Skocz do zawartości

piko

Użytkownicy
  • Ilość treści

    111
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez piko

  1. U mnie też się nie wyświetla - bardziej uniwersalny format to jpg.
  2. W pkt. 6,7 warto zmienić rok na 2014
  3. Wg mnie przede wszystkim sprzedawca powinien poczuwać się do wyjaśnienia sprawy. Przecież wpłatę otrzymał i dysponuje dowodem nadania przesyłki.
  4. No to rzeczywiście masz twarde argumenty. Powodzenia!
  5. Jeśli można było brzytwę, to czemu by nie stalówkę?
  6. No przecież. Nie trzeba od razu kupować egzemplarza kolekcjonerskiego (tylko nie wiem czy inne istnieją w dzisiejszych czasach). A na marginesie dodam, że o ile dobrze pamiętam, to brzytwy ostrzyli na pasku skórzanym - przynajmniej tak robili fryzjerzy.
  7. Nie ulega wątpliwości, że ładne, niemniej ja osobiście nie przepadam za piórami z metalową sekcją. Ale to już mój osobisty problem.
  8. W takich sytuacjach płuczę wszystko z dodatkiem płynu do mycia naczyń. Jeśli nie ma poprawy, próbuję szczęścia z innym atramentem. A jeśli i to nie pomaga, zaczynam manipulacje na płaszczyźnie stalówka-spływak, ale to już ostateczność.
  9. Tak, zdarza się, że miejscami bywają przezroczyste, a ten nawet bardziej, pewnie ze względu na kolor.
  10. Też mam Visconti Van Gogh (z klipsem półokrągłym) i raczej dobrze odbieram tę markę, a przynajmniej na tyle, na ile mogę posiadając tylko jedno pióro tego producenta. Z dzisiejszej perspektywy patrząc żałuję, że skusiło mnie kiedyś, aby kupić wersję wykończenia Ocean Blue (czy jakoś tak - w każdym razie w niebieskie mazy). Mogłem wybrać kolor czarny, a byłoby dostojniej i spokojniej i nie rzucałoby się w oczy. Z drugiej jednak strony, nie wszystkie pióra muszą być czarne (lub ponure).
  11. Nie wiem, czy mamy na to jakikolwiek wpływ, bo robi to Urząd Celny (czy jak go tam zwą). I tak należy się cieszyć, że wsad paczki pozostał niezmieniony. Przecież zamiast fajnego zakupionego pióra mógłbym zastać jakiś pisak za 5 zł z marketu. Sztuka jest sztuka i wszystko gra. Albo ktoś mógł pokusić się i zabrać naboje załączone do przesyłki. Trzeba jednak wierzyć w uczciwość ludzką
  12. Pisałem (na starym forum m.in. i ja o moich doświadczeniach w tym zakresie), cyt.: Oczywiście przeszło przez cło (pióro było rozpakowywane, a następnie wszystko oklejono taśmami z napisem Poczta Polska) - na szczęście opłat celnych nie pobrano, gdyż sprzedawca z własnej inicjatywy zadeklarował wartość przedmiotu jako 20 USD. http://www.piorawieczne.fora.pl/sklepy-internetowe,17/engeika-ebay-jap,2161-30.html
  13. Piękne! Ćwiczenie ćwiczeniem, ale po prostu trzeba mieć talent i już.
  14. Czyli po prostu taki dinks do nabierania atramentu. I wszystko jasne
  15. A gdybyś miał ich 50 (czego życzę), też byś nosił? Na pewnym etapie posiadania trzeba robić selekcję bądź używać wymiennie (rotacyjnie), no i zaczynają się preferencje: to lubię, a to niech leży i wygląda.
  16. W rzeczy samej. Ten model zawsze bardzo mi się podobał.
  17. Mieszam różnych producentów i jak do tej pory żadne pióro mi się od tego nie rozpuściło ani nie zardzewiało.
  18. Rzeczywiście jest ostateczne, zwłaszcza jeśli wskutek tych manipulacji stanie się katastrofa
  19. Zlewałem, ale nie do pełnego a pustego, więc powstała mieszanka szaro-bura, jako efekt różnobarwnych resztek.
  20. Mam taki problem, być może niezbyt poważny, ale zastanawia mnie, jak sobie radzicie, gdy w buteleczce jest już na tyle mało atramentu, że standardowe jego pobieranie nie bardzo wychodzi. Bo ja przechylam buteleczkę i robię jakieś sztuki, aby się nie rozlało, gdyż w zasadzie obie ręce zajęte są trzymaniem pióra i kręceniem tłoczkiem. A już zupełnie inny problem pojawił się z głębokimi buteleczkami (np. Visconti), gdzie do dna daleko, a konwerter zbyt krótki, więc nie ma za co trzymać. Zazwyczaj te wszystkie problemy ujawniają się, gdy stan atramentu spada sporo poniżej połowy - ale wiadomo, że prędzej czy później to nastąpi. Ciekaw jestem Waszych patentów.
  21. No fakt, że wygląd ma niezbyt wyjściowy, ale żeby od razu skojarzenia z PRL-em - czyżby wtedy w Peweksie je sprzedawali?
  22. U mnie w Sailorze Prof Gear też był od nowości lekki defekt stalówkowy, ale wystarczyło wyjąć stalówkę i "palcyma" doprowadzić do porządku. Jak widać coś z osławioną jakością made in Japan też nie do końca jest dobrze. No chyba, że (podobnie jak z samochodami) delegowali część produkcji do Anglii czy do innych takich.
×
×
  • Utwórz nowe...