Skocz do zawartości

Nowe prawo UE dot. importu


Thay

Polecane posty

Słyszałem o tym.

Uwielbiam sformułowania typu: "które mogą naruszać prawo własności intelektualnej". Oraz "w przypadku braku jakiejkolwiek reakcji w ciągu 15 dni od wysłania decyzji istnieć będzie domniemanie zgody na zniszczenie towaru."

Nadchodzi nowy, lepszy świat. Nie w tej formie, to w innej...

"Ministerstwo Finansów jest zdania, że nowe przepisy będą korzystne dla obywateli, gdyż wyeliminują z rynku podrabiane towary, takie jak leki, zabawki czy części samochodowe."

Ciekawe, co zrobią z bezrobotnymi mechanikami.

Za kilka lat odczujemy efekty - skiśniemy w sosie złożonym z zakazów, licencji i dochodzenia, w jakim zakresie wolno mi się posługiwać właśnie zakupionym laptopem (i czy tekst, który za jego pomocą napiszę, należy do mnie, czy do producenta laptopa?).

Paranoja?

No to pozwolę sobie przypomnieć zamieszanie sprzed kilku lat.

Edytowano przez Alveryn
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Decyzja celnika :blink:

"...decyzja czy produkt jest podróbką, czy też nie należy do sądu..."

tak na marginesie chodzi tu o produkty podrabiane,

natomiast te, ktore sa wprowadzone do obrotu (za zgoda)

w jakimkolwiek panstwie Uni nie podlegaja zadnym ograniczenia swobodnego przeplywu,

nie dotyczy to podrobek

a jest to zgodne z:

zasada swobodnego przeplywu towarow

oraz na podstawie orzeczen Trybunal Sprawiedliwosci Uni Europejskiej w sprawach

Dassonwille

Keck

Cassis de Dijon

Projekt o ktorym tu czytamy ma zaostrzyc tylko kontrole

juz istniejacych uregulowan

Ps Edit - EUGH - Europäischer Gerichtshof

to Trybunal Sprawiedliwosci Uni Europejskiej

Ps. mam nadzieje ze nie napisalam belkotu

chodzi mi o techniczne zwroty

Edytowano przez Aleksandra
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecna procedura też bywa zaskakująca :) Aż dziw bierze, że na forum jeszcze o tym nie pisaliśmy w kontekście Montblanc.

Zdarzyło im się "odsiać" oryginalnego Montblanca? :)

w jakimkolwiek panstwie Uni nie podlegaja zadnym ograniczenia swobodnego przeplywu,

nie dotyczy to podrobek

W tym miejscu można przywołać odwieczną dyskusję na temat cienkiej granicy pomiędzy repliką a podróbką.

Kto będzie decydował? Nie ma rzeczoznawców znających się absolutnie na wszystkim, a procedura będzie dawała tylko dzień na decyzję o zatrzymaniu i poinformowaniu adresata.

Hipotetyczna sytuacja: adresat jest przekonany, że kupił oryginalnego MB. Przychodzi zawiadomienie z UC o podejrzeniu próby wprowadzenia podróbki do obrotu. Adresat, w dobrej wierze, zgłasza chęć otrzymania przesyłki. UC zawiadamia polskiego przedstawiciela MB.

Pytanie: komu MB zakłada sprawę?

Pytanie nr 2: a jeśli z jakiegoś powodu chciałbym wejść w posiadanie podróbki? Na przykład chcąc sprawdzić, jak się zachowuje pióro o wymiarach MB 146 w zderzeniu z tarczą do darta i bez zamiaru dalszej odsprzedaży zwłok? Będę je sobie musiał sam wystrugać, i to w tajemnicy, żeby sąsiad nie podkablował, że podrabiam?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alveryn

podrobka jestem przeciwna

jezeli ktos zadal sobie trud, zainwestowal mase pieniedzy

i opatentowal produkt

podrobka to pojscie na latwizne i zwykla kradziez

odwieczny problem to czy

jest to nowy produkt czy kopia istniejacego

Takie sprawy i odwolania ciagna sie latami

a granica na ktorej sie balastuje jest naprawde cienka

Tak czy inaczej mowimy o projekcie, ktory moze byc przyjety lub nie

moze miec takze mase poprawek (w tym wydluzenie czasu postepowania)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku unikalnych wzorów, logo i wynalazków - zgoda. Chciałbym tylko zauważyć, że za podróbkę może zostać uznane praktycznie każde cygarowate pióro z trzema ringami na skuwce, z czego środkowy jest szerszy i wypukły (jak znajdę - podeślę link z opisem precedensu; chodziło o któregoś producenta z "japońskiej trójcy"). Była już próba opatentowania czerwonej podeszwy buta. Unijna ochrona oscypka generuje większe problemy dla producentów "oryginałów" (kontrole), a handel "serkami góralskimi" nadal kwitnie. Wedel ostatnio stracił na wizerunku, wymuszając dopisanie ® na końcu nazwy pewnego znanego produktu, która weszła do języka potocznego i była użyta w tym kontekscie. Stąd w j. polskim pojawiło się słowo "mleczko®". :)

Mam nadzieję, że PayPal będzie honorował opinię UC i zwracał poszkodowanym pieniądze mimo braku możliwości odesłania towaru.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektóre modele Platinum czy Pilota to wypisz-wymaluj Montblanc 146. Cygaro.

Pod walec?

Rozumiem, że bronią sie przed zalewem "inspiracji". Ale kontrolowanie pojedyńczych, małych przesyłek?

Przecież sprawdzić kto ile sprowadza to pikuś - wszystko jest w bazie.

Też jestem przeciw podróbkom, nabieraniu ludzi, itp., wielokrotnie o tym pisałem, z tym, że obecne posunięcia prawne to wylewanie dziecka z kąpielą.

Lekarstwo gorsze niż choroba,,,

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy piszac o pomocy panstwowej masz na mysli

art. 107 Umowy z Lissabon

ale to jak i Golden Shares

sa niezgodne zobowiazujacym prawem i laboraty sa tu doprawdy zbedne

Natomiast juz dawno odeszlo sie od teorii Adama Smitha (invisible hand)

gloryfikowanej w PL w latach 90 co skotkowalo min upadkiem wielu firm

Z teoria Davida Ricardo (comparative advantage) tez nie moge sie w pelni zgodzic na dluzsza mete to sie nie sprawdzi

z pewnoscia przyczyni do rozwoju technologicznego - cel niskie koszty produkcji

ale znowu dojdziemy do pewnej granicy

teoria Aleksandry :) mowi ze kraje powinny sie wyspecjalizowac w produkcji typowych dla nich produktow

No ale znowu sie zagalopowalam nie ten watek

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teoria Aleksandry :) mowi ze kraje powinny sie wyspecjalizowac w produkcji typowych dla nich produktow

Ale chyba to właśnie postulował A. Smith...

Problem w tym, że lata 90 Polska spożytkowała na likwidację niemal wszystkiego, na czym można byłoby zbudować specjalizację.

(Trudno, najwyżej wyodrębnią wątek ;))

Odnośnie wcześniejszego - tak, mam na myśli Traktat Lizboński. :) W praktyce, przynajmniej zza mojego biurka, wygląda to tak, że za kilkadziesiąt lat wygrane będą kraje, które aktywnie uczestniczą w budowaniu przewagi konkurencyjnej na skalę globalną. Tymczasem na krajowym podwórku wyspecjalizowaliśmy się raczej w dławieniu wszelkiego rodzaju inicjatyw - bardzo wąskie programy pomocowe, skomplikowane zasady udzielania zamówień publicznych, opory przed tworzeniem partnerstw publiczno-prywatnych, traktowanie KGHM jak dojnej krowy, itp.

Tzw. Zachód wyspecjalizował się w szeroko rozumianym zarządzaniu, produkcję zrzucając na Wschód. Efekt - Chińczycy mają pod ręką wszelkie możliwe wzory, schematy, plany, po prostu kopiując, co im potrzebne. Równocześnie utrwalają uzależnienie od własnych fabryk, bo przecież ktoś musi produkować.

Chodzą słuchy, że przemysł odzieżowy powinien się wynosić z produkcją z Chin, bo stają się za drogie (transport też drożeje). Jest tylko jeden drobny problem: na krajowym rynku pracy brakuje szwaczek oraz specjalistów od utrzymania ruchu. Przez kilka lat nie było zapotrzebowania, to i kompetencje szlag trafił.

Edytowano przez Alveryn
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że lata 90 Polska spożytkowała na likwidację niemal wszystkiego, na czym można byłoby zbudować specjalizację.

(Trudno, najwyżej wyodrębnią wątek ;))

w teorii Smitha chodzilo raczej o to ze rynek wyreguluje sie sam

w latach 90 poszlo wszystko na zywiol

mowilo sie wowczas w Polsce o "niewidzialnej rece rynku" ktora bedzie wszystko regulowala

No ale Pl musiala przejsc z jednego systemu do drugiego

uczylismy sie na wlasnych bledach

Co do upadku przedsiebiorstw w latach 90

nic innego nie przychodzi mi do glowy tylko porownanie z latami powojennymi

kiedy to upanstwawiano majatki ziemskie

Wszystko funkcjonowalo do momentu kiedy przesiedlano wlascicieli majatkow do innych (zamieniano miejscami)

natomiast posypalo sie kiedy osadzano "wlasciwych" ludzi, ktorzy o zarzadzaniu majatkami nie mieli zielonego pojecia.

Jezeli chodzi o przedsiebiorstwa

momentalnie pojawila sie inna rzeczywistosc, nieprzygotowana kadra, dodatkowo pozamykaly sie rynki wschodniego zbytu od ktorych wiekszosc byla zalezna.

Firmy potracily plynnosc finansowa

dodatkowo byla calkiem inna polityka bankow

to przyczynilo sie do wielu bankructw

Pamietam pierwsza ustawe o prywatyzacji przedsiebiorstw panstwowych to byl chyba rok 90 lub 91

Alveryn ja nie dyskutowalam na te tematy chyba gdzies od 20 lat :D

lubudubu lubudubu nich nam zyje Prezes klubu

i wycina co chce

ja i tak mam radoche

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co do kwestii:

"...za kilkadziesiąt lat wygrane będą kraje, które aktywnie uczestniczą w budowaniu przewagi konkurencyjnej na skalę globalną..."

nie bede przytaczala jakiego przydomku dorobila sie Angela Merkel (w mediach zachodnich)

bo az wstyd to glosno powiedziec

ale okreslaja ja nazwiskiem niemeickiego przywodcy o Austriackich korzeniach...

czyli jak sie skonczy budowanie dominujacej pozycji zobaczymy

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem na myśli przewagę absolutną Smitha.

Według Alveryna problem leży w relacji jakość/cena (tak, przyznaję się, przez jakiś czas bawiłem się w ISO 9000; przepraszam!). Osoba, która zadowala się substytutem:

a) nie może sobie pozwolić na produkt oryginalny, albo

b) subiektywnie pojmowana jakość produktu oryginalnego nie rekompensuje jego wyższej ceny.

Grupa a jest dla producenta stosunkowo niegroźna, ponieważ pozostaje poza targetem (i tak by nie kupiła oryginału, bo jej nie stać). Być może dlatego nie słychać nic na temat instytucjonalnego ścigania tych najbezczelniejszych, najtańszych podróbek - ich eliminacja nie przekłada się na miarodajne korzyści dla producenta. Owszem, czasem zatrzymają jakąś ciężarówkę.

O wiele bardziej szkodliwa jest grupa b, która wprawdzie może sobie pozwolić na produkt oryginalny, ale nie potrzebuje jego jakości. Producent może temu zaradzić na trzy sposoby:

- obniżyć cenę,

- podnieść jakość,

- doprowadzić do penalizacji produkcji, obrotu, a w końcu - posiadania podróbek.

Ceny nikt nie obniży, skoro można podnieść (przykład Pelikana/Herlitza).

O jakości mamy osobny wątek, a nawet możliwość samodzielnego porównania piór 5 i 50 letnich; da się, ale komu by się chciało?

Pozostaje trzecia ścieżka.

Edytowano przez Alveryn
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do uciekania z Chin

mysle ze to polityka duzo dalej idaca

chodzi o przyszloscowe problemy z zasobami ropy

musimy liczyc sie ze koszty transportu beda stale rosly

Widzialam juz projekty kontenerowcow na energie alternatywna

juz sie nad tym pracuje

No i moze tu jest szansa dla Polski

gaz lupkowy

a ostatnio czytalam o pokladach ropy (wydobycie ta sama technologia)

nie wczytalam sie (brak czasu) a artykul wyparowal

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tez mialam do czynienia z ISO

ale chodzilo o usprawnienie dzialania firmy i tym samym podniesienie jakosci obslugi klienta

NIe zapomne restrukturyzacji (nowa struktura organizacyjna) i dopasowanie do niej ISO procedur i instrukcji

Wtedy o dziwo wszyscy pokochali ISO

poniewaz wprowadzalo jasne klarowne relacje

Pausa

maz wygania mnie na moj laptop bo musi jeszcze popracowac

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

usprawnienie dzialania firmy

jakosc obslugi klienta (to jest we wszystkich firmach slaby punkt)

powoduje obnizenie kosztow

a tym samym podnosi jakosc produktu

(koszty sa ciete gdzie indziej)

Edit

inni sie nudza temat zszedl z glownego nurtu

nowego prawa Uni

i tym optymistycznym akcentem koncze :)

Edytowano przez Aleksandra
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wcale nie jest takie OT jak sie wydaje. Wszystkie regulacje, o których mówimy obowiązuja także w przypadku produkcji wiecznych piór.

Czy Pelikan, Montblanc itp. mają wdrożone normy ISO? Jakość, zarządzanie, niska cena... Tiaaa...

http://www.piorawieczneforum.pl/index.php?/topic/519-jakosc-wiecznych-pior-poprawia-sie-czy-pogarsza/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jako trochę młodszy uczestnik życia publicznego włączę się do debaty;)

Sądzę, że nie ma idealnego systemu ekonomicznego i każdy prędzej czy później się kiedyś wyłoży, jak pokazuje historia która jak wiadomo jest najlepszą nauczycielką, życie toczy się wzdłuż sinusoidy chyba we wszystkich aspektach. Tak jak raz jest moda na romantyzm, kolejnym razem na idee pozytywistyczne, albo raz modna kratka, kiedy indziej ciapki, tak raz gospodarka w której Państwo jest dominującym graczem sprawdza się bardzo dobrze, a kiedy indziej wymagana jest pełna wolna amerykanka. Nie można zatrzymać tych zmian, należy się z nimi pogodzić, a najlepsze co można zrobić to odpowiednio wyczuć moment kiedy zmienia się wiatr.

A powracając do tematy unijnego prawa, to zaczyna ono regulować bardzo wiele aspektów życia w coraz bardziej kuriozalny i arbitralny sposób, raz się kieruje interesem konsumentów (roaming), a za jakiś czas interesami bliżej nie określonej grupy "trzymającej władzę" (ślimak to ryba!). Pytanie kiedy tylko unijna gospodarka zacznie się dławić pod wpływem coraz większej liczby regulacji i czy spowoduje to rozpad wspólnej europy (z hasłem każdy sobie), czy też będzie impulsem do silniejszego zacieśniania więzi i wspólnej walki o zwiększenie konkurencyjności - chociaż znając ludzi to raczej to pierwsze, może chociaż Shengen się ostanie?

W wielu aspektach, chiny już stają się coraz mniej konkurencyjne, koszty transportu wcale nie muszą dramatycznie wzrosnąć. Chińska Partia, ze względów społecznych musi utrzymywać stały i duży wzrost gospodarczy oraz wzrost płac, ponieważ ludzie się już do tego przyzwyczaili i oczekują tego, nie zapewnienia stałego wzrostu płac może mieć następstwa w rewolucji (ciężko zapanować nad ponad miliardem ludzi). Chiny już jakiś czas temu straciły zdolność samodzielnego (czyt. bazując na ogromnym popycie na towary w Europie i USA) stymulowania tak silnego wzrostu gospodarczego, liczba inwestycji w państwie środka jest w rzeczywistości ograniczona, te najbardziej opłacalne już są prowadzone, pozostałe albo nie są już tak rentowne, albo wiążą się z dużym ryzykiem. Aby zapewnić obrót pieniądza, chiny zaczęły inwestować w afryce gdzie koszty inwestycji pozostają niskie, a możliwe zyski bardzo duże. Budują sobie tak naprawdę drugie chiny które zasilą ich rosnący popyt wewnętrzny powiązany ze stałym wzrostem kosztów. Za 20-30 lat, nie będziemy sprowadzać zabawek z chin, tylko z Kamerunu :).

Należy pamiętać że naczelne władze chińskiej partii pracy to nie ludzie od sierpa i młota,ale osoby świetnie wykształcone na najlepszych amerykańskich oraz europejskich uniwersytetach.

Na pocieszenie powiem wam że póki co nie musimy się za bardzo obawiać chińskiej myśli technicznej, z racji prowadzonych zajęć przeglądam regularnie artykuły naukowe powiązane chemią. O ile do wykorzystywanych przez nich odczynników i sprzętów nie można się przyczepić, o tyle metody prowadzenia badań są mocno dyskusyjne, a wyniki i wnioski budzą w najlepszym lekką podejrzliwość, a przeważnie mam wrażenie że ktoś tu zdrowo konfabuluje. Jeszcze dwa lata temu dowcipy niektórych doktorów, a propo tego, że w naszej części globu panują odmienne prawa i reakcje chemiczne biegną inaczej traktowałem z rezerwą, ale po kilku przypadkach stwierdziłem że to święta prawda. Jakiś czas temu spotkałem się z bardzo interesującym artykułem, wyniki budzące respekt, że oni to otrzymali, tak fajnie, tak ekologicznie, i w ogóle jakie wydajności! Czytam przepis, do wodnego roztworu związku A o temperaturze 5 stopni celcjusza stopniowo wprowadzono reagent B. A jest związkiem o właściwościach zbliżonych do wosku (w temperaturze pokojowej jest ciałem stałym, a w wodzie się nie rozpuszcza w najmniejszym stopniu) a B miesza się co prawda z wodą, ale jest to połączone ze stopniowym rozkładem tego związku. Albo może po prostu w chinach mają wodę bardzo bogatą w ropę? któż to wie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo ściema, albo celowa dezinformacja. ;)

Póki mają z czego kopiować, nie muszą mieć jakichś wybitnych osiągnięć w B+RT. "Pożyczając" projekt od Rosji, też można zbudować fajny samolot. (Swoją drogą, psują się ostatnio te ruskie latadła na potęgę).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...