Skocz do zawartości

Fisher Space pen


Thay

Polecane posty

Tak, to jest rodzaj... długopisu! Ale nazwanie tego przyrządu pisarskiego po prostu długopisem, to jak nazwanie TGV - ciuchcią icon_biggrin.gif.

Ja już milknę. Niech przemówi obraz!

Fisher w pudeku:

71799389.jpg

W gotowości do akcji:

12112559.jpg

Wkład wygląda tak:

27110191.jpg

Efemerydka: icon_wink.gif

96565997.jpg

Na koniec - coś do poczytania:

96235034.jpg

Pod wodą i w nieważkości - nie próbowałem,

ale po suficie pisze świetnie (przydał się w czasie remontu) icon_smile.gif.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Podobne długopisy produkuje UNI. Obudowa nie wygląda tak dobrze, to zwykła plastikowa jednorazówka, ale wkład działa na podobnej zasadzie.

Tusz jest zamknięty we wkładzie i pod ciśnieniem, dzięki czemu pisze w każdej pozycji (również po suficie), po mokrym papierze, pod wodą.

Długopis nazywa się Power Tank.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...
  • 3 weeks later...

Kiedyś słyszałem coś takiego choć nie wiem ile w tym prawdy : Amerykanie wydali kilkanaście tyś $ na skonstruowanie długopisu piszącego w nieważkości a Rosjanie po prostu zabrali ze sobą w kosmos ołówki :)

Szczera prawda, badania były prowadzone przez 2 czy 3 lata, Rosjanie nie zauważyli problemu i się nim w ogóle nie zajmowali, chociaż podobno ostatnia generacja ich ołówków wysyłana w kosmos również była jakaś taka super space ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Kiedyś słyszałem coś takiego choć nie wiem ile w tym prawdy : Amerykanie wydali kilkanaście tyś $ na skonstruowanie długopisu piszącego w nieważkości a Rosjanie po prostu zabrali ze sobą w kosmos ołówki :)

Amerykańska kosmonautka Marsha Ivins na taką uwagę mówi, że grafitowe końcówki łatwo się wszak łamią, co w stanie nieważkości może stanowić zagrożenie. Trzeba też te ołówki temperować - hermetyczna ostrzałka? ;)

Mam wrażenie, że w kosmosie wszystko rodzi problemy, a czas i pieniądze poświęcone na ich przewidywanie i rozwiązywanie nigdy nie idą na marne.

Pomijając już wszystko inne - ten Fisher po prostu fajnie pisze i tyle. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 years later...
Dnia 14.01.2012 o 18:36, adams99 napisał:

Kiedyś słyszałem coś takiego choć nie wiem ile w tym prawdy : Amerykanie wydali kilkanaście tyś $ na skonstruowanie długopisu piszącego w nieważkości a Rosjanie po prostu zabrali ze sobą w kosmos ołówki :)

Prawda ma wyglądała tak:

Obie strony od początku nie chciały używać ołówków ze względu na zagrożenie pożarowe i właściwości grafitu (np. przewodzenie prądu).

Po pożarze Apollo 1 NASA ołówki skasowało i kupiło długopis opracowany przez prywatną firmę (która spodziewała się takiego zamówienia i przygotowała się na rozwiązanie problemów ołówków).

Zaraz potem takie długopisy zaczęli też kupować Rosjanie.

A jak się nazywała ta prywatna firma i jej produkt jest na początku tego wątku.

Źródła:

https://en.wikipedia.org/wiki/Space_Pen#Uses_in_the_U.S._and_Soviet_space_programs
https://imagazine.pl/2017/05/25/czy-nasa-faktycznie-wydalo-miliony-dolarow-na-specjalne-dlugopisy-zamiast-uzywac-olowkow/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga: trzeba rozróżnić dwie rzeczy - "Space Pen" to konkretny model długopisu firmy Fisher. W kosmosie używano innego modelu, "AG-7", który korzystał z takich samych wkładów ciśnieniowych, i to właśnie wkład był rewolucyjnym wynalazkiem, nie model długopisu.

Historyk Dwayne Day napisał dobry artykuł (po angielsku):
https://www.thespacereview.com/article/613/1

Skrót:

W programie Gemini astronauci używali specjalnych "kosmicznych" ołówków mechanicznych, których NASA zamówiło 34 sztuki za 4382.50$ (ówczesnych). Publika i kongresmeni byli tym oburzeni i domagali się wyjaśnień - te ołówki wytworzono z jak najlżejszych lecz wytrzymałych materiałów, miały też specjalnie powiększony korpus żeby astronauci mogli z nich korzystać w rękawicach. Sam mechanizm ołówka pochodził z lokalnego sklepu biurowego i kosztował 1.75$. Cała ta afera spowodowała że NASA się pilnie przyglądała co i dlaczego astronauci zabierają ze sobą.

Okazało się że "prywatnie" astronauci wzięli cztery ołówki Pentel (po 0.49$, prawdopodobnie nie do użytku ale żeby potem odsprzedać jako "kosmiczne fanty" podobnie jak reszta kontrabandy), co NASA starała się ukryć by nie wywołać jeszcze większego skandalu (po co brali drogie, skoro mieli tanie?).

Paul Fisher opracował wkład ciśnieniowy w 1966, za własne pieniądze i bez współpracy z NASA. Skontaktował się z nimi dopiero później, licząc na rozgłos (i reklamę). NASA w 1967 sprostowała jego twierdzenia wyjaśniając że rozważali długopis, ale nie model "Space Pen" za 1.98$, tylko inny model Fishera, czyli właśnie AG-7 (Anti-Gravity) za 4$, który też miał wkłady pod ciśnieniem, do którego wprowadzili pewne modyfikacje. Wcześniej używano w kosmosie cienkopisu, który się dobrze sprawdzał w takich warunkach.

NASA kupowała długopisy Fisher (model AG-7 z wkładem ciśnieniowym) co najmniej od 1973 roku jako "długopis do zapisywania danych", w modelach -204 (Apollo i Skylab, niebieski atrament i przycisk na końcu), jego następcę -207 (niebieski atrament i przycisk z boku) oraz -208 (-207 z czarnym atramentem). Modyhfikacje polegały na umieszczeniu rzepa i metalowego klipsa ułatwiającego astronautom przechowywanie pióra.

W tym samym czasie w lotach Apollo i Skylab autoryzowane też mechaniczne ołówki model Garland 35-P firmy Lew Manufacturing z grafitami 0.9mm, oraz czarne markery model Rocket firmy Duro Pen. Były zmodyfikowane analogicznie do długopisów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...