Skocz do zawartości

Szybki test nudli..


hobbes

Polecane posty

Cześć,

Nudle czyli Noodler's stoją sobie grzecznie w pudle. Korzystając z chwili wolnego, wykonałem szybki test na Rhodiowym Dotpadzie z Sailorem Hocoro Dip Pen, F. Wykonany test troche nie pasuje do mrożących krew w żyłach opowiesci internetowych jak to nudle schną prawie tydzień i nie nadają sie dla leworękich. :)

Mój ulubiony 54th of Massachussets ma lekki feathering nawet w takiej igiełce jak w tym maczadle. Natomiast nie ma go na Hobonishi, ani na kremowym papierze Clairefontaine (tym 90 a nie 80 jak w Rhodii).

kto jeszcze jest fanem nudli? :)

ukłony!

nudle.thumb.jpeg.5e336a1e04bd674756345290de773784.jpeg

Edytowano przez hobbes
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspomniane wielogodzinne długie zasychanie (Golden Brown, Apache Sunset - co zdarza się też innym markom), masakryczne strzępienie (Lexington Grey), kolory zupełnie inne od spodziewanych (BSiAR, American Aristocracy, Navy - częste zmiany receptur, atramenty nowe, nazwy stare, klient o tym nie wie). Polecam Midnight Blue (choć rozmazuje po wyschnięciu, ale to również przypadłość wielu innych atramentów), Turquoise - pięknie cieniuje.

Edytowano przez tom_ek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Stalówkowy_Potworek napisał:

Czyli tak jak myślałam. Ja na razie się bawię z zakraplanym Kaweco Sportem i atramentem KWZ Czerwień Złodzieja - udało mi się go opanować, nic nie leci, nie przecieka, fajna soczysta kreska. Hura

Poczekaj, ubędzie atramentu i będzie lało aż miło. To przypadłość wszystkich zakraplaczy, póki atramentu dużo, jest ok, jak zejdzie poniżej połowy (czasem bardziej, czasem mniej, to już zależy od pióra i atramentu) - robi się bardzo mokro (co jest fajne), ale później - tragedia. Wylewanie i kleksy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, tom_ek napisał:

Wspomniane wielogodzinne długie zasychanie (Golden Brown, Apache Sunset - co zdarza się też innym markom), masakryczne strzępienie (Lexington Grey), kolory zupełnie inne od spodziewanych (BSiAR, American Aristocracy, Navy - częste zmiany receptur, atramenty nowe, nazwy stare, klient o tym nie wie). Polecam Midnight Blue (choć rozmazuje po wyschnięciu, ale to również przypadłość wielu innych atramentów), Turquoise - pięknie cieniuje.

Cytat

Noodler's American Aristocracy is unique in that it's actually not one ink but three! Each bottle randomly contains one of three different burgundy shades inspired by the favorite wines of the colonial American aristocracy: red port, dark sherry, and Madeira. Additionally, the ink is mixed on a per-bottle basis, ensuring that no two bottles are exactly the same.

Akurat American Arristocracy ma być nieprzewidywalny z definicji :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i tak. Ale jak człowiek kupuje atrament, który ma być głębokim morskim, a dostaje błękit w typie Watermana Inspired Blue, to ma prawo do co najmniej grymasu (Noodler's Navy Blue).

Edytowano przez tom_ek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, tom_ek napisał:

Poczekaj, ubędzie atramentu i będzie lało aż miło. To przypadłość wszystkich zakraplaczy, póki atramentu dużo, jest ok, jak zejdzie poniżej połowy (czasem bardziej, czasem mniej, to już zależy od pióra i atramentu) - robi się bardzo mokro (co jest fajne), ale później - tragedia. Wylewanie i kleksy.

No z tym się liczę. Pierwotny problem polegał na tym, że KWZ nie współpracowało w ogóle jako atrament do zakraplaczy - czy to w Kaweco, czy to w jakimś no namie (poszedł na pierwszy zakraplaczowy ogień). Ale teraz tak sobie myślę, że to bardziej chodziło o uszczelnienie, a nie sam atrament...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, tom_ek napisał:

Wspomniane wielogodzinne długie zasychanie (Golden Brown, Apache Sunset - co zdarza się też innym markom), masakryczne strzępienie (Lexington Grey), kolory zupełnie inne od spodziewanych (BSiAR, American Aristocracy, Navy - częste zmiany receptur, atramenty nowe, nazwy stare, klient o tym nie wie). Polecam Midnight Blue (choć rozmazuje po wyschnięciu, ale to również przypadłość wielu innych atramentów), Turquoise - pięknie cieniuje.

A widzisz, ja sie kierowałem przewodnikiem po nudlach u Jetpensów i na razie się nie zawiodłem. :) Borealis Black przehandlowałem, bo faktycznie chociaż czarne jak podniebienie gestapowca, to zmuży nawet po wyschnięciu, w przeciwieństwie do Dark Matter.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Stalówkowy_Potworek napisał:

Ale teraz tak sobie myślę, że to bardziej chodziło o uszczelnienie, a nie sam atrament...

Oj nie wiem, skoro już marudzę na atramenty to i na KWZ pomarudzę - moim zdaniem za mocno nasycone barwnikami, za gęste, łatwo rozmazują. Miałem kiedyś pióro, które nigdy z żadnym atramentem kłopotu nie miało. Zalałem raz do niego KWZ Błekit #4 i co rusz kłopoty ze startem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi wolno schnącymi to było w porządku, gdy je miałem w umiarkowanych, nie za mokrych piórach. Ale jak zalałem do mokrych i atrament parę dni w nich poleżał, to się zaczęło.

Edytowano przez tom_ek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, tom_ek napisał:

Miałem kiedyś pióro, które nigdy z żadnym atramentem kłopotu nie miało. Zalałem raz do niego KWZ Błekit #4 i co rusz kłopoty ze startem.

Hm... Obie stalki, które testowałam na KWZ plus zakraplacz, są suche i cienkie (efki). Przy mce Pelikana KWZ potrafi mi się przebić przez papier. Ale problemu ze staretm nie miałam. Już prędzej mi zasycha Pelikan 4001... 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając wasze odpowiedzi mam mały zgrzyt zębów. Taka sprawiedliwość, komuś nie muszą odpowiadać atramenty które znowu ktoś inny lubi bo ma pióra które dobrze z nimi piszą. Taka analogia Diamine vs Noodler's. Nie chcę już wracać do wcześniejszych dyskusji bo są i tak czysto subiektywne ale temat zaczyna się powtarzać. Nie ma 100%, uniwersalnych atramentów, absolutnie dobrze piszących we wszystkim co ma w nazwie "pióro".

Kolejna sprawa, problemy piór nazywanych "zakraplaczami", uszczelnienie pióra na naboje i zalanie jego korpusu atramentem nie czyni go zakraplaczem. Zakraplacz jest jednym z typów piór, taka konstrukcja a nie tylko uszczelnienie korpusu. Pióro które jest prawdziwym zakraplaczem różni się od pióra na naboje. Oszukujecie sami siebie. Prawdziwy zakraplacz nie ma problemów z ilością atramentu, nie wylewa gdy jest go mało. Różnie bywało dawniej, owszem te problemy występują w starych piórach ale te w zależności od rodzaju i okresu produkcji miewają różne problemy, pierwsze pióra na naboje też kuleją i tak bywało przy każdej nowince konstrukcyjnej. Dzisiaj prawdziwy zakraplacz to raczej ciekawostka choć są nadal ale to ma być zakraplacz a nie zwykłe pióro z uszczelnionym i zalanym korpusem.

Edytowano przez Syrius
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem współczesne zakraplacze z prawdziwego zdarzenia, nie pióra na konwertery, ale zakraplacze z otwartą sekcją i płasko zakończonym spływakiem. Niestety przy małej ilości atramentu wylewały. Co oczywiście nie znaczy, że wszystkie tak muszą robić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Syrius napisał:

Czytając wasze odpowiedzi mam mały zgrzyt zębów. Taka sprawiedliwość, komuś nie muszą odpowiadać atramenty które znowu ktoś inny lubi bo ma pióra które dobrze z nimi piszą. Taka analogia Diamine vs Noodler's. Nie chcę już wracać do wcześniejszych dyskusji bo są i tak czysto subiektywne ale temat zaczyna się powtarzać. Nie ma 100%, uniwersalnych atramentów, absolutnie dobrze piszących we wszystkim co ma w nazwie "pióro".

Kolejna sprawa, problemy piór nazywanych "zakraplaczami", uszczelnienie pióra na naboje i zalanie jego korpusu atramentem nie czyni go zakraplaczem. Zakraplacz jest jednym z typów piór, taka konstrukcja a nie tylko uszczelnienie korpusu. Pióro które jest prawdziwym zakraplaczem różni się od pióra na naboje. Oszukujecie sami siebie. Prawdziwy zakraplacz nie ma problemów z ilością atramentu, nie wylewa gdy jest go mało. Różnie bywało dawniej, owszem te problemy występują w starych piórach ale te w zależności od rodzaju i okresu produkcji miewają różne problemy, pierwsze pióra na naboje też kuleją i tak bywało przy każdej nowince konstrukcyjnej. Dzisiaj prawdziwy zakraplacz to raczej ciekawostka choć są nadal ale to ma być zakraplacz a nie zwykłe pióro z uszczelnionym i zalanym korpusem.

Mialem w ręku tajwańskiego Opusa 88 w komplecie z pipetą, rany julek, ten to ma cysternę na atrament. Niestety kobyła wielka z tego Opusa..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tom_ek Znam problem, pióra nowoczesne ale tak na prawdę to kopia starych rozwiązań i pozostały stare problemy. Pióra jak dobrze wiemy nie stoją całkowicie w miejscu, zawsze coś jest poprawiane, ulepszane. Podam przykład ale będę pisał z pamięci więc nie będę precyzyjny w opisie. Zakraplacze współczesne też mocno ewoluują, mamy dwa rozwiązania, takie combo gdzie domyślnie pióro jest zakraplaczem z opcją na naboje i klasyczny zakraplacz, jedna tylko opcja. Różnice są w budowie spływaka, tulejki i w zależności od tej nazwijmy uniwersalności tego drobnego elementu nazywanego króćcem, iglicą itp.który jest szczątkowy lub bardziej przypomina ten znany z piór na naboje. Króciec jest w czymś w rodzaju dyszy-reduktorem regulującym przepływ atramentu, podobnie jest w spływaku, tym elemencie wyciętym w użebrowaniu tuż za cienką częścią spływaka, To wcięcie wraz z tulejką tworzy coś w rodzaju zaworu regulującego ciśnienie, w końcu tulejka to nie tulejka z nazwy bo nią przypomina tylko komora regulująca ciśnienie. W wersji combo, króciec jest jakby dwustopniowy, odrobinę dłuższy by mógł wejść w opcjonalny konwerter. Konwerter nie jest pierwszy-lepszy, ściśle współpracuję z tym króćcem, ciężko dobrać jakiś inny konwerter. To jest z góry tak zrobione jako opcja i jedno z drugim współgra. Stary zakraplacz to właśnie prosto obcięty spływak, kiedyś pisałem jak można spróbować go jakoś uregulować, metod jest kilka, m.in wstawia się kliny z tworzywa w kanalik by wyregulować przepływ atramentu. Nie ma jakiegoś jednego patentu, trzeba znaleźć złoty środek by działał dobrze niezależnie od poziomu atramentu w korpusie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Och!... te pióra "zakraplacze"!  To już wyższy poziom, a może najwyższy?  Zwykłe nabijanie naboja wspomnę tylko dla porządku, bo w tych okolicznościach to wstyd o tym mówić, fuj, passe, naciąganie konwertera to już lepiej, tłokowca całkiem, całkiem, niby podobnie ale jakie zacne pióra!  Potem klasyki z gumką, a mechanizmy vacuumatic (podcisnieniowe) to prawdziwa magia w przeźroczystych demonstratorach, i wreszcie "creme de la creme" - zakraplacze!  Jeszcze więcej znajdziecie pod hasłem ED (Eye Dropper), np. tu:

Regulacja przepływu w ED

Te niezbędne akcesoria,... pipetki, silikonowe uszczelniacze, chusteczki,...  To bajeczny rytuał, kto nie poplamił palców to na pewno nigdy jeszcze nie napełniał. 

ccdfef33-d6ae-4e6d-a83d-364a38b2a10a.6ea

Tym ceremoniałem wielbiciele piór dorównują fajczarkom i fajczarzom:

71Ttx6TZ13S._AC_UF1000,1000_QL80_FMwebp_

94243097-the-brunette-in-a-black-sweatsh

71QeW-VQfIS._AC_UF1000,1000_QL80_FMwebp_

A właśnie😉, silna "słaba płeć" czuje się dobrze w każdej roli, tu głęboki ukłon do Koleżanek z Forum, ale na jaki wybór tu stawiacie?

43400736-business-woman-working-on-the-m

32672052-palenie-rury.jpg?ver=6

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach, fajka... Wiele osób łączy te dwa hobby (o ile palenie uznać za hobby). Analogii jest sporo, jak choćby ta, że dobre fajki skończyły się, podobnie jak pióra, na latach 70. Wielu fajczarzy (i fajkarzy) za najlepsze uważa fajki przedwojenne i tużpowojenne. I jak my zastanawiamy się, jaki atrament wlać do konkretnego pióra, tak fajczarz duma nad wyborem tytoniu (choć fajka jest raczej na stałe przeznaczona do konkretnego tytoniu lub co najmniej do odmiany tytoniu). A wybór tytoni jest chyba taki, jak atramentów (choć nie w Polsce akurat, u nas to mizeria straszna). Ale zachodu z paleniem jest o wiele, wiele więcej niż z obsługą pióra. Nierzadko żałuję, że fajczenie rzuciłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...