Skocz do zawartości

Syrius

Użytkownicy
  • Ilość treści

    589
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Syrius

  1. Witam. Temat dotyczący wspomnianego irydu. Był okres że iryd zastępowano stopami platyny i osmu co jest swoistym mydleniem oczu bo w obu ww.jest spora ilość irydu. Iryd ma dzisiaj szerokie zastosowanie w medycynie, głównie przy produkcji endoprotez itp. Nie jest to już metal tak rzadki by tworzyć wokół niego jakieś niesamowite legendy, promować itd. innymi słowy marketing. Złote stalówki też mają irydowe zakończenie, ziarno stalówki to kuleczka irydowa którą zgrzewa się ze stalówką bez względu na to z czego jest zrobiona. Co do wykończeń stalówek nie ma jednoznacznej odpowiedzi odnośnie ich trwałości. Palladowanie dzisiaj jest bardzo popularne, właściwie porównywane jest ze srebrzeniem, złoceniem. Inaczej wygląda kwestia rodowania, rod jest drogim metalem i tu raczej nie stosuje się oszustw i pseudo-powłok schodzących pod palcami. W przypadku powłok palladowych zaczyna się kombinować. Jednak w przypadku piór ze złotymi stalówkami pokrytymi palladem nie obawiał bym się ścierania czy wręcz odchodzenia od złota-palladu jak w przypadku pozłoty stalowych stalówek. Pallad bardzo dobrze przylega do złota w końcu jest wykorzystywany na szeroką skalę do odbarwiania złota(białe złoto). Nie wiem jak wygląda sprawa z pokrywaniem m.in elementów korpusu, skuwki tymi metalami. Wiem tyle że w przypadku palladowania już stosuje się elektrolizy/kąpiele i pokrywa niemal wszystko co metalowe. 

  2. Wybacz bezpośredniość i ostry ton wypowiedzi ale szanowny kolego nie licz na jakieś sensowne odpowiedzi przy tak kuriozalnie zadawanych pytaniach. Jesteś ponad rok na forum, zadałeś w sumie dwa pytania na które nie da się odpowiedzieć. Nie jesteśmy wróżkami przy tak lakonicznie zadawanych pytaniach. Zacznijmy od tego, skąd przekonanie że dowolnym piórem można szybko pisać, skąd przekonanie że są w ogóle atramenty szybkoschnące? To nie jest takie oczywiste, jak wspomniano już w odpowiedziach, zależy wszystko od pióra, dokładnie jego stalówki, w jakiej "kondycji"jest ta stalówka, papier ma znaczenie. Pióro to nie jest długopis który jaki byś nie kupił ma praktycznie te same cechy. Padają już konkretne przykłady ale nie oczekuj że będą trafione. Nikt nie wie jak pisze stalówka w twoim Allure, jak jest ustawiona a ma to znaczenie. Są pióra potocznie określane mokre i suche, mokre podają więcej atramentu i tu nie ma szans na szybkie wysychanie w przeciągu paru sekund bo pióro podaje więcej atramentu, podkreślę atramentu nie tuszu, w piórach stosujemy atrament. Pióra suche bardziej mogłyby sprostać twoim wymaganiom bo podają mniej atramentu, ten ma szansę szybciej wyschnąć. To są takie dziwne zależności i nie ma jednej reguły, nie da się ot tak wysypać z rękawa gotowych propozycji. Do Allure wchodzą też uniwersalne naboje, możesz sam sprawdzić czy twoje pióro da ci to czego oczekujesz. Są naboje z atramentem dla leworęcznych, te atramenty szybko schną. W kioskach, marketach możesz za 6zł kupić paczkę naboi Cresco dla leworęcznych. Jeżeli twoje pióro będzie dobrze pisało na tych nabojach, uzyskasz to czego oczekujesz to wtedy można szukać czegoś podobnego, dostępnego w butelkach. Nawet w testach u kogoś dany atrament wcale nie musi osiągać takich samych parametrów jakie uzyskał testujący. To subiektywy, takie efekty uzyskał pan X na piórze marki Y, u pana T może wyjść zupełnie inny wynik bo użył pióra Z które ma zupełnie inne właściwości. Większość opinii to są subiektywne stwierdzenia i trzeba mieć to na uwadze.

  3. Cóż więcej mogę poradzić jak trzeba użyć siły, to się samo nie rozszerzy a im krótsza stalówka tym sztywniejsza. Z resztą o jakiej sile my tu piszemy, powinieneś zauważyć jak rozchylają się skrzydełka przy każdym nieco większym dociśnięciu stalówki do papieru. Cały myk polega na tym że trzeba przekroczyć pewien punkt nacisku, przy mniejszym nacisku stalówka wróci do swojego pierwotnego położenia, tak sobie można obserwować te rozszerzanie w nieskończoność. Trzeba odrobinę mocniej nacisnąć by po odjęciu stalówki od papieru te skrzydełka wróciły do pierwotnego położenia ale z drobną zmianą, z bardziej rozszerzonymi skrzydełkami niż to było przedtem. Chodzi właśnie o minimalne przekroczenie tej siły nacisku by te połówki ziarna odkleiły się od siebie. Z takimi obawami daj sobie spokój, nic nie zrobisz. Trzeba radykalnie podejść do tematu a stalówka pióra jest wbrew pozorom bardzo mocnym elementem, już jej kształt, krzywizna wzmacnia ją dodatkowo, ponadto jest oparta o spływak a całość mocno ściskana w sekcji pióra. Jak pisałem, im krótsza(mniejsza)stalówka tym bardziej jest sztywna, mniej podatna na odkształcenia.  A atrament nie jest nowością, przewinął się na forum kilkukrotnie, ja mam jeszcze kilka buteleczek kupionych w 2017r.

  4. Co do atramentu, do takich prac, prób polecę to "cudo" https://allegro.pl/oferta/atrament-camel-niebieski-60-ml-konwerter-10805053029 

    atrament-woda, przepływa przez wszystko. U tego samego sprzedawcy kupisz nawet w tej samej cenie dwie buteleczki tylko z obtartymi zakrętkami. Atrament ma jasno-niebieski kolor, można go mieszać z innymi atramentami(przyciemniać), zachowuje ciągle te same właściwości. 

  5. Cześć. Widzę walczysz dalej. Pisałem że przy zbyt mocno ściśniętym ziarnie, szczelina między połówkami ziarna jest zdegradowana do postaci niemal ryski na kulce. Połówki ziarna przy zbyt mocnym dociśnięciu tworzą na nowo niemal jednolitą "kulkę", atrament ma przepłynąć pomiędzy tymi połówkami ziarna. Przy dociśniętym ziarnie masz tylko płytką ryskę i ona ogranicza przepływ atramentu. Atramenty są różne, multum różnych właściwości, cech. Atrament szybciej wysycha w płytkich zagłębieniach, sklejone ze sobą połówki ziarna tworzą płytką rynienkę, atrament wypełni ją i po upływie krótkiego czasu wyschnie. Praktycznie za każdym razem trzeba rozpisywać pióro, pisze przez jakiś czas i znowu zasycha. Pisałeś o przeciąganiu kliszy po szczelinie w stalówce i nici teflonowej. To za mało w twoim przypadku, tu trzeba cienkiej blaszki jak żyletka i przeciągnąć po szczelinie aż wyjdzie na zewnątrz przez ziarno. W tym piórze jest mała stalówka, tu trzeba podejść konkretnie do tematu. Użyć większej siły by uzyskać jakiś efekt. Przeciągnąłeś po ziarnie nicią a ona nic po sobie nie zostawiła, nic nie zmieniła, ziarno jakie było, takie jest. Pisałeś że masz atrament Waterman niebieski, czyli prawdopodobnie jest to Waterman Serenity Blue, to rzadki atrament o dobrym przepływie ale ma taką cechę że też szybko wysycha. Zrób jeszcze jeden eksperyment, zatankuj pióro tym Watermanem, weź duży, porcelanowy talerz i pisz po nim dociskając mocniej stalówkę. Porcelana też poleruje ziarno a twarda powierzchnia daje możliwość dociśnięcia stalówki mocniej by te skrzydełka, ziarno zaczęło się rozchylać. Przyłóż stalówkę bardzo płasko do powierzchni talerza i dociśnij mocniej, sprawdzaj często położenie tych połówek ziarna. To da się ustawić dociskając na paznokciu, minuta roboty tylko Ty za bardzo nie wiesz o co chodzi. Szczelinę korygujesz dociskając płasko stalówkę do twardego podłoża, by ją rozszerzyć, powiększyć szczelinę między połówkami ziarna, dociskasz w dół przykładając tą stroną którą piszesz, by połówki ziarna bardziej docisnąć do siebie, odwracasz stalówkę spływakiem do góry i tak samo, płasko dociskasz. Korekcja ziarna by było równe względem swoich połówek, pod lupą dociskasz te skrzydełko przy którym połówka ziarna wystaję bardziej do góry, można niezależnie dociskać obie połówki ziarna. Najpierw spróbuj docisnąć całość na twardym. Przy sztywnych stalówkach, tym bardziej krótkich trzeba użyć większej siły, użyjesz za małej, zero efektu, stalówka powróci do pierwotnego ustawienia.

  6. @kam.aOj niedobrze, zdarzają się takie przypadki. Spróbuje zorganizować przydatne materiały które pomogą Ci przynajmniej od czegoś zacząć jak chcesz samemu coś zrobić z tej stalówki. No chyba że koledzy-fachmany na forum podsuną w międzyczasie przydatne materiały. Dzisiaj już koniec mojego uwidoczniania się, może jutro coś prześle konkretnego. Wszystko da się zrobić tylko nie bać się, nie wszystko na raz, pomalutku, kontrolować co się robi. Te problemy które Ci się trafiły nie są czymś wyjątkowym, dla kogoś kto to robił wielokrotnie 10 min roboty ale wiadomo najgorsze są początki gdy nie wie się jak do tego podejść, od czego zacząć. Spokojnie coś poradzimy by zrobić dobrze a nie pogorszyć. Na razie tyle moich rad.

  7. @OLKa Brawo, małymi kroczkami i poradzisz sobie w przyszłości z podobnymi a nawet gorszymi problemami.

    Wybaczcie za nazbyt rozbudowane eseje które tworze, staram się opisywać dokładnie niektóre zagadnienia tak by mniej doświadczeni użytkownicy mogli sobie poradzić z problemami. Cześć szuka gotowego rozwiązania nie mając dużej wiedzy o co tak na prawdę chodzi. Staram się nie tyle trafić w dany problem i podsunąć gotowe rozwiązania, próbuje wyjaśnić istotę działania danego elementu, przyczyny występowania problemów itd. Te informację kieruję do bardziej doświadczonych użytkowników, forumowiczów. Dla was to przynudzanie i tworzenie nudnych opowieści, dla mniej doświadczonych być może przydatne lub przynajmniej ciekawe informacje.

  8. Kolega @Klerk podszedł do tematu na chłodno, ja uległem przekonaniom że właściciel pióra sam rozpoznał problem, jest pewny w czym tkwi ten problem. Wychodzi na to że @kam.atak do końca nie jest pewny. Trzeba zacząć od podstaw, jak napisał @Klerk obejrzeć dokładnie stalówkę, zaznajomić się z jej budową, co to są te skrzydełka, ziarno, szczelina, po co to wszystko. Rzeczywiście może być drobiazg i na to wygląda że nie żaden baby bottom choć nie wykluczam go, tylko drobiazg, "sklejone"ze sobą połówki ziarna. Oba przypadki tworzą bardzo do siebie podobne problemy. @kam.a "Hmm, no to nie ma żadnej szczeliny, w tym starsztm Faberku widać przerwę, pod śwaiatło a tutaj nie.... " Tą szczeliną płynie atrament, przepływa przez ziarno, te zaś rozprowadza atrament po papierze. W swoich "referatach" dotyczących szlifowania stalówek maszynowo, wspomniałem o dociskaniu przez krążki szlifujące tych połówek ziarna. Większość dzisiejszych tzw.budżetowych piór ma tak dociśnięte te połówki ziaren. Przy rzadkim atramencie o dobrym przepływie ta drobna wada staje się zaletą. Tak dociśnięte połówki ziarna odchudzają kreskę, pióro pisze cieńszą kreską, np.F pisze prawie jak EF. Wychodzi taki pseudo bonusik który niestety sprawia problemy. Szczelina jest zdegradowana niemal do zera na wysokości ziarna, tak sklejone połówki ziarna zostawiają tylko płytką "rynienkę" przez którą ma płynąć atrament. Po prostu szybciej zasycha atrament w tak płytkiej szczelinie, pióro zaczyna przerywać. Innymi słowy ograniczony przepływ atramentu, wada podobna która występuje przy baby bottom. Jak sprawdzić czy wina leży tylko przy zbyt mocnym dociśnięciu połówek ziarna? Prosta metoda, przyłóż stalówkę do twardej, płaskiej powierzchni, trzymaj pióro tak jakbyś nim normalnie pisał i dociśnij mocniej stalówkę do podłoża. Tylko z wyczuciem, delikatnie dociśnij i zobacz pod lupą czy na ziarnie pojawiła się przebijająca szczelina. Trzeba tak ustawić szczelinę by było widać wyraźnie obie połówki ziarna. Mając wprawę przy tego typu ustawieniach można samemu sobie dobierać jak duża ma być ta szczelina, w ten sposób można regulować przepływ atramentu. Jest to taka namiastka regulacji przepływu. Tak na poważnie, prawidłowe ustawienie stalówki to wyraźna szczelina, możliwie najrówniejsza na całej swojej długości. @OLKa W sieci Rossmann często pojawiają się takie pilniczki do gładzenia paznokci. Są dwie wersje, dwukolorowe lub trzy kolorowe. Mogą być np.białe i czerwone vel różowe, czerwone i szare a trzy kolorowe to w połowie biały i czerwony na jednej stronie, szary na drugiej. To takie tanie odpowiedniki Micromesh, taki tani substytut(zamiennik). Biały i czerwony kolor posłuży do konkretnego szlifu, trzeba uważać, szary do końcowego polerowania. Tylko z tymi gładzikami jest jeden feler na który trzeba uważać. Ta warstwa ścierno-polerująca jest na miękkim podkładzie, przy końcowym polerowaniu trzeba mieć to na uwadze bo zbyt mocno dociskając stalówkę można sobie "przegładzić" ziarno, zrobić małe baby bottom.

  9. Tak jest do dzisiaj, podałem aktualną ofertę. Taka ciekawostka, tych atramentów jest więcej, szkoda że u nas dostępny tylko niebieski, w ofercie Camela jest jeszcze czerwony, czarny i granatowy, wszystkie mają podobną cechę, neutralne pod każdym względem.

  10. Temat tych piór jak widać nadal bardzo drażliwy, tworzący punkty zapalne. Nie wchodzę do paszczy lwa, nic nowego nie wniosę bo jak napisał @Franek ten temat był wielokrotnie poruszany. Pióro świetne w formie ale pod względem akcesorii typu tłoczek/konwerter tragedia. Sam kombinowałem na różne sposoby, przerabiałem tłoczki, konwertery śrubowe itd. Temat kulki, kulka nie zatka konwertera, tym bardziej kulka metalowa bo z reguły sami dobieramy kulkę taką by pasowała. Nie zatka nawet kulka z odzysku z zużytego naboju. Jest coś nie tak z tymi konwerterami, non stop problem z napięciem powierzchniowym atramentu, tworzą się te kieszenie powietrzne, atrament zachowuje się jak gęsty olej. Kulki pomagają rozbić to napięcie powierzchniowe, niwelują te bąble powietrzne. Tylko te z odzysku z naboi są za lekkie, kulki metalowe-traf na stal która nie reaguje z atramentem(mam całe pudełko różnych i wszystko czernieje lub tworzą się osady na kulkach). Mój patent to kulka cynowa, ta nie reaguje z atramentami, waga wystarczająca by rozruszać atrament w środku. Jako, tako to działa.

  11. @kam.a Dokładnie ta metoda, oczywiście te ruchy trzeba dobrać indywidualnie, w ramach potrzeb, trzeba tak manewrować stalówką by ją skorygować a nie tworzyć nowego szlifu. Inna bajka gdy faktycznie zaczynamy od nowa gdy trafiła się stalówka z ziarnem tak paskudnie wyszlifowanym że trzeba mu nadać całkiem nowy kształt. Tą metodą pozbywam się też wady baby bottom, tu właśnie doświadczamy większego problemu, szlifujemy ziarno praktycznie od nowa.

  12. Opisze mój sposób szlifowania/wygładzania ziarna. Nie kreślę ósemek, kółek. Jest to trudne do opisania, proces przypomina szlifowanie maszynowe tylko jego metoda jest odwrotna. Krążek szlifujący jest nieruchomy, to stalówka rusza się po tym krążku. Próbuje naśladować ruch krążka po nieruchomej stalówce tylko w odwrotnej kolejności. Tak przeciągam stalówkę po materiale szlifującym/wygładzającym by to przypominało fabryczny proces. Ruchy proste ale z takim przeciąganiem na krawędziach, jakbym obracał stalówką wokół własnej osi, coś jak struganie ołówka. Robię to w dwóch płaszczyznach pionowo i poziomo. Używam różnych sił nacisku w zależności od użytych materiałów do wygładzania i jak dużo trzeba wygładzać.

  13. @OLKa Dokładnie tak się dzieje podczas używania pióra tylko w obecnych piórach ten proces samodopasowania się trwa długi czas, ziarna irydowe nie są irydowe, są to mieszaniny metali o podobnych właściwościach. To dopasowanie dotyczy całej stalówki. Każdy z nas inaczej trzyma pióro przy pisaniu używa mniejszej bądź większej siły nacisku. To już po pewnym czasie zmienia charakterystykę stalówki i ziarna, tym bardziej gdy użytkownik nie wyciąga często stalówki, nie rozbiera sekcji. Te dodane siły przez użytkownika już działają w ramach tego samodopasowania się. Ziarno z czasem wygładzi się i to w miejscach gdzie nam coś haczyło, drapało trzymając i pisząc piórem tak jak nam pasuje. W końcu całe to szlifowanie, wygładzanie to nic innego jak przyśpieszenie naturalnego procesu samodopasowania się pióra do użytkownika. Robiąc korekty w postaci wygładzania ziarna, robimy te korekty dla siebie, dla własnej wygody. Nie szlifujemy/wygładzamy ziarna dla zasady tylko dla siebie :)@kam.a Tak można zrobić tylko z umiarem bo to może skończyć się zeszlifowaniem ziarna do gołej blachy ;) Zrób to na kartonie, kreśl ósemki, linie proste na kartonie, pudełku kartonowym, tylko nie używaj dużej siły bo karton potrafi nieźle przeszlifować ziarno.

  14. No właśnie po wygładzaniu rozebrałeś całą sekcję wraz z wyciąganie stalówki, spływaka. Zdradzę w czym tkwi sekret. W dzisiejszych piórach produkowanych masowo, sekcja i jej wszystkie części składowe z których się ogólnie składa, są robione przyjmując jak największą uniwersalność. To nie są już te pióra gdzie stalówka i spływak to były dobierane do siebie elementy, spasowane idealnie, robione wręcz dla siebie. Dzisiaj to uniwersalne zestawy gdzie na dobrą sprawę możesz stalówkę X zastąpić stalówką Y wsuwając wszystko do jednej i tej samej sekcji(tulejki). Stalówka nie jest idealnie spasowana ze spływakiem, nie musi być, wystarczy że przylega w newralgicznym punkcie na spływaku, nie odkształca się bardzo po wciśnięciu w tulejkę. Jednak są pewne granice tej uniwersalności, na stalówkę działają siły, naprężenia, sami też nie jesteśmy wstanie po rozłożeniu sekcji, złożyć ją tak samo jak była przed rozłożeniem. W trakcie wygładzania na stalówkę działają dodatkowe siły, wygładzasz ziarno i przy okazji dochodzi do delikatnych zmian w ustawieniach skrzydełek, geometrii, tak na prawdę cała stalówka pracuje. Po wygładzaniu rozebrałeś sekcję i stalówka wróciła do swojego "naturalnego"kształtu, metal rozprężył się, skrzydełka powróciły do pierwotnych ustawień. Po ponownym złożeniu znowu wszystko zmieniło się, stalówka już nieco inaczej leży na spływaku, już inaczej jest z tym spływakiem dociskana w tulejce. Wszystko trzeba zacząć od nowa. Moja rada, najpierw wyczyść sekcję jeśli tego wymaga, ustaw stalówkę, wyrównaj skrzydełka/ziarno i zacznij dopiero szlifować/wygładzać. Po wygładzaniu nie rozbieraj wszystkiego, wypłucz sekcję, przeciągnij klisze czy co tam masz po szczelinie i daj czas stalówce. Niech to ułoży się, "zapamięta kształt". 

  15. W międzyczasie poruszę temat wygładzania stalówki, co się dzieje z ziarnem przy szlifowaniu, polerowaniu. Szlifując, polerując ziarno im dłużej to robisz tym bardziej staje się gładkie. W trakcie polerowania wygładzasz krawędzie ziarna, bardziej je zaokrąglasz, w pewnym sensie tępisz. Podobna analogia występuje przy pisaniu miękkim ołówkiem. Grafit wyciera się, zaokrągla, dodatkowo sam nadajesz mu kształt przez własne preferencje, jak piszesz, jak mocno dociskasz do papieru, jak trzymasz ten ołówek. To samo dzieje się z ziarnem stalówki. Ta po szlifowaniu/wygładzaniu zaczyna pisać bardziej grubo, "czoło"ziarna które bezpośrednio dotyka papier po wygładzeniu staje bardziej obłe, atrament bardziej rozlewa się po powierzchni ziarna, stalówka rozprowadza większą ilość atramentu. Tu wchodzimy w temat sposobu szlifowania, wygładzania ziarna. Metod jest wiele i tyle samo efektów tego wygładzania. Kreślenie ósemek to jedna z metod, wygładza boki ziarna bo trzeba dodać że ziarno nie ma kształtu idealnej kulki, tak na prawdę nawet nie przypomina kulki. Używamy uproszczeń by nie wnikać w szczegóły jaki ma na prawdę kształt ziarno. Kreśląc ósemki wygładzasz boczne krawędzie ziarna, jest większy nacisk na te boczne krawędzie, bardzo mały w centralnym punkcie ziarna. Jednak ta metoda działa dobrze gdy wymagana jest bardzo mała korekta ziarna, drapanie nie jest duże. 

  16. @OLKa Dziękuje za miłe słowa. @kam.a W przypadku drapania przyjrzyj się przez lupę jak wygląda ziarno tej stalówki co drapie. Na dołączonym moim linku ze zdjęciem masz pokazaną jedną z przyczyn tego drapania. Na górze rysunków masz przykładowe fotki stalówek z widokiem na ziarno. Dobrze widać to na fotce po lewej stronie. Połówki ziarna nierówno ustawione względem siebie. Klasyczny przykład, wystaje ta ostrzejsza część jednej z połówek ziarna i to ona drapie po papierze. Wystarczy wyrównać obie połówki ziarna względem siebie by stworzyły na nowo kształt kulki. Wystarczy delikatnie paznokciem podważyć skrzydełko do góry(to na którym połówka ziarna wystaje poza obrębem tej drugiej) lub na odwrót, docisnąć w dół tę stronę gdzie połówka ziarna jest wyżej od tej która wystaje. Być może tylko taki drobiazg powoduje że stalówka drapie. Próbuj, takimi prostymi drobiazgami wyrobisz sobie wyczucie i orientacje w temacie które pozwolą w późniejszym czasie podejść do bardziej złożonych i trudniejszych korekt, poprawek jak chociażby usunięcie wady zwanej baby bottom.

  17. Nie tak. Maszyna ma krążki polerujące, stalówki trafia między dwa krążki które ją polerują. Ziarno to umownie kuleczka przecięta na pół. Gdy połówki tej kuleczki są oddalone od siebie, te krążki polerujące mogą polerować wewnętrzną stronę ziarna, tam gdzie jest to całe jego przecięcie na pół. Na dołączonym linku/obrazku jest porównanie jak powinno wyglądać ziarno. Ta wada jest "dziełem przypadku", w większości krążki polerujące dociskają połówki ziarna do siebie, większość nowych piór ma mocno dociśnięte skrzydełka, piszą sucho, czasami trzeba rozszerzać skrzydełka bo pióro też może przerywać przez ograniczony przepływ atramentu na ziarnie gdzie jego połówki są niemal sklejone ze sobą. To jest akurat drobiazg, baby bottom to przypadek gdzie krążki polerskie nie docisnęły tych połówek i materiał polerujący zaczął polerować nie tylko zewnętrze powierzchnie ziarna, polerował też krawędzie od strony przecięcia ziarna. Po złączeniu tak wypolerowanych połówek ziarna na jego szczycie, punkcie gdzie najczęściej stalówka dotyka papieru tworzy się takie wypolerowane wgłębienie, miseczka, przypomina to pupcie niemowlaka stąd określenie baby bottom. Ziarno źle rozprowadza atrament po papierze, przepływający atrament wypełnia te wgłębienie, gdy wypełni do końca pióro pisze, gdy atrament opróżni się z tego wgłębienia pióro zaczyna przerywać, ma ograniczony przepływ atramentu. W skrajnych przypadkach gdy skrzydełka stalówki są zbyt mocno rozszerzone co w efekcie jeszcze bardziej oddala od siebie dwie połówki ziarna, krążki polerujące tak wypolerują to miejsce przecięcia ziarna że niemal wygląda to jak dwa ziarna.

  18. Witam. Wg.twojego opisu to rzeczywiście wygląda na "baby bottom".

    https://ibb.co/FWXGdtJ

    Nie chcę zniechęcać Cię do samodzielnych prób naprawienia błędu a jest to wada fabryczna producenta. Powstaje w końcowym procesie szlifowania ziarna stalówki które z reguły jest zmechanizowane. Jak zauważyłeś połówki ziarna są tak wygładzone że tworzą dwa mniejsze, niemal niezależne ziarna. Wada ta powstaje gdy do maszyny szlifującej trafi stalówka z rozszerzonymi skrzydełkami, połówki ziarna są zbyt daleko oddalone od siebie i tarcze polerskie niezależnie polerują obie połówki ziarna. Ziarno ma być zaokrąglone po zewnętrznej krawędzi a linia przecięcia ma tworzyć prostą, ostrą linię gdzie po ściśnięciu obu połówek ziarna te mają równo przylegać do siebie. Jeżeli masz możliwość reklamowania pióra, skorzystaj z tego. Jak chcesz poznać tajniki szlifowania może zacznij na byle jakim piórze, najtańszym, kupić Cresco za parę zł i próbować. To na początku nie jest takie łatwe. By usunąć baby bottom musisz na nowo nadać ziarnu prawidłowy kształt. Zaczynasz nie od Micromesh 12000 tym akurat poleruje się na końcu ziarno, zaczyna się od mniejszej gradacji, papier 1000-3000 i po nadaniu prawidłowego kształtu dopiero zaczynamy micromeshem od powiedzmy 6000 przez 8000 do 12000 wykańczać szlif, wygładzać ziarno. Przed szlifowaniem końcowym dobrze jest ścisnąć skrzydełka stalówki tak by jak najściślej przylegały do siebie połówki ziarna. By znowu samemu nie zrobić kolejnego BB.

  19. Trochę źle napisałem, jeszcze w 2012-13 obowiązywał tez wzór a kiedy on dokładnie pojawił się tego nie wiem. Trzeba poszukać starych katalogów z wczesnych lat 2000. Producent mógł tak odpowiedzieć bo mógł odnieść się do samej stalówki. W obu wersjach tych piór o lakierowanej sekcji, stalówki są srebrzone i rodowane. Ta najdroższa wersja ma skuwkę i resztę tych "srebrnych" wykończeń również pokryte srebrem dodatkowo rodowanym. Tańsza wersja Black and Chrome ma skuwkę i wykończenia chromowane.  Ta najdroższa wersja to Leman Ebony Black Silver Plated(hebanowa czerń), tańsza Leman Black and Chrome.

  20. @feliksblum Witam. Masz Cd'A Leman ale starszej serii, prawdopodobnie seria 2012-13. W nadesłanym linku jest nowa seria tych piór, w zależności od lat produkcji te modele różnią się tą "czapeczką". Starsze modele mają niemal okrągłą, krawędzie są obłe. Po roku 2013 te czapeczki stają się bardziej ostro zakończone, skos jest większy, pojawia się dodatkowy kapselek z logo firmy. Samo logo zmienia się, w najstarszej serii jest charakterystyczny sześciokąt(stare logo Cd'A), w następnych latach zastąpiony literami Cd'A. Obecnie firma promuje tylko najnowszą serię, ta jest odmłodzona, w ofercie nie ma nawet wersji z lakierowaną sekcją. Twoje pióro to starsza seria Leman Black and Chrome lub bardzo droga, podobnie wyglądająca wersja Black Silver Plated gdzie srebro jest dodatkowo rodowane i nie dotyczy to tylko stalówki.

  21. Witam. Dziękuje za miłe słowa, takiego powitania nie oczekiwałem, aż łezka w oku się kręci. @Franek, @Klerk witajcie na nowo, trzymajmy się starej formuły, róbmy swoje, każdy z nas tworzy to forum. Tu apel do nowych forumowiczów. Nie zjedliśmy wszystkim rozumów, nie jesteśmy "starą gwardią" od wmawiania tylko swoich racji, próbowania ustawiania wszystkich po kątach. Jesteśmy takimi samymi "maniakami" piór jak Wy tylko z dłuższym stażem. Nie ważne że wśród nas są "magiki" którzy sami tworzą atramenty, robią z 3 piór jedno ale naj..., ze zwykłej blaszki tworzą flexy itd. To wszystko jest efektem takiej samej fascynacji do pisadeł które dzisiaj traktowane są jak skarbonka, chleb powszedni, czy skarpetki na jeden raz. Pozdrawiam serdecznie!

  22. @Franek Pióro ma 13cm długości, średnica 12,8mm, waga 17g. Korpus, skuwka z żywicy(Resin) czymkolwiek to jest wiadomo tworzywo sztuczne. Stalówka stalowa w różnych rozmiarach, cecha wspólna, fajnie ustawiona i wyszlifowana, pisze cieńszą kreską niż wskakuje oznaczenie. Gwint metalowy, jest to podstawowe pióro w ofercie Montegrappa więc nie ma tu kosmicznych materiałów, fajne, lekkie pióro.

×
×
  • Utwórz nowe...