Skocz do zawartości

Vermis

Użytkownicy
  • Ilość treści

    597
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Vermis

  1. 17 minut temu, mario_79 napisał:

    No dobra i tak się nie zrozumiemy, KZW nie zarobi więcej tylko pośrednik tak przy okazji a my musimy więcej płacić

    Oczywiście, że zarobi więcej, bo sprzeda więcej. Przecież teraz jak to ma ręce i nogi, to w końcu będzie to atrament dostępny dla niewtajemniczonych, a nie - dla osób które wiedzą gdzie napisać przez jakieś formularze/profile fb.

  2. 3 godziny temu, mario_79 napisał:

    visvamitra to oczywiste. Ale tu nie mówię o rozwiązaniu, bo takich może być sporo, a tylko o skutkach jakie my, przeciętni pióromaniacy, odniesiemy. Osobiście odkładam własnie kasę aby nabyć kilka "flaszek" od KWZink bo cenię sobie polski biznes, i jak mogę to wspieram  czyt. kupuję produkty. 

    A dla mnie 30 zł  prosto od producenta a 39 zł na F-pen za standardowy 60 ml. atrament, to jest zbyt wysoka marża, bo na pewno hurtem kupują taniej ;)  i to jest to co odczujemy ;)

     

    Na miejscu KWZ Ink zrobiłbym tak samo. Produkcja atramentów to nie jest wolontariat, a nowa cena jest po prostu normalna. Nikt Ci krzywdy nie robi. Wcześniej była produkcja hobbystyczna, teraz robi się regularna.
    Ja np. kiedyś hodowałem modliszki i jak się rozmnożyły, to sprzedawałem bardzo tanio. Gdybym miał profesjonalną hodowlę, to bym kasował więcej. ;)

  3. Ja również nie kwestionuję w żaden sposób wartości dzienników ozdobnych, wypięknionych i artystycznych. Chodzi mi tylko o to, że jak ktoś szuka reprezentatywnego przykładu bullet journalu i widzi te wszystkie ozdobniki, to jest lekko skonsternowany, bo system miał być w pierwszej kolejności nastawiony na organizację i pragmatyzm. 

  4. Dzięki @mahda404. :) Trochę mi wyjaśniłaś - wygląda na to, że to jest dość luźna koncepcja.
    Wydaje mi się, że notesy ludzi, którym bullet journal pomaga w codziennym życiu, po pierwsze - wyglądają o wiele skromniej, a po drugie - nie są publikowane w internecie. ;) A te "pokazówki" na blogach to przerost formy nad treścią.

  5. "Bullet" w znaczeniu "wypunktowanie" (bullet points). Chodzi o te odnośniki - tworzy się jakiś system, legendę czy coś w tym stylu. Tyle że ja nie rozumiem z czego wynika wielka popularność tego systemu, a ogólniki mi nic nie tłumaczą. Czekam na opinie praktyków. :)

  6. Wiem, że to jest rzecz do znalezienia w internecie, ale przeglądanie blogów "lajfstajlowych" i "motywacyjnych" jest ponad moje siły.
    Może mi ktoś krótko, zwięźle i konkretnie wyjaśnić co to jest Bullet Journal oraz jakie są jego elementy podstawowe i opcjonalne?

    PS.Skąd się wzięła nazwa i że potrzebuję tylko zeszyt i długopis już wiem. ;) 

  7. Ja pojęcie "sztuki" uznaję tylko w stosunku do umiejętności, w których trzeba się wykazać wyczuciem i intuicją, np. uprawa bonsai albo gotowanie. Natomiast "sztuka" jako kult walorów estetycznych i nadprzyrodzonych właściwości określonych przedmiotów jest dla mnie co najmniej śmieszny, tym bardziej, że bazuje na szantażowaniu zwykłych ludzi przez "znawców sztuki" (bo jak nie podzielasz ich zdania, to jesteś zwykłym, ordynarnym chamem ;) ).

    A to złote pióro... Ciężko krytykować, bo wygląda się wtedy na zawistnego biedaka. :P 
    Ciekawe, czy gdyby było z jakiegoś taniego stopu o tym samym kolorze z cyrkonią na skuwce to ktokolwiek by kupił. Pewnie by zostało obwołane kiczem roku. 

  8. Odkryłem kolejny aspekt problemu poruszanego w tym temacie. Nie zmienia on postępowania, a jedynie uzasadnia użycie wody z mydłem.

    Spływak/stalówka może mieć na sobie małe ilości jakiegoś oleju mineralnego. Nie wiem czy to do konserwacji, czy pozostałości obróbki maszynowej, ale faktem jest, że olej w wodzie się nie rozpuści. Potencjalnie może on upośledzać przepływ.

    Sprawa wygląda tak:

    GOJa10s.jpg

    tw3S5xc.jpg
     

×
×
  • Utwórz nowe...