Skocz do zawartości

Notatniki Zlyc w stylu Midori


rafzi

Polecane posty

Chciałem się z Wami podzielić informacją o swoim nowym zakupie - być może kogoś to zainteresuje. Spodobała mi się ostatnio koncepcja notatników Midori, dlatego przeszukując internet, natknąłem się na bardzo ciekawy moim zdaniem zestaw - notatnik duży, mały oraz etui na pióro. Każda z okładek zawiera po trzy wkłady gładkich notesów, zaś duża dodatkowo kopertę z tworzywa sztucznego z zipem. Cena bardzo atrakcyjna - za całość wyszło w przeliczeniu na złotówki ok 150 zł wraz z wysyłką do Polski. Wielkość wkładów taka sama jak w przypadku Midori. Skóra surowa, bardzo dobrej jakości. Do rzeczy zatem - poniżej załączam zdjęcia notatników Zlyc...

 

fp6myY.jpg

 

n098Te.jpg

 

cu34dz.jpg

 

e2fm4U.jpg

 

w9r4mF.jpg

 

 

Przy okazji zrobiłem sobie własnoręcznie wkłady: z kalendarzem miesięcznym oraz wkład kartonowy z kieszonkami:

 

 

IyeCCb.jpg

 

pHmttO.jpg

 

lJDM45.jpg

 

Całość prezentuje się bardzo dobrze, papier bardzo przyjemny w kolorze brązowym i kremowym - dobrze przyjmuje atrament, nie przebija. Myślę, że jest to świetna i o wiele tańsza alternatywa dla Midori. Niestety nie miałem okazji widzieć notatników Midori w rzeczywistości więc nie mogę porównać obu produktów.

 

 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 milimetry, niezbyt sztywna, bardzo ładnie pachnie :D

 

Co do przeszycia, nic nie stoi na przeszkodzie aby wypruć i przeszyć nową nicią w dowolnym kolorze... Tam jest dosłownie kilkanaście szwów do zrobienia. Igła, naparstek i do dzieła :D

Edytowano przez rafzi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypowiem się, choć pewnie nie powinnam ;) Ale co tam! 

 

Trudno nazwać to koncepcją Midori, bo to raczej kopia. Zresztą bardzo dobra kopia, na masową skale produkowana w Chinach. 

 

Różnica więc jest taka, jak między oryginalną płytą CD, a kopią z giełdy. 

Smutne jest to, że w dzisiejszych czasach nawet gdy stworzysz coś wspaniałego, gdy włożysz w to pasję, wizję to i tak Chiny to skopiują, zrobią podróbkę i sprzedadzą taniej.  

 

Elmira

(To jest moje prywatne zdanie)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica więc jest taka, jak między oryginalną płytą CD, a kopią z giełdy. 

 

Notatniki te są sprzedawane jako Zlyc a nie Midori. Kopia z giełdy "udaje" oryginał, bo tak na prawdę słucham tego samego utworu, ale skopiowanego w sposób nielegalny. Tutaj jest inaczej... Pomysł jest ten sam, ale to tak na prawdę alternatywa, inny artykuł, nikt się nawet nie próbuje podszywać pod oryginał, a tym bardziej nie ma mowy o oszustwie. To trochę jak jak z zamiennikami do drukarek. Pewnie, że oryginały są lepsze, ale o wiele droższe i nie każdego na nie stać.

 

Zgadzam się z Tobą, że w Chinach wiele rzeczy się podrabia i sprzedaje taniej i nie pochwalam tego. Ale tutaj akurat moim zdaniem nie ma mowy o podróbce. To artykuł sprzedawany po prostu pod inną marką.

 

Choć szanuję Twoje zdanie, to nie do końca się z nim zgadzam w tym przypadku. A Midori sobie też kiedyś kupię...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Notatniki te są sprzedawane jako Zlyc a nie Midori. Kopia z giełdy "udaje" oryginał, bo tak na prawdę słucham tego samego utworu, ale skopiowanego w sposób nielegalny. Tutaj jest inaczej... Pomysł jest ten sam, ale to tak na prawdę alternatywa, inny artykuł, nikt się nawet nie próbuje podszywać pod oryginał, a tym bardziej nie ma mowy o oszustwie. To trochę jak jak z zamiennikami do drukarek. Pewnie, że oryginały są lepsze, ale o wiele droższe i nie każdego na nie stać.

 

Zgadzam się z Tobą, że w Chinach wiele rzeczy się podrabia i sprzedaje taniej i nie pochwalam tego. Ale tutaj akurat moim zdaniem nie ma mowy o podróbce. To artykuł sprzedawany po prostu pod inną marką.

 

Choć szanuję Twoje zdanie, to nie do końca się z nim zgadzam w tym przypadku. A Midori sobie też kiedyś kupię...

 

 

Są identyczną kopią, również w wymiarach jak sam napisałeś. To że ktoś zmieni nazwę butów adiddas na titto, a wzór obuwia będzie ten sam, nie czyni go innym artykułem tylko jego kopią o innej nazwie. 

 

Taki był też cel ZLYC, bo gdyby był inny nie użyłbyś w temacie 'w stylu Midori' ;)

 

Zlyc celowo wprowadza go jako kopię, wpisując w wyszukiwarce TN wyskakuje również Zlyc. Gdyby nie był to celowy zabieg, Zlyc by się nie pojawił. Naiwnym jest myślenie, że wyszukiwarka sama znalazła podobny, to człowiek wprowadził algorytm dzięki któremu Zlyc zostaje wyszukany, gdy ktoś szuka oryginału TN. 

 

Nie jest więc tańszą alternatywą jest podróbką, która niszczy prawa autorskie twórców oryginału. Chiny robią go na masową skalę, wykorzystując popularność oryginału. 

 

Co do ceny, to cóż mogę powiedzieć z manufakturą chińską nikt nie wygra. 

Gdy przed laty byliśmy na targach w Birmingham pokazując polską manufakturę wikliniarską, tuż po dostaliśmy SETKI ofert z chińskich fabryk, że zrobią Nam kopię na 1/20 ceny. Było to strasznie przykre, bo już wtedy Polska wiklina była marnie opłacana :( wiedzieliśmy że jeśli skopiują, to nie mamy szans.  

 

Oczywiście każdy ma prawo do kupowania tego co mu się podoba, absolutnie nie chciałam tu podważać twojego wyboru. 

Ja po prostu tak mam, nie tylko jeśli chodzi o Midori ;) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno tu chyba mówić o kopiowaniu rozmiarów, myślę, że są standartowe wkłady i okładki muszą być w stosownych wymiarach? Oprawki jak oprawki co za filozofia, różnią się materiałem i drobnymi szczegółami wykończenia/zamykania. Jak nie modna gumeczka to zatrzask, klamerka, rzep, opaska na magnes, trudno coś innego wykombinować. Może być i ładnie i taniej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem pewien, czy to jest standard, czy proporcje nie są częścią zamysłu Midori, podobnie jak cały koncept z gumkami (nie znam historii produktu). Nie ma się co oszukiwać, w sieci roi się od podróbek Midori i jak by tego nie omawiać, to są podróbki. Jest różnica pomiędzy licznymi poradnikami typu "zrób sobie Midori", czy opisami ludzi, którzy zrobili okładki wzorowane na Midori dla siebie, a masowym kopiowaniem z Chin. Inna sprawa to to, że nie da się chyba tej Jangcy zatrzymać...:/ Z punktu widzenia odbiorcy dóbr dostępność tańszej kopii oryginału jest oczywiście kuszącą alternatywą, z punktu widzenia wytwórcy już mniej. Chociaż znane są przypadki uwolnienia praw do jednego rozwiązania, by otworzyć możliwości zarobku na zbudowanym w ten sposób rynku (np. historia PC). Tak czy owak, trudno oczekiwać, żeby Midori cieszyło się z tego, że ktoś masowo kopiuje ich produkt. Tak jak trudno oczekiwać, że klienci zmartwią się dostępnością tańszej wersji. Ciekawe, czy Midori rozważało możliwość radykalnej zmiany polityki cenowej w kierunku zwiększenia dostępności cenowej TN i rozszerzenia rynku akcesoriów. Tym bardziej, że ich papier podrabianiu się opiera. :)

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymiary okładek są nieco inne, ale same wkłady mają identyczne wymiary. I faktem jest, że poszukiwałem Midori a Zlyc pojawiło się potem gdzieś w propozycjach Amazonu... No i nie ukrywam, że o zakupie zaważyła atrakcyjna cena...

Co do podróbki, to nadal mam nieco inne zdanie - dla mnie podróbką jest coś, co wprowadza mnie w błąd - kupuję podróbkę mysląc, że to oryginał. Ale to są niuanse i różnie można to interpretować... Nie warto chyba się tym zajmować...

Tak czy inaczej wzbudziłaś moje wątpliwości, bo sam staram się szanować prawa autorskie innych - nie używam pirackiego oprogramowania, słucham legalnej muzyki, kupuję legalne e-booki itp. Dlatego, nie ukrywam, Twój wpis mnie tak jakoś zaniepokoił, a kupując te notatniki, nie przyszło mi do głowy, że może sprzedawca łamie czyjeś prawa autorskie. Szczerze mówiąc dokonałem zakupu trochę nieświadomie i nie myślałem o tym w ten sposób wcześniej. Dlatego mam pytanie:  czy Midori faktycznie wymyśliło to rozwiązanie, czy raczej rozpowszechniło coś co ktoś inny wymyślił już wcześniej. Także ciekaw jestem, czy jest jakiś patent na to rozwiązanie. Bo jeśli tak, to będę musiał się uderzyć w pierś i kupić Midori ;D (choć i tak mam taki zamiar, bo uwielbiam notatniki wszelakie;))

Edytowano przez rafzi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okładki notatników ZLYC nie są wykonane ze skóry lecz z dwoiny. Czyli dostajemy odciętą i sprasowaną mizdrę, bez lica. W miejscu lica jest laminat (udający lico). Dodatkowo mizdra podklejona jest materiałem, by się nie sypała. Niestety podklejenie puści dość szybko. Zatem czy wybór produktu z uwzględnieniem ceny w tym przypadku jest sensowny?

TN ma być notatnikiem długo służącym, umożliwiającym wymianę wkładów a całość ma być wytrzymała. Nie spodziewajmy się, że kupimy mercedesa w cenie malucha.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno tu chyba mówić o kopiowaniu rozmiarów, myślę, że są standartowe wkłady i okładki muszą być w stosownych wymiarach? Oprawki jak oprawki co za filozofia, różnią się materiałem i drobnymi szczegółami wykończenia/zamykania. Jak nie modna gumeczka to zatrzask, klamerka, rzep, opaska na magnes, trudno coś innego wykombinować. Może być i ładnie i taniej.

 

Tak są to standardowe rozmiary, które zaprojektowało Midori do TN ;) 

Nie chodzi o to że to filozofia stworzyć taki, czy inny kształt. Tylko stworzyć coś nowego. W innym wymiarze, kształcie, kolorze - a nie duplikat z inną nazwą.

 

 

Nie jestem pewien, czy to jest standard, czy proporcje nie są częścią zamysłu Midori, podobnie jak cały koncept z gumkami (nie znam historii produktu). Nie ma się co oszukiwać, w sieci roi się od podróbek Midori i jak by tego nie omawiać, to są podróbki. Jest różnica pomiędzy licznymi poradnikami typu "zrób sobie Midori", czy opisami ludzi, którzy zrobili okładki wzorowane na Midori dla siebie, a masowym kopiowaniem z Chin. Inna sprawa to to, że nie da się chyba tej Jangcy zatrzymać...:/ Z punktu widzenia odbiorcy dóbr dostępność tańszej kopii oryginału jest oczywiście kuszącą alternatywą, z punktu widzenia wytwórcy już mniej. Chociaż znane są przypadki uwolnienia praw do jednego rozwiązania, by otworzyć możliwości zarobku na zbudowanym w ten sposób rynku (np. historia PC). Tak czy owak, trudno oczekiwać, żeby Midori cieszyło się z tego, że ktoś masowo kopiuje ich produkt. Tak jak trudno oczekiwać, że klienci zmartwią się dostępnością tańszej wersji. Ciekawe, czy Midori rozważało możliwość radykalnej zmiany polityki cenowej w kierunku zwiększenia dostępności cenowej TN i rozszerzenia rynku akcesoriów. Tym bardziej, że ich papier podrabianiu się opiera. :)

 

A ja się zastanawiam czy Chiny rozważają zmianę polityki ekspansji, zatrudnienia, podwyższenia głodowych stawek? 

Każdy klient chciałby mieć produkt jak najtańszy tylko do momentu, gdy nie pracuje przy jego tworzeniu, produkcji. 

Nie znam firmy która wygrała z Chińskim zaniżaniem cen :( 

 

Papier jest najtrudniej podrobić, bo są to setki lat tradycji produkcji papieru, technologia i również wysokiej jakości materiały. Wierzę, że to się nie uda. 

 

Ja również nie widzę nic złego w próbowaniu stworzenia własnego, indywidualnego notatnika, metodą chałupniczą :D

Ale boli i przeraża mnie to, że gdy stworzysz coś nie masz pewności, że za miesiąc ktoś nie skopiuje twojego pomysłu i wykorzystując ludzi, często również dzieci, zaniży cenę produktu robiąc go w chińskiej fabryce za ułamek twoich kosztów. 

 

 

Wymiary okładek są nieco inne, ale same wkłady mają identyczne wymiary. I faktem jest, że poszukiwałem Midori a Zlyc pojawiło się potem gdzieś w propozycjach Amazonu... No i nie ukrywam, że o zakupie zaważyła atrakcyjna cena...

Co do podróbki, to nadal mam nieco inne zdanie - dla mnie podróbką jest coś, co wprowadza mnie w błąd - kupuję podróbkę mysląc, że to oryginał. Ale to są niuanse i różnie można to interpretować... Nie warto chyba się tym zajmować...

Tak czy inaczej wzbudziłaś moje wątpliwości, bo sam staram się szanować prawa autorskie innych - nie używam pirackiego oprogramowania, słucham legalnej muzyki, kupuję legalne e-booki itp. Dlatego, nie ukrywam, Twój wpis mnie tak jakoś zaniepokoił, a kupując te notatniki, nie przyszło mi do głowy, że może sprzedawca łamie czyjeś prawa autorskie. Szczerze mówiąc dokonałem zakupu trochę nieświadomie i nie myślałem o tym w ten sposób wcześniej. Dlatego mam pytanie:  czy Midori faktycznie wymyśliło to rozwiązanie, czy raczej rozpowszechniło coś co ktoś inny wymyślił już wcześniej. Także ciekaw jestem, czy jest jakiś patent na to rozwiązanie. Bo jeśli tak, to będę musiał się uderzyć w pierś i kupić Midori ;D (choć i tak mam taki zamiar, bo uwielbiam notatniki wszelakie;))

 

OK rozumiem twoje podejście do problemu podróbek, chodzi o to, że jeśli ktoś Ciebie oszuka, bo sprzedał ci produkt 'podrobiony' to oszustwo. Ale jeśli świadomie kupujesz produkt identyczny z oryginałem ale tańszy, i pod inną nazwą to już nie ;) 

 

Tak, Traveler's Notebook w tej formie został wymyślony i stworzony przez Midori w Japonii. 

Oni nie wymyślili notatnika, bo notatniki istnieją od setek lat. Oni stworzyli Traveler's w tej formie jaką widzimy, sposób dokładania wkładów, spinania ich - niby banalne, ale oni zrobili to jako pierwsi. Stworzyli całą filozofię TN, znam Japończyków już trochę to naród o niezwykłej kulturze, odwadze i honorze. Dla nich kradzież czyjegoś pomysłu to rzecz straszna i godząca w ich dumę.

 

Jestem daleka od namawiania kogoś co powinien robić i co kupować, każdy niech kupuje to co chce, tylko bądźmy świadomi tego co kupujemy i nie oszukujmy się że kupując kopie nie niszczymy praw autorskich, czasem lat pracy i czyjegoś dorobku.

 

Nie ważne czy kupujemy notatnik, pióro, płytę czy torebkę ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK rozumiem twoje podejście do problemu podróbek, chodzi o to, że jeśli ktoś Ciebie oszuka, bo sprzedał ci produkt 'podrobiony' to oszustwo. Ale jeśli świadomie kupujesz produkt identyczny z oryginałem ale tańszy, i pod inną nazwą to już nie ;)

Łapiesz mnie za słówka... Nie, bo jako konsument nie muszę wiedzieć o tym, że produkt który kupuję jest skopiowany z innego produktu. Nie muszę wiedzieć, że jedyną słuszną firmą jest ta, a nie inna, bo to do niej należą prawa autorskie (poza sytuacjami oczywistymi, jak wspomniane płyty z giełdy, bo tu chyba nikt nie jest na tyle naiwny aby nie mieć świadomości co kupuje). Ale jak ktoś sprzedaje mi Adidasy z napisem Adidas, które Adidasami nie są, to tak, czuję się wtedy oszukany. I powiem szczerze, nie zastanawiam się przy każdym zakupie, kto był pomysłodawcą danego rozwiązania. Nie wczytywałem się specjalnie w historię Midori, po prostu spodobała mi się ta koncepcja notatnika i tyle. A czy doszło do oszustwa... Jeśli Midori jest twórcą tego rozwiązania i ma stosowne patenty, a Zlyc podrabia jego produkty, to powiem więcej - doszło do złamania prawa i firma Midori ma prawo czuć się w tej sytuacji oszukana.

Pytanie tylko czy Midori coś z tym zrobi... Pytanie czy Ty zgłosiłaś już na Amazon.co.uk (link do sklepu podałem wyżej), że pośredniczy w sprzedaży nielegalnych produktów - bo skoro doszło do złamania praw autorskich, to jako dystrybutor oryginalnego produktu może powinnaś to zrobić aby ustrzec takich naiwniaków jak ja.

Powiem szczerze, że nie podoba mi się Twoja ironia, umieściłem ten post w dobrej wierze. Nie chcę się wybielać, bo skoro podałem namiar na podróbkę, to biorę to na klatę i przepraszam - zrobiłem to nieświadomie. Mam nadzieję, że ten wątek nas wszystkich czegoś nauczy. Ale nie rób proszę ze mnie hipokryty, bo do tego się Twoja wypowiedź sprowadza. Jeśli mam świadomość, że jakaś transakcja godzi w czyjeś prawa autorskie, to z całą stanowczością stwierdzam, że tego nie kupuję. Przed zakupem szukałem na forum informacji na temat firmy ZLYC, ale niestety niczego nie znalazłem.

Skoro ta firma jest Ci znana ze sprzedaży podróbek artykułu, którego dystrybutorem jest reprezentowana przez Ciebie firma, to może warto byłoby umieścić wzmiankę na temat temat, skoro udzielasz się na tym forum. Krytykować to każdy potrafi po fakcie. Ja na pewno bym nie kupił, gdyby wcześniej ktoś mi uświadomił to o czym teraz rozmawiamy... Notatniki to nie są książki, filmy, czy muzyka i nie każdy musi mieć świadomość, że prawa autorskie jakiegoś rozwiązania są łamane. Ja nie miałem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam jeśli odebrałeś to jako krytykę, nie taki był mój cel. Nie było tam ironii, niestety forma pisania na forum pozostawia wiele niedomówień i miejsca na interpretacje intencji piszącego, jeśli poczułeś się urażony to jeszcze raz przepraszam.

 

Chciałam zwrócić uwagę na problem podróbek widziany okiem twórcy, nie tylko oszukanego konsumenta. Dlatego napisałam 'świadomie kupujesz (...)', bo równie dobrze mogłeś najpierw zobaczyć Zlyc, nie mając pojęcia o istnieniu Midori. 

 

Midori zna sprawę Zlyc, niestety jest to proceder trudny do zatrzymania. Tak jak większość tego typu 'piractwa'. Popyt tworzy podaż niestety. 

 

Jednocześnie absolutnie nie wypowiedziałam się jako obrońca, bo jesteśmy dystrybutorem Midori. Tak jak napisałam w pierwszym poście, to moje osobiste zdanie, tak samo broniłabym LAMY, Parkera czy np. Rhodia mimo, że nie pracuje dla Nich. 

 

Jestem takim Don Kichotem ;)

Elmira

Edytowano przez Escribo
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to dobrze, że sobie to wyjaśniliśmy :-) Jakoś mnie to ruszyło,  bo sam często staram się uświadamiać ludziom, że piractwo jest be... Że lepiej pobrać darmowy program, który robi to samo, niż instalować pirackie kopie itp,  itd... A tu taka wpadka z notatnikiem... Więc nie zrozum mnie źle, nie chodzi o krytykę, bo tę przyjmuję o ile jest konstruktywna, doskonale rozumiem też i popieram Twoje racje... Ale faktycznie odebrałem Twoją odpowiedź pewnie zbyt osobiście... Ok, jak dla mnie, sprawa jest wyjaśniona i nie ma urazy. Nie chcę zresztą sobie nagrabić u wyłącznego dystrybutora Midori w Polsce;-)  Apropos - kiedy będą dostępne brązowe?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście uważam (to tylko moje zdanie), że lepiej jest dopłacić trochę więcej na TM Midori i  mieć produkt lepszy jakościowo, trwalszy, który posłuży dłużej.

Taki był zamysł Midori, trwały produkt z możliwością wymiany wkładów  w związku z czym wperspektywie czasu wydatek się zwróci.

Jak napisał Dexter okładka notatnika zlyc nie jest ze skóry przez co nie wytrzyma długo przy intensywnym użytkowaniu, więc po czasie prawdopodobnie trzeba będzie ją wymienić a to kolejne 150 PLN.

 

 

 

Okładki notatników ZLYC nie są wykonane ze skóry lecz z dwoiny. Czyli dostajemy odciętą i sprasowaną mizdrę, bez lica. W miejscu lica jest laminat (udający lico). Dodatkowo mizdra podklejona jest materiałem, by się nie sypała. Niestety podklejenie puści dość szybko. Zatem czy wybór produktu z uwzględnieniem ceny w tym przypadku jest sensowny?

TN ma być notatnikiem długo służącym, umożliwiającym wymianę wkładów a całość ma być wytrzymała. Nie spodziewajmy się, że kupimy mercedesa w cenie malucha.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście uważam (to tylko moje zdanie), że lepiej jest dopłacić trochę więcej na TM Midori i  mieć produkt lepszy jakościowo, trwalszy, który posłuży dłużej.

Taki był zamysł Midori, trwały produkt z możliwością wymiany wkładów  w związku z czym wperspektywie czasu wydatek się zwróci.

Jak napisał Dexter okładka notatnika zlyc nie jest ze skóry przez co nie wytrzyma długo przy intensywnym użytkowaniu, więc po czasie prawdopodobnie trzeba będzie ją wymienić a to kolejne 150 PLN.

Dwoina to tez skóra. Tylko bez lica. Przez to mniej trwała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...