Skocz do zawartości

ksm

Użytkownicy
  • Ilość treści

    111
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez ksm

  1. Same Fki bo to są pióra używane przez nauczycielkę do pisania w dziennikach, zeszytach uczniów i sprawdzania klasówek.
  2. Pilot MR. Jako jedyne mam napełnione Noodlersem Bulletproof Black.
  3. Ja kupiłem zanim odkryłem radość pisania italiką. Od tygodnia moje pióro znalazło miejsce jako czwarty kolor atramentu w piórniku żony. Małżonka miała do wyboru M215 ze stalówką 'F' od M405 oraz Hero 100. Wybór padł na Hero 100 gdyż pisz cieniej i podaje mniej atramentu.
  4. Jak widać, bez stalówki italic lub stub moje pismo nie wygląda już za specjalnie.
  5. Watermana konwerter mam w swoim Pilocie MR i nie narzekam.
  6. Nie wiem co słyszałeś o czarnych atramentach i od kogo, ale na moje oko nie jest to wiarygodne. Łatwo dostępne atramenty (Quink, 4001, Watermany) są bezpieczne. Bardzo nasycone atramenty (Noodler's, Private Reserve), atramenty pigmentowe i wodoodporne do piór wiecznych czy atramenty galusowe (KWZI, R&K) są bezpieczne w piórach, które są szczelne po zamknięciu i używane codziennie lub kilka razy w tygodniu. Pilot MR i naboje Pelikana to złe połączenie. Naboje mogą pękać przy wkładaniu. Poszukaj konwertera Waterman lub ich nabojów. Naboje rozszczelnią się przy wielokrotnym używaniu.
  7. @endoor: Jest sens ćwiczyć. Na priv możemy porozmawiać o szczegółach.
  8. @empi: Arek uprawia kaligrafię, ja uczę się pisania italiką. Różnica jest taka, że Arek stara się najlepiej jak może odwzorować kształty, a ja staram się nauczyć tych kształtów tak bym posługiwał się nimi bezwiednie. W praktyce (o ile dobrze rozumiem) Arek posługuje się wieloma stylami pisma, ale pisanie każdym z nich wymaga skupienia się na zachowaniu kształtów charakterystycznych dla danego stylu. Ja uczę się tylko jednego stylu, ale ćwiczę go tak intensywnie aby "ręka sama wiedziała jak ma się ruszać". Mój "reżim" ćwiczeń zaplanowałem podobnie do ćwiczeń jakie pozwoliły mi na opanowanie bezwzrokowego pisania na klawiaturze. Szczególny nacisk kładę na regularność pracy, nawet kosztem "objętości". Niestety taki tryb ćwiczeń ma sens tylko wtedy, gdy nie posługuję się pismem odręcznym na co dzień i mogę sobie pozwolić wolniejsze pisanie nim opanuję italikę na tyle dobrze by wzrosła szybkość pisania. Z czasów nauki pisania bezwzrokowego na klawiaturze, pamiętam, że najgorszym wrogiem tej umiejętności było przestawianie się pomiędzy pisaniem dwoma palcami a pisanie 10 palcami, a sensowne efekty uzyskałem dopiero gdy za ćwiczenia wziąłem się w wakacji i całkowicie zrezygnowałem z pisania inaczej niż 10 palcami. Podobnie teraz, jeśli coś piszę odręcznie, to robię to wyłącznie italiką, a jeśli wiem, że będę musiał notować szybciej, to biorę laptopa. Nie mierzę szybkości pisania odręcznego, nie chcę się stresować. Przed rozpoczęciem ćwiczeń pisałem bardzo wolno (10-12 słów na minutę, dysgrafia), teraz prawdopodobnie piszę jeszcze wolniej, ale póki co nie spieszę się. Szybkość przyjdzie z czasem, a nawet jeśli pozostanie na poziomie 10-12 słów na minutę, to będzie to 10-12 słów czytelnego tekstu, a nie bazgrołów. Swoją drogą, bardzo szanuję pracę Arka. Zarówno "Zgotycyzowana Italika" jak i Copperplate wyglądają atrakcyjnie i nie umiałbym ich powtórzyć bez wielu miesięcy ćwiczeń. Za kilka miesięcy, gdy już opanuję kursywą italikę do poziomu mnie satysfakcjonującego, to spróbuje swoich sił w pisaniu minuskułą karolińską, ale te plany to materiał na osobny temat.
  9. skąd wiesz, że uszkodzona jest tylko stalówka, a w zdarzeniu nie ucierpiał w sposób trudny do wychwycenia korpus? czasem mikro pęknięcie może rozszczelnić korpus i pióro będzie lało. Korpus M200 (bez skówki i stalówki) w sierpniu kosztował 192PLN w serwisie, stalówka to 132PLN.
  10. Sprecyzuj "tanie"? Dla jednego Hero 100 to tanie pióro a inny dopiero Hero 616 uzna za tanie. Oba są dobre, jeśli trafi się na dobry egzemplarz i lubie się cienkopiszące stalówki.
  11. Kilka miesięcy temu, wszedłem do sklepu papierniczego po atrament. Wyszedłem z butelką niebieskiego inkaustu i piórem do kaligrafii. Kosztowało niecałe 30 złotych, w zestawie był korpus ze skuwką, jedna sekcja ze stalówką medium i tłoczek do czyszczenia pióra. Tak oto zawitało na moim biurku pióro Manuscript. Pióro jest plastikowe, jedyną metalową częścią jest stalówka. Korpus czarny, skuwka również czarna zwieńczona szarym elementem. Klips plastikowy, szary, dobrze trzymający się kieszeni. Jakość plastików nie przekonuje, tania masowa produkcja. Sekcja jest wąska i mało wygodna. Zamknięte pióro ma 136mm długości, otwarte 124mm, po założeniu skuwki osiąga nieco ponad 19cm, ale nie mam tak długiej suwmiarki. Sekcja w miejscu chwytania pióra ma tylko 7,7mm średnicy. Stalówka według zapewnień producenta ma 1.1 mm szerokości. Według mnie, ma ona 1.0 mm szerokości. Stalówka nie jest zwieńczona materiałem trudnościeralnym. Krawędź jest ostra, pozwala to na uzyskanie dużego zróżnicowania grubości linii, ale wymaga sporej uwagi przy trzymaniu pióra aby ostre krawędzie nie drapały w papier. Pióro nie wymaga nacisku aby pisało. Ostra krawędź stalówki predestynuje ten instrument jako narzędzie do liternictwa i kaligrafii, do pisania wolę stuba (takiego jak wcześniej recenzowane TWSBI 580 1.1 mm). Pióro oszczędnie podaje atrament, używam w nim nabojów niewiadomego pochodzenia, które w innych piórach dają dość mokrą kreskę. Tutaj kreska jest sucha, nie zaryzykowałbym używania tego pióra z bardziej lepkim atramentem. Spływak jest oznaczony numerem 8, ale nie wiem co to znaczy…
  12. @Nicpoń: Zakładałem, że zamknięcie tamtego M200 było na tyle szczelne, że wytrzymało różnicę ciśnień między poziomem lotniska a ciśnieniem w kabinie na wysokości przelotowej. Przy szczelnym połączeniu korpusu i skuwki; oraz tłoczku "zablokowanym" w pozycji górnej układ byłby zamknięty. Inna sprawa, to trzymanie pióra stalówką go góry (z przyzwyczajenia w kieszeni koszuli). Wtedy rozszerzający się gaz wypchnąłby tylko atrament znajdujący się na spływaku i blokujący przepływ tego gazu.
  13. @patefonik: Paczka czipsów nie jest sztywna w przeciwieństwie do pióra. Mój egzemplarz M200 jest bardzo szczelny, wytrzymał rok nie używany załadowany Pelikanem 4001 Royal Blue bez zaschnięcia.
  14. Latałem kilka razy z Pelikanem M200 i M215, zawsze napełnione pod korek gdy leciałem w delegacje i częściowo opróżnione gdy wracałem. Nigdy mi nie wylały. Pióra stalówką do góry w koszuli. Podejrzewam, że sekret leży w szczelnym zamknięciu pióra tak aby przy stalówce ciśnienie było tak wysokie jak na lotnisku.
  15. Przepraszam, zastosowałem pewien skrót myślowy. Do książki Sassoon podchodziłem wcześniej 2 razy, w 2007 i około 2009 roku, ale za każdym razem traciłem zapał po jakichś 2 tygodniach. Teraz postanowiłem sobie wziąć się za pismo. Obecne starania zacząłem 15 sierpnia. Moje przemyślenia: 1. Ćwiczę codziennie. 2. Minimum 15 minut, ale jak mam czas (np. dziecko zasnęło a żona w drugim pokoju pracuje na komputerze...) to ćwiczę nawet godzinę czy półtorej. 3. Nie mam potrzeby pisać nic innego odręcznie, więc nie przestawiam się między między pismem szybkim a ładnym. Gdy dziś w pracy wypełniałem wniosek urlopowy robiłem to właśnie takim pismem. 4. Przerabiałem wykłady Lloyda Reynoldsa i jego zeszyt do kopiowania (ze strony koledżu Reed), tam nauczyłem się wielu rzeczy o których Sassoon nie pisze. Każdemu kto chce próbować pisać italiką polecam obejrzeć pierwszy wykład nim weźmie pióro do ręki. 5. Sassoon pokazuje bardzo dobre ćwiczenia, polecam rozdział "Regaining Control" na którym wcześniej traciłem zapał, ale nie polecam ślepo kopiować jej modelu z książki. Model pisma promowany przez Sassoon nadaje się do pisania zwykłym piórem, długopisem lub ołówkiem ale nie do pisania stalówką italik (w szczególności łączenia liter mogą wtedy wyglądać kiepsko). 6. Reynolds uczy kaligrafii a nie pisma, trzeba mieć to zawsze na uwadze. Pismo codzienne wymaga uproszczeń. Większej ilości łączeń. 7. Eager uczy kaligrafii, ale pokazuje także kompromis w postaci "cursive italic", jego model podoba mi się bardzo. ps. Ja patrząc na moje pismo widzę problemy z wysokością liter, nierównomiernym pochyleniem i kiepską kontrolą odstępów między literami. Ale reakcja forumowiczów pokazuje, że italika pozwala na uzyskanie dobrego efektu w krótkim czasie. "Wypolerowanie" niedociągnięć zajmie jednak znacznie dłużej niż początkowe półtora miesiąca. Eager w swojej książce pisze, że w italice szybkość przychodzi z doświadczeniem, ja szybkości jeszcze nie mam, takie pismo jest dla mnie dużo szybsze niż formalna italika stalówką 2mm ale na pewno nie jest to pismo którego mógłbym używać notując na wykładach. ps2. Moja małżonka (ma doświadczenie w pracy w szkole integracyjnej) powiedziała patrząc na moje pismo z czasów szkolnych, że gdybym do szkoły chodził dziś, to na pewno miałbym opinię z wpisaną dysgrafią.
  16. Dzięki, W wieku lat 35 stwierdziłem, że już nigdy nie będę musiał szybko pisać odręcznie (jestem programistą, piszę bezwzrokowo na klawiaturze >60wpm), więc mogę nauczyć się jakiegoś ładniejszego pisma. Powyższe pismo to rezultat półtora miesiąca codziennej pracy z wykładami Lloyda Reynoldsa (na youtube) i książką Rosemary Sassoon "Teach Yourself: Better Handwriting", trochę inspiracji zaczerpnąłem z Freda Eagera "My Italic Way to Beautiful Handwriting". Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze wyrównać wysokość minuskuły i kąt pochylenia.
  17. Na FPN polecają między innymi tych sprzedawców na rakutenie: Komamono-Honpo Voice U Voice nie ma tego towaru, ale można wysłać maila i zapytać czy są w stanie to sprzedać, mnie niestety nie załatwili Pilota VP ze stalówką stub, ale potem dowiedziałem się, ze nie ma tego modelu na rynku japońskim. Kontakt mailowy bardzo dobry, choć trochę wolny, pisaliśmy po angielsku. Ten model jest u Komamono-Honpo. Płatność przez PayPal (z przewalutowaniem po stronie PayPal'a). Nie radzę kupować bezpośrednio z płatnością kartą kredytową, bo prowizje za przewalutowanie jakie liczą sobie polskie banki są rabunkowe.
  18. A może Pilot Stella 90s, stalówka 14kt, cena na rakuten to około ¥8600, za przesyłkę ¥1500. ¥10100 to po przeliczniku PayPal około 330PLN. Niestety może się okazać, ze złapie cię urząd celny, a wtedy doliczą ~75PLN za VAT.
  19. Kolor piekny, ale wodoodornosc dyskwalifikuje go jako atrament do sprawdzania prac. Tak na marginesie, to czy jestescie w stanie polecic czerwony atrament. Chocby czesciowo wodoodporny, ktorym mozna by bez obaw napelnic pioro uzywane dwa-trzy razy w tygodniu do pisania tylko po kilka linijek?
  20. 180 PLN dałem na e-bay'u za Hero 100 z przesyłką do Polski (kupowałem od sprzedawcy yespen). Jest to Chińskie "F" odpowiadające europejskiemu "EF". Wersja z tworzywa sztucznego (w odróżnieniu od wersji flighter) nie jest ciężka. Mój egzemplarz jest bliski ideału, ale chińskie pióra to loteria.
  21. Pomęczę jeszcze chwilę. Jestem już prawie zdecydowany na zakup Pilot MR i przekładkę stalówki. Niestety zauważyłem, że konwerter pelikana który założyłem do Plumix'a ma pęknięcie Jaki konwerter powinienem kupić do Pilota MR by był możliwie duży, łatwo dostępny i nie pękał. Jeśli sprzedawca miałby dostawę do paczkomatów to nawet Pani Małżonka nie wiedziałaby, że ma mnie powiesić.
×
×
  • Utwórz nowe...