Skocz do zawartości

Powitanie


Grossus

Polecane posty

Jako, że to nowe forum, to też tutaj się przywitam.

Witam wszystkich użytkowników forum.

Mam na imię Maciej, pochodzę z Wągrowca, rocznik '86.

Moja przygoda z piórami zaczęła się w podstawówce. Pierwszym piórem był prawdopodobnie Herb 330 i zalany atramentem Hero. Pamiętam, że lubił zalewać, gdyż jak to dzieciak mój plecak raczej miał aktywny tryb życia. Co się z nim stało nie pamiętam, ale następnym piórem już był Parker Vector. Taki zielony w metalowym pudełku. Wtedy to był wypas. Niestety pióro uległo dość poważnym awariom, głownie plastykowa zatyczka popękała, a potem chyba nawet cała reszta. Trzecim piórem był znowu Vector, ale już cały metalowy. Wspominam go raczej dobrze, ale z tego co pamiętam za długo mi nie posłużył, bo chyba mi zginął. Podczas studiów niestety porzuciłem, o ja niewierny, pióra na rzecz długopisów. Przyjemnie się pisało metalowym Parkerem, a jeszcze przyjemniej Ballografem (Ballografy miałem dwa, jeden służył bardzo długo, ale potrafił zaginąć dwa razy i za drugim rem już go nie odnalazłem i zostałem z Parkerem). Przed gwiazdką 2011 coś mnie naszło i zapragnąłem znów poczuć magie pióra wiecznego. Pomny dobrych Vectorów zakupiłem takowego. Niestety jest to wielka porażka. Zalewa i ma kreskę grubą jak cholera. Totalnie nieporozumienie. Do głowy mi nie chciało się dobić, że Parker może tak źle pisać. Do małych testów zakupiłem pióro z Tesco. Pisało już lepiej, ale drapie i też pisze grubo. Wtedy trafiłem na to forum. Przypomniałem sobie o Herbie i takowego zakupiłem, zielonego. Oniemiałem. Nie zalewa, kreska cienka, nie drapie. Może nieco stalówka nierówna i trzeba nieco przekrzywić pióro by pisało przyjemnie, ale jest wspaniałe. no i kosztowało całe 2,50... Następnie zauroczony Chińczykiem zakupiłem coś bardziej poważnego Hero 616. Sadziłem, że będzie lepsze (no z przesyłką kosztowało dziesięć razy tyle co Herb!) a tu zaskoczenie. Tragedii nie ma, ale tak gładko nie sunie i trochę więcej atramentu daje niż Herb. Zmartwiło mnie to, że pióra mi zasychały. Zasilanie były tanim Hero Washable Blue (buteleczka za 2,60) i w tym tkwił problem. Pojechałem do sklepu i kupiłem Parkera Qink (jak już byłem w sklepie to wziąłem drugiego Herba tym razem wiśniowego, bo jak to mówią, parka lepiej się chowa). Z jednej strony następny zakup to chciałbym Hero 100, jednak z dostępnością w Polsce jest problem delikatny, a z drugiej myślę o jakimś piórze z odkrytą, cienką stalówką. Jak to mówią starożytni Rosjanie: pożywiom uwidim. Czołem!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...