Skocz do zawartości

GranatowyPrawieCzarny

Użytkownicy
  • Ilość treści

    370
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez GranatowyPrawieCzarny

  1. Sprzedałem za granicę, żeby stracić jak najmniej. W Polsce musiałbym ciachnąć cenę o 50-60 procent i pewnie czekać rok. A tak poleciało do USA za 240 USD.

    Mam kilka Sailorów i Pilotów, więc z grubsza wiem czego się spodziewać. Maki-e z Fuji, to jedyne Maki-e, które mnie nie irytuje kiczowatymi obrazkami kwiatków czy zwierzątek. :)

    Zgadzam się co do literki. Najbardziej nie lubię żurawi <_<

  2. ...miałem okazję popróbować pisania np. Parkerami wszelakiej maści, Pelikanem M1000, czy Aurorą 88 itd. Stwierdzam, że właściwości pisarskie tych pilotów (mówiąc wprost chodzi głównie o stalówki) w niczym nie ustępują najlepszym światowym markom.

    Japońskie trojaki (Pilot, Platinum, Sailor) to według mnie lepsza jakość niż produkcje włoskie lub niemieckie (z wyłączeniem bezbłędnego Lamy). :)

    Napisałem to ja. Miłośnik takich firm jak: Visconti, Montblanc i Pelikan.

  3. Miałem takie i sprzedałem.

    Miałem bo:

    > chciałem spróbować maki-e

    > chciałem spróbować Pilota/Namiki z wyższej półki

    Sprzedałem bo:

    > zachciało mi się pierwszego w życiu Montblanka 149 i potrzebowałem wielu banknotów.

    Tak ogólnie to seria Nippon Art pozytywnie mnie zaskoczyła wysoką jakością. Zastanawiałem się czy rysunek góry Fuji to ręczna robota, ale jak odebrałem pióro z celnego (26% wartości pióra powiększonej o koszty wysyłki = cło + vat) i je rozpakowałem to nie miałem wątpliwości. Hand made na sto procent.

    Stalówka F pisała tak samo cienko i sucho jak F w Pilocie 78G.

    ps. Za pióro od Engeiki zapłaciłem 288 USD + 16 USD + 0,26 x 305 USD = dużo za dużo.

×
×
  • Utwórz nowe...