Skocz do zawartości

Pytanie o Pelikanie


MarcinEck

Polecane posty

Co oznaczał niewielki imprint w postaci liter "ST" umieszczonych na górnej części pokrętła tłoczka (w moim piórze na tym 1 mm pasie u samej góry pokrętła, oddzielonym od reszty pokrętła niewielkim radełkowanym jakby pierścieniem...). Wszystko to dotyczy pióra Pelikan 101N najprawdopodobniej z lat 50. XX wieku...
Nic nie wskazuje na to, by pióro było przeznaczone do STenografii (model chyba zbyt wypasiony i stalka zdecydowanie niestenograficzna)
W podziękowaniu obiecuję, że w najbliższym czasie zamieszczę zdjęcia i opis tego tajemniczego pióra....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, MarcinEck napisał:

Nic nie wskazuje na to, by pióro było przeznaczone do STenografii (model chyba zbyt wypasiony i stalka zdecydowanie niestenograficzna)

Oznaczenie ST może być jednak dla stalówki, która siedziała w tym piórze pierwotnie (przestrzeni lat mogła być zmieniona, albo zastąpiona przy odrestaurowaniu pióra).

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, heyahero napisał:

Oznaczenie ST może być jednak dla stalówki, która siedziała w tym piórze pierwotnie (przestrzeni lat mogła być zmieniona, albo zastąpiona przy odrestaurowaniu pióra).

 

Tak też sądzę, koledzy z brązowego zasugerowali, że mogło chodzić o "stub"... przy czym pióro nie wygląda na to, ze kiedykolwiek potrzebowało restauracji, bo i teraz właściwie jej nie potrzebuje...

Edytowano przez MarcinEck
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tom_ek napisał:

Panowie, czyżbyście własne potrzeby i zachcianki przedkładali nad potrzeby waszych Pań? ;)

Panowie - z moją Małżonką obowiązuje taka niepisana umowa - ja nie odzywam się jak Magnifika kupuje czterdziestą dziewiątą parę butów, a Ona milczy kiedy ja kupuję czterdzieste dziewiąte pióro... (chociaż mam wrażenie, że tych butów jest nawet dwa razy więcej niż moich piór... no i buty duużo więcej miejsca zajmują...)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MarcinEck napisał:

Panowie - z moją Małżonką obowiązuje taka niepisana umowa - ja nie odzywam się jak Magnifika kupuje czterdziestą dziewiątą parę butów, a Ona milczy kiedy ja kupuję czterdzieste dziewiąte pióro... (chociaż mam wrażenie, że tych butów jest nawet dwa razy więcej niż moich piór... no i buty duużo więcej miejsca zajmują...)

I buty dużo droższe! 
każde moje pióro to około stówki, wiesz misiek „stare, do renowacji, dlatego takie tanie” 

;) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie ptaków. 
 Co znaczą rady bardziej doświadczonych, oraz ku przestrodze dla innych.
miałem okazje nabyć bardzo rzadkiego ptaka. Wczesną wersje 400 w jeszcze bardziej rzadkim opierzeniu light tortoise. 
2 ringi a nie 1. 
 

C9-FB7104-7-BC5-4-D70-995-C-0-F89-D66-DC

cena była dobra, pincet ojro. 
Wstępnie już klepnąłem ciesząc się że ho ho, aż mi kolega zwrócił uwagę na odbarwienia na skuwce. Tu wszedł wujek gogle oraz męczenie innych zbieraczy staroci, czy słyszeli i lub spotkali się z tematem dekrystalizacji celuloidu. Co za świat, niby pióro wieczne a tu błąd już w produkcji i fehler że pióro się samo rozkłada, gdy jest źle przechowywane. W/w model jest takim przykładem. 
celuloid się już rozkłada... nic na to się nie poradzi i z ciężkim sercem podziękowałem. 
 

952-ECFFC-0-BFF-4166-9-B79-BF9-BBDC0-D0-

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to już byleś w ogródku i witałeś się z gąską (pardon, pelikanem...)

Swoją drogą to ja nie wiem jak jest w tym przypadku, ale Parkery na ten przykład, zwłaszcza te starsze to bez liku miały dekoloryzacji  i jakoś im się ten plastik do dziś nie rozłożył... Ale może ptasi plastik był inny...

Swoją drogą to taki Light tortoise u Rothemela przedstawiony też ma jakiś taki ciemniejszy fragment na skuwce...

https://www.pelikan-collectibles.com/en/Pelikan/Models/Revised-Piston-Fillers/400-Basis/index.html

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak widziałem te zdjęcia, w ogóle bez najmniejszego przebarwienia to ceny rzędu 2000 euro i już nie bardzo rzadkie ale chyba nie występujące. 

Tu ktoś w ogóle nie dbał i jak widzisz na drugim zdjęciu już się kruszy. 
za duże ryzyko, dla mnie, aby się bawić, potem martwić, odsprzedawać itp. 

 

Edytowano przez Bukowski
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na fakt, pelikan zepsuty jak pies :-)

To może i dobrze, żeś się w taki egzemplarz nie pakował, no i pewnie dlatego cena była taka atrakcyjna... Ciekawe czy nie da się zatrzymać takiej autodestrukcji... (jakieś zalanie przeźroczystym epoksydem albo coś w tym guście...)? Ale tu by się musiał jakiś dobry chemik i do tego pióroznawca wypowiedzieć...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...