Skocz do zawartości

Nikaa

Użytkownicy
  • Ilość treści

    1141
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Nikaa

  1. Ja mam kilka sprawdzonych w codziennym  boju piór i stalówek, więc chętnie sięgnę po coś innego. Zgadzam się, że może się nie nadawać do codziennego pisania. 

    Inna sprawa, że ja lubię trzymać pioro bardziej pionowo, lubię też stalowki w typie Architekt a ta wyraźnie nawiązuje do tego profilu, więc kto wie.. Może nie będzie tylko ciekawostką ;) 

  2. Hmm... Wydaje mi się, że Sailor, jak i chyba w większość producentów japońskich piór, mają rzetelna kontrolę jakości. I są w stanie utrzymać powtarzalność produktów.

    Moje dwa Sailory mają dokładnie takie same stalowki, H-m, i faktycznie mają identyczne właściwości pisarskie. Ale to pewnie za mała skala porównawcza by generalizować ;) 

     

    Co do Kaweco, myślę że okres babybottom za nimi, przynajmniej w partii żółtych Kaweco limitowanych dla pewnego sklepu. 3 egzplarze które trafily do Polski pozbawione są tego problemu. Znam też kilka osób spoza Polski, które również zamówiły te pióra, wypłynął temat babybottom.... Że nareszcie go nie ma! ;) 

  3. I to odkopuję.

    Mam teraz 'fazę' na szarości. Na razie najbardziej do gustu przypadł mi Stone Grey od Grafa, tylko piekielnie suchy ten atrament. To mnie irytuje. Postanowiłam szukać idealnej szarości ;)

    Byłī testy dwóch od Monteverde (ciekawe), Kaweco, ale finalnie wyszłam z Pióroteki z buteleczką kiri-same.

    To bardzo delikatny, subtelny odcień, subtelnie nasycony właśnie ale ma coś w sobie, co przyciąga.

     

     

  4. Odkopię temat. Ostatnio miałam okazję napełnić nim Falcona i bardzo przypadł mi do gustu. Właściwości, jak to iro, doskonałe. A kolor - w swej niejednoznaczności szalenie ciekawy.

    Niektórym może się kojarzyć z... norweskim bæsj ;) mnie akurat nie, aczkolwiek kleks na dłoni mógł wywoływać niebezpieczne skojarzenia ;) 

    Jestem na tak, nawet bardzo na tak. Podoba mi się w serii iroshizuku paleta intrygujących odcieni. Dotychczas używałam yama- guri (lubię, mam flaszkę), yama-budo - której to butelki niestety się pozbyłam, próbki asa-gao, syo-ro, może coś tam jeszcze. Ostatnio nabyłam buteleczkę kiri-same. Postanowiłam zgłębić linię iroshizuku.

    Niestety konwerter wypisałam, czas nabyć mała buteleczkę :)

  5. Uuuuu, to nie brzmi dobrze. Dlatego ma ograniczone zaufanie do Diamine ;)

     

    Ja zrobiłam porównanie z Moss greenem i innymi zieleniami, które miałam wypróbowane. Wygląda, że Olivine... z twarzy podobny zupełnie do nikogo  ;) 

    Uwaga, Olivine wypada dośc ciemno, bo Sailor zalany tym atramentem był już z miesiąc temu.... Leżakowanie zrobiło swoje ;) 

    ceAIOUpl.jpg

    [Rhodia dot pad]

    Próbki zrobione conajmniej rok temu, a może i dwa. Widać jak co poniektóre potraciły nasycenie. Gdzie np. nr20 to Pelikan 4001 Dard Green, 19 Diamine Green Black,. 17 Sailor Miruai, 10 Moss Green of Grafa, 11 Irish Green od MB, 9 :]artisan Callifolio Olivastre, 8 Franklin Christoph Olde-Emerald, 7 Sailor Tokiwa Matsu

    Ibcy52pl.jpg

    [Clairefontaine]

     

    ZRyJIgbl.jpg

    [notes midori, MD Paper white/bear]

  6. Czy ja wiem, dla mnie Olivine i 4001 Dark green to jednak inne kolory. Oczywiście bliżej Olivine do tego odcienia niż np do Kobe#34 souraken green tea, czyli zieleni z nutka żółci. 

    Mam jeszcze trochę Olivine w Sailorze i gdzieś powinnam mieć ślad Dark green, porównam.

     

    mnie się bardziej skojarzył z Moss Greenem, oścień inny ale jakby z tej palety zieleni. Oczywiście moim zdaniem ;)

    zestawie go z zieleniami i jeszcze się wypowiem :) 

    ja właśnie testowałam ostatnio ten atrament i bardzo mi przypadł do gustu, kolor i właściwości. Butelki na razie nie kupie, bo przecież będą dawać na HUBie ;) poczekam ;)

    dzieki za test!

  7. Kalendarze: Leuchtturm, japońskie (Hobonichi, wkłady midori do Travellersa), chyba Castelli też fajne (może mi się uda upolować na przyszły rok).

    Notesy i zeszyty: Rhodia, Oxford, Clairefontaine, japońskie Midori (ja uwielbiam lightweight paper) i MD Paper, Taroko Design z papierem Tomoe River (cuudo!).

     

    To akurat na ten moment przychodzi mi do głowy. Popatrz sobie na link od Ziemniaczka :) 

  8. To ja wrzucę tutaj jako ciekawostkę, jakie ładne kolorystycznie wersje Sailor wypuścił. Generalnie japońscy producenci, Sailor głównie, wypuszczają edycje limitowane/dedykowane piór i atramentów, specjalnie, tylko  dla poszczególnych sklepów japońskich. Często w ciekawych kolorach.

    img_0175.jpg?w=1400

    Tu ten dwukolorowy, z taką fajową stalówką ;) To jest edycja dla sklepu Kingdom Note - Kintoki Carrot. Oni mają też przepiękne atramenty! :)

    img_0177.png?w=736

    źródło zdjć (i więcej zdjęć) https://pensandstuff.blog/2017/06/01/sailor/

     

    Np. Dla sklepu ITOYA z Tokio Sailor i Pilot (i może Platinum, tego już nie wiem) pakują pióra w inne pudełka niż dla "reszty świata" - to są takie płaskie pudełka, tekturowe, i do zestawu z piórem dodawany jest etujec z ekoskóry. Mój czarny Sailor 1911S został zakupiony właśnie w Itoyi (znajomi bylo w Tokio, więc ich uprosiłąm o wycieczkę tamże.. co ciekawe, naprawdę trudno dostać w Japonii Sailora! Długo szukałąm po tych wielkich sklepach, korespondencja też była nieco utrudniona, i jak były pióra Sailor, to akurat modele które mnie nie interesowały, klasyka dostać było trudniej - czarnego 1911S. Poza tymi specjalnymi sklepami, które najczęściej mieszczą się poza Tokio).

    Sailor wypuszcza też dużo wersji tylko na rynek Amerykański (North America Edition). I to są często fajne kolory... No ale ściąganie ze Stanów oznacza gwarantowany wzrost ceny o cło (to akurat niewiele) i Vat 23%. 

    O takie:

    cJ3WDBll.png

    zrodło: https://www.fahrneyspens.com/Item--i-194494

    I tegoroczna edycja modelu 1911 na rynek amerykanski (zauważyłam, że na amerykański wyspuszczają model 1911L i 1911S, natomiast ProGear co roku edycja specjalna na cały świat)

    sailor-1911-mid-stormy.jpg?itok=XZ28pCdC

     

     

    zrodlo: https://www.nibs.com/pens/sailor/sailor-1911-mid-size-stormy-sea

     

    A tu wspomniany Sailor Oeean:

    sailor_pro_gear_ocean_regular_fountainpe

     

    ZRODLO: https://www.lacouronneducomte.nl/webstore/main/sailor-professional-gear-ocean-fountain-special-edition-p-9928.html?language=en

     

     

  9. @meggiw

     

    Nie przesadzajmy z tymi białymi piórami i tym, że nie są praktyczne! Są! TopikSH słusznie zaznaczył, co jakiś czas zostawić na kilka godz w szklance i doczyścisz bez problemu. Serio! 

    Ja używam często - A Pelikana jeszcze nie czyściłam, dlatego taki ubrudzony. Jeśli chodzi o Sailora to polecam albo 1911Standard albo Pro Gear Slim, oba wielkościowo podobne i do kobiecej ręki idealne. Cenowo również. Przejrzyj sobie jakie kolory ma buylux, polecam przejrzeć też (mimo wszystko) ten brytyjski sklep, andyspen (http://www.andys-pens.co.uk/sailor.shtml), bo on ma większy wybór kolorów (np. seria Four Season), może upatrzysz tam coś, czego w Polsce nie ma - i wybierz taki kolor jaki Ci się spodoba, po prostu. Jeśli Ci się podoba biały, albo ivory, to taki sobie kup! Serio :)

     

    I ten żółty Sailor z linka bardzo fajny! :) Lubię żółte pióra :)

     

    Co do atramentów, hulaj dusza, piekła nie ma. Popatrz na link od Ziemniaczka.

    Ja polecam atramenty japońskie - te najłatwiej dostępne to Sailora, ale także Pelikana seria Edelstein, Montblanc, tańsze np Monteverde, które ma tak szeroką barwę kolorów, że na pewno coś sobie upatrzysz! No i J.Herbin (też tanie i są buteleczki po 10ml i 30ml). Polecam również wspomniane atramenty australijskie Roberta Ostera. De Atramentis również są raczej bezproblemowe  :)

    Moje ulubione fiolety to J. Herbin Poussiere de Luna, Montblanc Lavender Purple i niestety niedostępny Lamy Dark Lilac. Zieleń - zależy jaka. Moja ulubiona to Kobe#34 (ale to trzeba ściągać z Japonii, przez ebay), Sailor Tokiwa Matsu (to był mój ulubienieć az nie sprawdziłam Kobe#34), Monteverde Olive fajne, ja lubię też Pelikan Edelstein Olivine, jest tego mnóstwo. J.Herbin ma nie ca ciekawe zielenie moim zdaniem. 

    Co do granatów to chyba najłatwiejszy i największy wybór, bo każdy producent ma takiego blue-blacka w ofercie. Aurora, Pelikan Edelstein Tanzanite, Montblanc itd itd itd. Najlepiej dorwać jakieś porównanie i wybrac to co Ci podpasuje.

     

    Co do tych atramentów z drobinkami - nie wylewaj. Idealne będą do maczanek :) Albo kup jakieś niedrogie chińskie pióro (edit: zamówiłaś! :D, którego nie będzie szkoda, jeśli się zatka ;)

     

     

     

     

  10. 28 minut temu, Abore napisał:

    Od dawna odrobine fascynuje mnie zjawisko, ze taki sam IMPORTOWANY towar, trzeba w Polsce zaplacic wiecej, anizeli w krajach zamoznych i z reguly "drozszych".

    To nie jest produkt brytyjski, dzieki czemu w Walii bylby naturalnie tanszy - mowimy tu o piorze, ktore w obu przypadkach trzeba przywiezc z Japonii. Chodzi zasadniczo o marże posrednika. Moze gdyby polski sklep handlujacy garnkami i patelniami nie podkreslal slowa "Luks" w nazwie, oraz nie utrzymywał lokalu na Chmielnej, w centrum W-wy, to moglby byc konkurencyjny w stosunku do brytyjskiego rywala sprzedajacego piora?
    Bo pierwsze wrazenie jest takie, ze skoro "Luks" handluje prawie wszystkim (garnki, kieliszki, piora, patelnie etc.), z racji wiekszych obrotow MUSI miec przewage cenowa nad malenkim butikiem z walijskiej wioski. No chyba ze wysokie ceny w Polsce to kwestia pazernosci polskiego handlarza? Bo teraz, to cala EU bedzie kupowac przez Internet w Walii - zas lokal na Chmielnej pozostanie drogi i "Luks".

    Taka ciekawostka, luzno zwiazana - niedawno rozmawialem z mieszkajaca na stale w Polsce Rosjanka, ktora jezdzi tu sporym SUVem Toyoty. Zdziwilo mnie, dlaczego auto jest na rosyjskich numerach - i okazalo sie, ze potrzebowalo byc zarejestrowane w Rosji, bo za TEN SAM nowy, japonski samochod, w Polsce trzeba zaplacic 5000 Euro wiecej anizeli w Moskwie (ktora to Moskwa, jest miastem wyraznie drozszym od W-wy).

     

    👍 dobrze powiedziane! :) 

×
×
  • Utwórz nowe...