Skocz do zawartości

Niezdecydowanie.


Polecane posty

Witam wszystkich.

Od dłuższego czasu czytam to forum, i w końcu postanowiłem kupić sobie nowe pióro, jednak nie mogę się zdecydować. Wybór padł na

  • Sheffera Prelude
  • Faber-Castell Ambition Pearwood 
  • Lamy Safari/Al-Star
  • Pelikan m200 
  • Waterman Hemisphere
  • Kaweco Al-Sport Stonewashed

Pióro ma być typowym wołem. Podczas lektury forum nie mogę znaleźć ostatecznego argumentu, za lub przeciw któremuś z tych piór. Wszystkie są dobre, piękne dlatego nie mogę się zdecydować :( Czy mogę prosić o pomoc w wyborze?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 61
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Witaj,

Nikt za Ciebie decyzji i tak nie podejmie.

Bardzo dobry wół roboczy w mojej ocenie to TWSBI 580, którego akurat nie wymieniłeś.

Najlepszy sposób to iść do sklepu i dotknąć, spróbować jak leży konkretne pióro.

Mnie osobiście Lamy ze swoim specyficznym kształtem sekcji nie pasuje.

Waterman wyglada lekko, ale wcale taki nie jest, Kaweco jest za małe, ale za chwile pojawia sie całkowicie inne głosy.

Powodzenia w wybieraniu :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym proponował Pelikana - może i nudny, ale skrajnie klasyczny, pasuje na każdą okazję, ma świetne stalówki, bardzo dobrą jakość wykonania no i system napełniania to piston filler :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jednym z kryteriów jest wysoka odporność na uszkodzenia to jednak Kaweco byłoby dobrym wyborem. Świetne stalówki też są tu argumentem. Mała objętość standardowego, krótkiego naboju "in" jest tu jakimś argumentem "przeciw". Łatwe do pokonania gdy pamięta się o zapasie lub... dokupi stonewashed blue i podwójne etui np typu "coin".

Na drugim miejscu wymieniłbym Hemisphere. Co prawda stary model, ale mam od lat i chwalę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest bez sensu. W całości napełnisz go jedynie strzykawką. To już lepiej nabój napełniać. Idzie się przyzwyczaić. Ot - wczoraj w pracy prawie dwa naboje poszły.

Edytowano przez Dziku
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja Preludka jest bardzo fajna, świetnie pisze i świetnie mi się ja trzyma. Lamy również, trochę kobyłowate zwierzęta. Pelikany M200 chwalę i pisze mi się nimi nieźle. Faber Castelle baaardzo przyzwoicie piszą, choć troszkę mniej ergonomiczne w moich paluchach.

Wybrałbym Prelude, na drugim miejscu Pelikana. Albo odwrotnie?

 A może? Najpierw kupiłbym Prelude, a po jakimś czasie Pelikana! Albo odwrotnie!

p.s. kupiłem w Arisie dla rodziny całej 9 sztuk Jinhao. Wszystkie piszą fajnie lub bardzo fajnie, wyglądają przyzwoicie, lub dziwnie. Kosztują w okolicach 20zł. Jak wół roboczy, to wół, po co od razu ogier? Tak naprawdę wół wołem a wszyscy lubią szlachetniejsze koniki.

Pozdr. Ch.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jedna prawda życiowa - czego byśmy Ci nie doradzili, i tak nikt z nas nie podejmie za Ciebie ostatecznej decyzji. Ja osobiście lubię kilka marek.

 

Od zawsze urzekały mnie Pelikany (tłokowy/nabojowy/konwerterowy system napełniania do wyboru, bardzo fajne, "miękkie", wymienne stalówki, dobrej jakości materiały i wykończenie). Taki Volkswagen/Mercedes (zależnie od modelu ;)) wśród piór. Niby nic nadzwyczajnego, mało ekstrawagancki w wyglądzie, ale po prostu robi robotę, nie grymasi, odpowiednio traktowany nie generuje problemów natury technicznej. Można tuningować, w rozsądnych granicach (np. można zapodać złotą stalkę z serii M4xx do pióra z serii M2xx/P2xx i będzie pasowała jak ulał). Mój aktualny wół roboczy to M215 F. Niezawodny, bezstresowy. Z minusów - cena (moim zdaniem, 400-500 zł to ciut za wiele, jak na budżetowe M2xx/P2xx), nierówna jakość stalówek (zdarzają się drapiące egzemplarze), nikczemna masa (nawet M215 z metalowym korpusem jest lekkie w porównaniu z np. Sheaffer'em 100/300) no i dość nudny wygląd.

 

F-C też jest fajny, w szczególności jeśli chodzi o stalówkę. Gładka, bezproblemowa, zaskakująco dobra, zarówno tańszych (Basic), jak i droższych (np. E-Motion), solidne wykonanie, ciekawy design. Miałem kilka F-C, żaden się nie ostał. Były to, m.in. Ambition (fajny wygląd, odpowiednia dla mnie długość, ale…zdecydowanie za krótka sekcja, co powodowało u mnie dyskomfort przy dłuższym pisaniu) i Basic (genialna stalówka, ale nie należał do najpiękniejszych, do tego - dla mnie za ciężki, a ze skuwką założoną na korpus miał absurdalny wręcz rozmiar). Paradoksalnie, najwygodniej pisało mi się modelem Loom (też raczej z niższej półki, nie za piękny, ale pozbawiony wad Basic, a cenowo zbliżony).

 

Mam też Kaweco, które mimo, że jest z wyższej półki (Dia-2), ma identyczną stalówkę, jak Sport (też miałem, ale to maleństwo). Do tego da się w nim stosować normalne konwertery, w odróżnieniu od Sporta. Design mi się bardzo podoba, wykonanie bez zarzutu. Stalówki (F i 1.1 mm) - trochę mała, ale robi robotę. Trzeba jednak uważać - trafiają się ostatnio egzemplarze z problemami z przepływem.

 

Z Lamy mam aktualnie Vistę (F i 1.1 mm) oraz 2000 (EF, będzie lądowała w dziale "reklamacje", bo drapie niemiłosiernie). Vista jest dla mnie intrygująca wizualnie, cholernie wygodna (mimo kontrowersyjnej sekcji - mi pasuje), a możliwość bezproblemowej wymiany stalówek (bardzo dobrych zresztą, choć twardych i ciut szerszych raczej, niż wszystkie wspomniane wyżej) sprawia, że to bardzo użyteczne piórko (zresztą - Lamy praktycznie od zawsze hołduje zasadom Bauhausu - funkcjonalność przed formą). Z minusów - konieczność używania firmowych nabojów/konwertera. Stalówki we wszystkich niższych modelach, mimo różnic w cenach, są identyczne, więc na dłuższą metę wybór ogranicza się raczej do kwestii estetyki. Nie należy się spodziewać tego, że takie np. Studio za 250-300 zł będzie pisać lepiej od Safari za 70. Nie ma opcji - stalka, spływak, system napełniania - identyczny w obu. 

 

Lamy 2000 jest - jak dla mnie - przepiękne w swej prostocie. Fantastyczne proporcje, idealne wyważenie, ciekawy materiał (Makrolon), wbudowany tłok. Całość idealnie spasowana, banalna w serwisowaniu i wytrzymała. Rozczarowała mnie srodze stalówka EF (zakładam, że trafiła mi się wadliwa) - drapie i ma problemy z podawaniem atramentu (raz za dużo, raz za mało). Wpadki się zdarzają - będę reklamował lub serwisował, gdyby oficjalny serwis odmówił współpracy. Minusem jest też cena - 500-600 zł. No i fakt, że "trefna" stalka nie powinna się trafić we flagowym modelu firmy, która teoretycznie przykłada tak dużą wagę do funkcjonalności i jakości wykonania...

 

Takie są moje typy. Mam nadzieję, że trochę Ci pomogą podjąć decyzję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się podłączę pod tych, co polecają LAMY. Piszą świetnie, od pierwszego pociągnięcia, nawet po kilku dniach nieużywania. Jeśli chodzi o ewentualne wady tego piórka, to jest to wyprofilowana sekcja (o której już ktoś wspominał ale mnie ona akurat nie przeszkadza) oraz brak kompatybilności z normalnymi nabojami. Trzeba zainwestować w specjalne naboje Lamy lub konwerter (który kosztuje kilkanaście złotych, lecz jest lepszym wyborem niż naboje). Mimo to, piórko warte zakupu.

 

Kaweco też posiadam i używam, jeśli chodzi o wygodę pisania to nie ustępuje Lamy, lecz wadą jest ten tłoczek, którego nie da się napełnić... Zawsze można pomyśleć o przeróbce na eye dropper.

Edytowano przez Dante
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam i czytam i jednego mi brakuje : chińskich piórek :) Za ułamek ceny, jak trafisz źle to również stalówka do poprawy:) Ale ogólnie chyba mniej się rozczarujesz, kupując piękne pióro za 10 $, piszące pięknie po prostu niż kupując takie sobie, za 200$ skrobiące papier jak gwóźdź :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Czytam i czytam i jednego mi brakuje : chińskich piórek :) Za ułamek ceny, jak trafisz źle to również stalówka do poprawy:) Ale ogólnie chyba mniej się rozczarujesz, kupując piękne pióro za 10 $, piszące pięknie po prostu niż kupując takie sobie, za 200$ skrobiące papier jak gwóźdź :)

Really? :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzież, moje wszystkie były w podobnej cenie ;)

 

No tak, ale trzeba wiedzieć, co się kupuje i ewentualnie umieć je naprawić, a nie wszyscy posiedli takie umiejętności.

Ale w tejże cenie bez wiedzy tajemnej można pokusić się o VFM lub vintage`owego NoNonsense, które w roli wołu roboczego też się spiszą nie najgorzej.

 

Jeśli @wiktor dysponuje budżetem do ok. 400 zł (np. Pelikan M200), to można trochę poprzebierać. Z Kaweco proponowałbym Studenta albo Allroundera, bo Sport nie do każdej ręki pasuje, a poza tym te pierwsze mają "dorosłe" konwertery, a nie nieszczęsny cumelek ;)

Edytowano przez Markol
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


×
×
  • Utwórz nowe...