Skocz do zawartości

ljasinskipl

Użytkownicy
  • Ilość treści

    298
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez ljasinskipl

  1. Rozczarowałeś mnie, bo rzyznam, że chciałem spróbować FC w nowym roku i się nastawiałem na to pióro :( A tak będzie trzeba się wstrzymać trochę i dozbierać. Z drugiej strony może to i lepiej, może się skuszę na Ambition, zwłaszcza że Pearwood (zawsze drewno mnie ciągnęło) jest w całkiem przyjemnej cenie https://www.piszesz.pl/pioro-wiczne-faber-castell-ambition-pearwood,174,530.html

  2. #6 i #5 to rozmiary stalówek, jeżeli chodzi o nasadę. Dokładniej rzecz biorąc to średnica spływaka na którym montujemy stalówkę. #6 jest do 159/450/750, #5 do 599, 992 itp., do Baoera nie wiem. Więcej o rozmiarach stalówek na http://www.sbrebrown.com/2014/09/sizing-5-and-6-nibs/

    Sizing-5-And-6-Nibs-701x1024.jpg

    Co do doświadczeń to Brian Goulet się chwalił i bardzo polecał, także na bodaj PenHabit było, że Jinhao X450/X750 z wymienioną stalówką to pióro, które mogłoby być na zupełnie innej półce cenowej.

    Też mam ochotę na kupno jakichś bardziej renomowanych, ale to po nowym roku

  3. Atramenty gallusowe mają kwaśny odczyn, który powoduje, że żelazo w nich zawarte reaguje na papierze w momencie wysychania. Ciemnienie atramentu spowodowane jest właśnie korozją żelaza. Podobne procesy mogą zachodzić w piórze, jeżeli będzie leżało długi czas nieużywane.

    Jeżeli piszesz piórem normalnie i raz na miesiąc je wypłuczesz to nie masz się czego bać

  4. Na tę informację natknąłem się przeglądając archiwum FPN. Przypasowało mi od razu. Potrzebujemy

    - jinhao 992 - u mnie akurat walało się jedno, które posłużyło wcześniej jako dawca stalówki

    - Hero 5028 - zestaw do kaligrafii z trzema wymiennymi sekcjami ze stubami.

    Jak się okazuję stalówki można bez problemu pomiędzy nimi przekładać. W przypadku Jinhao wykręca się najpierw mocowanie z sekcji (wykręcamy trzymając za sekcję i stalówkę), a następnie wyciąga z mocowania spływak ze stalówką. W przypadku Hero po prostu wysuwamy stalówkę ze spływakiem z sekcji.

    Dla pewności przełożyłem komplet - stalówkę ze spływakiem. Efekt:

    hcuhn2p.jpg

     

  5. Witaj. Swojej gromadki nie masz co się wstydzić. Zajrzałem przed chwilą do szuflady i, pomijając pełną gamę plumixów, mam 4 pióra niechińskie:

    - Parkera IG (to czasy przedforumowe, ale przyfarciłem bo mój egzemplarz... pisze)

    - (werble) Pelikana (.........) Jazz

    - Kaweco Perkeo

    - oraz dumę mojej kolekcji, Ahaba od Noodlerów

    Ach, i jeszcze jest Senator Carbon Line z czasów studenckich (gdy człowiek nie znał się na piórach zupełnie, a trafił fajne)

    Napisawszy co nieco powyższymi, jak i stadem Jinhaów, Hero'ów i Baoerów, a nawet i takimi, do których żaden Chińczyk przyznać się nie chciał, dochodzę do wniosku, że ogromną większością piór pisze się fajnie (acz część z nich trzeba "tuningować"). Ważniejsze są papier i atrament więc moim zdaniem podążasz dobrą drogą. Ale strzykawki z podłogi ogarnij :)

  6. Tak jest, wracają niektóre stare rzeczy, a nawet odradzają się zawody.

    Hobbystycznie zajmuję się stolarką. Naprawdę zaskoczyło mnie, że jest to hobby stosunkowo popularne. Rośnie liczba ludzi pracujących tylko ręcznymi narzędziami (co podziwiam i im zazdroszczę), tracą renomę firmy masowo produkujące narzędzia (np. stanley - taki odpowiednik naszego parkera), a zyskują firmy specjalizujące się w narzędziach ręcznych, tworzące wręcz towary luksusowe jak na nasz rynek (Lee Valey, Veritas).

    Wraca także kowalstwo artystyczne (na to patrzę z podziwem ale z daleka), więc nie widzę problemu dlaczego nie miałoby być tak samo z pisaniem piórami wiecznymi. Dopóki tu nie zajrzałem, byłem przekonany, że piórami pisze mało kto, znałem parkera i watermana, (jedynym chińczykiem jakiego miałem była podróbka parkera) itp. Na którymś videoblogu (bodaj Pen Habit) widziałem informację, że za oceanem tworzy się papier ze słomy, ekologiczny, rewelacyjnie nadający się do pisania piórami. W tej branży też coś się dzieje.

    Zgadzam się, że duże koncerny nastawiają się albo na maksymalne cięcie kosztów, albo pozycjonują się na dobro bardzo luksusowe, ale rynek nie lubi pustki. Aktualnie w środek wchodzą Chińczycy, którzy potrafią zrobić coś taniego i używalnego. Sam 5 osób zaraziłem piórozą (pracuję nad przynajmniej dwoma następnymi, które dostały ode mnie pióra i nimi piszą :)). 5 osób zaczęło doceniać inne atramenty niż czarny parker, teraz czas na papiery.

    Dobra, widzę, że piszę chaotycznie i odbiegam od tematu. Generalnie moim zdaniem impuls ze wschodu (tanie pióra) może tu coś zmienić i nie uważam, żeby pisanie piórem miało upaść, wręcz wieszczę rozwój.

    A tworząc offtop: próbował ktoś jakieś papiery, notatniki z aliexpress?

×
×
  • Utwórz nowe...