Skocz do zawartości

Twarde (?) Visconti Amber, poszukiwania dalsze - prośba o radę


Polecane posty

Cześć,

sprawę mam do Was. 

Kupiłem po pisaniu do tej pory niedrogimi piórami (parker, waterman) pióro Visconti Amber. 

Podoba mi się szalenie, natomiast pisze dość twardo i mniej "mokro".  Dwa pytania:

1. Czy przepłukanie stalówki w ciepłej wodzie coś pomoże? Czytałem, że czasami producenci zabezpieczają jakimiś smarami, etc.

2. Jakie drugie pióro polecicie? Myślę o Pelikanie M200 Marble lub Parkerze 51 Premium. Zależy mi na tym, żeby stalówka ślizgała się po papierze, była mokra - takie przeciwstawieństwo gwoździa.

Będę wdzięczny za Wasze odpowiedzi. Załączam zdjęcie poglądowe mojego pióra.

visconti.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, rafalbiegajacy said:

1. Czy przepłukanie stalówki w ciepłej wodzie coś pomoże? Czytałem, że czasami producenci zabezpieczają jakimiś smarami, etc.

Mi to kilka razy pomogło w przypadku chińskich piór ze stalówką typu 'gwóźdź', dodatkowo wkładałem kartkę papieru w szczelinę stalówki. Na pewno przepłukanie pióra mu nie zaszkodzi. 

 

10 minutes ago, rafalbiegajacy said:

Myślę o Pelikanie M200 Marble

Od ponad roku używam Blue Marble M205 jako codzienne pióro w pracy - szalenie przyjemne, tak w użytkowaniu jak i dla oka. Mokre, gładko piszące. Dla mnie - idealne. 

Edytowano przez NimnuL
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.

5 godzin temu, rafalbiegajacy napisał:

....natomiast pisze dość twardo i mniej "mokro"....

Płukanie nie zaszkodzi, ale też wątpliwe czy pomoże.  Wsunięcie grubego papieru, a jeszcze lepiej listka z tworzywa sztucznego (jakieś miękkie z opakowania spożywczego) doprowadzi do kontrolowanego rozsunięcia szczeliny, stalówka będzie nadal twarda (gwóźdź😂) ale będzie pisać mokro, obficie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Pozwolę sobie na kilka zdań bez żadnych ceregieli dotyczących Twoich pytań. Posługujemy się żargonem na forum typu "gwóźdź, mokro, twardo" itp.

Dzisiejsze pióra to ogólnie gwoździe, zaznaczam słowo ogólnie bo jest na rynku kilka propozycji które są przeciwieństwem tego określenia, to są wyjątki. Więc nie ma znaczenia marka, cena pióra, w większości to gwoździe.

Kwestia dotycząca pozostałości smarów. To zwykłe niechlujstwo, masowość produkcji, wymagania produkcyjne. Dzisiejsze pióra produkowane przez duże firmy/koncerny to produkcja maszynowa, liczy się ilość i szybkość produkcji poszczególnych elementów. Czynnik ludzki jest ograniczony do ustawienia tych maszyn, wyrywkowej kontroli. Smary, oleje to nieodzowne dodatki które muszą być użyte w procesie produkcji, zostają na elementach składowych piór. Nie ma znaczenia czy to pióro np. za 15 czy 1500zł. Płukanie piór to w zasadzie pierwsza czynność jaką zalecałoby się zrobić po zakupie, sama ciepła woda to może być za mało. Nie bójcie się płynów do mycia naczyń, żadne tam kropelki na szklankę ciepłej wody tylko wlać trochę tego płynu i niech rozpuszcza te smary i oleje. Dzisiejsze płyny do mycia są bezpieczne, biodegradowalne, wypijesz i nic ci się nie stanie, nie rozpuszczą plastiku, nie ogołocą stalówki z pozłoty. Lać, moczyć, płukać.

Nie patyczkuj się ze stalówką, żadnych tam ceregieli z "rozpychaniem", to kolejna wada dzisiejszego procesu produkcji. Ponownie, większość stalówek jest szlifowana, ustawiana maszynowo, praktycznie każde pióro nowe, ma zbyt mocno ściśnięte połówki ziarna, w tanich wręcz sklejone ze sobą. Twoje obawy o ingerencję w ustawieniu stalówki to zabieg niemal konieczny a nie ingerencja. Na forum masz opisane różne sposoby jak to poprawić, tematy związane z przepływem atramentu.

Tyle z mojej strony, tematy tego typu powtarzają się, niekończąca się opowieść. Takie są dzisiejsze pióra, trzeba je "przygotować do pracy". Coraz bardziej zatraca się różnica między tanim a drogim produktem mając na myśli ww.wady, przywary etc.

Aha, z reguły bardziej mokro piszące pióra to pistony(tłokowe), wybór Pelikana może spełnić Twoje potrzeby.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale świetna sprawa z tym forum, że jesteście Wszyscy tacy pomocni :) Dziękuję!

-> filofionko - cenne uwagi, przymierzę się fizycznie do Pelikana, jeśli powróci mi na niego chęć, z jednej strony mają coś w sobie, z drugiej - włoszki zdominowały moje serce;

-> Syrius - dziękuję. Będę płukać w jakiś delikatnym płynie. Poszukam na forum wątków o przepływie atramentu. Myślałem, że pióra są... gotowe i dopieszczone. Trochę też kwestionuję swoje odczucia, gdyż jestem nowy w kwestii piór i stalówek, stąd ostrożność.

-> NimnuL - słusznie.

-> maaariussszzz - Rozważę to. Zakładam, że do pióra Visconti pasuje każda stalówka Visconti? Np. od nowszej serii albo Rembrandta / van Gogha?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Syrius napisał:

Twoje obawy o ingerencję w ustawieniu stalówki to zabieg niemal konieczny a nie ingerencja.

 

4 godziny temu, rafalbiegajacy napisał:

najwyżej wymienię z F na M...

@rafalbiegajacy - @Syrius daje Ci dobrą radę. To raczej konieczność. Jak wymienisz F na M, to możesz skończyć z zaciśniętą M, która owszem będzie pisać grubiej, ale nie bardziej mokro. I ostatecznie i tak będziesz musiał rozchylić nieco listki. Delikatnie rozchylona F zawsze będzie cieńsza od M. No, o ile się nie przesadzi, ale wtedy raczej kompletnie przestanie pisać i to już inna historia... 

1 godzinę temu, rafalbiegajacy napisał:

Zakładam, że do pióra Visconti pasuje każda stalówka Visconti?

Niekoniecznie. Nie znam się na Visconti, ale generalnie to nawet stalówka tego samego rozmiaru nie musi pasować. kwestia jeszcze, czy podmieniamy samą stalówkę, czy cały zespół / housing (czy jak tam zwał), stalówkę i spływak etc. Ale może też być w drugą stronę, stalówka innego rozmiaru może czasem pasować (np. mniejsza stalówka Pelikana 140 pasuje do M200 czy M400, w sensie nie sama stalówka, a cały zespół).

1 godzinę temu, rafalbiegajacy napisał:

przymierzę się fizycznie do Pelikana, jeśli powróci mi na niego chęć, z jednej strony mają coś w sobie...

Przeszło ich (M200) sporo przez moje ręce i wszystkie pisały bardzo dobrze. Gładko i z bogatym przepływem. Tylko koniecznie trzeba po zakupie porządnie wymyć, inaczej zacznie normalnie pisać po miesiącu :) Znaczy można załadować atrament i zobaczyć jak sprawa wygląda, bo może będzie ok. A jak kręci nosem z podawaniem atramentu, to mycie, płukanie, mycie, płukanie... Same stalówki w M200 są chyba bardziej powtarzalne, niż w wyższych modelach.

3 godziny temu, filifionka napisał:

Swirki teoretycznie stwierdzono, z praktyka bywa ciekawie.

@filifionka nie wiem, czy to Cię pocieszy, ale w moim M200 Gold-Marbled świrki ładnie wyeksponowały się dopiero po paru miesiącach, jak pióro złapało trochę naturalnego UV. I podobnie miałem z pasiastymi zielonymi. Po czasie wyglądają lepiej, głębiej i bardziej wyraziście, niż po wyjęciu z pudełka, kiedy są jaśniejsze i ogólnie "takie se".  To jakby robiąc zdjęcie przejść z trybu neutralnego na żywe kolory. Hm, tylko jak świrków nie ma wcale, to nie wiem, czy się pojawią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żmijo, dziękuję Ci za podpowiedzi. Posłucham Ciebie i Syriusa, poeksperymentuję z Viscontim zamiast wymieniać stalówkę.

Pelikan kusi mnie wyglądem i opiniami, jedyne co mnie martwi, to jego waga i rozmiar. Czytałem, że są naprawdę lekkie i niewielkie.

A ja lubię duże, ciężkie pióra :) Ale te świrki... podobają mi się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...