Stalówkę można naciąć po bokach albo podszlifować od spodu. Ta druga metoda jest prawdopodobnie stosowana przy tuningu opisanym tutaj.
Jeśli chodzi o metodę pierwszą, ma ona swoje poważne wady: psuje estetykę stalówki, trudno przewidzieć efekt i można sobie bardzo popsuć pióro. Zrobiłem coś takiego jednorazówce BIC, efekt w miarę przyzwoity, tylko stalówka ma za małą krzywiznę, przez co rozjazd skrzydełek był minimalny, a spływak okazał się za długi i przeszkadzał przy fleksowaniu. Do tego doszedł nib creep, niezbyt intensywny, ale jednak.
Nakaya stosuje patent z wycinaniem boków stalówki. Testowałem w EPDG, różnica jest wyczuwalna, ale nie spektakularna.
Obie metody trwale ingerują w budowę stalówki i mają wpływ na jej późniejszą odporność.
BTW, ostatnio niechcący trafiłem na fleksującego współczesnego Bocka.