-
Ilość treści
370 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Typ zawartości
Profile
Blogi
Fora
Pliki
Galeria
Kalendarz
Posty napisane przez GranatowyPrawieCzarny
-
-
Ten akurat miał, ale sporo piór nie miało. A że dyskusja zaczęła odnosić się ogólnie do wkładania glutów do imprintów, to napisałem powyższy post. Coraz więcej takich piór potworów nadających się od razu do czyszczenia wyłazi na allegro.
-
Pióra od lewej:
1. Waterman Gentleman (stara wersja)
2. Waterman Torsades
3. Waterman Exclusive (ołówek)
4. Waterman Exclusive (pióro)
5.?
Link do strony z modelem Exclusive z katalogu Watermana: https://docs.google.com/file/d/0B1bQxG6Ce2NeVHh5ZGs4bmtLcjQ/edit?usp=drive_web&pli=1
-
Urocza jesień! Chciałbym taką mieć u siebie w ogrodzie .
-
Dużo ciekawsza niż Moleskine jest Rhodia. Świetny papier i kurs na użytkowników piór. W Moleskine najbardziej wkurza mnie rozlewanie się atramentu po włóknach papieru.
-
Czołem! Piękne pióra!
-
Łomatkozcórko! Co wam do głowy przychodzi z tym wypełnianiem imprintów?! Toć to niszczenie zabytkowego pióra i ohyda jakich mało. Jak tylko widzę pióra z napchaną do żłobień firmowych pastą/farbą to omijam je szerokim łukiem a naprawiającego traktuję jako amatora (bez urazy). Ingerencja w pióro prawie nieodwracalna, bo tego "syfu" nie usuniesz z imprintu bez minimalnej interwencji w powierzchnię i krawędzie.
-
Miałem, pisałem i muszę powiedzieć, że estetycznie do... niczego jest to pióro. Może pisze nieźle, ale wygląda zabawnie .
-
Te recenzje to pełen czad! Wiecie ile teraz będę musiał wydać na atramenty? I to na razie tylko zielone
-
Ostatnio odkryłam, że pisanie recenzji mnie relaksuje w związku z tym popełniłam już kilka i mam nadzieję tę tendencję utrzymać. Uploadowanie całości artykułu jest nieco denerwujące (szczególnie, że są dwa) więc pozwolę sobie załączyć linki do mojego bloga. Pierwsza część dotyczy okładki i spraw estetycznych, druga, nieco bardziej rzeczowa, papieru i wrażeń z użytkowania. Blog świeży więc chwilowo dość skromnie.
Ja o paperblanks mam zupełnie inne zdanie. Używam notatnika w wersji A6 i papier jest bardzo dobry. Nie ma problemów z przebijaniem i "strzępieniem".
I w sprawie organizacyjnej:
Mam jeszcze prośbę, żeby nie żałować czasu i wrzucać na forum pełne treści recenzji. 10-15 min. i gotowe. Nie róbmy z działu "Recenzje" zbioru linków do blogów/allegro itp. Nie po to człek loguje się na forum, żeby zaraz skakać po innych stronach .
-
Visvamitra Twoje recenzje są super! Zieleń Forest Green ma odcień, który mi kojarzy się z przerośnięta trawą mutant.
Na marginesie, to Noodlers był już Polsce sprzedawany, ale schodził tak dobrze, że przedsiębiorca już go więcej nie sprowadził.
-
Nie zapominajcie o naszym forumowym dziale "Do pobrania".
-
-
Ładniusie pióreńko! Zna ktoś cenę?
Pelikan ma problem. Potrafi tylko przenosić sprawdzone kolorki na inne modele rozmiarowe :/.
-
Łoł! Gratuluje cierpliwości i odwagi grzebania w artefaktach . Efekt - czad.
-
Wczoraj, będąc w markecie zostałem zaczepiony przez ankieterkę. W zamian za pomoc dostałem zgrabny notesik zamykany na gumkę. Pewnie przetestuje na nim szlufkę leuchtturma.
Poza tym, kupiłem notatnik z pierwszego postu i jeszcze kilka wkładów do samodzielnego oprawienia.
Ciekaw jestem czy papier będzie dobrze znosił atrament, bo cena niezła.
-
Dziś Montblanc 146. Ładne toto, tylko zalatuje cebulką.
-
Pelikan M1000 chodzi za mną od dawna. Trochę droga bestia...
-
Cerruti Helix:
Zdjęcie z recenzji ArielaN: http://www.piorawieczneforum.pl/index.php?/topic/5-cerruti-1881-helix/
-
Żona mi kazała zakupy zrobić. W Tesco ziemniaki kuźwa. A potem do mamusi na imieniny. Za karę, że takie spotkanie straciłem, to nie kupię jej prezentu na gwiazdkę. Słowo daję.
-
Dostojewski? Brawo! Piękne pióro kurza stopa.
-
Hemingway?
-
Justus to nie flex, to rzecz wiadoma. Japończycy to inna kultura, myślenie i inne potrzeby. Stąd "soft".
-
Montblanc 146 G Masterpiece - najlepszy rocznik.
Najgorszy rocznik. Celuloid jest tworzywem wadliwym z urodzenia. Nie dość, że kruchy jak diabli to jeszcze kurczy się wraz z upływem czasu i zalatuje starą cebulą. Na szczęście Montblanc odszedł od historii i sięgnął po plastik. I Bóg zapłać za to. Teraz się nie boję, że po paru latach pióro się... skurczy i pierścienie zaczną spadać.
Pióra to nie wino. Tu się nie poprawia z upływem czasu - wręcz przeciwnie. Może być tylko gorzej. Teraz jest moda na to co stare, "vintage" i tego typu pierdółki. A dookoła tyle kapitalnych rzeczy wysokiej jakości do wyłowienia na allegro za (stosunkowo) niewielkie pieniądze.
-
A chiński Parker Vector wiszący na zawieszce na stacji benzynowej to nie wstyd? A widzieliście współczesne modele znamienitej firmy Conway Stewart?
Ogromny wstyd. Problem polega na tym, że ekonomia wymagała zamknięcia ośrodka w fort Madison i przeniesienia produkcji do Chin.
Szpital Stickiego - Lady in Black
w Naprawa piór wiecznych
Napisano
Żenujący komentarz, dżentelmenie. Herbaty?