Skocz do zawartości

Vermis

Użytkownicy
  • Ilość treści

    597
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Vermis

  1. 51 minut temu, janykiel napisał:

    Kiedyś bardzo lubiłem Diamine Umber, a Oxblood nadal uważam za najlepszy produkt tej firmy. Trochę się pogniewałem na Diamine za wykwity na okienku podglądu atramentu w piórze (atrament Grey bodaj), ale to była w jakimś topniu moja wina, bo zostawiłem je na długo bez opieki. W każdym razie Oxblood uber alles!:D

    Też lubię Oxblood, ale niestety ten atrament ma tendencje do rozmazywania się. Jak złapałem za złożony w pół notatnik, to potem na ręce miałem "odbitkę". :P

  2. Czas na ostatni z ośmiu atramentów, które wspólnie testujemy.
    Do tej pory mieliśmy do czynienia z nietuzinkowymi kolorami i dobrymi właściwościami. Z Imari Blue jest dokładnie odwrotnie. 

    ZgobAPN.jpg

    Barwa tego atramentu to granat wpadający w fiolet. Wygląda klasycznie i szykownie. Jednocześnie nie zachwyca i nie rzuca się w oczy. Jest to kolor bardzo zbliżony do tuszu ze zwykłego długopisu. 

    4IvHJWT.jpg


    Jeżeli chodzi o inne sprawy, takie jak np. strzępienie, to niestety mamy problem.

    Ns1b5Rh.jpg

    Pajęczynki pojawiające się wokół liter są bardzo uciążliwe. Wystarczy, że trochę więcej atramentu zbierze się w jednym miejscu i po chwili możemy podziwić dorzecze Amazonki w mikro-skali.

    5LohcPR.jpg

    Jednocześnie przepływ jest raczej średni, więc stalówka nie sunie gładko, a kreska zmienia swoją grubość, tak jakby atrament bronił się przed papierem.

    ysc9BK0.jpg

    Atrament ma też tendencje do przebijania. Na szczęście czas wysychania jest akceptowalny. Cieniowanie jest widoczne i uważam, że wygląda dobrze.

    ZbPYIjd.jpg

    Podsumowując, nie jestem wielkim fanem tego produktu. :P Kolor jest pospolity, a właściwości słabe. Jeżeli znajdzie się ktoś nieszczęśliwie zakochany w tym konkretny atramencie lub jakiś zwykły masochista, to pewnie będzie w stanie tolerować ww. wady "techniczne". Ja raczej spasuję.

    Dziękuję użytkownikowi @visvamitra za próbkę atramentu. :)

  3. 1 minutę temu, Zilidya napisał:

    Bardzo pomocna odpowiedź. Bardzo dziękuję. Nie potrzebuję infantylnej pomocy na poziomie przedszkolaka.

    Po to zapisałam się na to forum, by odkryć coś nowego, co akurat może dopasuje się do mojego stylu pisania.

    Moja wypowiedź zawierała żart, ale również treść, którą postaram się przedstawić w bardziej lekkostrawnej dla Pani ego formie:
    zbyt silny nacisk niszczy każde pióro. Droższe modele nie są alternatywą, bo również tego nie zniosą.
    Wątpię również, żeby ktoś zaprojektował pióro specjalnie dla osób, które mają w zwyczaju tak mocno naciskać stalówkę.

    Jestem nawet stanie wymyślić analogiczną sytuację.
    "Dzień dobry, jestem artystką i codziennie mieszam mikserem ok 10kg gipsu. Niestety urządzenie wytrzymuje max 3 miesiące. Pracuję tak już od 25 lat. Czy zna jakiś model miksera, który się do tego nadaje?"

    Nie ma takiego miksera i nie ma takiego pióra. Pozdrawiam serdecznie.

  4. 5 minut temu, Zilidya napisał:

    Niestety do Warszawy mam za daleko.

    I niestety, ale nie ściskam stalówek, lecz mam tzw; ciężkie pismo - dociskam stalówkę do papieru i rozsuwa się ona na boki, przez co niszczy. Nie panuję na tym, a piszę od ponad ćwierć wieku piórami wiecznymi różnego typu, więc wypróbowałam już przeróżne metody. Nie sprawdzają się one po prostu, gdy piszę do 10 k słów na rozpędzie :D

    Zamontuj sobie takie dzyndzle po bokach stalówki, że jak mocno naciśnie i skrzydełka się rozsuną, to zamkną obwód i dostaniesz prądem po ręce. :P
    A tak serio - jeżeli nad tym nie panujesz, to model którego szukasz nie istnieje. Pióro nie jest przystosowane do takiej pracy, więc to normalne że wysiada.

  5. Przymierzam się do zakupu czegoś z tej firmy i pomyślałem, że fajnie byłoby stworzyć taki temat. W internecie jest multum recenzji, ale czasami potrzeba bardziej inspiracji i zwrócenia uwagi na ten konkretny atrament

    Zasady są proste - każdy może zgłosić od jednego do trzech atramentów. Nie trzeba się tłumaczyć ani silić na obiektywizm. :) Co kto lubi, to poleca. Komentarze jak najbardziej dozwolone, a nawet mile widziane.
    Zwracam się też z uprzejmą prośbą, żeby jakoś wyróżnić nazwy. Będzie je łatwiej wyłowić wzrokiem.

    Niestety ankieta jest do 99 pozycji, więc stworzyłem taką oto listę (dla przypomnienia ;) )
    6kNdpFG.jpg


    Moje obecne podium zajmują:

    • Florida Blue
    • Autumn Oak
    • Meadow
  6. 1 godzinę temu, Ziemniaczek napisał:

    Jako, że jesteś studentką i w dodatku medycyny, to najoptymalniejszą stalówką będzie Fka lub EFka - to grubości linii które będą lądowały na kartce (f to cienkie, ef to bardzo cienkie). Z taki stalówkami szukaj piór (jeśli dobrze przewidziałem zastosowanie, czyli notowanie ale też upychanie cyferek czy liczb pomiędzy innymi, tak?) 

    Raczej zapisywanie całych stron w morderczym tempie. :P
    Moim zdaniem nie ma co się pchać w super cienkie stalówki, bo one mimo wszystko stawiają większy opór przy pisaniu. F lub M będzie optymalnie.

  7. Cześć! :)

    Pompka jest problematyczna i raczej nie wnosi żadnych dodatkowych zalet. Jest coś takiego jak konwerter, czyli taki nabój z tłoczkiem do łatwego napełniania.
    Co do pióra, to na 99% poturla Ci się po pulpicie na którymś seminarium i spadnie na ziemię, więc moim zdaniem nie ma co przesadzać z ceną. Tak na wszelki wypadek. ;)

    Pooglądaj też atramenty, jest w czym wybierać. Koniecznie ustal limit cenowy zanim zaczniesz rekonesans, bo można przez nie zbankrutować.
    Powodzenia! :)

  8. 4 minuty temu, marecki napisał:

    Strefa komfortu... Ten stan umysłu od pewnego czasu staje się dla mnie coraz bardziej odległy - w kwestiach atramentowych wyborów oczywiście. Z początkiem roku byłem nastawiony na brązy i zielenie. Poza pojedynczymi przypadkami (np. pewne dwa kolory Roberta Oystera), to nic innego do mnie nie przemawiało. Wiosną przyszła zmiana - dołączyły fiolety/purpury i w jakimś stopniu niebieskie. Teraz zapatruję się w borda, burgundy i bardzo ciemne czerwienie. No i jak tu zaznawać spokoju ducha?

    Podobno nie chodzi o to, żeby złapać zajączka, tylko o to, żeby go gonić. ;)

  9. glUDAf1.jpg

    Oscar's Copper to kolejny atrament, który siedzi okrakiem w kilku szufladach i nie da się upchnąć do żadnej. Nie jest to róż, nie jest to brąz, nie jest to pomarańcz, nie jest to zieleń (sic!). Mieni się jak jakiś wariat. Z resztą nazwa też jest zwariowana. Próbowałem ją rozszyfrować i mam pewien trop. Otóż Oscar to po angielsku Pielęgnica pawiooka, która występuje w odmianie miedzianej. Wygląda tak:

    1159693.jpg?545

    Copper Oscar
    https://en.wikipedia.org/wiki/Oscar_(fish)


    Czy o to im chodziło? Nie mam pojęcia. :P 

    W porównaniu z innymi atramentami kolor prezentuje się następująco.

    7t1aEGZ.jpg

    Próbowałem znaleźć cos podobnego w moich zbiorach. Nic z tego. Ten inkaust to rasowy indywidualista.

    Właściwości tego atramentu są bardzo dobre. Żaden aspekt mi nie podpadł. Nie przebija, nie rozmazuje się, nie strzępi. Najwyższa półka, szacun.

    fXqeFRR.jpg

    Jeżeli chodzi o cieniowanie - występuje, bez dwóch zdań. Przy płynnym i ciągłym prowadzeniu pióra atrament nie ma szans się nawarstwić, natomiast jeżeli damy mu taką możliwość...

    VbxeTQF.jpg

    ... to potrafi pokazać się od zielonej strony.

    Wsv5ZuS.jpg

    Tym oto sposobem znów zostałem wytrącony z mojej strefy komfortu. Myślałem, że moja obecna kolekcja atramentów będzie na tyle kompletna, że odeprze nadchodzących pretendentów. Myliłem się... Jest coraz gorzej. ;)

    Dziękuję użytkownikowi @visvamitra za próbkę atramentu. Jednocześnie proszę o zidentyfikowanie ostatniej pozycji z porównania. Dostałem go dodatkowo i jestem niezmiernie ciekaw co to za niespodzianka. 

  10. Zarządzam koniec eskalacji. Proszę przerwać ogień! :D

    Jeżeli chodzi o własne zdanie, to rzeczywiście każdy ma prawo je mieć i każdy powinien mieć prawo je wystawiać na światło dzienne. Z tym że wtedy się trzeba liczyć z tym, że ktoś może mieć inne zdanie i też ma takie samo prawo je wyrazić. Można wtedy grzecznie odpowiedzieć, że nie ma się ochoty na dyskusję i na tym zakończyć. Można tez poprosić o rozwinięcie lub podjąć dyskusję. Niestety w tym momencie pojawia się często błąd logiczny, tzn. prawo do własnego zdania jest traktowane jako argument w dyskusji, przemawiający za racją osoby, która się na nie powołuje.
    Przykład:
    - Cytryna zawiera dużo witaminy C!
    - Nieprawda, stężenie jest małe i nie jesteś w stanie zjeść dużo cytryny, więc nie dostarczysz sobie w ten sposób dużo witaminy C.
    - Uważam, że cytryna ma dużo witaminy C i mam prawo mieć swoje zdanie na ten temat!

    Oczywiście ta zasada nie odnosi się do rzeczy subiektywnych, takich jak np. ładny/brzydki kolor. W takim wypadku nie mówimy jednak o tym, że ktoś ma prawo mieć swoje zdanie, tylko że przedmiot dyskusji jest z natury subiektywny i prawa człowieka nie mają tutaj nic do rzeczy. Łatwo to sprawdzić krótkim eksperymentem myślowym - czy gdyby odebrać wszystkim ludziom prawo do wyrażania swojego zdania, to czy automatycznie nikt nie miałby zdania na żaden temat?

    TL;DR
    - wygląd pióra i komfort pisania to rzeczy, o które nie należy się sprzeczać
    - przypadki, w których zasadne jest powiedzenie "mam prawo mieć swoje zdanie" są niezwykle rzadkie, zazwyczaj dot. krajów komunistycznych lub przesadnie poprawnych politycznie
    - mówienie "mam prawo mieć swoje zdanie" jest odbierane jako desperacja próba dodania sobie autorytetu ("tupanie nóżką")

    Nie kieruję tej wypowiedzi do konkretnej osoby. Jest to apel do wszystkich forumowiczów wpadających w wyżej wymienioną pułapkę...
    ...oraz bardzo długi post, który niewiele osób przeczyta do końca i który definitywnie zakończy tę gównoburzę. :D

  11. 2 godziny temu, Bartosz_T napisał:

    Pióro bardzo ładne ale... mnie ta sekcja odrzuca, jest wiele ładnych piór tego producenta, ale właśnie taka sekcja (lub np. pióra Jinhao X450) wygląda strasznie kiczowato, tanio, według mnie nie pasuje do pióra.... <_<

    Nie myślałem o tym w ten sposób, rzeczywiście sekcja jest trochę "z innej bajki" niż reszta pióra. ;) Nie zmienia to faktu, że trzyma się ją bardzo wygodnie. 

  12. Firmy Jinhao chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Podejrzewam, że każda osoba zainteresowana tematem prędzej czy później skusi się na jakieś pióro z ich oferty. W tym temacie chciałbym powiedzieć kilka słów o Jinhao 250.

    3agWMAF.jpg

    Model ten występuje w kilku wariantach kolorystycznych. Dotychczas widziałem srebrne, czarne oraz czerwono-czarne. Jest też wersja niebieska bez złoceń.

    Q4kk0UL.jpg

    Pióro jest dość masywne, zarówno pod względem wymiarów, jak i ciężaru. Dla mnie jest w sam raz, ale wiem, że niektóre osoby wolą "wagę lekką". 

    TnHSWic.jpg

    Jeżeli chodzi o poszczególne elementy, zacznę od góry, czyli od skuwki. Wygląda dobrze - nie ma niedociągnięć, ostrych brzegów, niedopasowanych elementów itd. Klips jest dość sztywny, ale da się go używać. "Wlot" ma plastikową krawędź, więc nie ma ryzyka porysowania pióra.

    q10rSXZ.jpg

    Stalówka to popularna chińska F-ka. Grubość linii to około 0,4 mm, co odpowiada np. "F" Watermana. Przy dobrze dobranym atramencie pisze gładko i równo.

    pIIAFUu.jpg

    AyrTe4I.jpg

    UxyKEiE.jpg

    Sekcja jest tym, co sprawia, że tak często sięgam po ten model. Jest długa, matowa i karbowana. Dzięki temu pióro trzyma się pewnie i komfortowo. Przy dłuższym pisaniu ręka nie męczy się tak jak w przypadku piór z małą, dziwacznie ukształtowaną, karykaturalną sekcją. Do tego pokrycie jest bardzo wytrzymałe - po roku użytkowania wygląda jak nowe.

    Nmjv2VD.jpg

    Korpus dobrze balansuje resztę, dzięki czemu pióro jest dobrze wyważone. Można zatknąć skuwkę na koniec (siedzi, nie spada), natomiast wtedy moim zdaniem zbyt przeważa.


    Pióro jako całość uważam za udane. Niestety ma też swoje wady. Przede wszystkim - złocenia, które niemiłosiernie złażą/rysują się. Niestety, za taką cenę nie można liczyć na grubą warstwę złota. Z czasem po prostu znikają z części narażonych na tarcie. Trzeba się z tym liczyć. Z daleka tego nie widać, z bliska niestety tak. Rozwiązaniem może być kupienie wersji bez złoceń.

    Druga wada, to przypadłość wszystkich chińskich piór, czyli ryzyko wad fabrycznych. Czasami trzeba samemu coś poprawić, czasami np. zamienić spływak albo stalówkę.

    PODSUMOWANIE

    JgLJtfi.jpg

    Parametry techniczne:

    • długość bez skuwki 12.2 cm
    • długość ze skuwką 13.9 cm
    • długość ze skuwką na korpusie 15.8 cm
    • waga ze skuwką 36 g
    • waga bez skuwki 23 g
    • grubość linii 0,4 mm
    • cena: między 2 - 4 $
    • naboje standardowe/konwerter w zestawie
       

    Zalety

    • komfort pisania
    • niska cena
    • wygląd (?)
    • wymienialność elementów

    Wady

    • niska jakość złoceń
    • wady fabryczne


    Sekcja i stalówka są wymienialne z modelami (sprawdzone): 
       Jinhao 599, 886, Y6  
       Baoer 79, 051

     

    Na koniec chciałbym krótko odpowiedzieć na fundamentalne pytanie, a mianowicie - czy warto kupić to pióro? Moim zdaniem zdecydowanie tak. Za kilkanaście złotych dostajemy dobrze piszące, wygodne, wytrzymałe i przyzwoicie wyglądające pióro. Do tego w razie awarii uszkodzoną stalówkę można podebrać np. z 599 (koszt 1$). Czego chcieć więcej?

    PS. Wzorki na korpusie są robione ręcznie. Każdy jest unikalny. ;)

  13. 59 minut temu, Bartosz_T napisał:

    Wiadomo, że szukając kolorów atramentów w internecie trzeba uważać, gdyż mało prawdopodobne, że ktoś zrobił zdjęcie poprawnie oddającym kolory aparatem (np. balans bieli) lub obrobił je na porządnym, sprzętowo skalibrowanym monitorze i że osoba przeglądająca kolory atramentów również posiada tak przygotowany monitor ;) Jest to głownie problem fotograficzny... mam nadzieję, że za kilka lat nawet najtańsze wyświetlacze będą miały wierne odwzorowanie kolorów :wub:

    PS. Posiadam EIZO  :P 

    Ja mam taki sposób, że zawsze wyrównuję RGB tak, żeby papier był jak najbliżej równych wartości i mniej-więcej działa. ;)

    090af60c688b431a.jpg

     8hDyxxk.jpg

  14. 10 minut temu, mario_79 napisał:

    No to jeszcze niech ktoś podpowie jak można sobie przygotować kilka naboi na zapas.

    Mam uzbierane kilka  pustych naboi. Zalewam igłą i strzykawką swój ulubiony atrament i czy ktoś zna jakiś patent na zamknięcie naboju, aby później, gdy przyjedzie jego czas dopiero włożyć do pióra?

    Podobno klej na gorąco dobrze się sprawdza, ale nigdy nie próbowałem, bo w razie czego wolę nosić strzykawki.
    Chociaż powiem szczerze, że tak przygotowany zapas np. Diamine Oxblood może wyglądać dość dziwnie. :P

×
×
  • Utwórz nowe...