Nie znam szczegółów, ale może było tak, jak z założycielem IKEA.
On też "odszedł" z założonej przez siebie firmy (przekazując ją swoim dzieciom).
Sobie pozostawił "tylko i aż" 100% praw do marki IKEA i w ten sposób będąc formalnie poza firmą, co miesiąc "odcina kupony" od praw do używania tej marki.
W ten sposób oddaje się wszystko, żeby mieć wszystko