Skocz do zawartości

Alveryn

Użytkownicy
  • Ilość treści

    3294
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Alveryn

  1. Wersje na 90 rocznicę różnią się ceną, stemplem na stalówce i odcieniem złota. Innych różnic nie widziałem ani o nich nie słyszałem.
  2. KTÓRY WATERMAN EXPERT? TEN*? Każde pióro teoretycznie pisze dobrze i w założeniu producenta nie skrobie (produkty typu HERB po 3 zł sztuka pomijam). W każdym modelu można trafić na felerny egzemplarz (np. czarna seria Sailora ostatnio). Ale niektóre pióra są zrobione bardziej budżetowo, niż nawet linia budżetowa. I wtedy masz np. rdzewiejące stalówki w WM Perspective albo Parkera Frontiera, w którym blaszka rozjeżdża się po kilku miesiącach pod ciężarem pióra. Expert pisze nieźle - o ile lubisz ciężkie, pękate pióro ze stalową stalówką. W wersji Expert II dodatkową atrakcją jest klinowanie krótkich nabojów wewnątrz korpusu. * Mówić Głosem też trzeba umieć...
  3. Ja ostatnio nie przepadam za "polskim allegro", ale co kto lubi. Coś wygodnego do pisania w cenie "internetowej" do 150 zł? Na przykład: Sheaffer Prelude, Sheaffer Agio, Lamy Safari, Sheaffer Imperial, prawdopodobnie to, Parker Sonnet, Pelikan M200, Pilot 78G, Pilot Elite, Pilot Plumix/Pluminix. O każdym z tych piór ktoś może powiedzieć, że pisze się nim wygodnie. Każde daje nieco inne odczucia. Ale każdym z nich pisało mi się o niebo lepiej, niż Parkerem I.M.
  4. Pisak za prawie 100 zł (przynajmniej w stacjonarnym detalu), którego sercem jest stalówka z Vectora za ok 30 zł, zapakowana w niezbyt ergonomiczną sekcję przymocowaną do niezbyt ładnego pióra o wykoślawionych proporcjach. Do tego skuwka jest znana z wyrabiania się. Stalówka potrafi być bardzo przyjemna, ale po sesji z polerką. Za te same 100 zł kupisz sobie np. to (pierwsza lepsza aukcja, w wyborze kierowałem się niczym; spora szansa, że na zdjęciu prawie widać m.in. próbę Zołta ).
  5. I taty też. Carene jest bardzo ładne, ale prostowanie tej stalówki to koszmar. A w zasadzie nie tyle prostowanie, co trafienie we właściwe ustawienie na spływaku po ponownym wklejeniu.
  6. Skok od F do B we współczesnym piórze to nie tak znowu tragicznie. Ostrożnie z tym wysuwaniem - stalówka w Falconie ma garba, przez co w zasadzie tylko przednia część rozcięcia styka się ze spływakiem. Stąd m.in. "szyny" przy mocniejszym rozgięciu - atrament nie dopływa. Rozwiązaniem mógłby być odpowiednio "garbaty" i dzięki temu krótszy spływak, ale z jakiegoś powodu nie zrobiono tego.
  7. Do 200 zł można czasem trafić Watermana 52. Trochę tańsze bywają dźwigienkowe Watermany z lat (mniej więcej) 50., ze stalówkami typu NW. czasem można takie coś trafić poniżej 100 zł, a serwis sprowadza się przeważnie do wymiany gumki. Na pewno fleksują bardziej zdecydowanie od takiego współczesnego Pilota Falcona. Pilot 78G na zdjęciach wygląda "poważniej", ale jest zrobiony z delikatniejszego plastiku, niż Lamy Safari. I jedno, i drugie pióro działa na specyficzne naboje, trzeba o tym pamiętać przy zakupie. Bardzo często olbrzymiego fleksa można znaleźć w niepozornych piórkach mało znanych marek z okresu międzywojnia. To nie jest sztywna reguła, ale kiedyś fleks był standardem, a stalówki sztywne służyły do zadań specjalnych (stenografia, przebitki). Podobnie jak kiedyś złota stalówka była normą uzasadnioną konstrukcyjnie, a stalowa - rozwiązaniem budżetowym. Jako gatunek coraz mniej piszemy odręcznie i oczekiwania nam maleją, a producenci to wykorzystują.
  8. 1. ArielN 2., 3. Rittel z os. towarzyszącą 4., 5. Kitek z Basią 6. Visvamitra 7. Alveryn 8. papri 9. empi 10......?
  9. I wzajemnie. Pytałem, bo wreszcie mam uczciwy sprzęt do polerowania.
  10. Bo to dobre pióra, tylko mogłyby być tak gdzieś o połowę tańsze. BTW, udało Ci się ostatecznie dojść do porozumienia z tą stalówką?
  11. Powłoka z przodu sekcji dość szybko się odbarwia i łuszczy. Magnes sobie może być, a ja wolę stary, sprawdzony gwint.
  12. Właściwości pisarskie to na pewno poprawi, ale trwałości stalówki z pewnością nie. Kiedyś byli w Polsce jacyś magicy od uzupełniania irydu, ale już dawno ich nie ma, a następcy się nie objawili. Pewnie sprzęt za drogi, a działalność zbyt niszowa.
  13. Po wymianie nie jest to już aż tak widoczne, ale kiedyś w Starwalkerze trafiłem na tak wykończoną stalówkę: To nie są rysy, tylko nierówna powierzchnia blaszki. Niby przepływu atramentu to nie psuje, ale w piórze za takie pieniądze jakiekolwiek niedoróbki są niedopuszczalne. Niektóre LeGrandy mają podobnie. Te wypustki na sekcji są nieźle pomyślane, skutecznie zapobiegają ślizganiu, ale dla osób o wrażliwych palcach mogą się okazać zbyt ostre. Za to Starwalkery z gładką sekcją są w moim odczuciu jakieś takie niedokończone. Pisze się tym nawet przyjemnie.
  14. 1. ArielN 2., 3. Rittel z os. towarzyszącą 4., 5. Kitek z Basią 6. Visvamitra 7. Alveryn (jeśli go rodzina nie porwie na weekend)
  15. Dawno, dawno temu, pióra nie miały zintegrowanych zbiorniczków na atrament. Ale też można było nimi pisać. Od czasu do czasu w moje łapki trafia jakaś maczanka. Tak dla odmiany. Żadnych tłoków, uszczelek, pękających sekcji ani zapchanych spływaków. Co najwyżej pogięta stalówka albo lekko wyszczerbiona obsadka. Fleks - obowiązkowy, ograniczony jedynie gabarytami stalówki. Póki co poruszam się pomiędzy rozmiarami 1 i 3. Te większe są zwykle niemiłosiernie drogie. Jak obserwuję to, co trafia do Zatoki, odnoszę wrażenie, że producent końcowego wyrobu prawdopodobnie wytwarzał (albo firmował) same stalówki. Obsadki zwykle nie posiadają oznaczeń, natomiast wykonane są na tyle podobnie (nawet podobne/identyczne tłoczenia), że mogły być po prostu zlecane podwykonawcom. Oznaczenie na pudełku, jeśli się jakieś pojawia, odpowiada zwykle oznaczeniom na stalówce. Piórka widoczne na zdjęciu były prawdopodobnie modelami "luksusowymi", pomyślanymi do długotrwałego używania - stalówki posiadają ziarna, co w "zwykłych" maczankach raczej się nie zdarza.
  16. Nie to, żebym źle życzył Pomorskiemu Kołu Sympatyków PWF...
  17. Znów u mnie na dzielni. Przyniosę Alveryna.
  18. Masz dwie możliwości - na odwal i prawidłową. Metoda "na odwal": wklejasz i porządnie talkujesz woreczek, montujesz sprężynkę i bardzo powoli zakręcasz pióro, najlepiej co kilka stopni zasysając powietrze przez stalówkę, żeby się woreczek ułożył w środku i nie skręcał. Na odwal, bo nigdy do końca nie wiadomo, czy się udało, a i udaje się tylko przy wąskich woreczkach. Metoda prawidłowa: wyjmujesz (wypychasz) przycisk, wklejasz (i talkujesz) woreczek, skręcasz pióro bez przycisku i sprężynki w środku, montujesz sprężynkę górą, wciskając między woreczek a korpus (i uważając, żeby nie przedziurawić woreczka), na końcu montujesz przycisk.
  19. Kiedy zaczynałem grzebać przy piórach wiecznych, nie zakładałem, że zrobi się z tego kolekcja. Nadal tak tego nie traktuję, choć "kilka" rzeczy już się na półkach i po szufladach uzbierało. Cały czas pozostaję wierny zasadzie: kupuję to, co mi się aktualnie podoba, a równocześnie mnie na to stać. Z ukłonem w kierunku wszelakich okazji cenowych. Mimo wszystko, z czasem wykształciło mi się z tyłu głowy coś w rodzaju "krótkiej listy" - pióra (albo ich elementy), których zakup traktuję priorytetowo, przez co częściej niż inne pojawiają się u mnie w wyszukiwarce. Czasem orientuję się, że trzymałem pióro na tej liście, dopiero po jego zakupie. To nie jest zamknięty wykaz i nie próbowałem go do tej pory spisać. Można powiedzieć, że to swego rodzaju rdzeń moich zbiorów. Czasem chodzi o konkretny model w konkretnym wykończeniu, czasem o egzemplarz z określonej linii albo po prostu pióro danego producenta. Czasem o rodzaj stalówki. Na ten moment wygląda to mniej więcej tak (wpisałem też rzeczy, które już zdobyłem - żeby było więcej): Sheaffer Imperial IV/VI/VIII, Sheaffer PFM, Namiki Falcon (wersja plastikowa), maki-e, Parker Duofold True Blue, Parker True Blue, Pilot Capless/VP, Nakaya, Pilot Custom ze stalówką Falcon, Sailor 1911/ProGear ze stalówką Naginata albo FA, Sailor ProGear Realo, Pelikan 400/400N/400NN/M400/M600 "żółwik" albo czarne paski, srebrny MB 144/146 w paski, Waterman L'Etalon, Parker Duofold "Big Red", Aurora Ottantotto 803/BCC, safety pen z chowaną stalówką, "overlay" z motywem roślinnym, Sheaffer Connaisseur czarny giloszowany, MB Schiller/Dumas/Kafka/Dostoyevsky, MB 75th Anniversary, MB Starwalker "Soulmakers". I to chyba na ten moment komplet "zachciewajek". Ktoś jeszcze tak ma?
  20. Jeśli nie masz zaklejonych kanałów w spływaku, lepiej odpuść. Możesz zwiększyć przepływ, poszerzając kanał spływowy, tylko że przy okazji pióro dostanie bardzo mokrej kreski albo zacznie pluć do skuwki. Zamoczony spływak zawsze daje większy "przepływ", niż przy normalnym tankowaniu.
  21. Dokładnie płuczesz pióro, a następnie wykręcasz cały nib unit, trzymając za spływak i stalówkę, możliwie najbliżej sekcji i z wyczuciem, żeby nie połamać spływaka. Potem zdejmujesz metalowo-plastikowy pierścień spinający stalówkę ze spływakiem (albo po prostu wysuwasz stalówkę, zależy, jak mocno trzyma) i gotowe. Postaraj się zapamiętać ustawienie stalówki względem spływaka, przyda się przy ponownym montażu. Czasem pierścień jest na tyle ciasny, że może się przydać drewniany klocek z gwintem i wybijak. A ta stalówka to ona złota jest chociaż ona? Ten fleks może być incydentalny i po prostu spływak nie jest pomyślany na taki przepływ.
×
×
  • Utwórz nowe...