisma, mnie się podoba - też bym chciał tak umieć Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bosa Napisano Maj 7, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 7, 2015 Jakbym tak miała cyzelować to bym się nijak w te 3 godziny nie wyrobiła Ale fakt jest faktem, że "stare" matury, ba, zwyczajne zeszyty szkolne, a obecne, to niebo a ziemia. Teraz na palcach jednej ręki mogłabym policzyć znajomych, dla których ważny jest ich styl pisania. A nie jestem Johnnym 11 palców. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Markol Napisano Maj 8, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 8, 2015 Ale fakt jest faktem, że "stare" matury, ba, zwyczajne zeszyty szkolne, a obecne, to niebo a ziemia. Teraz na palcach jednej ręki mogłabym policzyć znajomych, dla których ważny jest ich styl pisania. A nie jestem Johnnym 11 palców. Może nie jest aż tak źle. Nawet na tym Forum jest kilka osób, którym styl pisania leży na sercu, z lepszym bądź gorszym skutkiem Dawniej, chyba jeszcze po II Wojnie, kaligrafia była obowiązkowym przedmiotem w szkołach a i moje pokolenie bardziej ciśnięto w kwestii stawiania równych literek, niż jest to obecnie. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bosa Napisano Maj 8, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 8, 2015 Miałam na myśli grono znajomych pozaforumowych, wybacz, taki skrót (bez?)myślowy Właśnie do tego zmierzałam. Poza tym, teraz wiele ludzi nie bierze do ręki pióra, ba, nawet długopisu latami. Bo, jak niedawno usłyszałam "pisanie ręczne męczy"... Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Andrew Napisano Maj 8, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 8, 2015 Mnie pisanie długopisem też męczy, więc jestem w stanie w takie tłumaczenia uwierzyć Nie ma co się oszukiwać - w takich czasach żyjemy, że przeciętny człowiek ma bardzo mało okazji do napisania czegokolwiek ręcznie. Przelewy przez internet - druczków już się nie wypełnia, listy zakupów z telefonie, maile zamiast listów, SMS zamiast kartki pocztowej. Za jakieś dwa pokolenia umiejętność ręcznego pisania pewnie będzie równie niszowa jak dziś pióra wieczne Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bosa Napisano Maj 8, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 8, 2015 Nieprzyjemna wizja :< Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mag22 Napisano Maj 8, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 8, 2015 Kaligrafia w szkołach całkiem by się dzisiaj przydała. Obecnie prawie połowa mojej klasy pisze tak, że nauczyciele mają problem z rozczytaniem. Bo dysleksja, albo dysgrafia, czy jeszcze coś tam. I bardzo niewielu chce się nad tym pracować. Nie mówię oczywiście że sama mam jakieś super pismo, szczególnie jak używam długopisu, to ładne nie jest Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tsyrawe Napisano Maj 8, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 8, 2015 (edytowany) Jak już kiedyś wspomniałem, kaligrafia wprowadzana za wcześnie chłopcom nie służy, a wręcz zniechęca. Edytowano Maj 8, 2015 przez tsyrawe Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Andrew Napisano Maj 8, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 8, 2015 Nie w braku nauczania kaligrafii tkwi problem a w lenistwie Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
iza Napisano Maj 9, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 9, 2015 Za jakieś dwa pokolenia umiejętność ręcznego pisania pewnie będzie równie niszowa jak dziś pióra wieczne W jednym ze stanów Ameryki, już zrezygnowano z nauki ręcznego pisania Kaligrafia w szkołach całkiem by się dzisiaj przydała. Obecnie prawie połowa mojej klasy pisze tak, że nauczyciele mają problem z rozczytaniem. Bo dysleksja, albo dysgrafia, czy jeszcze coś tam. I bardzo niewielu chce się nad tym pracować. Nie mówię oczywiście że sama mam jakieś super pismo, szczególnie jak używam długopisu, to ładne nie jest Nie w braku nauczania kaligrafii tkwi problem a w lenistwie No właśnie w lenistwie.... dysleksja/dysgrafia itp stały się swego rodzaju kartą przetargową do lenistwa Diagnozowana jeszcze do niedawna - pewnie i dziś w niektórych przychodniach psychologiczno-pedagogicznych tak jest - była na podstawie "widzi misie", bo nie było nawet standardu diagnostyki - więc skutek - każdy diagnozował jak chciał, jedyna część spólna to test Wechslera ale przecież on dysleksji nie stwierdza, ostatnio co dopiero powstają "beterie do diagnozy". Wszyscy zapomnieli, że tego typu diagnoza wymaga pracy - wspomagania, nawet zostawania po lekcjach, czy dodatkowych prac domowych, a nie usprawiedliwiania..... Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mag22 Napisano Maj 9, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 9, 2015 (edytowany) Nie w braku nauczania kaligrafii tkwi problem a w lenistwie To też, ale gdyby wprowadzili przedmiot jednak o wiele lepiej byłoby z motywacją do nauki, która teraz leży. W jednym ze stanów Ameryki, już zrezygnowano z nauki ręcznego pisania Tam już w większości zamiast normalnego chodzenia do szkoły jest e-learning, więc nie ma nawet jak. Edytowano Maj 9, 2015 przez Mag22 Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Napisano Maj 11, 2015 Autor Zgłoś Share Napisano Maj 11, 2015 Diagnozowana jeszcze do niedawna - pewnie i dziś w niektórych przychodniach psychologiczno-pedagogicznych tak jest - była na podstawie "widzi misie", bo nie było nawet standardu diagnostyki - więc skutek - każdy diagnozował jak chciał, jedyna część spólna to test Wechslera ale przecież on dysleksji nie stwierdza, ostatnio co dopiero powstają "beterie do diagnozy". Wszyscy zapomnieli, że tego typu diagnoza wymaga pracy - wspomagania, nawet zostawania po lekcjach, czy dodatkowych prac domowych, a nie usprawiedliwi Nie wiem czy Koleżanka była diagnozowaną czy diagnozującą, ale od kiedy sięgam pamięcią, przynajmniej w "mojej okolicy" rozpoznanie opiera się na wykonaniu kilku (konkretnych) testów i prób badających obszary funkcjonowania poznawczego mogące mieć wpływ na powstawanie dysleksji (inteligencja, lateralizacja, postrzeganie wzrokowe etc.). Jednej metody nie ma, między innymi dlatego, że dysleksja ma wielowątkową, i jeśli dobrze pamiętam dość niejednolitą etiologię. Sama diagnoza pracy dodatkowej nie wymaga, względne "pokonanie" dysleksji, poradzenie sobie z problemami którymi skutkuje - jak najbardziej. Zestaw proponowanych ćwiczeń/zadań jest zresztą w tym przypadku obowiązkowym elementem procesu diagnostycznego, jego zamknięciem. Faktyczni dyslektycy nie są po prostu leniwi czy zaniedbani - pomimo wysiłków nie są w stanie opanować/wdrożyć pewnych reguł m.in. poprawnej pisowni. Na nieszczęście dla nich, etykietka dysleksji stała się dla wielu niedopilnowanych leni i ich rodziców wymówką, ale dokumenty na to zdobywają chyba częściej w prywatnych gabinetach. Poradnie psychologiczno-pedagogiczne, jako placówki państwowe mają określone procedury postępowania/diagnozy i podlegają kontroli Ministerstwa Edukacji - mało miejsca na "widzi mi się". Jeśli chodzi o dysgrafię - w klasycznym/pełnym wydaniu dysgrafik nie tyle co ma brzydkie pismo, ale bardzo często nie jest w stanie odczytać własnych notatek. Ciężka praca może załagodzić ewentualnie problem, ale kaligrafem bardzo trudno zostać Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
iza Napisano Maj 11, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 11, 2015 (edytowany) "mojej okolicy" rozpoznanie opiera się na wykonaniu kilku (konkretnych) testów i prób badających obszary funkcjonowania poznawczego mogące mieć wpływ na powstawanie dysleksji (inteligencja, lateralizacja, postrzeganie wzrokowe etc.). jak znasz jakieś wytyczne w których te konkretne testy mają być wykonane to możesz jest podać - ale takie dla wszystkich poradni ogólnopolskie, a jak nie znasz wytycznych, to podaj chociaż nazwy testów - bo większość z stosowanych z tego co wiem nie jest nawet wystandaryzowana i nadal mimo wszystko są stosowane w wielu poradniach Sama diagnoza pracy dodatkowej nie wymaga, względne "pokonanie" dysleksji, poradzenie sobie z problemami którymi skutkuje - jak najbardziej. Zestaw proponowanych ćwiczeń/zadań jest zresztą w tym przypadku obowiązkowym elementem procesu diagnostycznego, jego zamknięciem. zestaw proponowanych ćwiczeń.... no proszę Cię to jest praca nad problemem? Praca powinna przebiegać w szkole i być nadzorowana przez szkołę (jak pisałam wyżej), bo z rodzicami to niestety różnie bywa. estów i prób badających obszary funkcjonowania poznawczego mogące mieć wpływ na powstawanie dysleksji (inteligencja akurat test inteligencji, to test występujący po to aby ewentualnie wykluczający dysleksję, gdy wyjdzie on poniżej normy - jest to jedno z kryterium Edytowano Maj 11, 2015 przez iza Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
vela44 Napisano Maj 12, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 12, 2015 Dysleksja to nie wymówka, to zjawisko istnieje, wystarczy pokazać dyslektykowi pierwszą lepszą zagadkę graficzną (np. twarz ułożona z kwiatów i motyli) i można się bardzo zdziwić co dzieciaki zobaczą. Labirynty z książki dla kilkulatków potrafią gimnazjaliste zagiąć, bo on patrzy, ale nie widzi. To problemy z percepcją powodują że nie potrafią pisać równo w jednej linii z powtarzalnością zapisu. Ćwiczenia pomagają, każda opinia z PP-P kończy się zaleceniami dla szkoły i dla rodziców, ale to od tych ostatnich zależy co z tym zrobią, przekazanie opinii do szkoły jest dobrowolne. Druga rzecz to indywidualizacja pracy w szkole, jeśli w klasie jest 30 osób to choćby nauczyciel chciał nie da rady zrobić tego w taki sposób żeby był realny efekt. A na zajęcia dodatkowe w obecnych czasach już nie ma funduszy. Kiedyś można było na podstawie opinii z PP-P wnioskować do organu prowadzącego o dodatkowe godziny i organizowało się zajęcia dydaktyczno - wyrównawcze albo korekcyjno- kompensacyjne, a teraz, nie pisze czytelnie to dać mu komputer na egzamin i z głowy. Opuści szkołę i nikt się nie przejmuje jak sobie poradzi w życiu, ważne żeby statystyk zdawalności nie zaniżył. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
iza Napisano Maj 12, 2015 Zgłoś Share Napisano Maj 12, 2015 (edytowany) Nikt nie napisał, że nie istnieje..... (chyba, że nie doczytałam kogoś wypowiedzi), a jak nie ma funduszy, to w w takim razie dodatkowe zadania domowe - ze sprawdzaniem tego, co dziecko zrobiło w domu (czyli jedna z moich poprzednich propozycji) ale nie robić z tego karty przetargowej do lenistwa, dzięki nadprogramowym diagnozom i idącym za taką diagnozą konsekwencjom w pobłażaniu Edytowano Maj 12, 2015 przez iza Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Polecane posty
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.