Skocz do zawartości

Martixx

Użytkownicy
  • Ilość treści

    295
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Martixx

  1. Na żywo Turkus KWZ po odstaniu najbardziej przypomina Yama Dori. Ten drugi ma jednak tendencję do świecenia na różowo, a Turkus nie.  Jeśli chodzi o nowe KWZ to jeszcze nic nie mogę powiedzieć poza tym, że Spacer nad Wisłą ma ładny, dosyć ciemny niebieski kolor i świeci na różowo. Na próbkach na stoisku KWZ na Dniu Pióra wyglądał ślicznie, zresztą jak pozostałe 2 :D 

  2. large.PicsArt_11-19-01_53_21.jpg.f53dd62

    Zdjęcie kiepskie, ale na razie innym nie dysponuję. Nie udało mi się znaleźć praktycznie niczego co miało by "to coś". Znalazłam gdzieś w internecie opinię, że PR Blue Suede wygląda praktycznie jak Emerald, ale to było odnośnie nowej wersji, a mnie dostała się jeszcze stara, która jest praktycznie zielona xd RO Aqua za to jest niebieski, mało ma z tego zielonego, co nie zmienia faktu, że sam kolor też jest ładny. To samo Sailor - jest bardziej zgaszony, brudny i też niebieski. Diamine Schubert okazał się być fajnym atramentem, bardziej zielonym, ale ładnie i dosyć często błyszczy 

    Jak dotąd tyle udało mi się zebrać :P Ciekawa jestem jak w takim zestawieniu wypadłby ten nowy Blue Suede, może uda mi się go dorwać jeszcze 

  3. Tadam! Oto próbka-niespodzianka, która znalazła się w paczce od @visvamitra:D 

    large.PicsArt_09-05-02_30_04.jpg.cebaa8d

    large.PicsArt_09-05-02_24_02.jpg.0e35104

    Nigdy nie miałam w rękach atramentu Noodler's, więc bardzo się ucieszyłam jak zobaczyłam tę nazwę na fiolce, do tego takiej niebieskiej! Już w butelce atrament wygląda obłędnie! Przez cały czas trwania Kolorowego zawrotu głowy, nie mogłam się doczekać aż będę mogła sięgnąć po niego. No i w końcu nadszedł ten czas i od razu się polubiliśmy :D 

    Na początku myślałam, że to będzie zwykły turkusowy atrament, jak Lamy Turquoise/Pacific Blue czy Diamine Aqua Blue, jednak gdy zaczęłam pisać zauważyłam, że jest on zdecydowanie bardziej niebieski, ciemniejszy i bardziej... hmm... matowy? Kiedy jest mokry wygląda trochę jak te wspomniane, błyszczy się, ale po chwili zasycha i staje się bardziej stonowany, matowy.

    Zdjęcia oddają kolor lepiej niż skany

    large.PicsArt_09-05-02_24_45.jpg.fc9b116

    Przepływ - bardzo dobry, chociaż raz czy dwa zdarzyło mu się nie ruszyć od razu. Jest całkiem mokry.

    Nasycenie - bardzo dobre, kolor jest wyraźny 

    large.PicsArt_09-05-02_27_55.jpg.5f1ef4a

    Leuchtturm Jottbook

    Strzępienie - ogólnie nie zauważyłam nawet na papierze ksero, tylko w kilku miejscach na Leuchturmie, ale coś jest chyba nie tak z tym zeszytem, praktycznie wszystkie atramenty tak się na nim zachowują

    large.PicsArt_09-05-02_26_37.jpg.7e8f5a1

    Przebijanie - na papierze ksero całkiem porządne, na Leuchtturm prawie wcale 

    Cieniowanie - bardzo słabe, praktycznie nie występuje

    Czas schnięcia - ok. 15 s na Rhodii, całkiem w porządku 

    large.PicsArt_09-05-02_30_49.jpg.a299c00

    Wodoodporność - całkowita :D Nigdy nie miałam takiego atramentu w rękach, tym bardziej zrobił na mnie wrażenie

    large.PicsArt_09-05-02_29_08.jpg.0207e86

    Papier Oxford

    large.PicsArt_09-05-02_28_26.jpg.6f514d8

    Papier z recyklingu

    Podsumowując, ten atrament przypadł mi do gustu najbardziej ze wszystkich testowanych. Kolor moim zdaniem jest idealny do pisania na co dzień, trochę inny ale nadal czytelny i dosyć spokojny. No i do tego ta wodoodporność! Największą jego wadą jest to, że został wydany na Pen Show w 2016 roku i nie ma go w sprzedaży :( Tak to kupiłabym go od razu! 

    Na koniec jeszcze porównanie: 

    large.PicsArt_09-05-02_32_15.jpg.b1e681f

    I przy tej ostatniej recenzji jeszcze raz dziękuję @visvamitra za tę wspaniałą zabawę i wszystkie próbki :D 

     

     

  4. To widzę, że mam wyjątkowego pecha do stalówek. Pierwsza Lama Al-Star przyszła do mnie z eFką, którą kompletnie nie dało się pisać. Praktycznie wgl nie podawała atramentu, non stop przerywała. Myłam ją przez 2 dni wszystkimi sposobami jakie znalazłam, ale nic nie pomogło, więc zdecydowałam się na reklamację. Na szczęście nie było problemu i dostałam nową Lamkę, tym razem z Mką. Tą już da się pisać, ale i tak trochę skrobie. Traktowałam ją trochę pilniczkiem i jest lepiej, ale nieidealnie. Po jakimś czasie kupiłam Safari stacjonarnie i ta stalówka (F) jest już idealna. 

  5. large.PicsArt_08-28-04_41_20.jpg.c175e03

    No i niestety nadszedł czas na ostatnią próbkę ze wspólnej zabawy. Tym razem padło na jedyny niebieski atrament w zestawie. Może na wstępie warto powiedzieć, że nie przepadam za niebieskimi atramentami typu Royal Blue albo klasycznymi, szkolnymi, a moim zdaniem do tej grupy można zaliczyć Imari. 

    large.59a47949a5cb2_PicsArt_08-28-04_34.

    large.PicsArt_08-28-04_36_08.jpg.f05ac14

    Praktycznie wszystkie atramenty próbuję po raz pierwszy na Oxfordzie. Mam taki zeszyt do mazania i tam nimi bawię. Chyba przy okazji 2 atramentu z kolejki nie wytrzymałam i uznałam że wypróbuję wszystkie próbki maczanką właśnie w tym zeszycie i Imari był jednym atramentem, który się rozmazał. Ale nie to, że przejechałam palcem i trochę za nim poszło, napis naprawdę porządnie się rozmazał. Teraz kiedy zaczęłam bliżej go poznawać znowu wróciłam do Oxfordu i to co zastałam to po prostu masakra. 

    large.PicsArt_08-28-04_42_02.jpg.6523371

    Dalej muszę przyznać, że już mi się nie chciało próbować. Na tym papierze atrament zachowuje się.. no źle. Gdybym nie musiała go przetestować, nie sięgałabym po niego, bo zwyczajnie bałabym się, że wszystko mi się rozmaże. Na innych papierach nie było już tak źle, nawet na Rhodii atrament miał przyzwoity czas wysychania (powtarzałam 3 razy i za każdym razem było 20s)

    Przepływ - dobry, stalówka jest odpowiednio nawilżona, ale bez przesady. Zdarzyło się przerywanie, ale dosłownie raz czy dwa

    Nasycenie - także dobre, wszystko czytelne

    Strzępienie - zaobserwowałam tylko na papierze Leuchtturm, co mnie trochę zdziwiło 

    large.PicsArt_08-28-04_40_43.jpg.26e43a9

    Przebijanie - na papierze ksero całkiem porządnie przebija, najbardziej ze wszystkich testowanych 

    large.PicsArt_08-28-04_37_53.jpg.4160d90

    Cieniowanie - występuje, ale nie jest zbyt intensywne

    Czas schnięcia - tak jak mówiłam na początku, na Oxfordzie porażka, na Rhodii, papierze ksero i recyklingowym przyzwoity

    Wodoodporność - coś tam da się odczytać

    large.20170826_122239.jpg.cfe35cd272f18c

    Papier Oxford

    large.20170826_122849.jpg.e33a4887d52497

    Papier z recyklingu 

    Podsumowując, nie polubiliśmy się z atramentem Wancher przede wszystkim ze względu na wysychanie, ale także na kolor, który mi nie podpasował. Wątpię, żebym wróciła do próbki a co dopiero kupiła butelkę.

    Na koniec jeszcze małe porównanko:

    large.PicsArt_08-28-04_35_37.jpg.6ccd52c

    Bardzo dziękuję @visvamitra za tę i poprzednie próbki. Bardzo miło było mi brać udział w tej wspaniałej zabawie i szkoda że już się kończy. Na szczęście zostały jeszcze niespodzianki :) 

  6. I kolejna trochę opóźniona recenzja

    large.PicsArt_08-21-10_35_34.jpg.97b552f

    Może zacznę od tego, że lubię miedziane i rdzawe atramenty, dlatego też kiedy zobaczyłam nazwę Oscar's Copper, już byłam zainteresowana. Co prawda po zalaniu miedź okazała się bym bardziej rdzą, ale i tak jest dobrze. I tak jak oczekiwałam, polubiliśmy się od razu.

    large.PicsArt_08-21-10_33_34.jpg.ec8b546

    Przepływ - bardzo dobry, porównywalny do Mauve, ale moim zdaniem trochę lepszy. Piszę się lekko, płynnie i przyjemnie, pióro startuje od razu.

    Nasycenie - takie dobre+ - atrament jest czytelny, jednak nie mogę go nazwać bardzo dobrym, trochę mu brakuje 

    Strzępienie - nie zauważyłam

    large.599b4c882b02f_PicsArt_08-21-05_28.

    Przebijanie - praktycznie nie występuje 

    Cieniowanie - jest widoczne, ale niezbyt mocne

    Czas schnięcia - ok. 17 s na Rhodii, więc trochę słabo

    Wodoodporność - całkiem niezła

    large.PicsArt_08-21-10_34_56.jpg.f36a888

    Zauważyłam też, że ten atrament ma tendencje do zmiany koloru w różnych piórach. W Jinhao 599 jest zdecydowanie ciemniejszy niż w innych piórach, chociaż jakoś specjalnie mokre ono nie jest, na pewno mniej niż Jinhao X750. Taka ciekawostka.

    large.PicsArt_08-21-10_36_49.jpg.989ae12

    Papier Oxford

    large.PicsArt_08-21-10_45_07.jpg.53f4449

    Papier z recyklingu z Flying Tiger

    No i jeszcze czasami można uzyskać ładne, zielone błyski, ale udało mi się to tylko przy całkiem porządnie lejącej maczance

    large.599b4a6f454e9_PicsArt_08-21-10_49.

    I na koniec znowu małe porównanie:

    large.PicsArt_08-21-10_34_15.jpg.ffd7b58

    Podsumowując, atrament jest całkiem udany. Jedyne czego mogłabym się trochę przyczepić, to czas schnięcia, ale jest on na tyle dobry, że nie przeszkadza specjalnie przy pisaniu. Największym minusem jest jego dostępność, bo trzeba go sprowadzać ze Stanów a i tam mało który sklep go ma. Szkoda, bo chętnie obkupiłabym się w ten i inne kolory, które już wpadły mi w oko 

  7. I jeszcze moja, spóźniona recenzja. 

    large.599b0bc70ca9f_PicsArt_08-21-05_31.large.PicsArt_08-21-05_24_22.jpg.e2cb079

    Kiedy przyszła do mnie paczka z próbkami atramentów, najbardziej w oczy rzuciła mi się właśnie ta z atramentem Mauve. W buteleczce był intensywny, różowofioletowy. Pomyślałam, że to będzie coś. Potem nadszedł ten moment kiedy zalałam nim jednego z chińczyków i... zwykły fioletowy o średnim nasyceniu. Nie zrozumcie mnie źle, kolor jest ładny, ale spodziewałam się czegoś bardziej intensywnego i bardziej wpadającego w róż. Jednak nie powiem, pisało się nim bardzo przyjemnie, a bardziej stonowany kolor na pewno jest milej widziany w miejscach pracy, szkołach czy uczelniach.

    large.599b0bccd1c20_PicsArt_08-21-05_25.

    Jeśli chodzi o właściwości, w zasadzie nie mam nic do zarzucenia.

    Przepływ - trochę przesadziłam pisząc, że jest dobry, jest bardzo dobry. Porównywalny do J. Herbin. Pióro startuje od razu, nic nie zasycha, nie zacina. Stalówka jest odpowiednio nawilżona, ale nie powiem, żeby była jakoś bardzo mokra. Dark Lilac wygrywa

    Nasycenie - jest dobre, atrament jest czytelny, ale osobiście wolałabym, żeby był bardziej nasycony

    Strzępienie - nie odnotowałam

    large.599b0bca3bac9_PicsArt_08-21-05_27.

    Przebijanie - miejscami trochę widoczne na papierze ksero

    Cieniowanie - widoczne, ale niepowalające

    Czas schnięcia - bardzo dobry, ok. 10 s na Rhodii

    Wodoodporność - jakaś tam jest, nie zmywa się całkowicie

    large.PicsArt_08-21-05_32_04.jpg.9e1c213

    Papier z recyklingu z Flying Tiger

    large.599b0bc43576d_PicsArt_08-21-05_34.

    Papier Oxford

    I na koniec jeszcze małe porównanie:

    large.599b0bcb65ef6_PicsArt_08-21-05_25.

    Podsumowując, atrament jest na pewno warty uwagi. Nie jest to nic powalającego, ale jak ktoś ma ochotę na dobrze zachowujący się spokojny fiolet, to warto na niego spojrzeć :) 

  8. Dzięki za odpowiedzi :) Robert Oster Aqua to może być to, znalazłam takie porównanie: 

    https://i2.wp.com/www.wellappointeddesk.com/wp-content/uploads/2016/09/aqua-rev-4.jpg?w=817&ssl=1

    Na Sailora też już wcześniej patrzyłam, ale chyba jest za ciemny... 

    @visvamitra A co do Lamy też nie rozumiem ich podejścia, sama kupiłabym po butelce każdego z wymienionych przez ciebie kolorów

×
×
  • Utwórz nowe...