Skocz do zawartości

niewyraźne pismo


Głosik77

Polecane posty

Wiem, że to forum dla kaligrafów a nie osób bazgrzących jak kura pazurem, ale nie mam się gdzie wyżalić i poradzić :)

Jestem kobietą po 30tce i marzę o tym, żeby pisać wyraźnie i w miarę chociaż ładnie.  Całe życie bazgrałam. Moim problemem jest stawianie nierównych liter - jedne mniejsze inne niespodziewanie większe... Mam jakby taką nerwowość w ruchach jak piszę i niesprawność, w dodatku  trzymam długopis jakoś dziwnie, bo palec wskazujący i kciuk stykają się podczas pisania- czy to normalne? Następne pytanie mam takie: czy jest jakiś sposób na to by nie zamazywać liter podczas pisania? Jestem praworęczna ale i tak zamazuję przechodząc do następnej linijki, zwłaszcza bardziej  "cieknącymi" długopisami a piórem to już w ogóle się nie da.  No i na koniec wracam do początku- jak ćwiczyć ładniejsze pismo?

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Głosik77 napisał:

Wiem, że to forum dla kaligrafów a nie osób bazgrzących jak kura pazurem, ale nie mam się gdzie wyżalić i poradzić :)

I tu się nie zgodzę. To forum dla tych, którzy chcą doskonalić swoje pismo.

Mam ten sam problem, zaczynałam od tego samego punktu - niewyraźnego, nierównego charakteru pisma. W liceum nikt mnie nie rozczytywał, łącznie ze mną.

Jednak około pół roku temu zacisnęłam zęby i stwierdziłam "Próbujemy!".

Pierwsze, co zrobiłam, to zapoznałam się ze starymi podręcznikami do kaligrafii, takimi, których używano kiedyś w szkołach. Dlaczego szkolne? A no bo tam jest naprawdę dużo wyjaśnień, każda literka jest "rozbierana" na części pierwsze, są wskazówki dla nauczycieli, jak uczyć pisania (łącznie z liczeniem taktów - jedno klaśnięcie =jedna cząstka litery). No i zaczęłam robić zamieszczone tam ćwiczenia. Pisałam najpierw bardzo powoli, robiłam sobie linie górną (dla np laseczki przy l, b, k...), środkową (dla góry i dołu małych liter: a, c, e...) i dolną (dla kończenie liter dolnych: j, y, p, g....), aby widzieć dokładnie, gdzie zacząć, a gdzie skończyć daną literę. Kupiłam zeszyty z pięciolinią (muzyczne) i tam też zwracałam uwagę na linie i proporcje. Rysowałam sobie też krechy pochyle, żeby wiedzieć, pod jakim kątem mam daną literkę nachylić.

https://docs.google.com/document/d/14DAGCY48iDzR40KuenQmIzfwB26Y8sfgck3Tc2oQsXM/edit?usp=sharing

tutaj znajdziesz dwa zdjęcia:

1 - to ćwiczenie na pięciolinii, od którego zaczęłam

2 - moje obecne szybkie notatki z wykładu (nadal mam niedociągnięcia, ale daje się to chyba rozczytać)

 

Powodzenia!

 

Edytowano przez Stalówkowy Potworek
Poprawiony link
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje pokolenie zaczynało przygodę z kaligrafią pisząc ołówkami. To trwało kilka tygodni. Następny etap to były pióra "maczanki". Tym się nie dało pisać szybko, bo kleks był gwarantowany. Oczywiście była w pogotowiu bibuła, lub ostatecznie kreda. Ta ostatnia tradycyjnie upaćkana atramentem leżała pod tablicą na półeczce. 
Moi znajomi, przyjaciele z mojego rocznika mają raczej ładne pismo, to dzięki tym fundamentom, które wtedy obowiązywały. Wydaje mi się, że pismo można poprawić właśnie przy pomocy stalówki "maczanki". Nadal można je zakupić w sklepach dla plastyków. Do tego potrzebna będzie obsadka i kałamarz. Najlepsze stalówki do nauki kaligrafii nie powinny mieć ziarna. Tu chodzi o to, żeby opór podczas pisania był znaczny. Wówczas można zapanować nad kształtem literek. Życzę powodzenia. 30 lat to dopiero początek :) Można nauczyć się wielu pożytecznych rzeczy.

KIVdOxf.png

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Stalówkowy Potworek napisał:

I tu się nie zgodzę. To forum dla tych, którzy chcą doskonalić swoje pismo.

Mam ten sam problem, zaczynałam od tego samego punktu - niewyraźnego, nierównego charakteru pisma. W liceum nikt mnie nie rozczytywał, łącznie ze mną.

Jednak około pół roku temu zacisnęłam zęby i stwierdziłam "Próbujemy!".

Pierwsze, co zrobiłam, to zapoznałam się ze starymi podręcznikami do kaligrafii, takimi, których używano kiedyś w szkołach. Dlaczego szkolne? A no bo tam jest naprawdę dużo wyjaśnień, każda literka jest "rozbierana" na części pierwsze, są wskazówki dla nauczycieli, jak uczyć pisania (łącznie z liczeniem taktów - jedno klaśnięcie =jedna cząstka litery). No i zaczęłam robić zamieszczone tam ćwiczenia. Pisałam najpierw bardzo powoli, robiłam sobie linie górną (dla np laseczki przy l, b, k...), środkową (dla góry i dołu małych liter: a, c, e...) i dolną (dla kończenie liter dolnych: j, y, p, g....), aby widzieć dokładnie, gdzie zacząć, a gdzie skończyć daną literę. Kupiłam zeszyty z pięciolinią (muzyczne) i tam też zwracałam uwagę na linie i proporcje. Rysowałam sobie też krechy pochyle, żeby wiedzieć, pod jakim kątem mam daną literkę nachylić.

https://docs.google.com/document/d/14DAGCY48iDzR40KuenQmIzfwB26Y8sfgck3Tc2oQsXM/edit?usp=sharing

tutaj znajdziesz dwa zdjęcia:

1 - to ćwiczenie na pięciolinii, od którego zaczęłam

2 - moje obecne szybkie notatki z wykładu (nadal mam niedociągnięcia, ale daje się to chyba rozczytać)

 

Powodzenia!

 

 

35 minut temu, Pablo napisał:

Moje pokolenie zaczynało przygodę z kaligrafią pisząc ołówkami. To trwało kilka tygodni. Następny etap to były pióra "maczanki". Tym się nie dało pisać szybko, bo kleks był gwarantowany. Oczywiście była w pogotowiu bibuła, lub ostatecznie kreda. Ta ostatnia tradycyjnie upaćkana atramentem leżała pod tablicą na półeczce. 
Moi znajomi, przyjaciele z mojego rocznika mają raczej ładne pismo, to dzięki tym fundamentom, które wtedy obowiązywały. Wydaje mi się, że pismo można poprawić właśnie przy pomocy stalówki "maczanki". Nadal można je zakupić w sklepach dla plastyków. Do tego potrzebna będzie obsadka i kałamarz. Najlepsze stalówki do nauki kaligrafii nie powinny mieć ziarna. Tu chodzi o to, żeby opór podczas pisania był znaczny. Wówczas można zapanować nad kształtem literek. Życzę powodzenia. 30 lat to dopiero początek :) Można nauczyć się wielu pożytecznych rzeczy.

KIVdOxf.png

Dziękuję Wam serdecznie za odpowiedzi! Nie sądziłam, że ktoś odpisze na taki temat, ale widzę, że wraz z pasją do pięknego pisma idzie i wyższa kultura:) Cieszę się,że jest dla mnie nadzieja. Zrobię tak jak radzicie. Lubię prace wymagające skupienia i cierpliwości, więc w końcu mam jakiś konkretny cel w życiu haha 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...