Skocz do zawartości

Uczeń Czarnoksiężnika

Użytkownicy
  • Ilość treści

    143
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Uczeń Czarnoksiężnika

  1. Ja najczęściej używam Watermana Black oraz Parkera Quinka Black. Tak do codziennego pisania. Natomiast mam jeszcze, do użytku od czasu do czasu, kolorowych zaznaczeń w tekście Watermana Purple, Green oraz mój ulubiony kolor - Havana Brown. Poza powszechnie dostępnymi w papierniczych innych nie próbowałem.
  2. Ja dziś wróciłem do swojego pierwszego pióra - Waterman Perspective.
  3. 1. ArielN (1) 2. Alveryn (1) 3. janykiel (1) 4. luc8 (1) 5. Ann (1) 6. Finir (1) 7. Cardassia (2) 8. adams99 (1) 9. Pilot Inspektor (2) 10. Thay (2) 11. Maq (1) 12. TEDI28(3) 13. albion (2) 14. PiotrD (1) 15. Yennefer (1) 16. lpaprocki (1) 17. Lacedemonian (1) 18. misiek901 (1) 19. Akszugor (1) 20. smok (1) 21. CezaryF (1) 22. Lepki (2) 23. chrustek66 (1) 24. Flowers (1) 25. endoor (1) 26. Dziaduuu (1) 27. Ninogniew (1) 28. Marwis (1) 29. piurek (1) 30. konis (1) 31. gregorick (1) 32. BillyKid (1) 33. Bopp (3) 34. karelgott (1) 35. adamon (3) 36. visvamitra (1) 37. Colchea (2) 38. kuba989898(1) 39. Pióromaniak(1) 40. jasiek (1) 41. Long Tom (1) 42. Irbis (1) 43. teli (1) 44. Lena (1) 45. ks7 (1) 46. Cwiekoszczak (1) 47. Sealfocus (1) 48. ryard (1) 49. vit (3) 50. Szeja (2) 51. Rittel (1) 52. MrSteelNib (1) 53. jar69(1) 54. Drake29a(1) 55. Robson (1) 56. marcinklodzko (1) 57. wojdyk (1) 58. Rafcz (1) 59. rbit9n (1) 60. Uczeń Czarnoksiężnika (1)
  4. A zdarza się Wam, że przy jednym atramencie pióro drapie a przy innym stalówka pracuje jak doskonale naoliwiona?
  5. Wreszcie trafił pośród Twoje pióra WM Exception. Gratuluję. Wystarczające wielkościowo czy skusisz się na większe Exception - Night & Day lub Ideal?
  6. Czarny L'Etalon - Kiedyś przy jakiejś atrakcyjnej okazji prawdopodobnie sobie takie pióro sprawię. Nie jest może przedmiotem pożądania, niemniej pióro bardzo ładne, solidne i zaprojektowane tak, że mi się podoba. Gratuluję konis, kolejnego L'Etalona. Kolejnego Watermana.
  7. A ja jakoś nie mogę się przekonać do papierów typu Oxford. Mam i notatniki Oxforda i Clairfontaine, ale jak wspominał przedmówca Lepiego, linia którą kreśli pióro jest cieńsza i bardziej sucha. Na co codzień korzystam z tych marketowych papierów Herlitza i stalówkami F Watermanów pisze mi się na nich chyba najlepiej. Oxfordy są śliskie i stalówka faktycznie śmiga po nich jak po lodowisku, bez skrzypienia, szelestu. Może na Oxfordach lepiej wyglądają stalówki M lub B?
  8. A myślałem, że w takiej ankiecie nigdy nie będę zmuszony zgodnie z prawdą zaznaczyć opcji 10-20. A jednak..
  9. O, to bez dwóch zdań. Man 100 w moim prywatnym rankingu estetyki piór to absolutny lider.
  10. Ale powiem Wam, że prawdą jest to co piszą i mówią o Liaisonie, pióro narowiste i kapryśnie jak czarny ogier. Po nacieszeniu się otwarciem przesyłki i podziwianiem pióra zatankowałem je nabojem z Floridą Blue i pisało wyśmienicie. Co widać na zdjęciach w recenzji. Dzień później jakby odmówiło posłuszeństwa, zaczęło pisać zdecydowanie bardziej suchą kreską i, co gorsza przerywać. I cała radość ustąpiła chwilowo pola irytacji. Ale jeszcze nie poddałem się rozpaczy. Pomyślałem, że skoro pisało bardzo dobrze to znaczy, że nie jest do takiej pracy fabrycznie niezdolne, coś się musiało stać. Może zabrudzenie, jakiś brud w kanałach spływaka czy pomiędzy skrzydełkami stalówki. Odkąd wyjąłem stalówkę z Mana 100 (okazało się to dość łatwe) pozbyłem się strachu, że coś może się z piórem stać (to i też zasługa czytania Forum). Spróbuję z Liaisonem. Wziąłem chusteczkę i zacząłem delikatnie poruszać stalówką i spływakiem żeby wyciągnąć elementy z sekcji. Po krótkiej chwili stalówka zaczęła się poddawać i powoli wysuwać. Jeszcze moment i miałem stalówkę i spływak w ręku. Nie było to takie trudne. No to tradycyjnie, pod kran a potem do kąpieli z kolegą Ludwikiem. Zamontowałem z powrotem i nie na wiele się to zdało. Na drugi dzień pomyślałem, że musi się jeszcze dać coś zrobić, żeby było dobrze. Jeszcze jeden demontaż, kolejna kąpiel. Zacząłem w międzyczasie czytać na forach i wąskich kanalikach atramentowych, które czasem się przytykają. Znalazłem coś cienkiego i zacząłem w nich dłubać. Sprawiały wrażenie drożnych. Znów kompletuję pióro, napełniam i jakby lepiej. Ale za chwilę znów problem powrócił. Nie! Nie może być. Trust me. I'm an engineer. - Coś musi się dać zrobić. Ostatecznie mógłbym posłać pióro do pendoktora, ale zanim to, zdecydowałem się jeszcze trochę pobawić. Rozebrałem jeszcze raz i zacząłem jeszcze raz czyścić kanaliki kawałkiem cienkiej metalowej blaszki. I dokładniej wykąpałem pióro. Dokładniej czyli nieco dłużej. I nie wiem, co ostatecznie pomogło, ale po tym ostatnim zabiegu jak złożyłem pióro i znów założyłem nabój Florida Blue pióro znów stało się posłuszne. Ogier został ujeżdżony. I pozostałem na koniec z dwoma pytaniami. 1. Dlaczego pióro nagle przestało pisać? 2. Co zrobiłem, że pisze znów tak dobrze jak na początku? Może jednak coś było zanieczyszczone. A może inne ułożenie stalówki względem spływaka zadecydowało? Czytałem też, że czasem problemy z przerywaniem biorą się w tym piórze z niedociśniętego tłoczka. I prawda, w Liaisonie trzeba się postarać, żeby docisnąć konwerter tak jak trzeba. Lekkie wciśnięcie nie wystarczy. U mnie akurat to nie było to, ale zawsze można sprawdzić tą ewentualność w razie problemów. W każdym razie póki co jest dobrze i jestem zadowolony. Pióro jest zbyt ładne, żeby leżało nieużywane z powodu kapryśności stalówki. Teraz na pewno nie będzie.
  11. Waterman Perspective - moje pierwsze pióro, tylko w kolorze czarnym GT. Konis ma racje, niezawodne, można na nim polegać jak na Zawiszy. Gratuluję świetnego pióra.
  12. Większości piór, którymi pisałem nie mogę nic zarzucić. Trudno nawet mówić "najlepsze", bo każde jest nieco inne, co wcale nie znaczy gorsze. Ale jeśli właściwości stalówki miałbym ocenić to chyba najlepiej w moim przekonaniu pisze Parker Premier. Całkowicie subiektywnie oczywiście. Idealna grubość linii (dla mnie), idealna "mokrość" kreski. Ponadto pióro cięższe, dobrze wyważone, jedyne, którym piszę z założoną skuwką. Jest wtedy ciężkie, ma się wrażenie prowadzenia ciężkiego samochodu, poczucie stabilności kształtowania kolejnych liter. Moje pismo lepiej wygląda gdy piszę cięższym piórem.
  13. Waterman Liaison Black GT Przyznam szczerze, że pióro trafiło do mnie zupełnym przypadkiem, w każdym razie nie była to zaplanowana realizacja planu sprowadzenia Liaisona do mojej gwardii przybocznej. Cieszyłem się, że po długim przeglądaniu Internetu, czytania recenzji i oglądania fotografii wreszcie udało mi się pozyskać Watermana serii Man 100. Marzenie się spełniło i w sumie tutaj mógłby nastąpić koniec historii zbierania piór Ucznia Czarnoksiężnika. No ale los chciał inaczej. Pojawił się WM Liaison, w dodatku na wyciągnięcie ręki i, jak się okazało, w niezbyt wygórowanej cenie. I do tego, o nieszczęsny mój portfelu, czarny! Pióro duże, ciężkie, podobne rozmiarem do Mana 100, ale o kilka gramów cięższe. Choć z tą różnicą wagi to tylko pozory jak mi się zdaje. Liaison ma zdecydowanie cięższą skuwkę. Gdy się pisze bez niej to w zasadzie waga piór jest bardzo podobna, nie czułem różnicy. Pierwsze wrażenie Pióro trafiło do mnie w dużym prezentowym opakowaniu Watermana. Po prawej wyścielane posłanie na pióro, po prawej butelka atramentu blue-black oraz paczka naboi Florida Blue. Do Liaisona oprócz zwykłej karty gwarancyjnej dołączona była specjalna książeczka pouczająca jak je rozkręcić. Bardzo dostojne opakowanie muszę przyznać. Żeby zmienić nabór trzeba kręcić za tył korpusu, jak w Pelikanach. Po pięciu obrotach wysunie się krótka sekcja z długim mosiężnym gwintem. Nie mam na fotografii, ale konis opisywał ten mechanizm w recenzji swojego Liaisona Ruby Red Sposób napełniania oczywiście – naboje lub konwerter. Żeby recenzja była pełniejsza podaję wymiary Liaisona za recenzją konisa: - z zamkniętą skuwką – 143 mm - bez skuwki – 129 mm - ze skuwką założoną na korpus – 164 mm - średnica korpusu (max) – 12,4 mm - średnica skuwki (max) – 14,2 mm - waga (z konwerterem i atramentem) - 42,48 g Stalówka: Liaisona nie da się pomylić z żadnym innym piórem ze względu na nietypową stalówkę. Ta nietypowość dodaje jej uroku. Generalnie wolę standardowy krój stalówki, ale nie sposób nie docenić tej nietypowej. Jak można się spodziewać jest twarda (gwóźdź żargonem pióromaniaków), ale pisze gładko i komfortowo. Po załadowaniu naboju szybko wystartowała. Zaskoczyła mnie obfita i mokra, jak na „F-kę” WM, kreska. Florida Blue jest w tym piórze niemal granatowa, tak jak lubię, a nie wpadająca w jasnoniebieski jak przy suchych stalówkach. Kilka fotografii: Widok od strony spływaka: Podsumowanie: Jak można scharakteryzować wygląd Liaisona w kilku zdaniach? Proste, klasyczne duże pióro. Skuwka z tradycyjnym rozdzielonym klipsem Watermana (bardzo lubię ten kształt klipsa), zakończona złotym pierścieniem. Z drugiej strony, na grzbiecie skuwki złoty sześciokąt z zawartym znakiem Watermana, charakterystyczną literą „W”. Zdjąwszy skuwkę widzimy lekko baryłkowaty korpus. Środek ma nieco większą średnicę niż końce pióra. Po obu stronach, przy „tłoczku” i stalówce dwa złote pierścienie. Pomiędzy nimi żadnych dodatkowych zdobień ni złoceń. Stalówka duża, dwukolorowa z heksagonem z literą „W” oraz napisami „Waterman” i „Paris” opasająca dość mocno spływak. Po bokach pierścienia przy skuwce znajdują się dwa zatrzaski. W zasadzie pióro ujmuje swoją prostotą i brakiem ekstrawagancji. Prosty kształt, mało zdobień a jednak piękne. Poniżej mała próbka pisma: Podsumowując: Bardzo ciekawa propozycja Watermana dla lubiących duże i cięższe pióra. Bardzo wpasowuje się w moje piórowe preferencje, odpowiedni rozmiar, waga i kolor. Pisze nieźle, właściwie nie mogę nic zarzucić. Więcej oczywiście powiem po zapisaniu kilku, kilkunastu stron, po próbach bojowych. Na razie jest dobrze. Jeszcze na koniec małe porównanie w moim ulubionym piórem z serii Waterman Man 100: Jakby to rzekł konis: jak tu nie lubić Watermanów. Mam nadzieję, że recenzja plus te kilka zdjęć okażą się pomocna dla wszystkich zainteresowanych. Pozdrawiam Uczeń.
  14. Myślałem, że już mam wszystkie najpiękniejsze Watermany, ale trafiło się, że kupiłem jeszcze jednego, nieplanowanego. Dziś przybył kuzyn WM Mana 100 z dalekich stron. Pierwsze wrażenia z pisania WM Liaisonem mam bardzo pozytywne. Pisze bardzo soczystą mokrą Fką, taką porównywalną do dzisiejszych WM Exception. Rzeczywiście, ciekawie odkręca się sekcję kręcąc niczym tłoczkiem pokrętłem z tyłu korpusu pióra. Taka namiastka tradycyjnego tłoczka. WM Mana 100 żadne pióro pięknem nie przebije, ale Liaison to też jeden z ciekawszych modeli Watermana. No to cóż, zdobyć mi jeszcze czarnego WM Gentlemana i może na końcu samym L'Etalona. I Watermanowy sen stanie się rzeczywistością.
  15. Pióro do koloru atramentu, to całkiem ciekawy pomysł. Miałbym z tym problem, bo niemal wszystkie pióra jakie mam są czarne. W przeciwieństwie do Ariela ja, jak niegdyś Kipling, lubię czarny atrament, im czarniejszy tym lepiej. Ostatnio jednak trochę też pisuje Florida Blue. Na bazie moich dwuletnich piórowych doświadczeń mogę powiedzieć, że najbardziej podobają mi się o prostym walcowym kształcie, zwykle Watermany, czarne w złotym wykończeniu. Wyjątek stanowi Parker Premier Black Edition, cały w czerni, łącznie ze stalówką. Może dziś będę miał aparat to spróbuję wrzucić fotografię. Idealne dla mnie pióro powinno być tych większych (ale nie aż tak jak MB149 czy Pelikan M1000) i w miarę ciężkich. Dlatego też zwykle kupuję pióra metalowe. Stalówka ma oczywiście znaczenie, ale liczy się całość. I najważniejsze, żeby dobrze mi się piórem pisało, odpowiednia grubość linii, szorstkość stalówki. Każde pióro jednak pisze troszkę inaczej. Nawet ten sam model. I sam nie wiem jak mogę o sobie powiedzieć: czy zbieram pióra (ogólnie) czy zbieram Watermany.
  16. Przecież doskonale wiesz jak się pisze takim piórem. Jeśli to dago dodać, że uważa się je za jedno z piękniejszych jakie powstało to cóż więcej można rzec. Ale oczywiście pokuszę się o recenzję, gdy tylko dostanę w ręce dobry aparat, bo w tej chwili nie dysponuję.
  17. Gratulacje konis, bardzo ładny MB. A u mnie tymczasem - taki tam, Waterman:
  18. Mam dwa pióra Lamy Safari, jedno w kolorze czarny mat z czarną stalówką, oraz drugie biało-niebieskie forumowe z numerem 12. Jedna stalówka F i jedna M. Wyglądają jak wyglądają, nie jest to klasyczna forma. Ale jak już przedmówcy wspominali, oba bardzo dobrze piszą, startują bez problemu i dają gładką linię odpowiedniej grubości. Ciężko coś zarzucić. Generalnie wole klasyczną linie pióra, Lamy używam do robienia krótkich zapisków, jako nośnika kolorowego atramentu, gdy chcę coś podkreślić (w jednym Lamy mam fioletowego Watermana). Dobry wybór jako podręczne pióro do kieszeni, na wykłady, do biblioteki. Lepiej mi się nim pisze niż, powiedzmy Parkerem IM w podobnej cenie. Przy porównaniu z WM Apostrophe już bym się skłaniał w stronę Watermana bo ładniejsze nieco. Ale też trochę droższe.
  19. Dawniej powiedziałbym, że Waterman, ale konis ostatnio nie trzyma się jednej stajni.
×
×
  • Utwórz nowe...