Skocz do zawartości

Moja przygoda ze sklepem pióroteka na ul. Złotej w Warszawie


Tales

Polecane posty

Założyłem ten temat aby opowiedzieć moją historię z ww sklepu oraz aby uświadomić jak bardzo nie lubię katalogowania ludzi według statusu majątkowego przez sprzedawców.

Otóż wchodzę do sklepu, pani kasjerka podnosi wzrok, ocenia mój status majątkowy, który jej chyba nie usatysfakcjonował, bo zaraz znowu zajęła się swoją pracą. Podszedłem do niej, powiedziałem,,Dzień dobry" i wtedy dopiero łaskawie uraczyła mnie swoim spojrzeniem. Spytałem:

-Czy jest Pilot Plumix?

Tamta sprawdza coś w komputerze i po chwili usłyszałem odpowiedź przeczącą. Zapytałem się więc o Pilota Pararella. Pani pokazała mi półkę i powiedziała, że tutaj są wszystkie pióra marki Pilot jakie mają. Nota bene to nie były wszystkie pióra tej marki tylko wszystkie drogie pióra tej marki (i nie tylko bo widziałem tam jeszcze Lamy Alstar), w których oczywiście ja nie znalazłem swojego modelu, więc grzecznie się pożegnałem i poszedłem w swoją stronę. Innymi słowy babka mnie spławiła, bo uznała (słusznie), że i tak nie kupię nic drogiego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój znajomy wstąpił do sklepu po suszarkę do owoców i grzybów. Akurat wyglądał dość słabo, bo spędził trochę czasu w lesie, a do świątyni konsumpcjonizmu wskoczył po drodze do domu. Pyta sprzedawczyni, czy są jakieś suszarki. Ta odpowiada „niestety zostały tylko te droższe”. Facet myśli, że zostawi dwa tysiące, ale zdesperowany pyta o cenę. 150 zł. Też go źle sklasyfikowano  ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poruszałem tutaj ten temat. Też niezmiernie drażni mnie takie coś, dlatego lubię wejść do sklepu jak mało zamożny,a potem uświadomić obsłudze że mógłbym u nich zostawić ładną sumkę :)

Niestety ja nie mogę zrobić takiego triku, bo nie stać mnie i nie mam zwyczajnie ochoty na kupowanie droższych piór.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poruszałem tutaj ten temat. Też niezmiernie drażni mnie takie coś, dlatego lubię wejść do sklepu jak mało zamożny,a potem uświadomić obsłudze że mógłbym u nich zostawić ładną sumkę :)

Ja widziałem taką scenkę w salonie samochodowym, do którego w poważnych zamiarach wszedł rolnik / ogrodnik. Reakcja obsługi niemal starającej się pozbyć się faceta była warta obejrzenia. Chwilę później weszła jego żona. Piękna starsza pani ubrana bardzo kosztownie.  W międzyczasie pan zrezygnował z zakupu. Jedno zdanie do żony - " Kochanie nie kupimy dziś i na pewno nie tutaj". Miny tych facetów były bezcenne. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam z Pióroteką wyłącznie dobre doświadczenia. Jestem zaskoczony Twoją przygodą, bo obsługę w tym akurat sklepie uważam za wzorową :)

Ja też wcześniej raczej nie byłem zawiedziony, ale od mojej ostatniej wizyty we wrześniu chyba zmienił się właściciel, bo wystrój jest zupełnie inny - kiedyś po wejściu do sklepu zostałeś przytłoczony przez natłok wszelkiego rodzaju małych gablotek z piórami, teraz piór jest nam wrażenie mniej i są tylko i wyłącznie za ladą.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest tak zwane adekwatne przydzielanie energii do danego zdarzenia ;)

Facet wygląda biednie więc nie ma sensu wydatkować energii do miłej obsługi i zachęcania do kupna bo na marży ta pani zarobi 5 zł. Co innego jak facet wygląda na miłośnika zegarków, policzków i ośmiorniczek. Wtedy jest szansa, że na jeleniu zrobimy 2500 zł.

Taki mamy świat :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja widziałem taką scenkę w salonie samochodowym, do którego w poważnych zamiarach wszedł rolnik / ogrodnik. Reakcja obsługi niemal starającej się pozbyć się faceta była warta obejrzenia. Chwilę później weszła jego żona. Piękna starsza pani ubrana bardzo kosztownie.  W międzyczasie pan zrezygnował z zakupu. Jedno zdanie do żony - " Kochanie nie kupimy dziś i na pewno nie tutaj". Miny tych facetów były bezcenne. 

Znajomy podobną scenkę odegrał chcąc kupić auto. Miał gotówkę w kieszeniach :) zabawna sytuacja

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ja nie mogę zrobić takiego triku, bo nie stać mnie i nie mam zwyczajnie ochoty na kupowanie droższych piór.

Nie mówię, że trzeba kupować droższe pióra. W mojej "kolekcji" najdroższe pióro to waterman hemisphere, za którego dawno temu dałem 250 zł i nie czuję potrzeby kupowania droższych :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam i właściwie to nie rozumiem jaka przykrość spotkała autora tego tematu, czy to że nie było pióra które chciał kupić czy pani była niegrzeczna bo pokazała mu pióra Pilota jakie miała na stanie czy może nie powiedziała pierwsza dzień dobry? :hmm1:

Z opisu wyglądu sklepu wynika że to jakieś zupełnie inne miejsce, bywam tam od przynajmniej dwóch lat i ciągle wygląda tak samo nic się nie zmieniło poza coraz większym asortymentem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od stycznia do listopada byłem kilka razy w tym sklepie.Dwa razy pojechałem pomacać, pooglądać i popisać piórami.Pani oraz pan którzy mnie obsługiwali byli bardzo pomocni, radzili, które pióro wybrać.Sami zaoferowali abym sobie popisał  w celu porównania.Szukałem pióra do kwoty 300 zł.

W przypadku dwóch wypadów po tusze/atramenty także obsługa była życzliwa.

Jak byłem w listopadzie to obsługiwał mnie inny Pan (bez brody) i także było ok.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie w Piórotece bardzo podoba się otwartość właściciela i obsługi, którzy bez chwili wahania dają kupująceyu do ręki drogie pióra (Visconti Homo Sapiens, Divina, Wall Street). Nie mogę powiedzieć tego samego o innych sklepach. W Autografie klienta traktują jak wroga, w BuyLux wlasciciel nie jest specjalnie miły. Bazarnik jest w porządku, Ami również. W mojej ocenie Pióroteka to świetny stacjonarny sklep dla amatorów piór wiecznych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem post kolegi i zamiast afery zobaczyłem zwyczajną sytuację sklepową. Nic specjalnego i negatywnego. Jak kolega chciał, żeby koło niego skakano to niech sobie wynajmie dziewczynę do towarzystwa ;)

BTW komentarze kolegów o tym jak to specjalnie ktoś przychodzi kiepsko ubranym, żeby potem zaszpanować gotówką i móc pokazać, że mogli kupić, ale tu nie kupią.....normalnie gimbaza, słoma wystająca z butów i spodziewałbym się takich zachowań raczej wśród jakichś nowobogackich o niskim poziomie kultury....

Edytowano przez Lepki
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze można plumixa albo parallela zamówić przez internet, to nie powinien być problem. W sklepie stacjonarnym zawsze może się zdarzyć, że natrafisz na słabszy dzień czy też chwilę u sprzedającego. Gdyby pani miała na stanie plumixa to kolega by wyszedł zadowolony z zakupem, dla sprzedawcy to zawsze upłynniony towar i nawet te 3 dychy do przodu w kasie. Wtedy nie byłoby tej całej historii. Może kolega też jest trochę przewrażliwiony na punkcie tego jak sprzedawca może odebrać jego status materialny. Poza tym do pani sprzedawczyni zawsze warto dodatkowo się uśmiechnąć, zagadać trochę zamiast tylko suchego "dzień dobry". To też inaczej nastraja do klienta.

 

Nie znam się na stacjonarnych salonach wyłącznie z piórami, ale wydaje mi się, że nie jest to aż tak snobistyczne miejsce jak na przykład salony z zegarkami, za 300-400 złotych kupisz eleganckie bdb pióro, a zegarek za tyle kasy to jest taki plumix wśród zegarków, ale może dać tyle radochy co Rolex,Patek czy wśród piór Montblanc ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak kolega chciał, żeby koło niego skakano to niech sobie wynajmie dziewczynę do towarzystwa ;)

 

 Może kolega też jest trochę przewrażliwiony na punkcie tego jak sprzedawca może odebrać jego status materialny. Poza tym do pani sprzedawczyni zawsze warto dodatkowo się uśmiechnąć, zagadać trochę zamiast tylko suchego "dzień dobry". To też inaczej nastraja do klienta.

 

 

 

Słusznie. Klient powinien się łasić. Po co przeszkadza? W pracy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż. Ostatni raz tam byłem we wrześniu. Wtedy rzeczywiście jakość obsługi zaskoczyła mnie na plus, ale jak widać coś się zmieniło. W mojej historii chodziło mi o to, że pani ewidentnie zbyła mnie, bo to nie możliwe żeby na tej półce były wszystkie pióra Pilota.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...