Skocz do zawartości

Pelikan m205/250 problem z "napędem" tłoka a


Polecane posty

Witojcie! 

Kto z Gdańska lub okolic pomoże ogarnąć problem z mechanizmem tłoka w Pelikanie m205/250 demonstrator.

Porozkręcalo mi się wszystko a nie chcę kombinować zbytnio, żeby nie połamać? 

Ktoś? Coś? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co... jak się uda, to szansa będzie 17.02 w sobotę, jak ogarnę spotkanie w Gdańsku. Zapraszam :) chodzi mi o to, że podpytam jednego człowieka, czy on robi takie rzeczy, czy wie, czy będzie i czy podpowie. Ja się nie podejmę - nie robiłam tego nigdy i nawet bałabym się ruszyć :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zmija napisał:

Yyy, wydaje mi się, że ten mechanizm nie powinien być wyciągany. Parę takich akcji i korpus będzie do kosza.

Toż przeca się nie bawiłem - samo jakoś wylazło. A patrząc na filmiki, które @zamipodesłał jest szansa na powodzenie i przy okazji wyczyszczenie Pelisia z góry do dołu. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filmik jest pomocny i to bardzo. Złożyłem pióro wg instrukcji, ale zauważyłem, że na koniec, gdy zespół tłoka mocuje się w korpusie słabo było słychać to charakterystyczne kliknięcie zatrzaskiwanych elementów, a przy próbie użycia tłoka wszystko wylazło na nowo z korpusu. Obejrzałem ten element pod mocną lupą i okazało się że pierścienie mocujące jedno w drugim są starte, jakby ukruszone i trzymać się w kupie nie ma możliwości. 

Napisałem do Herlitza/Pelikana - podali mi adres do wysyłki i piórko pojedzie do Niemiec do serwisu. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rozbierałem dwa M200 i jeden Silvexa z powodu zapieczonych tłoków. Jedyna trudność, jaka mi się przytrafiła, to ustawienie tłoczyska w tulei gwintowanej. Jeśli ustawi się za wysoko, to nie dokręca się do końca kaptur korpusu (to pokrętło do poruszania tłokiem) i widać małą szczelinę; jeśli ustawi się za nisko, to maleje skok tłoka i nabiera się mniej atramentu. Z racji tego, że bez rozbierania i czyszczenia nie miałbym żadnego pożytku z piór, to takie defekty były dla mnie do przyjęcia. U mnie te tłoki były tak zapieczone, że aż trzeszczało przy pokręcaniu tym kapturkiem, a tłok poruszał się małymi skokami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już nie chciałem zmieniać wpisu - oczywiście smarowanie. Mam olej silikonowy wysokiej jakości. Ale Chińczycy do piór z tłokami też dodawali olejek w konwerterze. Odrobinę oleju dawałem też na tłoczysko, dla lepszej współpracy z tulejką gwintowaną. Różnica po smarowaniu była znacząca. Podobnie zrobiłem z TWSBI Eco. Tłok chodził z dużym oporem chociaż pióro było nowe. (Albo ja mam wygórowane oczekiwania w tej kwestii 🤔)

9 godzin temu, VojtasK napisał:

Napisałem do Herlitza/Pelikana - podali mi adres do wysyłki i piórko pojedzie do Niemiec do serwisu. 

Tak mi przyszło do głowy, że może taniej byłoby jakiegoś dawcę znaleźć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

M2xx to nie jest piórko przeznaczone do serwisowania mechanizmu tłoka, a ten filmik i patent z gumką jedne problemy (chwilowo) rozwiązuje, inne rodzi. W tym piórze trzeba zwracać uwagę, żeby atrament nie zaschnął w środku. A gdy się tak stanie, to pod żadnym pozorem nie ruszać tłoka (!!!) (jak go zbliżymy do stalówki, to w dystalnej części będzie pierścień zaschniętego atramentu, który wszystko tam zapaprze), tylko namoczyć pióro, wykręcić stalówkę i płukać i namaczać komorę aż cały atrament zniknie. Wtedy wysuszyć, przesmarować komorę w środku smarem silikonowym i dopiero wtedy można bawić się tłokiem. Brudny pierścień z atramentu o którym tu mówię, jest doskonale widoczny na filmiku powyżej. No i sam filmik prezentuje niestety metodę siłową, a to zawsze się mści, jak nie od razu, to w swoim czasie. Pióra leżakujące długo bez atramentu też trzeba najpierw przesmarować w środku i dopiero bawić się tłokiem. Generalnie smar silikonowy to środek pierwszej potrzeby jak się ma pióro z tłokiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu jest przewaga transparentnych piór. Wszystko widać jak na dłoni.

Chociaż moje ptaszory, to myślę, że pochodziły z jakiejś ekspozycji sklepowej, bo były w ładnym, jakby demonstracyjnym pudełku i z kałamarzem z przetłoczeniem na maczankę.

s-l1600.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...