Skocz do zawartości

Nikaa

Użytkownicy
  • Ilość treści

    1141
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nikaa

  1. A do mnie dziś dotarł kolejny Omasik. Nie powinnam teraz nic kupować, bo pojutrze dłuższy wyjazd ale cóż.... nie mogłam się oprzeć Trzeci w kolekcji, największy
  2. Bardzo fajna recenzja, dzieki! Mam ten nabój w podręcznym Kaweco, właściwie to już dłuższy czas (bo rzadko sięgam po to pióro), i jest wszystko okej. Nic nie zasycha, przepływ świetny, atrament smaruje stalówkę doskonale. Klasyk gatunku. Kolor tylko odrobinę zbyt fioletowy dla mnie
  3. Pewnie jeszcze nie jest umówiony żaden lokal. Jak tylko będzie umówiony pojawi się o tym informacja, spokojnie W zeszłym roku HUB odbywał się w pubie Bolek.
  4. Hahahaha. Dobre. Nawet nie zwróciłam uwagi z którego ten post. Ale ljasinskipl dobrze mówi, atramentu gdzieś trzeba kupować
  5. Zabawa była przednia, żałuję, że tym razem nie mogę wziąć udziału, ale Norwegia mi to zrekompensuje z nawiązką
  6. Vis, ciekawe pióro! Zrobisz jakaś prezentacje?
  7. Ja niestety nie mam ani Azure #5 ani IG Blue 6 to nie moge porównać
  8. Oj nie, to zupełnie inny odcień niż Diamine Velvet. Blue Sea ma ton turkusowy w sobie.
  9. A ja dziś odebrałam z paczkomatu Smoky Quartza @jakkul Fajny zestaw próbkowy. Brąz #4 mam w butelce, testowałam większość pozostałych z próbek. Podobały mi się Grey Plum, Foggy Green i Brown Pink. Daj znać jak wrażenia
  10. Mam tego etujca, sztuk dwa, z Aliexpressu. Naprawdę jest niezły!
  11. LAMY PETROL Tegoroczna edycja Lamy Petrol. Jest pióro Safari dostępne w tym kolorze i atrament... Niestety, jak dotychczas, w Polsce dostępny wyłącznie w nabojach. Ale nie martwcie się, nie podejrzewam by znalazło się duże grono zainteresowane tym kolorem na dłużej. Ja nie jestem Naboje postanowiłam zapakować w Lamę Al-Star, ze stubowa stalówką (1.1). Ostatnio to pióro jest tak zwanym moim piórem podręcznym, siedzi sobie w kieszeni plecaka, często po nie sięgam do szybkich notatek. Ale nie od kiedy mam w nim Lamy Petrol... Atrament jest dość ciemny. To taki głęboki, ciemny, morski odcień, z wyraźną nutą zieleni. Atrament w piórze mam już ze trzy tygodnie, więc barwa jest nieco ciemniejsza niż powinna być (fotki z rhodii). Tutaj próbki zaraz po załadowaniu atramentu do pióra: A teraz dlaczego nie lubię tego atramentu. Nie chodzi o samą barwę, niby jest intrygująco, ale tak naprawdę dopiero w kleksie (...a zapowiadało się nieźle). Atrament ma słabszy przepływ niż zeszłoroczny Dark Lilac. Jest suchszy. Baaaardzo źle mi się pisze teraz Lamką z tym nabojem w środku. Czas wysychania względny, około 10/11 sekund na rhodii. Być może ten atrament zyskałby w jakimś mokrym piórze ale... jest dostępny tylko w nabojach. Nie mam ochoty na zabawę ze strzykawką, by najpierw wydobyć ten inkaust z naboju a potem wstrzyknąć to w konwerter innego pióra. Pierwszego dnia, przyznaję szczerze, podobał mi się bardziej. Chciałam już zamawiać butelkę od Holendrów. Dobrze, że się wstrzymałam... Czy warto sprobować? Naboje majątku nie kosztują, jak ktoś ma Lamy w swoich zbiorach, to warto sobie wypróbować. Ale nie spodziewajmy się fajerwerków.
  12. Dzięki! Dorzucam jeszcze małe porównanie z Kon Peki:
  13. ROBERT OSTER BLUE SEA błekitna laguna Przed Wami kolejny Osterowy kolor. Przyjemny, wakacyjny, kolor błękitnej laguny, albo morza, po prostu Tak wyobrażam sobie wody otaczające Australię... Kolejny udany australijski atrament. Używam go najdłużej, butelka jeszcze sprzed kosmetycznych zmian. Ciekawy odcień, z nutką turkusu, jak zwykle kolor dobrze nasycony. Cieniowanie oraz lśnienie obecne! (Widać to na kleksie). Czas wysychania względny, na rhodii około 13 sekund, przy 15 sekundach mokra kreska tez już praktycznie sucha. Przepływ dobry. Ale polecam go do mokrych piór - odcień jest wtedy bardzo nasycony. Ma moc, po prostu. A teraz trochę niebieskich zestawień. Niebieskie atramenty nudzą mi się stosunkowo szybko. Ale mam kilka typów do których wracam, Blue Sea jest jednym z nich. Wszystkie poniższe zestawienia wykonane na Clairefointaine. I na koniec jeszcze próbka na Filofaxie i Oxfordzie. Polecam!
  14. Niezły staż w milczeniu Witaj!
  15. Mnie też design nie powala. Odpuszczam
  16. ORANGE ZEST Robert Oster Singature Ink Mam wreszcie wolną chwilę, więc zabieram się za testy atramentów Australijskie atramenty Roberta Ostera są polskim forumowiczom znane, ale chyba nie aż tak dobrze, jak na to zasługują. Ja jestem ich fanką. Paleta dostępnych barw jest imponująca, a Robert, który jest przesympatycznym facetem, ciągle pracuje nad nowy odcieniami. Mój pierwszy Osterowy atrament został zakupiony z Sakura Gallery, w ramach grupowego zamówienia przeprowadzonego przez Visvamitrę. W tamtym czasie zdjęcia nie wszystkich kolorów można było znaleźć w sieci, więc pytałam bezpośrednio u źródła, czyli samego Roberta, która wykazał się dużą życzliwością i cierpliwością Teraz na szczęście są dostępne w Polsce. Atrament sprzedawany jest w przyjemnej, plastikowej butelce o pojemności 50ml. To dość skromne opakowanie, raczej nie wzbudzające zachwytów, ale mnie odpowiada. Wydaje mi się całkiem trwałe, ale na wojnę chyba bym go nie brała. Plastikowa buteleczka, jak widzicie, ozdobiona jest złotymi etykietami z marką i krótkim opisem oraz naklejką z nazwą i próbką koloru na zakrętce (wcześniejsze wersje miały tylko naklejony napis z nazwą - mam taki egzemplarz Blue Sea). To nieco 'ulepszona' wersja butelki. Robert swego czasu testował różne warianty zakrętek, jeśli mnie pamięć nie myli, uwzględniana była również złota nakrętka. Cieszę się, że został przy czarnej Rhodia dotpad Orange Zest jest dobrze nasyconą pomarańczą, z nutką czerwieni, która idealnie sprawdza się zarówno w cienkiej kresce (tutaj Sailor H-M) jak i w szerszej (tutaj Bexleyowy stub ok 1.3 mm), ukazując nienamolne cieniowanie Mnie bardzo odpowiada i zaspokaja moją potrzebę na kolor pomarańczowy (inne pomarańcze które testowała to ta od J Herbina i Deltowska pomarańcz, obie wypadają przy tej blado!) Właściwości inkaustu też są w porządku, średni czas wysychania (ok 12sek cieńsza linia na rhodii, na innych papierach nieco krócej), przepływ dobry, nawet bardzo dobry choć nieco słabszy od legendarnego przepływu japońskich atramentów. Niektóre Oster bywają suchsze, ten na pewno się do tego grona nie zalicza. Atrament mam już od dłuższego czasu i sporo nim pisałam, w piórach zachowuje się doskonale, jak na dobrze wychowanego kawalera przystało. A tutaj kilka próbek na różnych papierach. Clairefontaine i porównanie z osławionym Apachem. Filofax notebook. Oxfordowski notes w twardej oprawie. Podsumowując. Szukasz pomarańczy - Orange Zest jest ciekawą propozycją. Oster ma w swojej ofercie kilka innych fajnych pomarańczy... dla każdego coś innego. Zerknijcie poniżej (ta kartka ma już kilka miesięcy, więc widać czy atrament traci na nasyceniu czy nie).
  17. @Vermis Akszugor dobrze prawi, nie bądź klucha, wpadaj na HUBa
  18. Bergamotka, z tą dostępnością nabojów do Lamy to bym nie przesadzała... Gdziekolwiek bym nie była wszędzie były Lamy. W każdym papierniczym. Nawet na każdym lotnisku (w tym kilku polskich, nie tylko Okęcie ) w kioskach bynajmniej nie papierniczych spotkałam te pióra i naboje do nich. To chyba najpopularniejsze aktualnie pióra (safari i al-star , a naboje do nich jak te do wskazanej przez Ciebie Lamy...)..
  19. Lamy Logo jest na naboje Lamy, ale możesz też dokupić tłoczek i wybierać z szerszej palety kolorów dostępnych w butelkach różnych kształtów i pojemności Ja mam Al Stara i choć bardzo mi się nie podoba wizualnie to uważnie za bardzo udane pioro, świetnie się sprawdza jako podręczne pioro, które mam w kieszeni plecaka (właściwie to od kiedy mam stalowke 1.1..). Z metalowych, fajnie leżących w damskiej dłoni, polecałabym Ci Sheaffera. Ja miałam Sagarisa, ustrselonego za 100zl na allegro (w sklepie dużo drożej), i się zdarzają często więc warto polować. Myślę że spełnia Twoje kryteria. Wytrzymałe, metalowe, świetna stalowka, Fka dość cienka ale mokra. Swojego egzemplarza się pozbyłam bo ta Fka byla dla mnie za cienka (wolę szersze kreski), ale pioro było i jest naprawdę udane. Watermanow nie używam, nie pomogę. Pilot MR do mnie nie przemawia, to samo FC Basic (brzydkie, Ale to Rzecz gustu oczywiście). Chińczyków praktycznie nie używam, to się też nie wypowiem. Parker Vector ma faktycznie szersza kreskę. Polecam sprawdzić Lamy (przyjrzyj się Al Star również, choć Logo też fajny wybór) i Sheaffera (så tańsze od Sagarisa modele i też cieszą się dobrą opinią, metalowe, stalowki fajne itd)..
  20. Kolejna dostawa do sklepów ma być w maju...
  21. Potwierdzam, Omasy są soczyste, Pelikany są soczyste, vintage z flexem również, mój Visconti Rembrandt też do mokrych się zalicza. Pilot decimo ma fajna mokrą kreskę, i taką maślaną stalowke. Stuby od Bexleya są przyjemnie mokre. Powyższe sprawdzone osobiście
  22. Nabyłam naboje w sobotę. Bo buteleczki nie uświadczysz... Może będzie, a może nie będzie... Tego niebieskiego aka turkusowego, który wyszedł do kompletu z piórem Al-Star, w butelce nie było... NA żywo ma mniej zieleni niż na Twoich zdjęciach, wg mnie. Dopiero wrzuciłam w Lamy, jutro spojrzę w świetle dziennym na ten kolor, ale na razie bardzo przypadł mi do gustu i chciałabym kupić butelkę. Jak (jeśli) będzie dostępne.
×
×
  • Utwórz nowe...