Nie kupiłem (przynajmniej dzisiaj) ale po długim czasie udało mi się odnaleźć zaginionego w trakcie przeprowadzki Watermana Hemisphere. Niebieski, ze złotymi wykończeniami, wyposażony w stalową, złoconą (warstwa złocenia już się trochę zużyła) stalówkę w rozmiarze F. Pióro trafiło w moje ręce kilkanaście lat temu i całkiem dobrze spisywało się w końcowych latach studiów. Z tym większym rozczarowaniem doświadczam więc teraz przerywania w trakcie pisania. Na pewno wcześniej tak się nie zachowywało bo notując na wykładach byłoby to irytujące nie do wytrzymania. Po odnalezieniu pióro dokładnie wymyłem i wypłukałem a potem wysuszyłem więc pozostają mi jeszcze tylko eksperymenty z atramentem - na razie próbowałem z marketowym nabojem, może na Waterman Encre Bleu piórku pójdzie lepiej.