Skocz do zawartości

derywat

Użytkownicy
  • Ilość treści

    821
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez derywat

  1. W praktyce też mi tak wychodzi, ale jeszcze nie umiem się do tego przyznać
  2. Właśnie to mnie w nich kusi. Szkoda, że stalówka też nie jest jak w starych flexach.
  3. Najważniejsze to ograniczać przyrost przez zużycie - wtedy atramentoza jest pod kontrolą
  4. Tak zachwalacie, że prawie się skusiłem. Czy stalówka flex w FPR Himalaya jest podobnie twarda jak te w Noodlersach?
  5. U mnie było zamówienie z Massdrop, które powtórnie wysłali, gdyż pierwsza paczka zaginęła gdzieś w Niemczech. Dostałem pełen zwrot, gdyż wysłali paczkę zanim podjąłem decyzję czy chcę zwrot czy ponowną wysyłkę. Chyba rzeczywiście nie załączyli w paczce dokumentu z kosztem przesyłki, choć zapewniali mnie, że tak - nawet przesłali mi kopię, ale chyba sami dobrze nie wiedzieli co do paczki dołączyli. Tak więc w moim przypadku wzięli koszty na siebie, bo popełnili liczne błędy i nie za bardzo mogli się wykręcić. Normalnie raczej nie ma szans na zwrot, zamawiając zobowiązujesz się pokryć opłaty celne i podatki, więc ich naliczenie nie może być podstawą nieodebrania przesyłki. W niektórych przypadkach nadawca może zostać obciążony tymi opłatami i podatkami, ale to zależy od umowy z przewoźnikiem. Odpowiedzi z UC raczej nie wysyłają, po prostu dostawałem paczkę i dowiadywałem się przy odbiorze co naliczyli. Najlepiej zadzwonić, zapytać czy doszło i się dowiedzieć przy okazji co naliczyli.
  6. 23 we flaszce, 18 w nabojach i więcej niż 60 próbek. Atramentoza jak nic.
  7. Jest jakaś szansa na coś niekalendarzowego NOLTY w przyszłości? NOLTY Yohaku wygląda zachęcająco.
  8. Ja założyłem EF zakupioną w sklepie (akurat była) i pisze tylko odrobinę cieniej niż najcieńsza stalówka LAMY którą posiadam (akurat najcieniej pisze mi M, ale jest dość sucha). No ale do obu moich F, które mam grubsze od M, jednak jest różnica ok. jednego rozmiaru
  9. Widziałem Cresco w sklepie w Łodzi. Prawdę mówiąc nie przekonały mnie - są co prawda metalowe, ale brakuje im jakości. Są nieco pretensjonalne, udając droższe i lepsze niż w rzeczywistości, co powoduje szybkie rozczarowanie gdy weźmie się je do ręki. Są też z założenia przeznaczone do atramentu, więc chyba możemy założyć, że z atramentem działają W tym temacie opisałem Pilota V5, który nie jest przez producenta przeznaczony do atramentu. Wiele osób pisało lub pisze V5 (wliczając mnie, gdyż pisałem prawie wyłącznie tym Pilotem przez wiele lat, ale to było już dawno), więc taki test z atramentem może być dla nich ciekawy. Wersja na naboje jest produkowana dopiero od 2013 roku (wg informacji znalezionych w sieci). W czasach kiedy pisałem tym modelem były dostępne jedynie jednorazówki, których napełnianie nie było ani wygodne, ani bezpieczne dla cienkopisu. V5 różni się konstrukcyjnie i użytkowo od piór kulkowych i jak dla mnie nie jest ich zamiennikiem, a osobnym narzędziem do pisania o ściśle określonych właściwościach. Możliwość używania w V5 atramentu zwiększa jego możliwości, w tym nie tylko o dodatkowe kolory, ale np. o atrament wodoodporny.
  10. Mi nie naliczyli cła. Do kwoty z wysyłką (ok 70 USD) dodali 100 USD kosztów wysyłki z tabeli i od takiej sumy (ok 170 USD) obliczyli VAT. Dostałem informację, że na fakturze dołączonej do paczki nie było kosztów wysyłki. Dokumenty, które im posłałem zignorowali. Na szczęście tylko raz coś takiego mi się przytrafiło, inne przesyłki potraktowali normalnie. Podobno można w takim przypadku zapłacić i wystąpić później o korektę VAT, ale nie sprawdzałem bo łatwiej było nie odebrać tej paczki. U Ciebie chyba też nie powinni naliczyć cła, a VAT powinni obliczyć od ceny z przesyłką. Z wymogiem tłumaczenia się nie spotkałem, więc nie wiem, czy trzeba tłumaczyć całość.
  11. Od paralella pasują do cienkopisu a chyba są takie same jak piórowe - w sieci znalazłem że od parallela pasują też do piór, tylko atrament mają inny. Nie mam piórowych naboi Pilota więc nie mogę porównać bezpośrednio.
  12. Daj znać jak się będzie zachowywać - jeden atrament to trochę mała baza do testu. Gdy wypiszę spróbuję też z jakimś "problematycznym" atramentem, żeby nie było zbyt łatwo
  13. Zgadza się, są im znane, ale jeżeli mogą naliczyć dodatkowo VAT od 100 USD zamiast od np. 8 USD, to tak jakby trochę się w tym rozumieniu gubią
  14. W końcu udało mi się znaleźć chwilę i dokończyć pisanie testu Pilota V5. Całość dostępna tu: http://www.piorawieczneforum.pl/topic/11667-pilot-v5-cartridge-system-test-z-atramentem-do-piór/
  15. PILOT V5 jest określany mianem cienkopisu kulkowego. Dostępne są dwie wersje - częściej spotykana jednorazówka z tuszem w korpusie, oraz wersja na naboje, którą postanowiłem przetestować z atramentem do pióra. Wykonanie i wygląd wersji na naboje nie odbiega zbytnio od jednorazówki. Ot, takie plastikowe pisadło, nadające się najbardziej do biura lub do notatek w szkole, na studiach czy na szkoleniach lub konferencjach. Bardziej oficjalne okazje do pisania należy raczej obsłużyć czymś innym. Plastik, choć nie wygląda zbyt pięknie, jest dobrej jakości i nie sprawia wrażenia kruchości. Na korpusie jest nadruk, który może się wycierać. Sam korpus, w przeciwieństwie do skuwki, jest z przezroczystego tworzywa, co pozwoliło na umieszczenie okienka do podglądu poziomu tuszu. Końcówka pisząca ma postać igły, a w zasadzie bardzo cienkiej rurki z kulką na końcu. Średnica kulki w Pilocie V5 wynosi pół milimetra, co, jak podaje producent, przekłada się na linię grubości ok 0,3 mm. Linia taka jest możliwa do uzyskania, ale pod warunkiem pisania w bardzo pionowej pozycji, aby papieru dotykała tylko kulka. Możliwe jest pisanie nawet pod bardzo małym kątem, ale od kąta ok 45 stopni papieru dotyka łączenie kulki z igłą. Powstaje wtedy grubsza linia a odczucie w trakcie pisania jest bardziej "piórowe" niż kulkowe. Mam wrażenie, że atrament wtedy jest wyciągany na papier ze styku kulki i rurki podobnie jak przez szczelinę w stalówce (na zdjęciu pionowe i poziome linie u dołu, od lewej pionowe ustawienie, po prawej pod kątem). Naboje sprzedawane do tego modelu zawierają tusz. Producent ostrzega, aby nie używać tych nabojów z innymi instrumentami piśmienniczymi. Sama konstrukcja naboju jest identyczna jak nabojów piórowych Pilota (na zdjęciu nabój do Pilota Parallel - zawiera kulkę, której brak w naboju do cienkopisu). Tworzywo naboju jest ciemniejsze i ma żółty zafarb w części, która miała kontakt z tuszem. Nie wiem, czy jest to różnica konstrukcyjna, czy może stałe przebarwienie od tuszu. Fabryczny tusz jest rozpuszczalny w wodzie, ale zachowuje się nieco inaczej niż atrament - ma chyba inną lepkość. Przy płukaniu naboju z resztek tuszu, zostawał czarny osad nierozpuszczalny lub trudniej rozpuszczalny w wodzie. Sam proces płukania cienkopisu jest mało kłopotliwy, porównywalny z przemywaniem pióra. Użyłem pompki/gruszki dołączonej do Pilota Parallel (na zdjęciu). Płukanie spływaka jest bezproblemowe - pomiędzy spływakiem a igłą jest dziurka zapewniająca dobry przepływ. Sama igła też nie sprawia kłopotu - po zanurzeniu w wodzie tusz jest samoczynnie wyciągany od strony kulki. Po osuszeniu całości nabój napełniłem turkusowym atramentem KWZ Ink. Po kilku chwilach można już było pisać. Dużej różnicy w zachowaniu cienkopisu nie zauważyłem. Jedynie wrażenie większej suchości w trakcie pisania, a w zasadzie tylko zwiększony feedback, gdyż ilość dozowanego atramentu jest w zupełności wystarczająca i chyba nawet większa niż oryginalnego tuszu. Cienkopis zachowuje się z atramentem bardzo dobrze - nie przerywa, startuje od razu, nie zasycha nawet po 1,5 godz. z otwartą skuwką, atrament nie wypływa w nadmiarze. Różnica w grubości linii pionowo i pod kątem też występuje. Reasumując - nie zastąpi mi pióra jeśli chodzi o przyjemność pisania, ale do użytku w trudnych warunkach z ulubionym atramentem jak najbardziej mogę polecić. Tym bardziej, że sama obsługa zmiany atramentu i czyszczenia nie odbiega zbytnio od obsługi pióra i nie wymaga specjalnych zabiegów czy narzędzi.
  16. Przesyłkę i cło się dolicza do wartości towaru i od tego wyliczają VAT do zapłacenia. Jeśli nie ma cła, to doliczają tylko przesyłkę. Jeśli przesyłka jest darmowa, albo mają jakieś wątpliwości co do wysokości kosztu przesyłki, doliczają przesyłkę wg tabeli - ze stanów to ok 100 USD. Kiedyś tak mi doliczyli przesyłkę, pomimo, że udokumentowałem jej koszt, i VAT wyszedł wyższy niż wartość towaru. Polecam w tłumaczeniu uwydatnić koszt przesyłki aby nie mogli go nie zauważyć. Teraz jest duże ciśnienie na doliczanie VAT do wszystkich przesyłek, więc czasy, że coś przechodziło bez VAT powoli się kończą. Trzeba też uważać, czy dostawa nie odbędzie się przez firmę kurierską - niektóre doliczają prawie stówę za wyłożenie kwoty cła i VAT lub reprezentację przez agencję celną i nie można w żaden sposób tej prowizji pominąć. Jeśli list pochodzi z urzędu celnego, wtedy taka prowizja nie występuje, ale urząd celny obsługuje tylko przesyłki dostarczane przez Pocztę Polską i jej "odnogi".
  17. Wstępne testy Pilota V5 z atramentem KWZ Ink już wykonane. Nie wiem w jakim dziale umieścić test/recenzję - nie jest to ani pióro, ani długopis, ani ołówek, ale atrament jest zmieniony na piórowy. Jakieś sugestie gdzie najlepiej będzie tę recenzję umieścić?
  18. Jinhao X450 ze stalówką zebra G. Się nie spodziewałem, że jest aż takie ciężkie. Jeszcze nie zdecydowałem czym zatankować.
  19. Opróżniłem dołączony do v5 nabój z czarnego tuszu/atramentu. Rozpuszcza się w wodzie, ale zachowuje się trochę inaczej niż atrament - chyba ma inną lepkość. Zostaje też po nim nierozpuszczalny osad w niewielkiej ilości. Nabój jest zabarwiony na żółto wewnątrz - tylko tam, gdzie miał kontakt z tuszem. Nie wiem, czy to jakaś warstwa celowo nałożona, czy przebarwienie plastiku. Nie schodzi mechanicznie. Spływak daje się przepłukać wodą bez większych problemów. Z końcówki tusz sam wypłynął przez kulkę po zanurzeniu w wodzie. Teraz całość się suszy. Co wyjdzie w testach z atramentem opiszę w nowym wątku.
  20. Naboje są ze specjalnym tuszem, ale podobno pasują też piórowe i konwerter. Jest to tusz wodny a nie olejowy, więc jest duża szansa na działanie z atramentami. Specjalnie zakupiłem jeden v5 do sprawdzenia jak to działa z atramentem, ale użyję do testów opróżniony nabój z zestawu, gdyż nie mam konwertera ani żadnego naboju Pilota.
  21. Ja się dzisiaj przypadkiem natknąłem na Pilota v5 na naboje. Niedługo przetestuję z atramentami do pióra. Ten w dołączonym naboju jest jakiś specjalny i do pióra się podobno nie nadaje. Według informacji znalezionych w sieci, do tego v5 pasują naboje i konwerter Pilota.
×
×
  • Utwórz nowe...