Ja z Taizo miałem standardową przygodę: zamówiłem pióro, zapłaciłem, mail: że bardzo przeprasza ale wbrew temu co piszą na aukcji jednak nie mają F-ki z tego modelu i mogą go zlecić do wykonania producentowi i powinien być już za jedyne 2 miesiące... :] Wziąłem M-kę bo o zwrocie kosztów nie chciał słyszeć... Ale ta M-ka już była całkiem fajna, wszystko w porządku, szybko to wysłał EMS-em w formie odszkodowania, także zachował się w sumie ok.