Witam, mam na imię Anna, a moja obecność tutaj spowodowana była z początku lekką rozpaczą. Zaczęło się od tematu o nierozpisywalnym Parkerze Urban, który to został mi sprezentowany. Bez rejestracji tematu nie mogłam założyć, więc jestem
Jak dotąd zdążyłam już pomieszać atramenty, zakupić tłoczki do pióra swojego i przyjaciółki i po przerwie zaczęłam przygodę w umazane atramentem palce na nowo, z towarzyszami w postaci Rotringa Core, Pelikana M150 (jak przypuszczam, logo ma dwa małe pelikaniątka i trochę inną skuwkę niż obecne) oraz rzeczonym Parkerem (dokupiona nowa stalówka, działa i pisze już bez niespodzianek, jak na nowe pióro ma ślady upadku... stąd pewnie problemy). Zatankowane Pelikanami: Royal Blue i Turquoise i do tego Parkerem Quink Black. W kolejności odpowiednio do piór.
Zaglądać będę, udzielać się sporadycznie, póki sesja trwa mało piszę, czekam na obszerne wykłady, wtedy faktycznie coś będę mogła powiedzieć, które pióro wolę, który atrament mi zasycha i dlaczego mój turkus nie wygląda jak turkus. Póki co roboczym wołem został Rotring, zaskakująco lekkie pióro i wygodne.
do napisania