Skocz do zawartości

chomsky

Użytkownicy
  • Ilość treści

    231
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez chomsky

  1. Ta pani wypraszała mnie z korytarza, gdyż rzekomo jej przeszkadzałem. W tym czasie siedziałem sobie sam (przyszedłem za wcześnie na następną lekcję) ze słuchawkami w uszach i nosem w notatkach. Całe szczęście nie miałem z nią do czynienia na co dzień. Według mnie ta pani jednak powinna wybrać się do psychiatry, a fakt przemęczenia mało mnie interesuje. Taką ma pracę. Każdy jakąś ma i każdy może mieć zły dzień. A praca nauczyciela wcale taka ciężka nie jest- co ma powiedzieć facet pracujący w kopalni czy na budowie. Poza tym sam w swoim poście napisałem, że sprawdziany pisałem normalnym kolorem, a fakt dotyczył notatek w zeszycie. Co jak co ale pomarańcz to nie czerwień.

    Może ktoś się cały dzień pod drzwiami wydzierał jak potępiony, a Ty niewinny podpadłeś, tak bywa w życiu. Nie możesz się mazać przez lata z powodu kolorku atramentu w notatkach i historyjki na korytarzu. Jesteś facetem, co by było gdybyś trafił w stanie wojennym do wojska?

    Co do pracy nauczycieli i górników? Cóż każdy wybiera swój los. Kiedy ja się uczyłem w liceum 1974/78 koledzy wybierali zawodówki, zarabiali pieniadze, dużo większe (kilkakrotnie) niż ja. Trudno co zrobić, jakoś wychowałem trójkę dzieci. Dziś jest mi nieco lżej, cudów nie ma, ale te wakacje, ferie, długie weekendy, 18 godzinny tydzień pracy, (no trochę tego więcej, ale to specyfika zawodu) nie jest źle, nie narzekam. No i to poczucie władzy, mogę sobie wyjść na korytarz i pogonić jakiegoś mazgaja! To je parada! (czeskie)

     

    p.s.  żartuję oczywiście, proszę nie bierz do siebie, czasem trafiają się nieco walnięte nauczycielki (angielskiego uczyła? dziwne?), całe życie zmagamy się z takimi problemami. Ja ich nie zauważam, to błahostki. Wyobraź sobie stada uczniów, nauczyciel sam, a ich 32 sztuki, co jeden to gorszy typ. Cóż taki zawód, nie narzekam.

    Pozdrawiam serdecznie, jeszcze na wakacjach. Ch.

  2. Kolory zbliżone do czerwieni są w szkole zarezerwowane dla sprawdzającego testy/sprawdziany z prostego powodu. Pani od angielskiego nie musi iść do okulisty ani tym bardziej do psychiatry. Czego sobie i Wam panowie życzę!

    Nikt mi tam nie pisze sprawdzianów żadnym Apachem Sunset, pisze się czarnym lub niebieskim kolorem. To drażliwy temat, nauczyciel sprawdza setki sprawdzianów i zadań, zwyczajnie się męczy. Mdłe/słabo widoczne lub rażące kolory utrudniają pracę. Także poprawki nauczyciela muszą być widoczne- stąd rezerwują oni kolor czerwony. Notatki "dla siebie" pisze się czym chce.

    Jest to pewien utwalony kod kulturawy. Nikt nie pyta dlaczego znak stopu jest czerwony. 

    Są tematy poświęcone tym zagadnieniom. Dotyczą higieny pracy. Kiedyś robiło się mnóstwo notatek/fiszek czytało się to to i kolorek był ważny dla oczek. Dzisiaj sprawę załatwia komputer. Jak widać techniki komputerowe szanują tradycję. Dominuje w tekstach czarny.

    Naprawdę ciekawe zadanie uczniowskie poczytałbym z radością napisane nawet żółtym atramentem.

    Pozdr. Ch.

    p.s. wiem, że jajca sobie robicie a ja tu tak poważnie.

  3. Piter22 stwórz zatem jakąs grupę 'gentelmanów', razem z kolesiem. Starałem się być miłym i umiarkowanym w słowach i sądach. Oczywiście, że to nie moja pierwsza akcja. Możesz zawsze liczyć na mnie w takich przypadkach. Skoro tak się przejęłeś moimi sądami to dlaczego nie stajesz w obronie tej młodej kobiety, a właściwie może i jeszcze dziecka? Nie rób sobie obciachu człowieku.

    Pozdr. Ch.

    p.s. warto na tym skończyć dywagacje, wstyd mi za Was i tyle.

  4. Naboje Watermanowskie troche się różnia od innych uniwersalnych. Ich zakończenie jest szerokie i nie mieszczą się w korpusach pewnych piór. Naboje, np. Faber Castell kończą się zwężeniem. Wchodzą w każde pióro bez problemu.

    Mają też inaczej "frezowane" wejście, w innych nabojach uniwersalnych jest szczuplejsze na odcinku ok 3mm, różniące się od tego z nabojów, np. Faber Castell. Kiepsko trzymają się w piórach Tombow i Faber Castell. Musiałbym sprawdzić, możliwe, że źle pamiętam. Przy bezpośrednim porównaniu widać różnice.

    Pozdr. Ch.

  5. Może nie śpiewa, może skrzypi, gra, czy piszczy, trochę jak stara piła ręczna, trochę jak łyżwy na lodzie, wszystko naraz.

    Pisze z oporem, nie drapie, nie jest jakaś pokieraszowana, oglądałem pod 10x lupą i wygląda ok. Pisze nieźle i "lewą stroną" tak więc raczej szlifowanie nie szwankuje. Slalowka to złota Geha 14K, raczej mokra, semifleksująca M-ka.

    Trochę mnie to wkurza, wolałbym bardziej maślano, gładko i cicho. Jakieś mizianie na gładko pomoże?

    Pozdr. Ch.

×
×
  • Utwórz nowe...