visvamitra Posted October 10, 2014 Report Share Posted October 10, 2014 W ubiegłym roku przeprowadziłem dwa zamówienia grupowe atramentów L'Artisan Pastellier z serii Callifolio. Nie wszyscy je pokochali, ale ja bardzo "kalafiory" polubiłem. Inti stało się moim ulubionym atramentem, Itzmana i Oconto również są w czołówce. Kilka innych systematycznie przepływa przez moje pióra. Lubię je i już. Planuję w tym roku zamówienie grupowe - prawdopodobnie w listopadzie. Dlaczego w listopadzie? Chcę najpierw zrobić zestawienie łączne wszystkich trzydziestu czterech kolorów z tej serii. O ile się nie mylę i twórca L'Artisan Pastellier dotrzymał słowa, wczoraj z Francji wyjechały do mnie próbki wszystkich kolorów. Część zostało poprawiona w ten sposób, żeby przypominała to, co widać na stronie. Nie wiem, czy wystarczy mi motywacji, żeby zrecenzować wszystkie. Pewnie nie. Ale kilka zrecenzuję ponownie / po raz pierwszy. Do tematu zamówienia grupowego proponuję wrócić, kiedy zamieszczę zestawienie wszystkich atramentów. Uprzedzam, że pójdę na łatwiznę i zamiast napełniać i czyścić Piloty 78G, tekst zestawienia napiszę (no dobrze - nabazgrzę) szklanym piórem Rohrer & Klingner (czyszczenie takiej maczanki to bajka). OMI OSUN to dopływ nigeryjskiej rzeki OSUN. Dosłownie oznacza to "wody Osunu". Nie byłem jeszcze w Nigerii i nie widziałem wód Osunu na własne oczy. Na zdjęciach jednak ich kolor różni się od koloru atramentu. Nie zmienia to jednak faktu, że kolor ten uwielbiam. Nie jestem fanem niebieskich, na szczęście Omi Osun ma w sobie sporo zieleni, więc kolor mi pasuje. INFORMACJE / PARAMETRY Producent: L'Artisan Pastellier Kolor: Omi Osun Nasycenie: silne Przepływ: bardzo dobry we wszystkich piórach, w których go używałem. A było ich kilka przez ten rok. KROPLE ATRAMENTU NA RĘCZNIKU KUCHENNYM MARKI QUEEN ZE ZNANEJ SIECI DYSKONTÓW CHROMATOGRAFIA MÓJ PROGRAM WIDZI TEN KOLOR MNIEJ WIĘCEJ TAK: ZAKRES KOLORU (użyłem narzędzia gradient w PSie, zaznaczyłem partie jasne i ciemne, w rezultacie powstał taki gradient - dla papieru kalendarzowego) Zakres Koloru W kalendarzu LEB MODEL - Kaweco Sport, blaszka B RHODIA Gruba warstwa atramentu na papierze Clairefontaine 120 g Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Romii Posted October 10, 2014 Report Share Posted October 10, 2014 Ciekawy kolor i to cieniowanie ładnie wygląda na skanach. Przypomina mi paletę niebieskich od Nicponia - szczególnie na ostatniej fotce przy grubej warstwie atramentu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mariusz888 Posted October 10, 2014 Report Share Posted October 10, 2014 Rewelacja.... To jest to co lubię.... Jak będzie zamówienie grupowe to na 99% zamówię między innymi ten kolor Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Andrew Posted October 10, 2014 Report Share Posted October 10, 2014 Bardzo ładny kolor! Na szczęście niebieskości mam aż nadto, więc mi zakupy niegroźne Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KoN` Posted October 11, 2014 Report Share Posted October 11, 2014 Kolor super. ... Tylko nie kolejne zamówienie grupowe... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Felicja Posted November 10, 2014 Report Share Posted November 10, 2014 Nstepnym razem TEN Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
visvamitra Posted September 23, 2015 Author Report Share Posted September 23, 2015 Clairefontaine Triomphe, Waterman Carene, M Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Dziku Posted September 23, 2015 Report Share Posted September 23, 2015 Kolor fajny, ale czemu już nam w domu trzy pióra zabetonował?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
visvamitra Posted September 23, 2015 Author Report Share Posted September 23, 2015 (edited) Serio? Jestem zaskoczony. Żaden z atramentów Callifolio nie zabetonował mi ani jednego pióra. Szczerze. Swoją drogą zabetonował = trudny start czy zabetonował = brak startu bez namoczenia stalówki i sekcji? Edited September 23, 2015 by visvamitra Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Dziku Posted September 23, 2015 Report Share Posted September 23, 2015 Swoją drogą zabetonował = trudny start czy zabetonował = brak startu bez namoczenia stalówki i sekcji? Najpierw zabetonował Parkera Urban. Wlałem go do onego mazaka celem przetestowania. Ku memu najszczerszemu zdziwieniu "mazak" zaczął przerywać, a potem odmówił współpracy pisarskiej. Po wypłukaniu ruszył na trochę, ale znowu się zabetonował. Następne pióro, które odmówiło pisania tym atramentem to Plumix M, a ostatnio Lamy Studio z blaszką M należące do mojej córki. W zasadzie wszystkie zachowywały się podobnie. Pisały coraz bardziej sucho, przerywały, a następnego dnia rano - zero pisania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
visvamitra Posted September 23, 2015 Author Report Share Posted September 23, 2015 (edited) Ciekawe. Zużyłem ok. 25 militrów tego inkaustu i nie zauważyłem podobnych objawów. Nie jest to mój kolor, używam go rzadko, ale jak juz wleję do ajkiegoś pióra, to wypisuję do końca. Nic to naleję do Hemispherki, potrzyma tydzien w szufladzie i zobaczę co się dzieje. Pamiętam, że kiedyś miałem Inti z serii Callifolio w Guilloche'u Graf von Faber-castell. Pióro leżało w szufladzie nieuzywane przez pół roku. WYjąłem i od razu zaczęło pisać (najpierw ciemniej, ale później klolor wrócił do normy). To wydarzenie sprawiło, ze zacząłem bardzo pozytywnie postrzegać atramenty Callifolio. Gdyby to jakaś Diamina była pół roku w piórze, czyściłbym je tydzień zanim zaczęłoby pisać. Chętnie dowiem się, jakie doświadczenia mają inni. Edited September 23, 2015 by visvamitra Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Dziku Posted September 23, 2015 Report Share Posted September 23, 2015 Ja mam dobre doświadczenia z innymi atramentami z tego zamówienia. Na ten przykład dwa sepiowe brązy (Sepia i Cannelle) zatankowane do dwóch Plumixów - jednego M, drugiego B - po bezczynnym zaleganiu na okoliczność dwutygodniowego urlopu - wystartowały bez najmniejszego problemu. Z fioletowym też problemów nie miałem, ale koleżance zatkał Kaweco Student z blaszką chyba F. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Akszugor Posted September 23, 2015 Report Share Posted September 23, 2015 Mnie również zabetonowało, ale to jakieś czerwienie były. Natomiast Bleu de Prusse nie betonuje, ale ciemnieje straszliwie (w nieużywanym piórze przez dłuższy czas). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Dziku Posted September 23, 2015 Report Share Posted September 23, 2015 Właśnie pamiętałem, że prócz mnie ktoś wspominał na Forum o betonujących właściwościach Callifolio... W sumie, że ten fiolet niby z błyszczącymi drobinkami mógł zabetonować... nawet nie dziwne. Ale tym Omi Osun - rozczarowałem się. Może po prostu nie utrafiłem w parę atrament/pióro. Pewnie jeszcze kiedyś spróbuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piter22 Posted September 23, 2015 Report Share Posted September 23, 2015 Moich piór nie betonował żadnych. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
endoor Posted September 24, 2015 Report Share Posted September 24, 2015 Moje Blue Equinoxe 5 i Bleu Byzance nic nie zabetonowały, nawet Sheaffera z XF-ką po tygodniowej przerwie w pisaniu. Widać z wypowiedzi wcześniejszych nie bardzo wiadomo od czego owe 'zabetonowanie' zależy. Producent atramentów Callifolio, to ręczna manufaktura. Możliwe, że niby te same atramenty jednak różnią się parametrami w zależności od produkowanej partii. (?) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Akszugor Posted September 24, 2015 Report Share Posted September 24, 2015 Problem dotyczy atramentów czerwonych, pomarańczowych i niektórych brązowych. Chyba chodzi o barwnik, bo zaobserwowałem problem w Callifolio, Diamine i OS. Niebieskie Callifolio to i u mnie sprawują się dobrze. Są lekko suche, ale piszą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
visvamitra Posted September 24, 2015 Author Report Share Posted September 24, 2015 A ja zrobiłem dzisiaj odkrycie. Mam problem ze zbyt sucho piszącym Pilotem Custom Heritage 72 (zbyt sucho dla mnie, a nie obiektywnie rzecz ujmując). Wczoraj wieczorem wlałem do niego Byzance z serii Callifolio i oniemiałem. Pióro po prostu śmiga na każdym papierze pozostawiając mokrą, nasyconą kreskę. Wrzucę skan wieczorem. Skan nie odda oczywiście przyjemności z pisania, ale pokaże ten sam atrament w innym niż użyte w recenzji piórze. Byzance nie jest wprawdzie moim ulubionym atramentem, ale w tym piórze daje radę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
endoor Posted September 24, 2015 Report Share Posted September 24, 2015 (...) Byzance nie jest wprawdzie moim ulubionym atramentem, ale w tym piórze daje radę. Wierzę, że kiedyś się poprawisz. Masz jeszcze czas. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
visvamitra Posted September 24, 2015 Author Report Share Posted September 24, 2015 @Endoor - no tak. Mam czas. I zapas atramentów na wypadek zmiany gustu Mam też wrażenie, że twoja uwaga o zróżnicowanej jakości rozlewów danego atramentu jest słuszna. Mam Omi Osun z czasów pierwszego zamówienia - sprzed prawie trzech lat. Może się różnić od Omi Osun sprzed roku. W końcu Didier Boinnard robi te inkausty ręcznie. W gruncie rzeczy to pytanie do Nicponia - czy w warunkach domowych możliwe jest osiągnięcie w 100 % powtarzalnych wyników? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
endoor Posted September 24, 2015 Report Share Posted September 24, 2015 Tylko ja myślę, że i @Nicpoń i inni wytwórcy (w tym ująłbym i Noodlers i Private Reserve) starają się utrzymywać, szeroko rozumiane, parametry produktów - atramentów na stałym poziomie. Zapewne my laicy nie wyobrażamy sobie nawet złożoności tego procesu - Nicpoń kiedyś opisywał w kilku zdaniach jak filtruje inkausty żeby żadne śmieci się nie dostały, to miałem opad szczęki. Sęk w tym, że z jakichś bardzo subtelnych powodów jednak zdarza się czasem, że niby te same atramenty zachowuję się w piórze bardzo różnie. Zapewne producent nie zakładał problemów z 'zabetonowaniem' pióra. Z drugiej strony firmy te robią bardzo ciekawe, różnorodne atramenty bardzo oryginalne i nieraz unikalne na rynku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rbit9n Posted September 25, 2015 Report Share Posted September 25, 2015 (edited) ciekawość, bo mnie niebieskie callifolio zatykają (i to pióra raczej mokre), a kolorowe nie, czyli odwrotnie jak u Roberta, ale tak jak u kol. Dzika. ostatnio zacząłem podejrzewać, że to może chodzi o warunki zgodne z FP IX, czyli niską wilgotnością. nieważne. ps. czy można robić powtarzalnie. zasadniczo jeśli nie odmierza się składników łyżką, to można. ale nie należy zapominać, że różnie może być z czystością surowców użytych do produkcji. miałem taki przypadek w aptece z euceryną do receptury. ta którą kupowaliśmy zawsze była ok, ale raz się trafiła felerna partia, która w ogóle nie wchłaniała wody. czyli nie nadawała się do niczego. a najgorsze było to, że akurat maść na tej eucerynie wziął nadzór do kontroli. to była bolesna lekcja życia i nikogo nie interesowało, że to wina trefnej euceryny. także tego. Edited September 25, 2015 by rbit9n Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Dziku Posted September 25, 2015 Report Share Posted September 25, 2015 O! Już wiem kto pisał o "betonującym Callifolio"! I ja mam podobne doświadczenia. Sepiowe Callifolio nic nie zapchały, a Omi Osun ma u mnie w domu coraz gorszą markę. Choć wciąż mam nadzieję, że znajdę jakieś pióro którym go wypiszę. Choć bez wcześniejszego entuzjazmu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rbit9n Posted September 26, 2015 Report Share Posted September 26, 2015 przypomniała mnie się jedna anegdota ze studiów, ale nieważne. ale tak to ja. przy czym głosy są podzielone, bo większość twierdzi że to moje pióra są do bani, a nie inkausty. jakbyś Marku chciał wypróbować prawdziwe zatykacze, którym callifolio nie jest godne lizać pięt, to Ci mogę podesłać de atramentis Mitternachtsblau i Ultramarin. ale że tak powiem, zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia, reklamacji i resentmentów po odejściu od kasy, nie uwzględnia się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nicpon Posted September 28, 2015 Report Share Posted September 28, 2015 To i ja się wypowiem Przy małej produkcji problemów jest kilka - komponenty kupowane u jednego dostawcy różnią się pomiędzy sobą składem - przy czym to nie jest tak ze każda partia się między sobą różni, przeważnie partie niczym się między sobą nie różnią - I to jest najgorsze, otwierasz nowe opakowanie, na pewniaka odwazasz, obrabiasz, oczyszczacz, zaczynasz butelkowac i tutaj się pojawia problem - to co miał być za kolor? - przy odważaniu składników nie ma przeważnie problemów - poza pewnymi wyjątkami - substancje modyfikujace przepływ są dosyć efektywne. Przykładowo przy 12 mg na litr atrament jest "suchy", przy 17-18 mg na litr zaczyna lać z pióra jak z węża strażackiego a złoty środek jest gdzieś przy 15 mg na litr. Wcale nie jest tak trudno kopnąć się o te 2 mg na litrze i de facto mieć całą partie atramentu do wylania :/ Ja wszystkie atramenty sączę tak naprawdę trochę z przyzwyczajenia i dobrej praktyki. Jedynie atramenty galusowe tego wymagają, w przypadku atramentów standardowych ilość nierozpuszczalnego osadu w atramencie jest bardzo mała i teoretycznie nie powinna powodować kłopotów. Ale prawda jest taka ze w teorii nie ma różnicy pomiędzy praktyka a teorią, ale w praktyce jest Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.