ornus

Stuby nie mają... Piloty Plumixy zdaje się też nie...

Konwertery i naboje Parkera pasują TYLKO do Parkera, a do Parkera z kolei pasują TYLKO naboje i konwertery Parkera. Z tymi konwerterami uniwersalnymi to może być różnie. Mam takie marki Jinhao i mosiężne i plastikowe - żaden z nich nie pasuje np. do Watermana Hemisphere, bo chociaż średnica otworu jest dobra, konwerter mocno i pewnie tkwi w sekcji, to jednak jest za szeroki na górze. i nie da się wkręcić korpusu pióra.

W Hemisphere spływak ze stalówką wyciągają się prosto, wystarczy pociągnąć, choć lepiej nie stosować dużej siły, ani nie skręcać za mocno spływaka, bo można go ułamać (wiem, bo to przerabiałem). Stalówki nie da się "źle" włożyć, bo ma ona specjalne otworki, które z kolei pasują do odpowiednich wypustek na spływaku - więc nie da się źle złożyć spływaka ze stalówką.

Moje pytanie stąd się wzięło, bo pomyślałem, że jak pióro upadło, to mógł, np. pęknąć konwerter i atrament się wylewa za mocno. Ale faktycznie - bez zdjęć się nie obejdzie. A najlepiej byłoby, jakby udało się wyjąć stalówkę ze spływakiem i obejrzeć.

A może pękła sekcja? Albo coś w jej środku? I stąd ten wyciek? Jeszcze mi przyszło do głowy - masz naboje czy konwerter?

A nie planujecie spotkania między 7. a 13. lutego? Akurat wtedy będę we Wrocławiu.

Do mnie dzisiaj dotarł kupiony na Allegro Waterman Hemisphere stalowy CT ze stalówką F, z nadrukiem GENERALI, nie rzucającym się za bardzo w oczy. Całe 36 PLN mnie ten Waterman kosztował.

A to wredny dziadek... Ciekawe, że zawsze dostawcą takich "prezentów" (także zegarków Patek, Rolex, Omega - kupę takich wątków można poczytać na forum o zegarkach) jest dziadek, wujek z Niemiec, mąż, który wraca z misji w Iraku...

Podmieniłem w nim stalówkę na taką typu IPG z jakiegoś piórka no-name - pisze teraz o wiele cienszą, przyjemniejszą kreską. Z tym, że sam proces wymiany jest ciężki, bo bardzo trudno wymontować spływak. No i niestety, pojawił się pierwszy odprysk czarnego lakieru na korpusie - nie wiem skąd, bo pióro żadnego upadku ani uderzenia nie zaliczyło. Spod spodu wyziera ładny mosiądz, więc może zdrapię lakier do końca?

Jest jeszcze Jinhao 108.

Ja zmieszałem: - brązowy i czarny - wyszedł ciemny, ziemisty brąz - niebieski i zielony - wyszedł ładny turkus - niebieski i fioletowy - wyszedł purpurowy Jak zapiszesz proporcje zmieszania kolorów, to będziesz miał stabilność koloru przy każdym mieszaniu. Próbuj, zobacz, jak pióro będzie pisać - mój turkus np. w trakcie pisania jest bardziej niebieski, a w miarę wysychania na papierze przechodzi bardziej w zieleń.

To jak już się mieszanie pojawiło, to proponuję kupić tanie dwa atramenty Pelikana: zielony i brązowy - i pobawić się w mieszanie w różnych proporcjach.

A cały czas w środku jest ten sam atrament, czy zmieniałaś atramenty?

A ja dzisiaj Jinhao 160 z podszlifowaną do lekkiego stuba stalówką i z własnoręczną mieszanką zielonego i niebieskiego Pelikana.

Może płynie do Ciebie?

Bardzo często na ebayu można kupić do P45 tak zwany "nib unit", czyli stalówkę razem ze spływakiem.

Ja ostatnio 2 x Jinhao 2011 celuloid - takie jak opisane w tym linku http://www.piorawieczneforum.pl/index.php?/topic/1749-jinhao-2011-celuloid/?hl=%2Bjinhao+%2Bceluloid i Jinhao 160 celuloid - takie jak w tym linku http://www.piorawieczneforum.pl/index.php?/topic/652-jinhao-160-celluloid/?hl=jinhao&fromsearch=1

Po przeczytaniu tytułu pomyślałem, że to młoda lekarka prosi o pomoc i już chciałem napisać, że jeśli korpus jest jeszcze pod narkozą, to można delikwenta rozciąć jeszcze raz i na spokojnie chusteczkę wydobyć...

Pióro, pióro...

Czy można zgłaszać tylko jedną modyfikację, czy można więcej?

To może dla wystawiających - dla odwiedzających była płatna.

Oceniam tylko po tym, co widziałem przez parę godzin w sobotę. Nie byłem w niedzielę, nie byłem też na spotkaniu kameralnym w sobotę. Myślę, że za kilka lat, jak impreza okrzepnie, będzie więcej wystawców, sklepów, kolekcjonerów.

Jest sporo zdjęć na jednym i drugim forum. Potrzebujesz relacji z podziałem na wydarzenia, co do minuty?

Organizacyjnie było bez zarzutu, więc co tu relacjonować? Dobrze, że chociaż kawę na miejscu sprzedawali za niewielkie pieniądze, a nie odsyłali do przedstawicieli...

Jeśli chciałbyś kupować pióro Nakaya za jakieś 5000 PLN, to nie byłyby bezpieczne. No, ale, przepraszam, ile osób kupuje pióra za takie kwoty? A co do Kaligrafa, to byś się bardzo przeliczył...