-
Ilość treści
403 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Typ zawartości
Profile
Blogi
Fora
Pliki
Galeria
Kalendarz
Posty napisane przez Aleksandra
-
-
Lamy schwarz
Opakowanie tak jak piora Lamy sa proste bez udziwnien.
Wyglad
- Popielato – stalowy kartonik z czarnym napisem i wizerunkiem naboju,
- opakownaie zawiera 5 szt naboi o dlugosci 6,5 cm.
- na naboju znajduje sie bialy napis Lamy Germany
Dostepne kolory:
- zmywalny niebieski krolewski
- czarny
- czerwony
- turkusowy
- fioletowy
- niebiesko- czarny
- zielony
Szkodnik uzywa czarnego.
Jak juz pisalam prostota czysto uzytkowa
ale za to, to wnetrze...
Dla wielbicieli czerni prawdziwy rarytas.
Kolor:
- prawdziwa smolista czern,
- nie cieniuje
- nie przebija
- schnie w miare szybko.
Probka pisma
to szkodnik sie produkowal
- Popielato – stalowy kartonik z czarnym napisem i wizerunkiem naboju,
-
poczekaj jak porownam z lamy
-
Pelikan 4001 Königsblau
Kobieta zmienna jest i ma kaprysy. Ja na szczescie niewielkie... i zafundowalam sobie dla odmiany nie brazowy nie czarny tylko niebieski atrament. Z uwagi na coraz wieksza sympatie dla Pelikana dorwalam w pazury Königsblau.
Tylko jak juz wspomnialam kobieta... nie wziela pod uwage ze nie lubi jasnych kolorow... a szkoda.
Kalamarz:
- 30 ml;
- piekny tradycyjny ksztalt jak na Pelikana przystalo;
- nakretka plastykowa koloru czarnego.
Kalamarz w swoim tradycyjnym ksztalcie potwierdza, ze nie wszystko co nowe musi byc lepsze (kalamarz Caran d` Ache).
W przypadku Pelikana, nie ma problemow z zatankowaniem piora. Stabilna niewywrotna butelka chroni od niechcianych niespodzianek.
Kolor
I tu mozna sie rozmarzyc piekny, soczysty, czysty blekit - iscie krolewski (jak mowi sama nazwa). Jakis czas pisania tym kolorem nasowa jedno skojarzenie: nic nie mozna mu zarzucic. Nie przebija rozprowadza piekna rowna linie, ktora nie ma tendencji do strzepienia.
Przeplyw
Dobry nawet przy cienkich stalowkach i sluchych piorach. Poczatkowo mialam nim zatankowanego Pelikana M 215, pozniej bardzo krotki czas Graf von Faber Castell. Po zatankowaniu piora spod stalowki wychodzila piekna rowna czysta kreska.
Co do wlasciwosc rowniez nie ma nic do zarzucenia. Atrament szybko wysycha, z przeprowadzonego w swoim czasie doswiadczenia na blakniecie potwierdzilo jego dobra jakosc. Trzy miesiace trzymania kartki na biurku (bez naslonecznienia) pokazalo ze Pelikan jest nadal na miejscu natomiast no Parker Quink potwornie wyblakl.
Cena w porownianiu do innych produktow mieszczacych sie w tym przedziale jakosciowym kstaltuje sie niezwykle atrakcyjnie.
Nie wiem dlaczego produkty Pelikana i mowie tu zarowno o piorach i atramentach sa tak niedoceniane. Zazwyczaj kojarzy sie je ze szkola, a zwlasza atramenty z produktami z nizszej polki o slabej jakosci. Moze to przez cene i odwieczne: jak drogie to musi byc super. Moim zdaniem odpowiedzia na ta tendencjie jest nowa linia Pelikana Edelstein. Cieszmy sie produktami tej firmy i ich atrakcyjna cena bo naprawde warto.
-
Pelikan 4001 Brillant-Schwarz
Pelikany coraz bardziej do mnie przemawiaja.
Nie tylko piora okazuja sie swietne (choc nie doceniane).
Atrament tez jest niczego sobie i chodzi tu nie tylko o cene ale takze o jakosc.
Od zawsze pisalam roznymi czarnymi w czasach szkolnym "zagranicznym" chinskim Hero.
Tego zapachu nie zapomne do konca zycia i bedzie mi sie zawsze kojarzyl ze szkola.
Tym razem padlo na Pelikana, ktory kiedys byl nie do zdobycia, a pozniej nie doceniany.
Flaszka
- 30 ml
- piekny tradycyjny ksztalt
- nakretka plastykowa koloru czarnego
Ciekawostka – pytanie:
Dlaczego w sieci spotyka sie zdjecia atramentu Pelikana z biala nakretka?
(zycie jest pelne tajemnic)
Kolor
Piekny czarny kolor... do momentu wyschniecia. pozniej przybiera barwe ciemnej szarosci.
Smakosza czerni moze to przeszkadzac (nic nie da sie porownac do czarnego Lamy).
Ja znalazlam ten kolor bardzo pozytywnie.
To nie smolista czern a jednak ciekawa.
Wlasciwosci
- szybko wysycha,
- nie przebija,
wlasciwie nie da sie nic mu zarzucic.
Cena
jak poprzednio pomine
chociaz w porownaniu z innymi atramentami tej jakosci jest niezwykle atrakcyjna i to bez wzgledu na kraj.
Probka pisma
Thay i Jacu33
chcieli zobaczyc porownanie tych dwoch atramentow
Nie wiem czy na zdjeciach bedzie widac ale:
Lamy schwarz
Napisane stalowka M
- to prawdziwa czern juz przy pierwszym kryciu
- po dodaniu drugiej warstwy loloru i wyschnieciu trzeba sie dobrze przyjrzec aby zobaczyc roznice.
Kto bedzie pisal Lamy bedzie mial zawsze smolista kreske.
Jacu 33 Co do innych informacji jak trwalosc czy zmywalnosc trudno mi powiedziec, poniewaz atramentu uzywa maz a nie ja.
Jednak z uwagi na przynajmniej 20 letni romans z Lamy, przypuszczam ze atrament musi byc odporny na blakniecie.
Pelikan Brilant - Schwarz
Napisane stalowka F
- pierwsze krycie pokazalo ze ma odcien szarosci,
- drugie krycie wydobylo piekna czern porownywalna do Lamy.
Jezeli chodzi o pisanie zaprezentowane atramenty sa pisane dwoma grubosciami stalowek.
przy F kreska bedzie zawsze jasniejsza.
Napis Lamy jest smoliscie czarny.
Napis Pelikan jest czarny ale nie smolisty.
- szybko wysycha,
-
Caran d`Ache Grand Canyon
Lubie ciemne atramenty, bardzo dlugo pisalam czarnymi. Jednak od kiedy trafilam na (jeszcze stare) forum zaczelam czytac o roznych markach atramentow i jeszcze wiekszym bogactwie kolorow. Zdecydowalam, ze warto sprobowac czegos brazwego. Wybor nie byl latwy, ale w ostatecznosc kupilam czekoladowego Grand Canyon.
To byla milosc od pierwszej kreski. Mam nim zatankowanego „konia roboczego“ i uzywam go na codzien.
Atrament zostal przelany do innego kalamarza, z ktorego daje sie zatankowac pioro...
Kalamarz
Atrament sprzedawany jest w pieknym elekanckim, niepraktycznym opakowaniu. Kwadratowa butelka mieszczaca w swoim wnetrzu 30 ml cieczy nie daje w pewnym momencie zatankowac piora. Nie pomaga stawianie boku kalamarza na nakretce, a wszystko przez pieknie wyprofilowane wnetrze (widoczne na zdjeciu).
Poradzilam sobie przelewajac atrament co innego kalamarza. I tu pojawila sie kolejna niespodzianka...
czesc atramentu zostaje w naroznikach sloika i do tego nie daje sie go do konca przelac. Strzykawki z igla nie posiadam.
Kolor
Atrament to ciemy braz w kolorze czekolady.
Wlasciwosci
Mam nim zatankowanego Pelikana M 215 F. Pioro nawet po dluzszym postoju startuje bez rozpisywania. Przy pozostawionym otwartym piorze atrament startuje prawie czarna kreska ktora bardzo szybko odzyskuje wlasciwy kolor. Atrament niesamowicie cieniuje, takze przy stalowkach tak cienkich jak Pelikanowska F
I zeby nie bylo za pieknie nalezy dodac, ze Grand Canyon schnie bardzo dlugo i do tego latwo sie rozmazuje. Po porownaiu z Pelikanem Brillant-Schwarz musze stwierdzic, ze Caran d`Ache pomimo swojej kosmicznej ceny pozostaje daleko za nim w tyle jezeli chodzi o trwalosc na wode.
Co innego blakniecie. Moj trzymiesieczny test (pozostawienie kartki na biurku ale bez dostepu slonca) pokazal, ze Grand Canyon jest odporny na blakniecie. Po trzech miesiacach napisy byly bez odbarwien.
Cena
Cene pomine milczeniem atrament byl kupiony tutaj. Czy jest warty polecenia? Na pewno warto sprobowac.
Probka pisma
-
Fatalna stalowka to pech.
Jak mowilam nie mialam mozliwosci szarpania sie z serwisem.
Zupelnie inna kwestia to, ze pioro lezy fatalnie w dloni (dla mnie to bardzo wazne)
np Pelikan M 215 tez jest lekki ale to juz inna bajka jest swietnie wywazony i pisanie to przyjemnosc.
-
Bede w PL ok. tygodnia.
Moge przywiezc do pomacania
Administratorzy wiedza gdzie moja mama mieszka.
-
ups... zapomnialam
-
Parker Latitude
Parkery albo je sie kocha albo nienawidzi. Jak juz niektorym wiadomo naleze do drugiej grupy i nie palam miloscia do Parkera. Z drugiej strony gdzie lezy tajemnica tak dobrej opini o tej marce przy tak slabej jakosci produktow?
Kolejna odwieczna tajemnica.
Ta recenzja bedzie raczej negatywna. Co prawda darowanemu koniowi w zeby sie nie zaglada no ale...
Pioro jest prezentem. Mialo sprawic radosc, dodac otuchy, zatrzymac wspomnienia, a okazalo sie wielka pisarska porazka.
Serwis Parkera w PL nie uznal reklamacji (zle piszaca stalowka, ktora przerywa w trakcie pisania). Jako zalacznik dostal kartke z probka pisma ale i tak uznal ze widzi problemu. Nie lubie zostawiac odprawiona z przyslowiowym kwitkiem ale w tym przypadku mam niestety "troche" za daleko aby sie z nimi przepychac.
Po zapytaniu w tutejszym sklepie padlo tylko magiczne "ten model Parkera nie jest sprzedawany na tutejszym rynku"
koniec dyskusji.
Dostalam je w eleganckim czarnym pudelku razem z niebieskim atramentem Parkera Quink.
Wyglad:
- zloto - stalowe,
- eleganckie,
- robi wrazenie solidnego (ale nie bylo za wiele uzywane),
- zamykane na klik – zatrzask, ktory dziala bardzo mocno.
Dostalam je razem z tloczkiem.
Pozytywnie:
- elegancki wyglad.
Negatywnie:
- niesamowicie lekkie,
- i do tej lekkosci nie pasujace swoja gruboscia,
- zle wywazone,
- nawet szkodnik nie chcal go do pisania stwierdzil, ze jest dziwne(jak znalazlam porzucone w kieszeni na drzwiach samochodu, wzielam biedaka umylam i zapakowalam do pudelka),
- stalowka pomimo, ze F pisze gruba M i do tego przerywa.
Rozmiar stalowki jest to jednak cecha charakterystyczna dla Parkerow.
W pewnym momencie (z sentymentu dla darczyncow), chcialam wymienic dolna czesc piora na stalowke EF (o ile jest dla tego modelu). Jednak biorac pod uwage lekkosc i zle wywazenie piora zrezygnowalam.
Probki pisma nie bedzie, nie jestem w stanie przelamac sie i to "cudo" zatankowac. Jak na razie pioro wyladowalo w szufladzie (a raczej na jej dnie) i zostanie tylko na wieczna pamiatke.
- zloto - stalowe,
-
Graf von Faber Castell - Classic
Dlaczego?
Chcialam pioro ktore, bedzie mialo elementy drewna.
Dodatkowo konis zainspirowal mnie swoim zabytkowym olowkiem Wahl Eversharp.
Pioro ma rowniez „korone na glowce“.
Pioro jest sprzedawane w drewnianym eleganckim etui mieszczacym trzy piora, ktore moze spelniac efektowna ozdobe biurka.
Samo pioro
- drewniany element to drewno pernambuco
- stalowka zlota 18K i dwukolorowa
- metalowe elementy paterowane platyna
- do piora dolaczony jest tloczek
- klips odchylany za pomoca specjalnego mechanizmu
Wymiary
zamkniete pioro ma 14 cm
Waga
bardzo ciezkie
Do piora mozna dokupic olowek, ktory jest rowniez ciezki.
Dodatkowa uwaga:
stalowki sa o rozmiar grubsze jak np. w Waterman lub Pelikan.
I tak np. jezeli chcemy F musimy kupic EF
Moje pioro mialo falstart.
Od razu chce ostrzec ze cena w zadnym wypadku MUSI isc w parze z jakoscia.
Pierwsze pioro mialo:
1. krzywo osadzona stalowka
2. nib creep
3. stalowka drapala papier (prawie go ciela)
Moj Graf von Faber Castell- Classic Pernambuco
Ma stalowke EF, ktora:
- pisze gladko
- plynnie,
- kresli linie Pelikanowskiej F
- nie drapie
- jest swietnie wywazony
- pisanie nim sprawia wieksza przyjemnosc jak Pelikanem
Mam go zatankowanego czarnym atramentem Pelikana
Myslalam, ze bede go uzywala na codzien. Jednak w praktyce okazalo sie ze jest mi go szkoda wszedzie ze soba zabierac i narazac na upadek.
Dodatkowo ArielN zwrocil uwaze na to, ze skuwka jest zrobiona z kiepskiego materialu i lubi pekac.
Po tym stwierdzeniu zaczelam sie z moim Grafem obchodzic ostroznie
Probka pisma
- drewniany element to drewno pernambuco
-
Pioro Pelikan M215- esencja klasyki.
Czarne
W rodzinie M 215 znajduja sie 3 wzory
romby, obrecze i prostokoaty.
Kupilam to pioro z czystej ciekawosci. Przegladajac opinie nie spotkalam sie z jakakolwiek negatywna ocena.
Sama moge to w 100% potwierdzic.
Ja po wielkich namyslach wybralam romby.
Na zakup musialam poczekac poniewaz nie bylo tego wzoru w sklepie.
Po dwoch tygodniach przyszlo ze stalowka M. Po trzech dniach dotarla do sklepu stalowka F. I wtedy Pelikan byl moj tylko moj.
Pioro jest sprzedawane w eleganckim niebieskim etui:
Dlugosc piora ze skuwka – 12,5 cm
Stalowka - stal szlachetna
Klips oraz pozostale wykonczenia jak pisze producent pokryte sa chromem
co pieknie wspolgra z rombami.
Tlokowy mechanizm napelniania.
Pioro posiada okienko podgladu umozliwiajace kontrole ilosci atramentu.
Stalowki – dostepne rozmiarze F, M, B
Moj Pelikan to bardzo cienkie F (wpadajace przy innych markach w EF)
Na poczatku bardzo mnie zdziwilo ze pioro jest niesamowicie lekkie.
„Glowka“ piora ozdobiona jest znakiem pelikana
Co do mojego egzemplarza
Stalowka pisze sucho ale plynnie, nie skrobie chociaz przy pisaniu wydaje dzwiek.
Z czasem przestalam na to zwracac uwage i przestalo mi to przeszkadzac.
Mozliwe, ze jest to cecha mojego piora lub spotyka sie to przy cienkich stakowkach.
Pelikan stal sie u mnie wolem roboczym, ktorego targam wszedzie.
Kupilam go przed rokiem i po intensywnym pisaniu
nie ma sladow zadrapan, a ciagle odkrecanie i zakrecanie nie spowodowalo zadnych uszkoczen na gwincie.
Klips trzyma sie dzielnie.
Na poczatku przeszkadzala mi lekkosc tego piora jednak po jakims czasie przyzwyczailam sie.
W moim przypadku (zawsze zwracam na to uwage przy zakupie) pioro musi pasowac do reki. To pomimo swojej lekkosci jest swietnie wywazone
Pioro jest solidnie
Probka pisma
-
piora by sie znalazly ale... czasu brak
-
a nie mowilam Thay (odnosnie Pelikana)
prawdziwy twardziel nie boi sie rozowego
-
-
Jak czytam wasze posty to aż mi się szkoda robi, że nie mam takich atramentowych wspomnień z pierwszych lat edukacji.
Ciekawa recenzja, ciekawego atramentu
za 30 -40 lat
tez bedziesz mial pelno
piorowo - atramentowych wspomnien
-
Konis
no i na koncu zolwikiem w Aleksandre
dobrze ze M
mniej boli
-
tu masz opinie o Classic-u
http://www.piorawiec...ambuco,255.html
nic dodac nic ujac
a podsumowujac:
- pior jest bardzo ciezkie ale to kwestia upodoban - mi akurat ta cecha bardzo odpowiada,
- kupujac trzeba wybrac stalowke o rozmiar mniejsza
moja EF pisze jak F Pelikana
- srebrne czesci piora w trakcie uzywania maja odciski palow ale nie jest to straszne
one nie sa matowe...
- palce nie slizgaja sie pior ma wyprofilowana koncowke
moze bedzie widac na zdjeciu
Czy warto kupic? ja je kocham
aha na zakonczenie
cena nie swiadczy o jakosci pierwsze pioro wrocilo do producenta
-
-
dobra robota
-
Różowy, hmmm...
Niby do odważnych świat należy, ale RÓŻOWY?
...
Thay
prawdziwy twardziel... nie boi sie rozowego
-
Konis
Pelikanowe perelki
-
Lepki
dziekuje za uznanie...
i pomyslec ze zdjecie powstalo spontanicznie
mozna powiedziec w 3 min
Przeczytalam, ze czas uplywa, pomyslalam dlaczego nie
niewiele myslac poszlam po to co na codzien podtrzymuje moje funkcje zyciowe
kawe i czekoladke
dolozylam pioro i atrament.
Niewiele myslac pstryknelam zdjecie (bez zastanawiania sie nad rozdzielczoscia czy rodzajem aparatu),
ktore niewiele ogladajac zaraz wyslalam.
Teraz bym je troche zmodyfikowala, bardziej sie postarala poprosila szkodnika o zrobienie zdjecia innym aparatem.
Co do rozdzielczosci nie mam pojecia jaka byla ustawiona w aparacie, ktory mialam pod reka.
Pewnie taka sama jak na umieszczonym zdjeciu (jak wspominalam nic nie modyfikowalam).
-
Pragne podziekowac Wszystkim,
ktorzy oddali glos na moja prace.
Ciesze sie rowniez, ze to skromne zdjecie tak przypadlo do gustu glosujacym w konkursie.
Dziekuje Wspoluczestnikom konkursu za wspaniala i kreatywna zabawe.
Jeszcze raz Wszystkim dziekuje!
-
chlopaki!?
i co bedzie po opalaniu...
wyrwiecie mu klips
Lamy safari
w Recenzje piór wiecznych
Napisano
Lamy safari
Stare pioro z poczatku lat 90 i z tego wzgledu nalezy mu sie blizej przyjrzec.
Pierwszy wlasciciel, znana historia, wiadomo jak bylo traktowane.
Co ciekawe po wypisaniu ostatniego naboju przelezalo na dnie szuflady kilka lat.
Po zaladowaniu nowym nabojem odpalilo bez rozpisywania, mycia, czyszczenia itp.
Pioro nie bylo rozpieszczane.
Noszone bylo w etui z innymi przyrzadami pismieniczymi, przelicznikami miar itp.
Chociaz po uwaznym i bliskim przyjrzeniu sie, daje sie zauwazyc liczne slady zadrapan i wyszczerbien.
Te ekstremalne warunki nie wplynely, az tak negatywnie na jego wyglad.
Lamy Safari, ktorego urzywa szkodnik jest:
Wyglad:
odstrasza, juz kiedys pisalam ze tak jak to pioro genialnie pisze, tak okropnie wyglada
i jest to jedyny mankament tego piora.
Co do piora szkodnika i zeba czasu
Negatywnie
Pozytywnie
Probka pisma w porownaniu z Pelikanem Schwarz