Jump to content

kombinacje alpejskie czyli konfitura z Hero-inku


Ann_gd

Recommended Posts

Czasem trzeba mi konkretnego i karkołomnego sposobu, a przeczytawszy na starym forum, że można odkręcić i zostawić flaszkę atramentu na parapecie przy oknie, tak pomału zaczęła świtać mi myśl - może by tak fajniejszą czerń zrobić...?

 

Mając póki co jedynie czarnego Parkera z atramentów, powiedzmy, lepszych, a który to atrament jakieś zielone coś pozostawia po sobie, nabyłam drogą kupna za niecałe 3 złotówki czarne Hero. Wlane od razu do Diplomata Esteema pisało poprawnie. No nawet niczego sobie, dopóki nie wyschło. Wtedy jakaś taka szarość następowała, po błyszczącej świeżo napisanej czerni śladu nie było. Dobra, zatem kombinujmy.

 

Zaczęło się od oznaczenia, ile faktycznie mam tego atramentu i założeniu, że tak przez miesiąc go sobie potrzymam odkręconego i zobaczymy, co wyjdzie :) zakryta góra była jedynie po to, żeby nic się nie utopiło, atrament miał się sam zagęścić (jeszcze podgrzanie w kąpieli wodnej mi chodzi po głowie, ale to już z następną flaszką inku).

 

8qd4.jpg
 
Po miesiącu różnica między niebieskimi kreseczkami na etykiecie to jakieś 6 mm, na wewnętrznej stronie ścianek osadziły się kropeczki, barwnik czy coś...
 

rzgj.jpg
 
Po wymieszaniu trochę ich zniknęło, się zmieszały zapewne. Na wszelki wypadek do małej fiolki (2 ml poj.) poszła część atramentu i wtedy mnie olśniło, że wypada coś napisać, zanim odczekam dużo dni. Ostateczna wysokość atramentu w fiolce to najniższa czerwona kreska, do linii pozostałego płynu to jakieś 5 mm. W jednostkach pojemnościowych policzę później, jest prawie 1.00 w nocy, ale poczułam się ustawiona do pionu i dlatego piszę od razu ;)
 

rcnz.jpg
 
Próbki pisma na tej samej kartce, tym samym piórem, świeżo umytym i może nie do końca super idealnie wysuszonym, po lewej w czerwcu, po prawej dzisiaj.
 

t34d.jpg
 
W dodatkowym sztucznym świetle, niech będzie widać różnicę:
 

wmeo.jpg
 
a dla bardziej dociekliwych skan
 

t0is.jpg
 
 
Na moje oko jest lepiej, na stalówkę pióra ciut gorzej, były momenty przerywania. Glicerynę dodam w najbliższym czasie i pomieszam i zobaczymy czy pomoże na przerywanie. Koniec końców może się okazać, że przez miesiąc cierpliwości i za mniej niż 5 zł można mieć znośnie czarny atrament. Jak dla mnie jest to cena do przyjęcia.
Jeśli nie wspomniałam, to dzielnie moje kombinacje znosił Diplomat Esteem z lekko fleksującą stalówką, a papier to zwykła kartka do ksero.

 

 

literówka

Edited by Ann_gd
Link to comment
Share on other sites

Na ekranie mojego komputera nie zauważam różnic pomiędzy prawą a lewą stroną kartki, ale skoro twierdzisz, że róznica jest - trzeba Ci wierzyć. Ciekaw jestem co z gliceryną. Jak wpłynie nie tylko na brak przerywania, ale też na ilość podawanego atramentu - co mnie najbardziej interesuje :)

Co do podgrzania - nie wiem jak wysoka temperatura wpływa na składniki atramentu, ale na pierwszy rzut oka może to znacznie przyspieszyć cały proces. O ile atrament nie będzie się nadawał po tym zabiegu do wylania.. Ale w tej kwestii wypowiedzą się umysły ścisłe, znające się na chemii.

Link to comment
Share on other sites

Różnicę kolorów faktycznie widać zdecydowanie na korzyść atramentu odparowanego, czyli zagęszczonego. :thumbup: Ciekawe co się dalej stanie. :) Co do zmian jakie powoduje gliceryna już dość wyczerpująco wypowiadał się Nicpoń gdzieś na forum. Ogólnie pamiętam, że jak się troszkę doda poprawiają się parametry (zmniejsza się napięcie powierzchniowe, poprawia się przepływ) natomiast nie wolno przesadzić bo wtedy się sytuacja pogarsza (przećwiczone na beznadziejnym, moim zdaniem niewartym złamanego grosza, WM B-B). :)

Edited by endoor
Link to comment
Share on other sites

Nie jestem pewien co do czarnego, ale w niebieskim Hero zdaje się, że jest stosowany barwnik zasadowy, który pod wpływem temperatury się całkowicie odbarwia, oczywiście po obniżeniu temperatury barwa wraca, bo temperatura do 100 stopni zmienia jedynie położenie stanu równowagi pomiędzy formą barwną a bezbarwną. W czarnym będzie zapewne podobnie. Z tym że nie wiadomo jakie są stosowane antyoksydanty i konserwanty, w związku z czym może się zdarzyć że po oddestylowaniu części wody, atrament się zwyczajnie zepsuje.

Ja bym jeszcze poeksperymentował z dodatkiem surfaktantu, powinien zdecydowanie poprawić przepływ.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...