Klerk Posted April 29 Report Share Posted April 29 Zainteresowanie piórami ze stalówką fleksującą stale rośnie, dużo się o tym pisze w Internecie, koneserzy zachwycają się stalówkami super flex "wet noodle": 32 Vintage Waterman Pens... Wet Noodles, Flex Nibs, Red Ripples How to find pens with flexible nibs, flexy nibs, flex nibs, wet noodle. Jak widzicie to królestwo vintage, a co na to współcześni producenci, i to ci najpoważniejsi? Aurora, Montblanc, Pilot,... oczywiście to zauważyli i swoją ofertą próbują, celowo piszę, że próbują, bo... słabo, ale każdy efekty oceni sam gdy zobaczy, poczyta, niektórzy nawet wypróbują (zaporowa cena!). Zacznijmy od Aurora : "Podczas gdy wiele firm zajmujących się piórami próbowało replikować elastyczne stalówki w stylu vintage, od niedrogich piór ze stalową stalówką sprzedawanych przez Noodler's po droższe oferty nowego Wahl-Eversharp , nikt nie był w stanie zrobić tego dokładnie tak, jak trzeba. Do (być może) teraz. Nowe pióro Aurora 70th Anniversary 88 jest wyposażone w specjalnie opracowaną elastyczną stalówkę 14k, która jest tak bliska odtworzenia prawdziwego „flexu w stylu vintage”," cytat z: Vintage Życie we współczesnym świecie. Zwróciliście uwagę na kształt stalówki z głębokim przewężeniem, zupełnie niepodobny do fleksów vintage? Ja takie "odchudzanie" stosuję dla zwykłych stalowych: Dla czego(??) Aurora osiąga elastyczność na drodze "mechanicznego kształtu", a nie po prostu kopiuje stalówkę sprzed 100 lat, która efekt flex osiąga na drodze "materiałowej", czyli odpowiednio sprężystego stopu złota? Coś mi się wydaje, że ta sztuka została zapomniana tak jak stal wootz (ang.), bułat (ros.), u nas nazywana niezbyt precyzyjnie stalą damasceńską. A do tego efekt jaki osiąga Aurora 88 jest żenująco słaby, co zobaczycie czytając pod zamieszczonym wyżej linkiem (łatwo przetłumaczyć np. w przeglądarce chrome), oraz na filmach Yotube. Najbardziej rozweseliło😄😂🤣 mnie szczere wyznanie autora: "...Jeśli tego oczekujesz od stalówki Aurora Flex, możesz być rozczarowany, ale zauważę, że Dan Smith z The Nibsmith zasugerował, że będzie w stanie wyszlifować stalówkę, aby zmaksymalizować zmienność linii, i zalecam skontaktowanie się go w celu uzyskania dodatkowych informacji..." Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rittel Posted April 29 Report Share Posted April 29 (edited) Akurat do Pilota bym nie miał pretensji, że nieudolnie próbuje - stalówki FA mieli w ofercie już bardzo dawno, więc nie próbują po prostu dostosować się do obecnej mody. Do tego te stalówki nie są robione z myślą o piśmie europejskim, tylko chińskim, i z myślą o nim są optymalizowane. Co do powrotu tych stalówek - myślę że jest szansa, skoro jest nimi zainteresowanie. Ale na pewno nie spodziewałbym się tego od żadnego z większych graczy, raczej ktoś w małej manufakturze takie wypuści. Albo Chińczycy z PenBBS, jeśli będą chcieli poważniej atakować zachodni rynek. Edited April 29 by Rittel Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Posted April 29 Report Share Posted April 29 (edited) Tak powrócą (stalówki super flex) jak ludzie na księżyc . Studio filmowe zwane "NASA" tłumaczy się, że zaginęła im dokumentacja lotów 🤣. Edited April 29 by Darek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Syrius Posted April 29 Report Share Posted April 29 @Darek Nie niszcz historii nowożytnymi przekonaniami, tym czym obecnie jesteśmy karmieni. Starsi byli karmieni przekazem RTV, młodzi internet, YT i inne ""dobra"" w które chcecie wierzyć. Przyjdzie czas to może sam będziesz się z tego śmiał. A może nakręcą nawet o Tobie film w studiu "NASA". A myśląc logicznie i "nowożytnie" proponuje założyć kanał na jakiejkolwiek platformie i tworzyć kolejne wersje historii za "laiki, subskrypcje, kasiorę". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zmija Posted April 30 Report Share Posted April 30 W odpowiedzi na prośbę @Klerk z innego wątku: 7 godzin temu, Klerk napisał: 18 godzin temu, zmija napisał: ....Faktycznie, dziś jest moda na łopaty. Lubię te łopaty niestety. Ale do fleksa u mnie tylko vintage, ewentualnie dip.... "łopaty" faktycznie zdobią pióro, ale naprawdę to moda jest na łatwiznę, kto pisał fleksem to wie jakiej to wymaga staranności i spokoju, nie da się "dużo i szybko", a twarde łopaty na to pozwalają, znakomicie spełniają wymagania obecnego czasu. @zmija piszesz o vintage, jeśli z nich korzystasz, wstaw jakieś foto, jakieś spostrzeżenia do tematu, będzie informacja "z pierwszej ręki"😀 Czy stalówki super flex powrócą?🤔 Trzeba zaznaczyć, że nie jestem odpowiednią osobą do wypowiadania się o fleksujących stalówkach w kontekście kaligrafii. Próbuję czasem nieśmiało kaligrafować w copperplate script, głównie w zimowe wieczory, ale wyłącznie dla przyjemności i wg elementarza. Czyli ćwiczę podstawowe formy, składam z nich litery itd. Z kaligrafią jest jak z grą na instrumencie. Wymaga czasu, uczy cierpliwości i pokory. Nic za darmo, nic w pięć minut. Miałem kiedyś wielki apetyt na fleksy, ale ostatecznie temat ten jest bardziej skomplikowany, niż na początku wygląda. Jak pewnie większość myślałem, że kupię "coś" z fleksem i do dzieła. No nie do końca. Testowałem niemalże hurtowo różne nowoczesne propozycje, te vintage oraz stalówki tzw. "maczane". Poniżej moje wnioski w największym skrócie. Droga najszybsza, najtańsza i jednocześnie bez kompromisów to stalówki maczane. Najlepsza opcja do kaligrafii, do codziennego pisania skrajnie niewygodna (dużo dodatkowej zabawy). Droga bardziej kosztowna, ale uniwersalna i wygodna to vintage. Sprawdzi się do kaligrafii (wiadomo, zależnie od skryptu i konkretnych potrzeb) i do codziennego pisania, bez zbędnej zabawy. No i coś w rodzaju protezy, czyli nowoczesne wynalazki. Czemu protezy? Wystarczy obejrzeć kilka filmików o "współczesnych fleksach". Praktycznie na każdym jest zaprezentowany railroading. Czyli do zwykłego pisania ok, do kaligrafii są lepsze stalówki. Jak ktoś chce kaligrafować, to sprzętu maczanego jest mnóstwo. Mamy Zebra G, Brause Steno, 76 Rose, 66 EF i całą masę innych. Od teraz będę pisał wyłącznie o piórach niemaczanych. Kwestia vintage vs nowoczesne. Obie grupy zróżnicują linię i są tak samo wygodne do codziennego pisania. Różnice (w moim odczuciu) wynikają z dwóch rzeczy. Stare stalówki wymagają mniej siły do różnicowania linii, są bardziej wrażliwe na nacisk, a wiadomo, im mniej siły, tym bardziej naturalnie i komfortowo użytkuje się pióro. Druga sprawa to spływaki, w starych piórach ebonitowe, lepiej zaopatrują w atrament w chwili, kiedy tego atramentu trzeba podać więcej. I to chyba cała magia. Nowoczesne stalówki są zwyczajnie bardziej twarde (grubość, udziwniony kształt, stop), nawet te nazywane fleksami. Nie sądzę, żeby fleksy vintage były jakąś tajemną technologią, niemożliwą do uzyskania dzisiaj. Moja teoria jest taka, że producenci zwyczajnie nie chcą dać nam dzisiaj takich stalówek. Dlaczego? Ano kiedyś ludzie uczyli się pisać. Mieli na początku szkoły obowiązkowe zajęcia z kaligrafii. Nauka ta uczyła też obchodzenia się ze stalówką. Dziś nikt na to nie zwraca uwagi. Czyli kiedyś ludzie uczyli się, żeby dostać narzędzie do ręki, a dzisiaj jest dokładnie odwrotnie, dostają narzędzie i mogą się nauczyć jego obsługi lub nie. Producenci wolą dać coś (za przeproszeniem) "idiotoopornego". Taka stalówka wytrzyma większość starć i nie będzie niepotrzebnych problemów. Znam osoby, które o fleksie powiedziały, że to popsuta stalówka, bo nie zawsze pisze cienko, oraz takie, którym tak spodobała się zabawa, że wyginały ją aż do trwałego odkształcenia czy pęknięcia. W tym wszystkim jest też takie zjawisko, że największa atrakcja jest w gonieniu króliczka, jak już się go złapie, to wracamy do rzeczywistości. Jak mój słomiany zapał już minął, okazało się, że pióra vintage mają pewną przewagę nad pozostałymi. Są czułe. Nie trzeba się starać, najzwyklejsze, nawet szybkie pisanie, bez zwracania uwagi, a one i tak zrobią swoje i same nieco zróżnicują grubość linii. Mamy ciekawiej wyglądające pismo niejako z automatu i to jest w nich świetne. Dlatego dla mnie wygrywa vintage. @Klerk - goń króliczka w robieniu stalówki flex, bo to nie jest żadna magia, tylko czysta fizyka. Takie tam, nieśmiałe próby (tu chyba głównie Pelikanem 140): Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Syrius Posted April 30 Report Share Posted April 30 @zmijaNic dodać, nic ująć. Czytając tę opinie, Twoje spostrzeżenia to tak jakbym czytał sam siebie po latach "zwariowanej" fascynacji piórami w tym jakże dzisiaj pożądanymi "flexami". To co napiszę nie jest odkrywcze, to kolejna powtarzająca się "mantra" o nowo odkrytych fascynacjach, doświadczeniach które ktoś już ma za sobą a ktoś inny dopiero odkrywa lub to jest główny jego cel w poszerzaniu kolekcji itd. Taka była kiedyś moda, potrzeba, w pewnym sensie kultywowanie kaligrafii. Pisanie było czymś tak normalnym że ludzie chcieli po prostu wyróżniać się czymś dodatkowym, tworzyli swoiste dzieła sztuki pisząc listy, notatki etc. Do tego służyły pióra z elastyczną stalówką, to w pewnym okresie był niemal standard, to było dążenie do stworzenia pióra wiecznego które było bezpośrednim następcą piór robionych własnoręcznie. Pióro ptasie przecież też jest elastyczne, to dzięki nim powstała kaligrafia. Każdy niemal producent piór miał głównie takie stalówki, dla pań były dedykowane mniejsze pióra ze stalówką bardziej sztywną określaną semi-flex a właściwie flexible. To był początek XX wieku, najlepszy okres to lata 20 do połowy lat 30. Od siebie dodam, posiadam kilka piór z tego okresu, na początku byłem nimi oczarowany, stalówki genialne nie koniecznie całe pióra bo dobrze wiecie że pióra wieczne przeszły długą drogę ewolucji by stały się tymi wiecznymi. Jeden z przykładów takiego pióra Parker Duofold zwany potocznie "Lucky", mnóstwo było tych piór, właściwie nie ważna była marka/firma, to był niemal standard tak jak dzisiaj standardem są "gwoździe". Na doklejonym zdjęciu ciekawostka. Wybaczcie beznadziejną jakość fotki(marny aparat). To jedna z najmniejszych stalówek flex a dokładnie flexible, poniżej stalówka Hero "hooded nib" dla porównania. To porównanie nie jest przypadkowe, wstawiałem te stalówki do piór Hero. Kolega Klerk przerabia stalówki, ja adaptowałem i wstawiałem gotowe. Posiadam jeszcze parę sztuk tych maleństw, nie pamiętam nazwy firmy(niemiecka), są to złote stalówki noszące grawerunek z napisem Iridium Special. Stalówki wymagały drobnej przeróbki, zawinięcia "płetwy" nadając jej rurkowaty kształt. Pasowały idealnie do piór ala Parker 51, 21 itp. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klerk Posted April 30 Author Report Share Posted April 30 @zmija 😲😃 podziwiam i gratuluję cierpliwości, gdybym ja chociaż w 1/10..... Przyznam się od razu, idę na żywioł i smaruję pełnymi zdaniami nie zważając na poprawność stylu kaligrafii, czyli tak jakbym mówił kalecząc język.😁 Co do istoty fleksa wysnułem własną teorię, już o tym pisałem, tu powtórzę: Skąd wzięły się fleksy? Uważam, że jest to wynik wtórny ówczesnej technologii: bezpieczne były tylko stalówki złote (korozja!), aby były tanie robiono cieńsze blaszki, a te są naturalnie sprężyste i ot, co(?), mamy flexa, ..to było naturalne, powszechne, ale już wtedy zauważono, że przydatne są stalówki sztywne. Długie skrzydełka, potęgują efekt flexa, ..a więc radzono sobie zmianą konstrukcji: To twarda stalówka zdolna przebijać przez kalkę, w tamtych czasach wykonanie specjalne, dzisiaj każdy "gwoźdź" nie tylko przez kalkę a jeszcze przebije papier😂🤣 Ale dopiero zastosowanie sztywnej stali nierdzewnej (nierdzewka to stosunkowo nowy wynalazek) albo kutej stalówki złotej (gruba i droga) "oswobodziło nas od flexów", nie wiem, czy śmiać się 😀😄, czy płakać 😢😭. 1 godzinę temu, zmija napisał: ....okazało się, że pióra vintage mają pewną przewagę nad pozostałymi. Są czułe. Nie trzeba się starać, najzwyklejsze, nawet szybkie pisanie, bez zwracania uwagi, a one i tak zrobią swoje i same nieco zróżnicują grubość linii..... ..o to, to, "co tygrysy lubią najbardziej" (Miś Puchatek), teraz postanowiłem postarzać co niektóre z moich piór (nie każde się nadaje, nie każdemu pasuje) aby pisać zamaszyście ciężką ręką, niech się atrament leje, i rzeczywiście, mały nabój ledwo starcza na 3-4 kartki. @Syrius, Ty to masz wyczucie👍, wyprzedziłeś mnie, bo ja takie "flexible" wstawiłem do Jinhao 911, po raz kolejny pokażę, niech tam do znudzenia: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Syrius Posted April 30 Report Share Posted April 30 @Klerk W każdej własnej teorii jest ukryte wiele faktów które powstają samoistnie. Gdy samemu dochodzimy do tego co kiedyś robili inni. Robisz to, próbujesz,odkrywasz krok po kroku o co w tym wszystkim chodzi. Nie kupujesz gotowego produktu który oferuje dany producent tylko krok po kroku sam odtwarzasz to co było robione 100 lat temu. Tu jest cała magia która urzeczywistnia się. Robimy to, robimy po swojemu. Wszystko ewoluowało, papier, atrament, potrzeby ludzkie które zmieniały technologię w wytwarzaniu narzędzi które używamy. Być może będzie wielki "come back" flexów, nasz rozwój technologiczny nie przebiega liniowo, trwa non stop, dochodzimy do pewnego kresu własnych możliwości, stagnacja i nagle kolejny przeskok do przodu by znowu ulepszać, rozwijać to co wywołało ten skok do przodu. Równolegle do tego stanu rzeczy wracamy do czegoś co było kiedyś popularne, tworzymy kolejne wariacje tego co już było. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zmija Posted April 30 Report Share Posted April 30 Dla mnie wszystko się spina, jak się połączy w całość te dwie teorie: A: 1 godzinę temu, Syrius napisał: dążenie do stworzenia pióra wiecznego które było bezpośrednim następcą piór robionych własnoręcznie. Pióro ptasie przecież też jest elastyczne i B: 1 godzinę temu, Klerk napisał: Skąd wzięły się fleksy? Uważam, że jest to wynik wtórny ówczesnej technologii: bezpieczne były tylko stalówki złote (korozja!), aby były tanie robiono cieńsze blaszki, a te są naturalnie sprężyste i ot, co(?), mamy flexa, Też uważam, że to wynik wtórny, czyli efekt uboczny. Wykorzystali to, co wtedy mieli do dyspozycji. Ze złotem nie ma co szaleć, wiadomo, więc nie pchali go w nadmiarze (58.5%, bardzo "modny" stop, bez lania na boki). Chcieli uzyskać zamiennik dla pióra ptasiego. No i szczęśliwym zbiegiem okoliczności uzyskali godnego następcę pióra ptasiego, który był trwały i nie wymagał ciągłego sięgania do kałamarza. Czyli strzał w dziesiątkę. Nie wydaje mi się, żeby 100 lat temu robili jakieś wielkie i drogie badania w tym kierunku. Raczej kierowali się zasadą, żeby wszystko było proste. Prototypy, testy i mamy. Stalówka to nie szwajcarski zegarek. Nie przyjmuję do wiadomości, że dzisiaj nie da się produkować takich stalówek. No chyba, że wyczerpaliśmy zasoby (pierwiastki chemiczne), albo że one (stalówki) swoje właściwości osiągają po pół wieku leżakowania... 1 godzinę temu, Syrius napisał: Być może będzie wielki "come back" flexów Lepszy flex czy "sztywniak" - zdania będą podzielone. Zobaczcie, że to dotyczy nie tylko piór. Lepszy wzmacniacz audio tranzystorowy czy lampowy? Lampa dodaje od siebie pewne harmoniczne, w dodatku trzeba na nią uważać, dbać, wymieniać, zjada dużo prądu. Technologia niedoskonała, ale daje przyjemne wrażenia odsłuchowe. Lepsza płyta CD (materiał cyfrowy) czy winylowa (analogowy)? Znowu technicznie CD jest nie do pobicia, ale winyl ma ten swój niepowtarzalny klimat i dźwięk. Wtrysk paliwa czy gaźnik (ta, wiem, teraz to elektryk...)? Odpowiedź niby oczywista, a jednak niektórzy będą za gaźnikiem. Wychodzi na to, że nie wszystko, co na papierze jest lepsze, jest faktycznie przyjemniejsze w odbiorze/użytkowaniu. Ta "doskonałość" czasami wychodzi bokiem, w dodatku jak jest podyktowana jedynie względami ekonomicznymi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Syrius Posted May 1 Report Share Posted May 1 @zmijaCześć. Widzę że mamy wiele wspólnych zainteresowań, spostrzeżeń. Kilka informacji odnośnie Twojego podsumowania w ostatniej odpowiedzi. Tak się złożyło że jestem też starym maniakiem lamp elektronowych, ogólnie maniakiem starych technologii. Lampy elektronowe też ewoluują, niestety są plusy i minusy tej ewolucji. Dzisiejsze lampy stały się mniej awaryjne, osiągają lepsze parametry ale kosztem dźwięku. Jest to efekt zmian konstrukcyjnych, doboru materiałów z których wytwarza się lampy. Oczywiście podyktowane jest to ekologią, szkodliwością używanych wcześniej materiałów, drugie dno to braki w pozyskiwaniu odpowiedniej ilości materiałów które były stosowane w latach wcześniejszych. Wzmacniacze lampowe generują głównie parzyste harmoniczne, tranzystory nieparzyste. Lampiaki generują dźwięk bardziej naturalny, przyswajalny przez ludzkie ucho. Wzmacniacze lampowe są prądożerne z dwóch powodów, główny to że lampa by mogła pracować musi być podgrzewana, służy do tego żarnik który pożera spore ilości prądu, drugi powód to klasa w jakiej pracuję dany wzmacniacz, najbardziej muzykalne to te pracujące w klasie A, w tym archaiczne single ended, klasyczne piecyki które bardzo marnotrawią prąd, za to "pięknie grają". Z płytami winylowymi jest analogiczna sytuacja, dźwięk nie jest doskonały, ale przez to bardziej naturalnie odbierany przez nasze uszy. Cyfryzacja daje doskonałą jakość niestety jest to jakość sterylna, pozbawiona tych wszystkich niuansów jak szum, tło, sybilanty itp.dodatki które zostały odfiltrowane przez przetwornik DAC. @KlerkWybacz kolego za OT Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klerk Posted May 1 Author Report Share Posted May 1 Jakie OT, wszystko w temacie. Płyta winylowa to "artysta", nie tylko odtwarza ale dodaje dużo od siebie, taki technologiczny didżej (DJ)😄. Ja uwielbiam gdy stalówka nie tylko pisze, ale jeszcze cudnie chabęści! A to skąd się bierze? Jakaś niedokładność, coś haczy, wibruje, a jak trudno celowo taki efekt uzyskać, wprost niemożliwe😐. ASMR Writing With Osprey Fountain Pen ..i wiele innych🤗😋😄 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zmija Posted May 1 Report Share Posted May 1 12 godzin temu, Klerk napisał: Ja uwielbiam gdy stalówka nie tylko pisze, ale jeszcze cudnie chabęści! ...a jak trudno celowo taki efekt uzyskać, wprost niemożliwe😐. ASMR Writing With Osprey Fountain Pen ..i wiele innych🤗😋😄 Coś jak moja Aurora Na początku trochę mnie to wkurzało i miała nawet iść na szlif, później nawet polubiłem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.