Skocz do zawartości

Nikaa

Użytkownicy
  • Ilość treści

    1141
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nikaa

  1. Fajny temat! Paolini faktycznie ma fascynujące, drobne pismo! Jak on się czegokolwiek doczytuje? 1. Szczepan Twardoch pisze piórem od Przemka Marcińskiego. (A jego żona używa starego Pelikana, nie pamiętam modelu, ale jakiś chyba z lat50/60...?), 2. Tomas Espedal, norweski pisarz (jeden z moich ulubionych), podobno oprócz maszyny do pisania używa pióra Lamy. Ale nie wiem jakiego.
  2. @alrun. Wow!!! Boskie te kolory! Wszystkie! W szczególności Ochre i Sea&storm
  3. Bardzo fajny! I to jest kolor z "mojej palety" Nieustający szał na fiolety różnej maści mam... Rok temu, nie do pomyślenia! Szkoda, że nie można tego ściągnąć do nas. Korea Płd. ma takie obostrzenia, czy to może... atrament z Korei Płn.?
  4. Wesołych i spokojnych Świąt dla wszystkich! Piórowo-atramentowych prezentów!
  5. @vulpen fajna zdobycz, gratuluję Spokojnych Świąt!
  6. Zgadzam się z Kolektorem. Mam dwa Sailory. Piszą wspaniale od wyjęcia z pudelka. Miałam kilka innych w reku, zawsze to samo wrażenie. Sailory mają specyficzne stalówki, o wspominanym specyficznym sweet spocie, czyli wąskim kącie nachylenia stalówki względem papieru, kiedy ta pisze gładko, nie drapie itd. No i cudownie (dla mnie) szumią, gdy stalówka sunie po papierze. Dlatego uważam, że nie każdemu podpasuje taka stalowka i na to trzeba brać poprawkę. Mnie podpasowaly idealnie, ale jest wiele stalówek zachwalanych, które z kolei mnie nie odpowiadają. Podobnie mam z Falconem SF, która to stalówka dla mnie też jest idealna - z piórem nie rozstaję się od dnia zakupu. Niektórzy narzekają, że te stalówki drapią (cześciej do SEF, ale i o SF niekiedy słyszałam takie uwagi). Pamiętam Platinum jednej użytkowniczki, ktore trafiło do pendoktora, bo drapało. On sie pochylił nad stalówką, drapanie się zmniejszylo, ale dla kumpeli dalej komfort pisania tym piórem był daleki od ideału. Wg mnie nie drapalo, bo probowałam. Kilka osób też tak uważało. To wszystko to moim zdaniem często subiektywne wrażenia warunkowane charakterystyką pisania każdego uzytkownika. Wazna tez grubośc stalówki. Ja po japońskie siegam najczęściej po M, lub ewentualnie SF (Platinum i Falcon, choc to diametralnie różne "interpretacje" soft/miekkości stalówki przez producenta). Ja już miałam nie kupowac nowego pióra w tym roku Nie jestem konsekwentna. Pewnego dnia wchodze na fb, na profilu Gouletów wyskakuje informacja o limitowanej, tylko dla Goulet, edycji Conklina Duragrapha w kolorze Merlot. Promocja, bo butelka Monteverde gratis. Bach. Chcę juz zamawiać, ale oczywiście wyprzedane. Pytam kiedy bedą. Po chwili odpowiedź, że kilka minut temu wrzucili jeszcze parę sztuk do sklepu. Rach, ciach, pioro zamowione. Po 10 dniach juz u mnie. I obyło się bez cla! stalówka też pisze dobrze, choć Conklinowe - o nich z kolei ja czytałam sporo na fpn - miewaja problemy z przeplywem albo baby bottom. Kolegi stub nie nadawal sie do niczego. Inna forumowiczka z fpn, ktora tez zamowiła takiegoMerlota jak ja, tez ze stalówką Medium, długo pracowala nad jej wyszlifowaniem, by jakoś pisało. Moja jest pozbawiona wad I tak docelowo planuje tam wsadzić stalówkę tytanową. Atrament Brown Sugar też fajny. Przynajmniej mam 'piórowy' prezent pod choinkę PS. Podobno, wg jednej forumowiczki z fpn, która również nabyła Coklina Merlot, (potwierdzone przez kogoś z zespołu Gouletów) wersja kolorystyczna Merlot powstała w fabryce przypadkowo podczas produkcji edycji w kolorze fioletowym. Taki właściwie błąd produkcyjny, efektem którego jest bardzo ładny odcień. Conklin postanowił całą partię skierowac do Gouletów jako ekskluzywną i limitowaną (bo nie będą powtarzać tego koloru, przynajmniej teraz nie ma tego w planach). Ciekawe
  7. Tak, ja też się kiedyś skuszę na oliwkowy kiedyś...
  8. Pancerne to tylko Karas Kustom, testowane przez Gouleta: polecam caly film, a na 3:45 jest przejechanie po piórze autem
  9. Ciekawy ten wing sung. Pochwal się wrażeniami jak przyjdzie
  10. TaK, te Piloty są fantastyczne ale ich ceny... Ponad 500 usd (Albo i 600 gdzie nie gdzie )...
  11. @Joasia Też uwielbiam wersje 'kolorystyczne' Raden, i mam jedną taką raden/stardust, japońskiego Sailora Pro Gear, edycja limitowana Purple Cosmos: Nie wiem czy jeszcze do upolowania, ale powyżej zakłądanego budżetu. Wcześniej była limitka Sailor Pro Gear Stardust, ale się spóźniłam z zakupem (prawda, że fajna?): Pilot Capless ma 3 wersje tak zwane 'radenowe', ja chciałam taką w drobinki - w środku na zdjęciu poniżej (właśnie Raden), i nawet miałam nadzieję, że mi znajomi przywiozą go z USA, ale się okazało, że sklep nie ma na stanie w tym czasie, kiedy tam byli (a szkoda, bo w USA mieli w najlepszej cenie - różnica ponad 200 dolarów(!) w porównaniu z innymi sprzedawcami....). Sailor ma też taki model PROMENADE, to takie błyszczące pióra, niebieskie i czerwone, na ebayu widziałam za ok 500zł. (Coś jak to czerwone pióro, z Twojego postu, tylko te wersje Sailora mają więcej widocznych drobinek, urocze ). EDIT: fotka: ta fotka z: https://www.google.pl/url?sa=i&rct=j&q=&esrc=s&source=images&cd=&ved=0ahUKEwjb4JTO1PjXAhXEF5oKHd2XDwoQjBwIBA&url=https%3A%2F%2Fd2ydh70d4b5xgv.cloudfront.net%2Fimages%2F6%2Fa%2Fsailor-1911-promenade-14k-mf-medium-fine-nib-shining-blue-blue-fountain-pen-c11fdd3d742890280b093b0f1f9a5d6e.jpg&psig=AOvVaw1haUeYVWOZ_ddlXgIp-9GT&ust=1512762162346325 ***** Ale... może taka, tańsza wersja Sailora, Sailor Procolor 500 w kolorze stardust: I uwaga, mieści się w Twoim budżecie. Dostaniesz to pióro w Polsce, w warszawskim sklepie za 302zł, tutaj: https://buylux.pl/pl/p/Sailor-Procolor-500-Pioro-Wieczne-Stardust/4384 Stalówka japońskie F (stalowa w tym Sailorze), czyli europejskie EF, cienka bardzo. Tak jak sobie życzyłaś
  12. Oo, to byłoby świetnie, gdyby stalowki w nowym designie były dostępne. Ja mam Aion właśnie z EF i nie mogę narzekać
  13. W moim też jest taka luźna skuwka, zamawiałam z Holandii, drugi egzemplarz u kolegi tak samo. Ten typ tak ma, niestety AIONka która miała być wołem roboczym na razie odstawiona, bo jestem po prostu oczarowana Falconem. To pioro jest wspaniałe, ta stalowka
  14. Fajna recenzja, dzięki również za zestawienie z innymi kolorami. Bardzo lubię atramenty Ostera, choć to nie mój odcień.
  15. Tak, choć trzeba mocniej docisnąć. Ja to generalnie nie fleksuję za bardzo pisząc normalnie, czyli pisząc szybko, ale lubię takie sprężyste stalówki. Ta do tego jest dość ostra i precyzyjna, ale właśnie nie drapiąca, co mi bardzo odpowiada No i czerwony Falcon w rodowanym wykończeniu też prezentuje się fajniej, wszędzie dostępne tylko te czarne wersje - mam na myśli wersje resin. Metalowe mają jeszcze inne kolory, ale po pierwsze, kosztują prawie dwa razy tyle, po drugie są cięższe i, po trzecie, właściwie to ja metalowych piór nie lubię
  16. Wczoraj odebrałam, przyleciał prosto z NY Miał być inny Pilot, kosmiczny taki, ale okazało się że nie ma na stanie Ale Falcon od dawna był na liście 'chcę spróbować', więc skoro była ku temu okazja, by ominąć podatek, cło i wysyłkę, musiałabym być szalona by nie skorzystać Bardzo jestem zadowolona, pisze się nim wspaniale i ku mojemu zaskoczeniu... w ogóle nie drapie (niektórzy straszyli... ) Rozważałam jeszcze SEF, ale ta byłaby jednak za cienka, anemiczna, więc wybór SF okazał się trafiony I to by było na tyle w temacie piór w tym roku... 'nowych' piór w kolekcji...
  17. Ale jak będą popularniejsze to może ceny spadną troszkę? No powiedz, no...
  18. Główny klucz wyboru reprezentanta dla danego koloru polegał na niesłabnącym zachwycie, powrocie nieustannym do danego koloru, próbie czasu jakiej ulega (I tak Sailora Tokiwa Matsu, kiedyś ulubiona zieleń spada z podium na rzecz Kobe #34, który niezmiennie mi się podoba, w każdym możliwym piórze). Kingdome Note z kolei miałam tylko próbkę, wykorzystałam, zachwyt pozostaje do dnia dzisiejszego, kolor nie wyblakł - nie znalazłam następny godnego. Wiele blue-blacków próbowałam i to nie jest mój kolor. Poza wspomnianym, ale on jest w tej kategorii dość nietypowy Nie bez znaczenia są również właściwości atramentów. Te nawet o bajecznym kolorze, ale suchsze, problematyczne, wypadają od razu z zestawienia (i użycia). Na dzień dzisiejszy sytuacja wygląda następująco (pozwolę sobie wykorzystwać ' formularz kolorów' Visa): Brąz: Montblanc Toffee Brown Czerwony - Montblanc Winter Glow Czarny - nie używam Fiolety/purpury: 1. Lamy Dark Lilac, 2. J. Herbin Poussiere de Luna, 3. Montblanc Violet (nie mylić z Lavender)/Diamine Purple Dream (?) - na miejsce MB szukam 'zastępnika'. Ta kategoria będzie ulegała zmianom, bo kolejne fiolety pojawiły się w mojej kolekcji Morski (zielono-niebieski) - nie używam Niebieski - Robert Oster Blue Sea Niebiesko-czarny - Kingdom Note Trametes Vaersicolor Pomarańczowy: Robert Oster Orange zest Turkusowy - nie używam Szary - nie używam Zielony - Kobe #34 Souraken Tea Green Żółty - nie używam Tak po wypełnieniu dochodzę do wniosku, że nie ma tu (poza Kingdome note) niczego zaskakującego... Z pewnością nie przetestowałam tylu atramentów co Vis, ale trochę ich było. Jest parę kategorii kolorystycznych, które czekają na eksplorację. Miałam zielony okres i przetestowałam naprawdę wiele zieleni. Zwycięzca niepokonany. Dużo oliwek lubię, ale jeśli mam ochotę na zieleń to sięgam właśnie po Kobe. Ten odcień zieleni jest mi najbliższy. Teraz nastał czas fioletów, ciągle pojawiają się nowe, ale wymieniam te, przy których zostaję dłużej, do których wracam najchętniej. Co ciekawe Dark Lilac w momencie pojawienia się na rynku bardzo mnie irytował. Sytuacja odwróciła się diametralnie - teraz bardzo lubię ten kolor. Kolejne do testów/ w fazie testów to Diamine 150th anniversary Purple Dream, który jest bardzo fajny. W momencie pisania przypomina Poussiere de Luna, a gdy już wyschnie bliżej mu do Violet Montblanca KWZ Ink Szara śliwka to kolejny fiolet w mojej kolekcji, na razie przed testem. Kilka brązów też testowałam, ciepłe z domieszką czerwieni i te zimniejsze odcienie. Chyba najczęściej wracam do ciepłego Toffee Brown. Niebieskich lubię kilka, ale szybko nudzi mi się ten kolor. Na pewno lubię Souten Sailora, ale mógłby być lepiej nasycony. Teraz nabyłam butelkę KWZ Ink Azure #5 i to bardzo ładny odcień. Długo podobał mi się Noodlers Ottoman Azure, ale to za suchy atrament. Jednak to do Blue Sea Ostera wracam najczęściej i tym niebieskim jestem w stanie dłużej pisać. Myślę, że jeszcze przyjdzie czas na szarości i turkusy i może czernie... a może nie przyjdzie. Tego nie wie nikt - choć na apewno coś potestować bym chciała.
  19. Zalałam Dorica, ale już idę spać. Pierwsze wrażenie baardzo, baaardzo pozytywne. Ja się ostatnio nurzam w fioletach
  20. Jeszcze nie, ale nie omieszkam Właśnie na Sapphire w mokrym piórze mam ochotę
  21. Bardzo fajnie tu wygląda! Generalnie to bardzo dobry atrament o świetnym nasyceniu i potwierdzam to co już tu padło, Monteverde to jedne z atramentów o doskonałych właściwościach! (Mam dwa). Dzięki za recenzję
  22. Diamond mini AL w wersji Gold wygląda cudnie... Ah... Miałam kiedyś czarne, ale takie wykończenie bardziej mi się podoba
  23. Moda na oliwki nastąpiła.. Trochę ma słabe nasycenie, są ciekawsze propozycje w lepszych cenach dzięki za recenzję!
×
×
  • Utwórz nowe...